czwartek, 19 września 2019

Chartres i Azay-le-Rideau

Kolejny dzień rozpoczynamy najwcześniej jak się do bo wczorajsze zamknięcie katedry pogmatwało nam nieco plany. Tuż po otwarciu katedry dla zwiedzających jesteśmy już przy wejściu, żeby zobaczyć, co się da. Niestety nie wszystko można zobaczyć, ponieważ prace restauracyjne są w toku i część wnętrza obstawiona jest rusztowaniami i zasłonięta. No ale popróbujmy...
Królewski portal już wczoraj zrobił na nas duże wrażenie...





Kilka kroków wgłąb katedry, obrót i mamy przed sobą, niestety zakryte częściowo rusztowaniami, witraże fasady głównej, czyli zachodniej.  Rozeta ma średnicy 12.18 m, a umieszczony w niej witraż z około 1215 r, przedstawia scenę Sądu Ostatecznego gdzie postać Chrystusa umieszczono w centralnym oknie witrażu.... Poniżej rozety trzy okna witrażowe pochodzą z połowy XII w. Przedstawiają one w oknie prawym Drzewo Jessego czyli genealogia Chrystusa od Jessego - ojca Dawida do Chrystusa na tronie, w oknie centralnym Dzieciństwo Chrystusa ,a okno po lewej to Męka i Zmartwychwstanie.


Spojrzenie ku prezbiterium pokazuje wyraźnie jak ogromną różnicę w wyglądzie katedry czynią realizowane prace konserwatorskie... Niestety - z drugiej strony w paru miejscach rusztowania muszą być... Niestety nie można było sfotografować labiryntu życia przedstawionego na posadzce gdyż na całej jego powierzchni w nawie głównej ustawione były krzesła... 


Swoimi wymiarami  katedra imponuje - 130 m długości, nawa szerokości 16.4 m i wysokości 37 m. Do tego w katedrze znajduje się, w zależności od sposobu liczenia, od 150 do 176 witraży.. No jest na co patrzeć...




W prezbiterium znajduje się marmurowy ołtarz przedstawiający Wniebowstąpienie NMP dłuta osiemnastowiecznego rzeźbiarza Charlesa-Antoine Bridana. 




Nad prezbiterium kolejne okna wypełnione witrażami przedstawiającymi od lewej w  kolejnych oknach: motywy ogólne, Ezechiel i Dawid, Aaron, Maria z Dzieciątkiem, Izajasz i Mojżesz, Daniel i Jeremiasz i wreszcie motyw dekoracyjny.


Krok wstecz, aby obejść prezbiterium wzdłuż przegrody chórowej i mamy przed sobą rozetę i witraże północnego skrzydła transeptu. Motywem witrażu jest tu Matka Boska z Dzieciątkiem w otoczeniu przodków Chrystusa (w polach kwadratowych) oraz proroków (w polach okrągłych). Rozeta powstała około roku 1235 i liczy sobie 10.15 m średnicy 



Przegroda chórowa oddziela prezbiterium od otaczających je kaplic. Przegroda powstawała stopniowo w okresie od XVI do XVIII w.  częściowo w stylu gotyckim, a częściowo renesansowym. Reprezentuje historię życia Marii i Jezusa w 41, scenach na które składa się 200 rzeźb figuralnych wykonanych przez różnych rzeźbiarzy z których ostatnie wstawiono w 1714 r..









Obchodzimy kaplice i podziwiamy jednocześnie kolejne wspaniałe witraże. Poniżej na przykład sławny witraż z XII w - Błękitna Madonna na którym przedstawiono między innymi przemienienie wody w wino podczas wesela w Kanie Galilejskiej...









No i na koniec rozeta Południowa z 1225 roku o średnicy 10.56 m, ukazująca Apokalipsę oraz ponowne przyjście Chrystusa...



Wracamy szybciutko do hotelu mijając po drodze stare domy przy katedrze i Szkołę Chartres...





Jeszcze rzut oka na dawny klasztor i jego ogród...





I żegnaj nasz pierwszy hoteliku w dolinie Loary. Na zwiedzanie miasta byłeś super... A w dodatku miałeś parking na starym mieście i to bez dodatkowej opłaty... Możemy cię polecić innym...


Pogoda się poprawia i robi się coraz cieplej. I to nam się podoba. A przed nami drobne 230+ km do pierwszego z zaplanowanych na dziś zamków - Azay-le-Redeau... Gnamy uważając na radary...



Obecny zamek Azay-le-Rideau stoi w miejscu wcześniejszego zamku feudalnego, który w XII w zbudował lokalny pan Ridel (lub też Rideau) d'Azay, rycerz na służbie Filipa II Augusta dla ochrony drogi z Tours do Chinon w miejscu, gdzie przekraczała ona rzekę Indre. I stał sobie tak zamek do wojny Wojny Stuletnie,j kiedy to w ramach konfliktu między Burgundam,i a Armagnacami przyszły król Karol VII kazał swoim wojskom opanować bronioną przez Burgundów fortecę. Rozkaz wykonano, fortecę zdobyto, 200 obrońców wycięto w pień a zamek spalono skutkiem czego miejsce do XVIII w nazywane było Azay-le-Brûlé czyli Azay Spalone... W roku 1510 lub 1518, zamek nabył od króla Filipa I niejaki Gilles Berthelot, Burmistrz oraz królewski skarbnik i przystąpił do jego odbudowy. A że obowiązki wymagały, by często przebywał w Paryżu procesem odbudowy zarządzała jego żona  Philippa Lesbahy i to jej zamek zawdzięcza swoją piękną formę. Gdy na jaw wyszły malwersacje finansowe ministra. pomimo błagań jego żony, zamek w niedokończonej formie został przez Filipa I skonfiskowany, a w roku 1535 przekazany na rzecz Antoine Raffina. Ten budowy nie kończył i zamek zachował dziwną formę litery "L". W roku  1583 w zamku zamieszkała wnuczka Raffina, Antoinette i to ona nadała mu bardziej nowoczesny kształt. Zamek pozostawał w rodzinie Raffin do roku 1787, kiedy to został sprzedany za 300,000 liwrów Markizowi Charlesowi de Biencourtowi, królewskiemu marszałkowi polnemu. Do czasów wojny francusko-pruskiej zamek pozostawał własnością rodzinną. Podczas wojny stacjonowały tu wojska pruskie i zamek cudem uniknął spalenia z rozkazu księcia Fryderyka Karola Pruskiego po tym gdy podczas  posiłku przewrócony świecznik wzniecił pożar na stole, przy którym posiłek spożywał książę bowiem odczytał on ten incydent jako zamach na jego życie. Po wojnie zamek wrócił do rodziny Biencourt. W roku 1899 kłopoty finansowe zmusiły by Charles-Marie-Christian de Biencourt sprzedał zamek wraz z meblami i 540 ha ziemi biznesmenowi Achillesowi Arteau z Tours. Zamek został opróżniony, a znajdujące się w nim dzieła sztuki zostały rozproszone po kraju i nie tylko. Ostatecznie w 1905 r cała posiadłość została nabyta przez państwo francuskie za 250,000 franków i stała się Pomnikiem Historycznym..

Zamek Azay-le-Rideau (9:30 - 18:00) € 8.50 

Z parkingu idziemy zieloną aleją do kasy przy bramie głównej i... w oddali widzimy rusztowania i zakrywające je płachty... Nie jest dobrze... Na szczęście okazało się, że w konserwacji jest jedynie część elewacji frontowej... No to idziemy podziwiać nasz pierwszy Zamek nad Loarą, który Balzak nazwał "brylantem nad rzeką Indre".






Wchodzimy do środka i jednymi z pierwszych w historii architektury schodami o prostym biegu położonymi w centralnej osi budynku idziemy do kolejnych sal zamkowych...



W kolejnych salach trafiamy na kolejne kominki ozdobione salamandrą, herbem króla Franciszka I





 Na ścianach przepięknie prezentują się gobeliny i cenne dzieła sztuki...












Salon z ogromnym kominkiem znowu z salamandrą króla Filipa I wyposażano w różne meble podczas kolejnych prac konserwatorskich...





Zamek posiadał też salę do gry w bilard...


No a na parterze znajdowały się spiżarnie, kuchnia, jadalnia i biblioteka... Kuchenny piec zdobią herby Gillesa Berthelot i Philippe'y Lesbahy...



Stół w jadalni nakryto w taki sposób jak mogło to wyglądać gdy zamkiem władał markiz Biencourt...




Nasyciwszy wzrok widokiem zgromadzonych w zamku dzieł sztuki idziemy do parku w stylu angielskim, który stanowi przepiękne tło dla zamku. Tworząc park nasadzano w nim wiele egzotycznych gatunków drzew, jak choćby cedry z gór Atlas, japońskie miłorzęby, sekwoje i cypryśniki z Ameryki...







Zamek należy obejść w koło przez park, żeby podziwiać jego elewacje parkowe i odbicia w stawie...




 Niestety i te widoki zakłócają nieco rusztowania...






Wychodzimy z parku i idziemy do kościółka, który kiedyś stanowił kaplicę przyzamkową. Niestety wejście od strony parku jest zamknięte. Trzeba wyjść "na miasto" i podejść do kościoła z drugiej strony...



Idziemy więc do wyjścia mijając kolejne zabudowania posiadłości...






Z daleka widać, że kościół łączy w sobie kilka stylów architektonicznych...


Kilka wąskich uliczek miasteczka typowego dla tej części Francji...




No i dochodzimy od frontu pod kościół Św. Symforiana. Historia tego kościoła jest znacznie dłuższa niż historia zamku. Wprawdzie był wielokrotnie przebudowywany, ale do dziś pozostała fasada w stylu karolingów, datowana na IX w. Do dziś widać dwa rzędy postaci z tego okresu, chociaż część postaci w niższym rzędzie została zniszczona w 1603 r,, gdy podczas przebudowy wykonano okno . Reszta kościoła powstała w latach 1518 - 1527 w stylu romańskim...





Przez malownicze uliczki wracamy do samochodu...






Przed nami tylko niecałe 11 km do kolejnego zamku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz