piątek, 20 września 2019

Villandry

Przejeżdżamy na drugi brzeg Loary i po około 11 km zatrzymujemy się na parkingu przed zamkiem. Dobry znak - nigdzie wokół nie widać rusztowań... 
Kilka słów o historii zamku i to naprawdę kilka bo jego historia jest doprawdy krótka. Zamek Villandry zbudowany został jako jedna z ostatnich renesansowych rezydencji nad brzegiem Loary. Minister finansów króla Franciszka I, Jean le Breton zdecydował się wyburzyć starą fortecę z XII w, z której do naszych czasów przetrwały jedynie wieża mieszkalna i fundamenty, aby około roku 1536 wybudować na tym miejscu obecny zamek. A dawna forteca miała swoje miejsce w historii Francji gdyż w niej 4 lipca 1189 r podpisano Pokój z Colombiers (taką nazwę nosiło to miejsce w okresie średniowiecza) na mocy którego Henryk II Plantagenet uznał swoją podległość wobec króla Francji Filipa Augusta. Villandry pozostawało w rękach potomków Jeana le Breton do 1754 r. Wtedy to zamek nabył markiz de Castellane, który wprowadził do niego elementy klasycystyczne i zmienił wnętrza dostosowując je do mody panującej w XVIII w. Przełomowy dla całej posiadłości Villandry okazał się rok 1906 kiedy to pojawił się nowy właściciel. Joachim Carvallo, obiecujący naukowiec w dziedzinie medycyny nabył zamek i poświęcił się jego odnowieniu. Postanawia też odtworzyć renesansowe ogrody przy zamku. W roku 1924 Joachim Carvallo powołuje do życia pierwsze stowarzyszenie skupiające właścicieli historycznych obiektów, Demeure Historique" i staje się prekursorem udostępniania obiektów tego typu zwiedzającym. Rodzina Carvallo jest właścicielem posiadłości Villandry po dzień dzisiejszy i przyznać trzeba, że jest to dla tego miejsca niezmiernie korzystne.


Idziemy w stronę wejścia do zamku, ale widząc przy wejściu kilka wycieczek idziemy dalej postanawiając rozpocząć wizytę od ogrodów, a wnętrza obejrzeć nieco później.



Przed nami dawny zespół obiektów gospodarczych ze stajniami... Naszą uwagę przykuwa jednak znajdująca się po jego lewej stronie zieleń...



I tak trafiamy do renesansowego warzywniaka i po prostu szczęki opadają nam do ziemi. Czegoś takiego nie widzieliśmy nigdy wcześniej. Ogród warzyw i róż... Symetryczne grządki marchewki, pietruszki, kapusty czy buraków, a między nimi różne odmiany róż. Połączenie klasztornego ogrodu  i włoskich wpływów wzbogacających ogród warzywny o elementy dekoracyjne jak fontanny, pergole czy altanki. Tego typu ogrody opisał J. Androuet du Cerceau, XVI-wieczny architekt i to jego prace stanowiły inspirację dl Joachima Carvallo gdy na początku XX w tworzył swój ogród. Dokładny plan warzywniaka przedstawia zdjęcie poniżej...













  Przechodzimy przez mostek nad niewielką kaskadą i dochodzimy do ogrodu dekoracyjnego. 






Ogród dekoracyjny to cały układ pól, odpowiednio przyciętych roślin, kształtów wypełnionych kwiatami i znaczeń ukrytych w poszczególnych jego elementach...




Uważna obserwacja pokaże, że bukszpany tworzą nieprzypadkowe figury. W centralnej pozycji pojawia się krzyż maltański, na prawo od niego krzyż langwedocki, a na lewo krzyż kraju Basków. Kompozycję uzupełniają stylizowane lilie...







Tę część ogrodów najlepiej jest podziwiać z tarasu widokowego. Wchodzimy tam nie wiedząc, że po zwiedzaniu wnętrz kończyć trasę będziemy właśnie na tym tarasie...






Ten fragment ogrodu dekoracyjnego składa się z czterech głównych pól odpowiadających czterem rodzajom miłości. Po lewej kompozycja z serduszkami to "Miłość czuła", którą symbolizują serca rozdzielone niewielkimi płomieniami. W środku kompozycji pojawiają się balowe maski...
Na prawo od miłości czułej jest "Miłość paryska" gdzie serca targane są namiętnością i układają się w taneczne wzory.
Poniżej miłości czułej jest "miłość tragiczna" gdzie ostrza sztyletów i szpad przypominają o pojedynkach w imię miłości, a przelaną w imię miłości krew symbolizują czerwone kwiaty.
No i wreszcie czwarta kompozycja złożona z czterech wachlarzy symbolizujących lekkość uczuć oraz rogów będących symbolem zdradzonej miłości. To "Miłość ulotna"... 



Wracamy na bardzo elegancki dziedziniec honorowy i wchodzimy do wnętrza...





Zwiedzanie rozpoczyna się od sali makiety, gdzie można obejrzeć 10-minutową prezentację o zamku, jak wygląda on w różnych porach roku. W sali makiety znajdują się też informacje o historii posiadłości, przekształceniach zamku na przestrzeni wieków oraz o jego właścicielach...


Pierwszym pomieszczeniem jest salon wyposażony w meble obite jedwabnymi tkaninami z manufaktury w Tours..





Kolejny pokój to znajdujący się parterze dawnej wieży gabinet, dawniej ulubione miejsce pracy Joachima Carvallo.




No i wchodzimy do jadalni urządzonej w stylu XVIII w przez markiza de Castellane.




W pobliżu jadalni musiały znajdować się zamkowe kuchnie. To jedyne pomieszczenia zamkowe urządzone w stylu rustykalnym. Obejrzeć można pełne wyposażenie kuchni od tacek poprzez garnki, aż po kominkowy ruszt...


Dalej reprezentacyjnymi schodami przechodzimy do pomieszczeń na pierwszym piętrze...


Pokoje skrzydła zachodniego mają układ i stylizację XVIII-wieczną nadaną im przez projekt markiza de Castellane. 
Pierwszym pokojem pierwszego piętra jest pokój młodszego brata Napoleona - Hieronima, który mieszkał tu przez kilka lat w okresie Cesarstwa. Stąd dekoracja pokoju w stylu Empire...




Kolejny pokój to pokój Joachima Carvallo udostępniony do zwiedzania w 2006 roku z okazji setnej rocznicy nabycia przez niego posiadłości Villandry.
.


Biblioteka gromadzi dzieła i przedmioty związane z małżonkami Carvallo...


Pokój fos należał do Ann Coleman, żony Joachima Carvallo. Obrazy przedstawiają troje dzieci małżeństwa, a namalowane zostały przez przyjaciela małżonków Carvallo - Milcendeau, słynnego malarza z Wendei.








Przez galerię obrazów zawierających kolekcję dzieł zebranych przez małżonków Carvallo reprezentujących głównie Złoty Wiek malarstwa hiszpańskiego - XVII w przechodzimy do salonu orientalnego.


Zebrano tutaj różne elementy orientalne pochodzące z różnych miejsc. Przykładowo sufit pochodzi z pałacu Maqueda w Toledo, który zburzono w 2005 r. Sufit złożony jest z 3600 elementów i jego rekonstrukcja zajęła rok. Cały pokój stylizowany jest na turecki namiot, co wiąże się z tym, że markiz Michel-Ange Castellane był ambasadorem Francji przy Porcie Otomańskiej czyli w Turcji.





Dalej znajdują się pokoje dzieci właścicieli...






Wychodzimy na wieże, z której roztaczają się wspaniałe widoki na zamkowe ogrody...















Kończymy zwiedzanie wnętrz galerią wystaw czasowych, gdzie podziwiać można też drewnianą konstrukcję zamkowego dachu...


Ruszamy dalej w zamkowe ogrody. Na swojej drodze napotykamy Pawilon Audiencyjny z XVIII w oraz szklarnie...



Dalej droga prowadzi nas do ogrodu wodnego. Jego centralnym elementem jest spory staw w kształcie lustra z czasów Ludwika XV...








Kolejny sektor ogrodów to Ogród Słońca złożony z trzech elementów. Komnata chmur obsadzona jest roślinami wieloletnimi i krzewami kwitnącymi na niebiesko i biało. Komnata słońca to rośliny w odcieniach żółci i pomarańczu, a komnata dzieci to miejsce zabaw w cieniu jabłoni...




Centralnym punktem jest oczywiście niewielka fontanna w kształcie gwiazdy, od której rozchodzą się słoneczne promienie...




Przez Ogród różany idziemy obok labiryntu symbolizującego ziemską drogę człowieka do zielnika - ogrodu uprawy aromatycznych ziół z różnych stron świata przydatnych w zamkowej kuchni...













Wracamy do "warzywniaka" i powoli, podziwiając jego kolejne fragmenty udajemy się już w stronę wyjścia...

















Żegnamy się pozostając pod dużym wrażeniem zamku Villandry i jedziemy na nocleg do Tours... A ponieważ zanosi się na to, że jeszcze przez jakiś czas będzie jasno mamy nadzieję, że i tam uda nam się zobaczyć coś ciekawego... Do naszego hotelu mamy tylko 25 km...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz