środa, 15 lutego 2023

Tigre - delta rzeki Parana

Nasz pierwszy pełny dzień w Buenos Aires rozpoczynamy pożywnym śniadaniem w hotelu bo plany na dziś są ambitne - Pojedziemy zwiedzić deltę rzeki Parana...

Dzisiejszy dzień mamy zamiar spędzić w okolicach Tigre. Dojazd z naszego hotelu powinien zająć około półtorej godziny z przesiadką, a koszt jest gigantyczny bo wynosi aż 44 ARS od osoby, czyli około 1 $.

Podróż zaczynamy metrem linią C. Wygodne jest to, że zejście do stacji jest praktycznie przed drzwiami naszego hotelu. Nie musimy też martwić się o zakup biletów, gdyż nabyliśmy już karty SUBE - do przejechania mamy aż 4 przystanki do stacji Retiro... 




Te 4 przystanki metrem pokonujemy w 6 minut - szybko, sprawnie i wygodnie. Przesiadka odbywa się na stacji Retiro San Martin popularnie i skrótowo Retiro. To dość dziwny dworzec kolejowy. Dlaczego? Bo od ponad 100 lat jest to dworzec tymczasowy... Stacja została otwarta w dniu 7 lipca 1912 roku przez Buenos Aires al Pacífico Railroad jako tymczasowy budynek o konstrukcji wykonanej z żelaza, drewna i blachy, która miała funkcjonować prowizorycznie do czasu budowy ostatecznego terminalu ...


W 1983 r. stacja została uznana za narodowy pomnik historii, a poważniejsze prace modernizacyjne przeprowadzono dopiero w 2014 r, gdyż dla obsługi nowych pociągów trzeba było zmodernizować perony. Rok później wybudowano nową kasę biletową, zastępując pierwotną drewnianą kasę funkcjonującą od 1912 r. Wreszcie w 2019 r starą konstrukcję zastąpiono identyczną, ale bez elementów drewnianych, wykonaną z nowoczesnych materiałów. Ot tak długo wytrzymała prowizorka... 


Pociąg do Tigre elegancki jak na linię podmiejską, szybki i wygodny...


Stacja w Tigre będzie 16 na naszej trasie...


Dojeżdżamy do dworca kolejowego w Tigre. Dworzec, choć niewielki, jest bardzo przytulny, osadzony w parkowej zieleni i zważywszy, że miejscowość jest celem krajowych i zagranicznych turystów, którzy chcą odwiedzić Deltę Parany lub spędzić tu weekend albo dłuższy wypoczynek, oferuje pełny zakres informacji o tym, co należy i można robić w Tigre.


Aby łatwiej było zorientować się gdzie warto iść, co zobaczyć i co robić przed dworcem możemy rzucić okiem na ciekawe obiekty i rozpoznać okolicę na mapie...



Tigre nie jest miastem starym. Najwcześniej w okolicy, zaledwie około 30 km od Buenos, osiedlali się Europejczycy zainteresowani rolnictwem. Samo miasto powstało dopiero w 1820 r. po powodzi, która zniszczyła inne osady w okolicy. I trudno się dziwić, że okolica była bardzo podatna na powodzie (i nadal jest) skoro znajduje się zaledwie około 2 m nad poziomem morza... Dodatkowo obszar Tigre poprzecinany jest sporą liczbą mniejszych i większych cieków wodnych przez co praktycznie położone jest na wyspach... Dwa główne cieki wodne przecinające miasto to mniejszy Rio Tigre i znacznie większy Rio Lujan


Mijamy kilka nowych budynków mieszczących restauracje, centrum handlowe i przede wszystkim agencje oferujące wycieczki po delcie Parany...



I tak jesteśmy już przy nabrzeżu rzeki Tigre w miejscu, z którego można udać się na rejs po delcie. Możliwości jest kilkanaście: różne trasy, różny czas i oczywiście różny rodzaj jednostki pływającej - od małych kilkuosobowych łódek, poprzez łodzie wzorowane na weneckich vaporetto, po potężne kilkupoziomowe katamarany. Dla nas liczy się czas i rodzaj łodzi...





Nie chcemy płynąć wielką jednostką, bo ta pływa jedynie po największych kanałach. Chcemy też ruszać jak najszybciej i spędzić na wodzie jak najwięcej czasu... Tym sposobem nasz wybór pada na ofertę Cooperativa de Trabajo Lanchas Taxi Delta czyli spółdzielni pracowniczej działającej na stanowisku 19 portu rzecznego - Estacion Fluvial. Mała łódka, długa trasa, przerwa na lunch możliwa (czas według własnego uznania) - czyli jest to, czego nam trzeba...


Punktualnie o 12:00 wyruszamy w rejs...



Delta Parany to olbrzymi obszar. Szacuje się go na 14000 kilometrów kwadratowych i mapa poniżej pokazuje jedynie jej niewielki fragment. Pierwsza ciekawostka to fakt, że jako jedyna rzeka na świecie Parana uchodzi deltą do innej rzeki - Rio de la Plata. Całkowita długość delty to około 320 kilometrów, a jej szerokość to od 18 do 60 kilometrów. Rozpoczyna się między miastami Santa Fe i Rosario. Główne nurty w obrębie delty to Paraná Pavón, Paraná Ibicuy, Paraná de las Palmas, Paraná Guazú oraz mniejsze Paraná Miní i Paraná Bravo. Sieć kanałów jest bardzo bogata i zachęca do wszelkich form turystyki wodnej. W wielu miejscach można wypożyczyć motorówki, łódki, kajaki czy pontony i samodzielnie zgłębiać tajemnice delty.


Rejs rozpoczyna się przepłynięciem odcinka rzeki Tigre do jej ujścia do Rio Lujan... Po drodze mijamy nabrzeże klubu wioślarskiego i park rozrywki...




Po przepłynięciu głównego nurtu Lujan wpływamy w sieć kanałów i na tereny gdzie wśród bogatej roślinności wybudowano letniskowe domki, głównie bardziej zamożnych mieszkańców Buenos...





Tutaj jedyną formą komunikacji są łodzie różnego rodzaju.  Praktycznie przy każdym domku - działce parkuje jakaś motorówka...



Często działki pilnuje specjalny opiekun...




Pomocne dla turystów w odnajdywaniu drogi w sieci kanałów są takie oznaczenia na brzegach...









Patrzymy na te weekendowe chatki i jakoś dziwnie przypominają nam one domki letniskowe nad mazurskimi jeziorami...










Widać, że właściciele bardzo dbają o swoje działki i domki (chociaż nie wszyscy). Wszędzie wokół domków pięknie utrzymane trawniki, klomby, rabatki... No cóż, żeby godnie wypoczywać pod palmami trzeba poświęcić sporo pracy i kasy...


















Popływaliśmy w pięknych okolicznościach przyrody, nacieszyliśmy oczy widokami i nadszedł czas na próbę miejscowej kuchni. Nasza łódka zostawiła nas przy jednej z wielu restauracji w delcie. Mamy tyle czasu, ile chcemy na obiad i leżakowanie. A gdy będziemy chcieli wracać do Tigre wystarczy powiedzieć obsłudze. Oni zadzwonią do firmy i odbierze nas kolejna przepływająca tędy motorówka. Proste, łatwe i przyjemne.


Nasza restauracja Kanoo Restó mieści się pod adresem Río Sarmiento 54. Składa się z trzech części - budynku restauracyjnego z dobrze zaopatrzonym barem, trawiastego placu, na którym mieści się ognisko, grill i sporo leżaków oraz wysuniętego nad rzekę tarasu...



 
Nad ogniskiem dochodzą typowe mięsne przysmaki Argentyny...



Zające postanawiają spożyć pierwszy lunch w Argentynie na tarasie...


Zanim kuchnia przygotuje nasze dania rozpoczynamy od mojito ...


Wybraliśmy z bogatego menu dania niejako pasujące do miejsca... Na początek zupa szparagowa...


Jako dania główne ryba z delty i kotleciki z krokodyla...




O ile Duży był zachwycony i zupą i rybą to Mały uznał, że krokodyla jadał już w lepszym wydaniu.




Pojedli, popili, odpoczęli, pooglądali ruch na wodzie i przyszedł czas wracać do Tigre...



Na niektórych wyspach są też całkiem spore plaże...




Bliżej Tigre przy brzegu stoją rdzewiejące resztki statków, które kiedyś krążyły po delcie.


Na vis-a-vis ujścia Tigre do Lujan dominującą budowlą jest ekskluzywny Club de Regatas La Marina. 


I tak kończy się nasz rejs. 



Mijamy jeszcze stację benzynową dla statków i motorówek...



 I dobijamy do nabrzeża przy lokalnej stacji pogotowia ratunkowego


To był bardzo miły wypad. Teraz pójdziemy obejrzeć lądową część Tigre...

A dla chętnych, którzy chcą zobaczyć więcej i mają trochę czasu jeszcze film z tej wycieczki...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz