Dzisiejsze przedpołudnie spędzamy w drodze do Anuradhapura. To wprawdzie tylko 200 km, ale tutejsze drogi do tras szybkiego ruchu nie należą. No, a przed dojechaniem do celu przewidziano jeszcze przystanek na lunch. Ponieważ Zające lunche jedzą bardzo rzadko, zamiast do restauracji idziemy przejść się po parku i okolicy, żeby przyjrzeć się nowej dla nas przyrodzie...
Historyczni władcy kolejnych lankijskich królestw mieli świadomość jak ważnym jest zapewnienie rezerw wody. W konsekwencji w wielu miejscach wyspy powstawały sztuczne zbiorniki wodne zachowane do dziś...
Kwiaty, za które u nas trzeba w kwiaciarni słono zapłacić tutaj rosną przy drodze jak chwasty...
Bardzo wielu roślin już tutaj nie jesteśmy w stanie zidentyfikować. A co to dopiero będzie dalej??? Chyba trzeba się będzie trochę podedukować...
Czy to na 100% araukaria? Widzimy to pierwszy raz...
W tak zwanym międzyczasie na parkingu przed restauracją pojawił się miejscowy zaklinacz węży z kobrą licząc na to, że po posiłku turyści będą chętniejsi rzucić groszem za pokaz kobry. Dopiero później dowiedzieliśmy się, że z zasady używane do takich popisów kobry mają wyrwane zęby jadowe.
Przerwa obiadowa zakończona, więc możemy pokonać ostatnie kilometry do miasta Anuradhapura. To jedno z najstarszych miast na Sri Lance, dawna stolica oraz kompleks obiektów z listy UNESCO. Odkrycia archeologiczne wskazują na istnienie w tym miejscu osadnictwa już w X w. p.n.e. Dokumenty wskazują, że miasto powstało w V w. p.n.e. Tak czy inaczej, jest to jedno z najdłużej nieprzerwanie zamieszkałych miejsc na świecie...
Zwiedzanie rozpoczynamy od zespołu obiektów noszących nazwę Isurumuniya. W skład tego zespołu wchodzi buddyjska świątynia, klasztor czyli vihara, w którym urządzono muzeum, skalna grota, staw słoni oraz niewielka stupa na szczycie skały.
Aby pozyskać wiedzę na temat wszystkich rodzinnych koligacji i pochodzenia królewskich rodów lankijskich trzeba byłoby bardzo dokładnie poświęcić się studiom Ramayany, czyli epickiego poematu spisanego w sanskrycie, przedstawiającego historię Księcia Ramy, który miał pono być awatarem boga Wisznu, jednego z potomków Brahmy. Z kolei wśród jego potomków był Pulasthi Rishi i o nim tu będzie mowa...
Świątynia powstała w miejscu gdzie mieszkał Pulasthi Rishi i gdzie ze swoją żoną spłodził syna o imieniu Vishrava. Ten z kolei z jedną z żon, Kaikashi, spłodził urodzonego tu syna o imieniu Ravana, który w Ramayanie był głównym przeciwnikiem Ramy, porwał jego żonę Sitę i zamierzał ją poślubić. Rama z armią małp najechał Lankę, zabił Ravanę i odzyskał Sitę... Strasznie to wszystko skomplikowane...
Obecną świątynię wystawił król Devanampiya Tissa, jeden z najwcześniejszych królów Lanki z siedzibą w Anuradhapura w latach 247 p.n.e. – 207 p.n.e. To za jego czasów na Sri Lance pojawił się buddyzm. Stało się tak pod wpływem potężnego władcy imperium Maurjów w Indiach - Aśoki Wielkiego, który wykorzystał dla wzmocnienia swej władzy konwersję na buddyzm, tak jak Konstantyn w Rzymie wykorzystał chrześcijaństwo. Devanampiya Tissa stworzył w Isurumuni klasztor - wiharę w którym kształciło się 500 dzieci, z rodzin należących do najwyższej kasty, na krzewicieli buddyzmu.
U podstawy schodów prowadzących do świątyni oglądamy nasz pierwszy "kamień księżycowy" ale co to jest wyjaśnię w kolejnym wpisie przy zdjęciu lepiej zachowanego i bogaciej zdobionego kamienia...
Nad stawem dominują dwie nieco zaokrąglone skały, na których znajdują się wyryte w nich rzeźby. Górna przedstawia postać męską i głowę konia. Została ona zinterpretowana jako przedstawienie pod postacią człowieka ‘Parjanya’, Boga Deszczu zaś pod postacią konia ‘Agni’ czyli ognia.
Za tym łukiem znajduje się grota i święty posąg Buddy...
Tutaj odebraliśmy pierwszą lekcję odnośnie tego w jakich pozycjach przedstawiany jest Budda, jakie jest ich znaczenia i kiedy odpoczywa a kiedy usypia (patrz umiera)...
Do najcenniejszych zabytków należy wykonana w granitowej płycie płaskorzeźba przedstawiająca rodzinę królewską. Pochodzi ona z VIII w. i przedstawia pięć postaci. Centralne miejsce zajmuje Król Dutugamunu przepasany szarfą bramina, po prawej królowa, po lewej z przodu prawdopodobnie królewski syn - następca tronu, natomiast postać za królową może przedstawiać kolejną żonę albo też matkę króla. Ostatnia postać jest zapewne królewską służącą, która wachluje króla.
Za najciekawszy obiekt uważa się pochodzącą z VI w. płaskorzeźbę noszącą nazwę "Kochankowie z Isurumuniya" Postać męska to królewski syn Saliya. Na jego kolanie siedzi miłość jego życia, pochodząca z niższej kasty panna o imieniu Asokamala. Parę tę łączy historia romantyczna zakończona szczęśliwie gdyż aby poślubić ukochaną Saliya zrezygnował z korony...
Jeszcze rzut oka na współczesną dagobę na szczycie skał i możemy jechać zwiedzać kolejne zabytki Anuradapury... Ale o tym w kolejnym wpisie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz