piątek, 16 października 2020

Padwa V

Gin z tonikiem w gorące popołudnie to świetne odświeżenie przed dalszym zwiedzaniem rozpalonego żarem słońca miasta Padwy... Ale po ochłodzie pora ruszać do kolejnych ciekawych miejsc...


Zaledwie kilka kroków i już jesteśmy na Piazza delle Erbe. Dwa boki tego placu o dość nieregularnym kształcie wypełniają budynki należące do kompleksu Palazzo Comunale. Pierwszy z nich to biały, świecący w słońcu to Palazzo del Podestà - siedziba dawnych "Panów Miasta" z nadania Republiki Weneckiej. Oryginalnie wybudowany w XIII w pałac był kilkakrotnie modernizowany i ozdabiany kolejnymi dodatkami, czasem gdy wymagał odbudowy po pożarze, a czasem, gdy zmieniały się gusta jego rezydentów. Najważniejsza przebudowa dokonana została według projektu Andrei Moroniego i trwała od 1 listopada 1539 roku aż do początku XVII w. Od strony placu widać jego trzy fasady. Fasada pierwsza nie posiada praktycznie żadnych dodatkowych dekoracji. Ukończono ją w 1904 r i zdobi skrzydło pałacu nazywane "Skrzydłem Moschiniego. Wnęki między oknami I piętra wypełniają wspomnienia wojen w Afryce i Abisynii, wspomnienia najazdów wojennych, jakich miasto doznało podczas I wojny światowej, oraz listę kolonii Imperium Italskiego, w tym Etiopii. Natomiast przed nią znajduje się fontanna zbudowana na miejscu starożytnej studni zakryta włazem i obecną fontanną w 1930 r.


Ciekawsza jest druga elewacja. Tu w płycinach pierwszego piętra umieszczono tablice z nazwiskami poległych w walce o niepodległość Włoch w XIX w. Elewację zdobią też kartusze upamiętniające wybitnych podestów i mieszkańców miasta. Herby na narożniku upamiętniają podestów: Marcantonio Contariniego, który rozpoczął przebudowę pałacu oraz  Stefano Trevisana, który ukończył budowę Sali Audiencyjnej pałacu.  


Dość specjalne znaczenie ma elewacja trzecia. Między czwartym a piątym łukiem podcieni znajduje się tu (słabo widoczna na zdjęciu) rzeźba Tiziano Minio - renesansowego rzeźbiarza aktywnego w drugiej połowie XVI w - Sprawiedliwość. Postać wykonana w 1552 r dzierży w ręce renesansowy rapier, opiera się na dwóch lwach, co można odnosić do władzy Wenecji nad Padwą i ... nie ma zawiązanych oczu... I nie została tak przedstawiona w tym miejscu bez powodu.... niewielki placyk poniżej między fasadą Pałacu Podestów a Palazzo della Ragione służył za miejsce gdzie "spadał karzący miecz sprawiedliwości". Poniżej tej figury ustawiano dawniej szafot, na którym wykonywano publiczne egzekucje - głównie na zdrajcach Republiki... 
Na zdjęciu powyżej widoczne jest też połączenie  Palazzo del Podestà z  Palazzo della Ragione noszące nazwę Volto della Corda wybudowane w XIV w.


No i tak znajdujemy się przed frontem Palazzo della Ragione od strony Piazza delle Erbe.
 Zabudowa miejska istniała w tym miejscu już za czasów rzymskich. Dolna część budowli, która powstała na ich miejscu w czasach nowożytnych istniała już w 1166 roku jako obiekt pełniący funkcje publiczne. 
 Pierwotna konstrukcja obecnej budowli pochodzi z roku 1219. Przeznaczona była na siedzibę sądu i taką funkcję pełniła do roku 1797. Obecną formę zawdzięczamy zakonnikowi Giovanni degli Eremitani, który w latach 1306 - 1309 podniósł duże drewniane sklepienie w kształcie odwróconego kadłuba statku, co pozwoliło na uniknięcie umieszczania filarów podtrzymujących dach, oraz dodał portyk i loggie zakrywające cztery prowadzące z placów na wyższe piętra klatki schodowe. Dach przebudował na kratownice z drewna modrzewiowego, bez kolumn centralnych i przykrył blachami ołowianymi. 
 Budynek przetrwał do wichury, która przeszła nad miastem 17 sierpnia 1756 r zrywając dach i uszkadzając ściany. Odbudowę zrealizował znany między innymi z budowy wierzy zegarowej na Placu Św. Marka w Wenecji zegarmistrz i jednocześnie inżynier Bartolomeo Ferracina. 
Parter budynku pełnił rolę wielkiego miejskiego targu, który działa od ponad 800 lat. Natomiast pierwsze piętro wypełnia największa na świecie sala o wymiarach  81 x 27  metrów i wysokości 27 metrów. Nosi nazwę "Salone" i kiedyś była salą sądową. Oryginalnie zdobiły ją freski autorstwa Giotta ale niestety uległy zniszczeniu w pożarze w 1420 r.
 Pomiędzy rokiem 1425 a 1440 nową dekorację malarską wykonali Niccolò Miretto i Stefano da Ferrara Tworzy ona niesamowity cykl astrologiczny oparty na interpretacji astrologii przez ówczesnego profesora uniwersytetu w Padwie Pietro d'Abano, obejmujący trzy górne pasy na czterech ścianach co stanowi łącznie ponad 200 metrów bieżących malowideł na co składa się ponad 500 obrazów. Dolne pasmo, czwarte, ma związek z funkcją sądowniczą sali. No ale tym razem to kolejny obiekt, który w naszym planie tej wizyty nie znalazł miejsca i kolejny powód by odwiedzić Padwę ponownie.
 

Palazzo della Ragione zwiedzać można od wtorku do niedzieli w godzinach od 09:00 do 19:00. Koszt normalnego biletu wynosi € 6,00 a z kartą oszczędzamy € 2.00.  



Kontynuujemy nasz spacer wąskimi uliczkami do Placu Katedralnego czyli Piazza del Duomo.









Całą pierzeję Placu Katedralnego zajmuje budynek Palazzo del Monte di Pietà Nuovo. Ciekawy jest nie tylko sam budynek, ale przede wszystkim instytucja, która się w nim mieści... 
Zacznijmy od budynku. Pałac wzniesiono na przełomie XIII i XIV w. na terenie należącym do znanego padewskiego lichwiarza Rinaldo Scrovegni. Niedługo po wybudowaniu pałac spłonął. Podczas odbudowy włączono go w kompleks pałacu rodu Carraresi władającego Padwą. 
 Lata 1404-1405 to okres wojny między rządzoną przez Carraresi Padwą i Wenecją zakończonej podporządkowaniem Padwy władzy weneckiej. W wyniku tej wojny pałac przeszedł we władanie rządu Wenecji. Na początku wieku XVI pałac ponownie spłonął. Tym razem jednak, na prośbę biskupa Padwy Pietro Barozzi, doża wenecki Andrea Grilli sprzedał pałac za 10,000 dukatów instytucji noszącej nazwę Monte di Pieta. Odbudowę zrealizował pochodzący z Werony architekt Falconetto. Odbudowę wraz z wykończeniem ukończono w 1535 r. 
 Kolejna przebudowa miała miejsce w latach 1607 - 1619. W 1822 roku nieruchomość została zakupiona przez Cassa di Risparmio di Padova i Rovigo - lokalną kasę oszczędnościowo pożyczkową. Obecnie w budynku mieści się siedziba fundacji, która zajmuje się organizacją licznych wystaw oraz instytucje finansowe.

  Nazwa pałacu Monte di Pieta zasługuje na osobne wyjaśnienie. Czymże jest to Monte di Pieta? Otóż historia tej instytucji sięga późnego średniowiecza. Otóż działalność tej instytucji należy wywieść od średniowiecznych zakonów rycerskich. Templariusze, Joannici i Krzyżacy, poza działalnością wojskową w ramach zaciekle walczyły z muzułmanami, świadczyli także usługi finansowe, i to powszechnie. Początkowo dla pielgrzymów udających się do Ziemi Świętej a następnie rozszerzyli na ludność całej Europy, udzielając kredytów i generując zyski przeznaczane na swoją działalność. Najlepsi w te klocki byli Templariusze, którzy nie tylko pożyczali spore kwoty państwom i ich władcom, ale wręcz zarządzali finansami państw takich jak choćby Francja. Jednocześnie rozwijały się też bardzo silnie działania pożyczkowe realizowane przez żydowskich bankierów, których lichwiarskie przedsięwzięcia budziły sprzeciw chrześcijańskiej społeczności. Wnioski z sytuacji wyciągnęli braciszkowie franciszkanie i rozpoczęli solidarną działalność kredytową, przede wszystkim non- profit jako Monti di Pietà. 
W Padwie organizacja działała od 1491 r. Działalność finansowa przygotowywana była zawsze szeroko zakrojonymi działaniami kaznodziejskimi potępiającymi żydowską lichwę i wychwalającymi chrześcijańskie wartości reprezentowane przez "dobroczynną bankowość chrześcijańską".  Franciszkański system pożyczkowy działał niejako na trzech poziomach - zwanych "monte piccolo" czyli góra mała, "monte mezzano" czyli góra średnia oraz "monte grande" czyli góra wielka. Monte piccolo to strefa drobnych pożyczek bez odsetek pod zabezpieczenie o wartości o 1/3 większej niż kwota pożyczki. Monte mezzano to pożyczki nieco większe, również zabezpieczone  i również bez odsetek. Monte grande to już znaczące pożyczki ale tym razem obciążone odsetkami w wysokości 6%. Działalność ta mocno ograniczyła procedowanie małych żydowskich lombardów, gdzie odsetki były znacznie wyższe. I byłoby pięknie, gdyby administratorzy funduszy byli bez skazy. Ci jednak defraudowali pieniądze na potęgę, nie prowadzili dokumentacji czy oszukiwali na transakcjach, skutkiem czego wiele tego typu kas po prostu upadło. Ostateczny koniec Monte di Pieta to likwidacja zakonów i konfiskata kościelnych majątków przez Napoleona w 1807 r. Po kolejnych zmianach system ten już się nie odrodził i został zastąpiony przez kasy oszczędnościowo-pożyczkowe... Jakoś wszystko to przypomina  mi nieco nasze polskie SKOK...




Drugą pierzeję Placu Katedralnego zajmują katedra pod wezwaniem Matki Bożej Wniebowziętej (Basilica Cattedrale di Santa Maria Assunta) i baptysterium. Zwiedzanie rozpoczynamy od katedry jako pozornie nieco mniej spektakularnego z tych dwóch obiektów...

Historię katedry w Padwie wywodzi się od wydanego, przez cesarza zachodniej części Imperium Rzymskiego Konstantyna Wielkiego oraz cesarza wschodniej części Licyniusza, w 313 roku w Mediolanie Edyktu wprowadzającego na terenie imperium wolność wyznania wiary w Cesarstwie Rzymskim. 
 Edykt pozwalał chrześcijanom na posiadanie majątku, nabywanie gruntów oraz budowę własnych świątyń. Wkrótce po wydaniu  Edyktu powstała pierwsza katedra pod wezwaniem Św. Justyny. Katedra ta była kilkakrotnie przebudowywana (462 r, 602 r. 620 r.), popadła w ruinę po pożarze  i znowu została odbudowana w latach 899-900, by dotrwać do trzęsienia ziemi w dniu 3 stycznia 1117 r. kiedy to budowla po prostu zawaliła się. Została ona zastąpiona budowlą w stylu romańskim wzniesioną przez architekta Macillo, która z kolei dotrwała do połowy wieku XVI kiedy to biskup Pietro Barozzi postanowił przebudować katedrę na wzór rzymski tworząc pokaźne prezbiterium. Kardynał Francesco Pisani wmurował w fundamenty kamień węgielny 6 maja 1522 r. Prezbiterium miało być wznoszone według projektu Michała Anioła Buonarotti zatwierdzonego przez kapitułę już 2 stycznia 1551 r. Jednakże to nie twórca projektu ale dwaj inni architekci - Andrea da Valle i Agostino Righetto realizowali projekt z wieloma zmianami przez kolejne dziesięciolecia. 
Biskup Federico Cornaro konsekrował prezbiterium 14 kwietnia 1582 roku. Nie zakończyło to jednak przebudowy, która kontynuowana była w wieku XVII. Około 1635 r. rozpoczęto budowę prawego ramienia transeptu, a w 1693 roku lewego. Natomiast pozostałości starej katedry zostały stopniowo rozebrane i ich miejsce zajęły nowe nawy zaprojektowane przez Gerolamo Frigimelicę i Giambattistę Novello.
 W 1756 roku rozpoczęto budowę głównej kopuły według projektu Giovanniego Glorii i Giorgio Massariego. 13 maja 1797 r. wojska francuskie włamały się do katedry i ogołociły ją ze srebrnych dekoracji oraz innych skarbów. Z kolei w 1822 r w kopułę uderzył piorun powodując pożar i częściowe spalenie  poszycia kopuły. W 1931 r. XVIII-wieczna posadzka bazyliki została odrestaurowana przez kanonika Giovanniego Alessiego i architekta Vittorio Bettina. I w takiej formie oglądamy dziś bazylikę...  nieomal sterylnie białą, bez fresków na ścianach i bez wcześniej znajdujących się w jej wnętrzu licznych nagrobków i płyt pamiątkowych.

  Warto też zauważyć, że katedra sprawia wrażenie jakby nie została całkowicie ukończona. Zamiast zaprojektowanej przez Gerolamo Frigimelica fasady z galerią i klasycznym frontonem wspartym na sześciu potężnych korynckich półkolumnach mamy ceglaną ścianę i troje drzwi.... To konsekwencja bombardowania Padwy podczas I wojny światowej - bomba uderzyła w fasadę niszcząc ją praktycznie całkowicie i do dnia dzisiejszego nie nastąpiła jej rekonstrukcja.  





Zaraz za wejściem naszą uwagę zwraca piękna kropielnica przedstawiająca scenę chrztu...


W kaplicy św. Grzegorza Barbarigo od 1762 r przechowywane jest w szklanej trumnie ciało św. Grzegorza Barbarigo, biskupa Padwy. Ołtarz, przed którym wystawiane jest święte ciało, wykonał Giorgio Massari. Wzbogacają go popiersia z brązu czterech patronów Padwy autorstwa złotnika Angelo Scarabello. Marmurowy posąg świętego wykonał Francesco Andreosi. Kaplica jest ozdobiona freskiem autorstwa Giovanbattisty Mingardiego.


Kaplica Najświętszego Sakramentu szczyci się ołtarzem będącym dziełem Massariego, z panelami z brązu autorstwa Jacopo Gabano, wśród których wyróżnia się Ostatnia Wieczerza. Dwa modlące się anioły są dziełem Tommaso Bonazzy (po prawej) i Jacopo Gabano (po lewej). Nad nim bardzo bogaty baldachim w stylu rokoko z motywem rokail z pozłacanego drewna dekorowany symbolami eucharystycznymi.


Oparta na ośmiobocznym walcu kopuła z latarnią nad przecięciem nawy i transeptu pozbawiona jest wewnętrznej dekoracji.
 

Prezbiterium nie zrobiło na nas specjalnego wrażenia. W dalszej części prezbiterium stary ołtarz główny autorstwa Daniele Danieletti, poświęcony 2 grudnia 1770 r. przez biskupa Antonio Marino Priuli i wyżej, baldachim Cesare Bovo z Ojcem Przedwiecznym przez Francesco Zanellę. W bliższej nowoczesny ołtarz z okazji trzechsetnej rocznicy śmierci św. Grzegorza Barbarigo autorstwa Giuliano Vangi z marmuru z Carrary...


W 1790 r. rozpoczęto budowę nowych organów w prezbiterium składających się z dwóch identycznych części umieszczonych po bokach prezbiterium  powierzona Gaetano Callido. Chóry zostały zaprojektowane przez paduańskiego architekta Daniele Danieletti, który stworzył dwa symetryczne dzieła o stylu klasycznym z dekoracjami w stylu rokail . Do skrzyń dodano alegoryczne posągi Luigiego Verony i korony, monumentalne herby biskupie kanonika Giovanniego Battisty Santoniniego. Organy te zostały w swej pierwotnej formie uznane za nieadekwatne do wielkości świątyni i w roku 1846 Angelo Agostini odrestaurował i rozbudował oba instrumenty. 


Kaplica Matki Bożej Cudów wyposażona jest w ołtarz autorstwa Mattii Carneri, który został zaprojektowany w 1647 r. Po bokach umieszczono dwa posągi, dzieła Bernardo Falconiego, przedstawiające świętych Piotra i Pawła. W ołtarzu osadzono bizantyjską ikonę przedstawiającą Dziewicę z Dzieciątkiem Jezus w pieluszkach, uważaną za dzieło św. Łukasza (coś jak ta z Częstochowy...). Obecny obraz jest wynikiem XVII-wiecznej restauracji lub przemalowania po uszkodzeniu oryginału w 1647 r. Fakt, że obraz w ołtarzu nie jest oryginalny odkryto dopiero w 1974 r. tak doskonale wykonano podróbkę...


W tej samej kaplicy znajduje się polichromowany sarkofag z posągiem kardynała Francesco Zabarelli , zwieńczony monumentalnym gotyckim arkosolium, na którym umieszczono pięć posągów (Dziewicy i Świętych) przypisywanych mistrzowi Rinaldino z Francji. 



Ostatni rzut oka za siebie na wnętrze katedry...


...i przenosimy się do znajdującego się obok niej baptysterium...

Baptysterium pod wezwaniem Św. Jana Chrzciciela to zupełnie inna historia niż znajdująca się obok katedra. Budynek wzniesiono w XII i XII w. na podwalinach starszego obiektu. W 1280 dobudowana została kaplica z ołtarzem. W 1281 r. konsekrował Baptysterium patriarcha Grado o imieniu Guido. Między rokiem 1370 a 1379 baptysterium poddano renowacji i zaadaptowano na mauzoleum księcia Francesco il Vecchio da Carrara i jego żony. W tym czasie podniesiono nakrywającą baptysterium kopułę przez dodanie w roku 1376 drugiego wspierającego ją tamburu. W końcu w XV w. dodano portyk wejściowy. No to płacimy po € 3.00 od osoby za wstęp i zanurzamy się we wnętrzu...  


Wystarczy podnieść głowę do góry i po prostu "kopara opada"... Ale po kolei...


W dobudowanej do baptysterium kaplicy znajduje się jedyny w tym obiekcie ołtarz - poliptyk autorstwa Giusto de' Menabuoi. W dziele tym malarz przedstawił ogółem 51 osób i symboli. W szczycie centralnego elementu przedstawił scenę chrztu Jezusa, poniżej w centralnej części Matkę Boską z Dzieciątkiem, a w poszczególnych kwaterach poliptyku różnych świętych, wśród których odnaleźć można św. Franciszka, św. Ambrożego, św. Augustyna czy św. Antoniego. Na krańcach dolnej sekwencji postaci z lewej strony umieszczony został herb rodziny Carrara - w końcu dla mauzoleum tej rodziny przeznaczony był ołtarz - natomiast z prawej herb rodziny Buzzaccarini -  przedstawicielka tego rodu była dla artysty zleceniodawcą i płatnikiem...
Freski w apsydzie przedstawiają sceny z Apokalipsy 



Na szczęście, gdy po upadku władzy rodu Carrarese w 1405 r. weneccy żołnierze niszczyli pomniki pochowanych i zacierali wszelkie oznaki poprzednich panujących oszczędzili ołtarz oraz freski... Freski w apsydzie przedstawiają na kopule zesłanie Ducha Świętego na Maryję i Apostołów z Chrystusem Pantokratorem jako postacią centralną. Natomiast ściany pokryte są freskami prezentującymi sceny i symbole z Apokalipsy.


Giusto de' Menabuoi otrzymał zlecenie na pokrycie freskami baptysterium od żony księcia Francesco il Vecchio da Carrara - Finy Buzzaccarini. Zlecenie zrealizował w latach 1376–1378. Chociaż był malarzem doby wczesnego renesansu to przy tej pracy zachował romańsko-bizantyjski układ obrazów. Odczytywanie przekazu należy rozpocząć od kopuły wypełnionej sceną Raju, gdzie postać Chrystusa Pantokratora otoczona jest przez świętych, wśród których miejsce dominujące zajmuje postać Maryi. 
 


Przedstawienie Chrystusa ma średniowieczny charakter a otwarta księga pokazuje napis Ego sum alpha et omega (Ja jestem alfa i omega). Chrystus otoczony jest przez świętych, których łącznie przedstawiono tu 108 i rozmieszczono w pięciu rzędach.


Na tamburze pod kopułą odnajdziemy 33 sceny zainspirowane rozdziałami Księgi Rodzaju. Starotestamentalne obrazy rozpoczynają się od stworzenia świata, przez stworzenie mężczyzny i kobiety, wypędzenie z raju i kończą dziejami Józefa sprzedanego do Egiptu przez braci.




Cztery pola stanowiące przejście od tamburu do narożników wypełnione zostały postaciami i symbolami Ewangelistów, którym towarzyszą Prorocy.
Ściany boczne z kolei wypełniają sceny związane z treścią Ewangelii. Rozpoczynają sceny związane z życiem Św. Jana Chrzciciela a po nich następują sceny z życia Maryi i Jezusa.  







Tak przykładowo widzi artysta Rzeź niewiniątek...


Ciekawie przedstawiony został Pocałunek Judasza gdzie apostołowie, postacie, których głowy otaczają aureole, jakoś dziwnie odwracają głowy w przeciwną stronę... Czyżby nie chcieli widzieć, czy też woleli nie przyznawać się do swojego Mistrza???


No i oczywiście Ukrzyżowanie...




A gdyby ktoś chciał bardzo dokładnie identyfikować każdy element malarski w baptysterium to polecam poniższy schemat pochodzący ze strony  https://www.padovaurbspicta.org/wp-content/uploads/2019/06/SchemaBattisteroITA-pdf-1024x724.jpg...


Wychodzimy i omawiamy nasze wrażenia z baptysterium a tu zaraz kolejny ciekawy obiekt - Arco Vallaresso. 
 To typowy łuk tryumfalny zbudowany przez Giovan Battista della Scala w 1632 roku na cześć Alvise'a Vallaresso. Czym zasłużył się ten człowiek dla Padwy, że wzniesiono na jego cześć łuk jaki w Rzymie wznoszono dla cesarzy wracających w triumfie do swej stolicy? 
Wenecki sędzia Alvise Vellarasco został powołany na Kapitana Padwy przez władze Wenecji i 1631 r gdy od ponad dwóch lat w rejonie tym szalała epidemia, która spowodowała śmierć blisko połowy mieszkańców miasta. Kapitan nie szukał rozwiązania w modlitwach czy krzyżach tylko podszedł do sprawy naukowo. Mimo sprzeciwu niedowiarków, nakazał chorym kwarantannę, wyprowadził cmentarz poza mury dwieście lat wcześniej niż zarządzenia napoleońskie, skoncentrował i zoptymalizował wysiłki lekarzy zakładając lub reformując miejski szpital. I rok później epidemia wygasła. Czyżby była to wskazówka na czasy walki z Covid-19???  


Na dziedzińcu za łukiem widoczne są zachowane elementy pałacu Carraresi.


Podcieniami Palazzo del Monte di Pietà kierujemy się ku Piazza dei Signori...


Na murach domów zobaczyć można bardzo wiele murali. Sporo z nich to zwykłe bazgroły ale niektóre to cudeńka chwytające za serce...


Piazza dei Signori utworzono w XIV w. po wyburzeniu wcześniejszej zabudowy jako reprezentacyjny plac miasta. Od strony zachodniej zamyka go wieża zegarowa - Torre dell'Orologio oddzielająca od siebie dwa identyczne pałace - Palazzo del Capitanio i Palazzo dei Camerlenghi wzniesione w stylu manierystycznym w XVI i XVII w. Sama wieża wzniesiona została w latach 1426-1430 na zlecenia przedstawiciela władającego w tym czasie miastem klanu Carraresi -  Ubertino de Carrara. Zegar powstał w roku 1434. Jest dziełem Giovanniego Dondi dell'Orologio we współpracy z Gian Petro Dalle Caldiere. Pokazuje on nie tylko godziny i minuty ale również to, w którym znaku zodiaku aktualnie funkcjonujemy. W roku 1531 pod zegarem dodano ozdobiony Lwem Wenecji łuk triumfalny zaprojektowany przez Giovanniego Marię Falconetto. Po latach prac rekonstrukcyjnych, w czerwcu 2010 r., zegar ponownie uruchomiono i obecnie można nie tylko podziwiać jego wygląd zewnętrzny, ale można też zobaczyć jego mechanizm...
Ciekawostką jest to, że twórca zegara nazywał się po prostu Giovanni Dondi jednak popularność zegara i podziw dla jego dzieła sprawiły, że do jego nazwiska dodano przydomek dell'Orologio...



Kolejnym ciekawym budynkiem przy placu jest Loggia del Consiglio zwana także Loggia della Gran Guardia. Jest to renesansowy budynek wzniesiony w roku 1496 roku jako siedziba Wielkiej Rady, według projektu Annibale Maggi, a następnie ukończony przez Giovanniego Marię Falconetto w 1553 roku. W czasie panowania austriackigoj mieściła się tu siedziba władz wojskowych Gran Guardia i stąd  wzięła się druga nazwa budynku. 


Ciekawa jest także kolumna przed loggią. Kolumnę stworzono w połowie wieku osiemnastego z odnalezionych kawałków pozostałych po budowie kościoła Św. Marka. Wykorzystano marmurową kolumnę oraz pochodzący z czasów rzymskich kapitel. Lwa wykonał w roku1870 Christmas Sanavio gdyż oryginalnego wieńczącego kolumnę lwa zniszczyły wojska francuskie w 1797 r.  





Po stronie wschodniej plac zamyka kościół Św. Klemensa. Według historii ten obecnie barokowy wielokrotnie przebudowywany kościół powstał już w wieku V dzięki mieszkańcom, którzy przenieśli się z Padwy na wyspy Rivoalto (Rialto) i Dorsoduro w Wenecji i tam wznieśli kościoły, dzięki przychylności doży Andrea Dandolo. 
Kościół w dokumentach pojawia się w roku 1190. Z placu widoczny jest tylko fronton kościoła zwieńczony posągami świętych Klemensa, Justyny i Daniela. Terakotowa dekoracja wokół okrągłego okna pochodzi z przełomu VII i VIII w. Relief z XIV w. przedstawia Św. Klemensa a postacie w niszach to Św. Jan Chrzciciel i Św. Alojzy...



Kilka kroków, ciekawe witryny oraz graffiti ...



... i jesteśmy po północnej stronie Palazzo della Ragione na Piazza della Frutta. 


Nad placem wysokością dominuje ceglana Torre degli Anziani. Istniejąca już w XII wieku wieża należała do Tiso VI da Camposampiero, który w 1215 roku przekazał ją wraz z pobliskim pałacem za sowite wynagrodzenie gminie miejskiej. W kolejnych latach została włączona do zespołu pałaców miejskich. Na wieży umieszczono dzwony, w tym wielki dzwon "pozyskany" jako łup wojenny podczas wojny z Este w 1293 roku. Przez kilka stuleci wieża była otynkowana na biało a umieszczone na szczycie dzwony służyły do obwieszczania istotnych zdarzeń w mieście. Na jej szczycie znajdował się XVII wieczny hełm, usunięty w roku 1941, gdy wieża groziła zawaleniem.
 Dziś w wieży Anziani mieści się „wielki dzwon” wykonany przez firmę Gaspare Colbachini w 1895 r., którego średnica to 175 cm a waga 3336 kg. W ciągu ostatnich dwudziestu lat dzwon był uruchamiany tylko kilkakrotnie z okazji wielkich wydarzeń.


I kolejny uroczy mural...


No i jesteśmy przed frontem kultowej Cafè Pedrocchi. 
 W XVIII i XIX w. popularność kawy w Europie gwałtownie wzrastała. W 1760 w Padwie istniało około 40 kawiarni, wśród których pono najlepszą prowadził Pietro Zigno. Kuzyn Zigno, pochodzący z Bergamo, Francesco Pedrocchi zaczął pracować w kawiarni w wieku zaledwie 14 lat a w 1772 r po śmierci wuja odziedziczył tę niewielką kawiarnię na Piazza Noli (obecnie Piazzetta Cappellato Pedrocchi). Lokalizacja była wprost wymarzona bowiem wokół znajdowały się miejskie instytucje, targowiska, uniwersytet a z placu odjeżdżały dyliżanse do innych miast. W 1799 r firma przeszła na jego syna Antonio, który wykupił kolejne budynki wokół kawiarni. 
 W 1826 r Antonio Pedrocchi przedstawił władzom miasta projekt, opracowany przez architekta Giuseppe Jappelli, na stworzenie znacznie większej i wyjątkowej kawiarni i restauracji połączonej z palarnią kawy i uzyskał zgodę na realizację projektu.
 Nowa Caffé Pedrocchi otworzyła swe podwoje w roku 1831. Wieść gminna niesie, że podczas prac budowlanych Antonio znalazł starożytne skarby, które uczyniły go "bajecznie bogatym" - faktem natomiast jest, że rzymskie obiekty odkopane podczas tych prac znajdują się obecnie w Muzeum Eremitani. Antonio Pedrocchi zmarł 22 stycznia 1852 i pozostawił kawiarnię synowi i uczniowi Domenico Cappellato Pedrocchi. Ten z kolei umierając w 1891 r przekazał testamentem kawiarnię miastu Padwa. Do 1916 r kawiarnię nazywano "kawiarnią bez drzwi" ponieważ działała przez całą dobę i przez wszystkie dni w roku. Później miasto nie bardzo radziło sobie z prowadzeniem lokalu, który był wydzierżawiany różnym użytkownikom. Pod koniec XX w. kawiarnia była zamknięta by odrodzić się 22 grudnia 1998 r. Trzy sale na parterze noszą nazwy Zielona, Biała i Czerwona w nawiązaniu do kolorów włoskiej flagi. Na piętrze znajduje się Muzeum Walki o Niepodległość oraz sale reprezentacyjne, których jest 10 a każda udekorowana jest w stylu innej epoki...
  

Za wcześnie jeszcze na kolację, więc idziemy jeszcze na spacer po Via Cavour do Piazza Cavour i Piazza Garibaldi...


Na Piazza Garibaldi, niegdyś nazywana Piazza dei Noli stoi kolumna rzymska zwieńczona figurą Matki Boskiej. W 1756 r. parafianie kościoła San Matteo umieścili ten posąg by przebłagać Matkę Boską za niekulturalny język, jakiego używali handlujący na tym placu i ich klienci...
 


Kościół Santa Maria "ad Portas Contarenas" zbudowany został w 1723 roku przez rodzinę Comini. Za czasów austriackich mieścił się w nim urząd celny. Później służył za magazyn. Jego pierwotną funkcję przywrócił mu lokalny "Lion's Club" w 1968 r.




No i nadszedł czas na kolację. Wróciliśmy na Via Roma, minęliśmy kościół Santa Maria dei Servi z XIV wiecznymi rzeźbami Donatella i decyzją Małego zasiedliśmy w małej knajpce na pierwszą tym razem włoską obiadokolację...



Tym razem pizza i lasagne - no i oczywiście winko...




A po kolacji jeszcze spacer przez wcześniej odwiedzane miejsca, żeby zobaczyć jak Padwa jest oświetlona nocą...










Z pewnością nie zobaczyliśmy wszystkiego co zobaczyć warto. Mamy więc powód, by odwiedzić kiedyś Padwę ponownie. A teraz żegnamy się z weneckim lwem...


Co będziemy robić jutro zadecydujemy już po powrocie do hotelu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz