I tak w drodze z przystani vaporetto na Plac Św. Marka jesteśmy znowu na Piazzetta S. Marco, placu prowadzącym od Basenu Św Marka do placu między gmachem Biblioteca Nazionale Marciana a zachodnim skrzydłem Pałacu Dożów.
Opisując Pałac pominąłem interesującą informację pozostawiając ją na ten moment. Otóż mało kto zwraca uwagę na fakt, że struktura pałacu ma bezpośrednie odniesienia do Starego Testamentu, a dokładniej Pierwszej Księgi Królestwa (1 Krl 7). Opisano tam budowany przez trzynaście lat pałac Króla Salomona. Porównując opis biblijny i strukturę obu pałaców wyraźnie widać, że projektując wenecką siedzibę władcy, sporo idei przeniesiono z rozwiązań zastosowanych przez starożytnych. Otóż Pałac Salomona składał się z trzech komponentów głównych - Domu Lasu Libanu, Domu Sądu i rezydencji Króla Salomona. Palazzo Ducale odtwarza tę strukturę. Kolejne podobieństwa przejawiają się w wymiarach i objętościach. Południowe skrzydło Pałacu Dożów zachowuje salomonowy stosunek długości do wysokości - 3 do 1. Oba pałace posiadały po trzy rzędy okien nakryte drewnianym dachem. Rezydencja Doży, jak w przypadku rezydencji Salomona znajduje się przy drugim dziedzińcu za portykiem. Sala Rady również zachowuje salomonowe proporcje długości do szerokości jako 2 do 1. Oczywiście związki z Salomonem przywołuje też narożna rzeźba "Sąd Salomona" oraz dwie kolumny przed pałacem. Z pewnością podobieństwa biblijne nie są tu przypadkowe.
Idąc dalej mamy, tak jak kiedyś oczekujący na egzekucję między kolumnami Św. Marka i Św. Teodora, widok na wieżę zegarową, czyli Torre dell'Orologio.
Zegar przy Placu Św. Marka funkcjonował na północno-zachodnim narożniku Bazyliki Św. Marka i nazywany był zegarem Sant’ Alipio, jednak już w 1490 roku był on niesprawną ruiną, wspomnieniem po zegarze. Rozgorzała wtedy dyskusja o tym czy, a jeżeli już to gdzie, należałoby umieścić nowy miejski zegar. W 1493 r. Senat uznał, że na nowy zegar przyszła pora i zlecił budowę, pochodzącym z Reggio Emilia mistrzom ojcu i synowi, Giampaolo i Giancarlo Rainieri.T yle, że dyskusje nad tym, gdzie umieścić nowy zegar trwały przez kolejne dwa lata. Decyzja o wyborze miejsca, które byłoby dobrze widoczne nawet z Basenu Św. Marka, uczęszczane przez mieszkańców i przyjezdnych oraz godne Wenecji zapadła w 1495 r. Wyburzono budynki bezpośrednio sąsiadujące z główną ulicą prowadzącą z centrum politycznego (San Marco) do centrum gospodarczego (Rialto) zwaną Merceria i w 1496 r. przystąpiono do konstrukcji wieży zegarowej. Choć brak na to dowodów w dokumentach, budowę wieży przypisuje się Maurizio Codussi.
Budowę w pierwotnym kształcie obejmującą jedynie centralną wieżę, której dwie pierwsze kondygnacje stanowi brama nad ulicą Merceria, ukończono w 1497 r. Dopiero po ukończeniu budowy wieży pod nadzorem Ranierich zamontowano zegar, który oficjalnie odsłonięto 1 lutego 1499 r.
Skomplikowany mechanizm zegarowy wymagał stałego monitorowania i usuwania problemów w związku z czym Rada Dziesięciu ustaliła, że w skrzydle bocznym wierzy mieszkać będzie osoba odpowiedzialna za utrzymanie zegara. Sama wieża jeszcze w latach 1570 potrzebowała wzmocnienia i remontu.
Kolejne remonty były wykonywane w 1663 r, ale wtedy mechanizmy nie działały już regularnie Procesję Trzech Króli, uruchamiano jedynie na specjalne okazje.
W 1751 Giorgio Massari otrzymał zlecenie na restaurację budynku, a w 1755 dobudował dwa piętra nad bocznymi skrzydłami wieży. W 1757 dalsze wzmocnienie budynku osiągnięto dodając na parterze osiem kolumn. Remont zegara powierzono Bartolomeo Ferracina, który wprowadził do mechanizmu zegara napęd wahadłowy. Usunięto wtedy pierścienie pokazujące pozycje planet, a marmurowy pierścień pokazujący 24 godziny zakryto nowym, pokazującym dwa cykle dwunastogodzinne. Zmieniono też mechanizm Procesji Trzech Króli, jednak nadal uruchamiano go jedynie na specjalne okazje. Prace zakończył Ferracina w 1759 r.
Kolejne renowacje potrzebne stały się w 1855 kiedy to wewnętrzne klatki schodowe zastąpiono żelaznymi schodami. Podczas remontu w 1900 r odkryto, że zegar powinien działać w cyklu 24 godzinnym i zdjęto tarczę z podziałem na cykle 12-godzinne. Wreszcie ostatni duży remont konserwacyjno-rekonstrukcyjny przeprowadzono, w latach 1998 - 2006, odtwarzając piękno wieży i zegara w 500 lat po ich powstaniu.
Jeśli chodzi o zegar, to od początku było to i nadal jest urządzenie niezmiernie skomplikowane. Głównym elementem jest oczywiście mechanizm odmierzający czas i napędzający znajdującą się nad bramą tarczę, a raczej skomplikowany system wskazówek i tarcz. Zewnętrzny, marmurowy okręg to tarcza godzinowa z numeracją godzin w systemie cyfr rzymskich, gdzie godzina 1 znajduje się na pozycji godziny 4 w zegarach 12-godzinnych. Godzinę wskazuje pozłacana wskazówka z osadzonym na niej wizerunkiem słońca. Na kolejnej tarczy, na niebieskim tle, osadzono symbole reprezentujące znaki zodiaku. Dzięki tej obracającej się wolniej tarczy dowiadujemy się w jakim znaku zodiaku znajduje się obecnie słońce. W samym centrum znajduje się ziemia, wokół której obraca się tarcza księżyca informująca o tym, w której kwadrze znajduje się aktualnie księżyc. Warto zauważyć, że zegar ten nie posiada odczytu minut. Tak więc dokładny odczyt godziny z minutami nie jest możliwy. Przybliżoną wartość minut wywnioskować można na podstawie pozycji wskazówki w polu danej godziny. Cztery okrągłe otwory w narożnikach pola, w których osadzona jest tarcza, miały też swoje funkcje, ale obecnie nie są one wykorzystywane.
Nad tarczą zegarową znajduje się półokrągły balkon, nad nim (w niszy zamkniętej po bokach kolumnami w stylu kompozytowym) znajduje się postać Matki Boskiej z Dzieciątkiem, wykonana ze złoconej młotkowanej blachy miedzianej . W dwóch znajdujących się po bokach okienkach pokazują się obecnie godziny (cyfrą rzymską po lewej) i minuty (cyfrą arabską po prawej). Tutaj dokładność podanego czasu wynosi 5 minut, bo w takich odstępach zmieniają się klapki minutowe. Funkcji tej nie było w oryginalnym układzie zegara. Mechanizm klapkowy wprowadził w 1858 Luigi de Lucia, aby możliwe było dokładniejsze odczytanie czasu. Jednak jego udoskonalenia zakryły okienka, przez które przechodziła stanowiąca oryginalny element zegara, Procesja Trzech Króli. Aby połączyć procesję i zegar klapkowy potrzebny był nowy mechanizm, który zaczął sprawnie funkcjonować dopiero w 1866 r. Procesja uruchamiana jest tylko dwa razy w roku - w Święto Objawienia Pańskiego i Święto Wniebowstąpienia.
Piętro wyżej znajduje się rzeźba Lwa Św. Marka z księgą - symbolem Ewangelisty. Oryginalnie przed lwem klęczała jeszcze figura Doży Agostino Barbarigo, za panowania którego powstała wieża i zegar, ale zdjęto ją w 1797 r., gdy usuwano za czasów napoleońskich symbole dawnej władzy. Tłem dla lwa jest błękitne niego ze złoconymi gwiazdami.
I wreszcie najwyższy poziom wieży, gdzie nad całą konstrukcją dominuje dzwon i uderzające w niego młotami postacie Maurów. Odlane z brązu postacie, jedna przedstawiająca starca, druga młodzieńca symbolizują upływ czasu. Oryginalnie te liczące 2.6 m wysokości figury nazywane były gigantami, jednak gdy z czasem pokryte patyną ściemniały nazwano je Maurami, i tak już zostało. Figury te najprawdopodobniej odlane zostały przez Sigismondo I Alberghetti w 1497 lub 1498 r. Natomiast dzwon odlany został w weneckim Arsenale w 1497 i jest sygnowany przez Simeone Campanato.
Wchodząc z tej strony na Plac Św. Marka trudno byłoby nie zwrócić uwagi na znajdującą się po lewej stronie dzwonnicę bazyliki - Campanile di San Marco. W szczytowym momencie w Wenecji było ponad sto dzwonnic, z których do dziś stoi sześćdziesiąt sześć, ale ta jest szczególna. Aby zrozumieć znaczenie tej wieży trzeba cofnąć się do IX w. kiedy to najazdy Madźiarów, w latach 898 i 899, siały spustoszenie w okolicy. Najeźdźcom udało się zdobyć pobliskie miasta Cittanova, Padwa, oraz Treviso i wiele mniejszych miejscowości wokół Wenecji. Wprawdzie wygrywając bitwę pod Lido di Albiola 29 czerwca 900 r. udało się przepędzić najeźdźców, ale nie zabezpieczało to nie w pełni ukształtowanego miasta na lagunie, przed wrogami. Dostęp głębokim kanałem od strony morza zachęcał słowiańskich piratów z przeciwległego brzegu Adriatyku. Na przełomie IX i X w., za panowania Doży Pietro Tribuno, wzniesiono obronne umocnienia jak mur obronny, którego dokładnego położenia do dziś nie udało się ustalić oraz zamontowano żelazny łańcuch w poprzek Canal Grande, na wysokości kościoła San Gregorio. Jednym z elementów systemu obrony miała być wieża obserwacyjna.
Budowę wieży rozpoczęto jeszcze w IX w. i kontynuowano podczas rządów Dożów Pietro Tribuno, Orso II Participazio, Pietro II Candiano, Tribuno Memmo, Domenico Selvo, Domenico Morosini, by ukończyć ją za czasów doży Vitale II Michiela w połowie XII w. Mogłoby się wydawać, że na zwykłą wieżę obserwacyjną czy dzwonnicę proces budowy był bardzo długi. Jednak uwzględniając miejsce, warunki gruntowe i dostępność materiałów, a także kolejne zmiany koncepcji droga do sukcesu musiała być bardzo wyboista. Wieżę zaczęto wznosić na podmokłym terenie, gdzie 5 m pod powierzchnią znajdowała się gruba warstwa gliny. W związku z tym wbito tam pale z olszy, długie na około 1.5 m o grubości około 25 cm, na których następnie ułożono dwie warstwy dębowych desek, na których nasypano kilka warstw kamienia. Na otrzymanej podstawie rozpoczęto budowę ceglanej konstrukcji, ale wygląda na to, że Wenecjanie nie cierpieli w tym czasie z nadmiaru cegły, gdyż obecność w materiale cegieł z czasów rzymskich wskazuje, iż posługiwano się materiałem odzyskanym z budowli na stałym lądzie. Patrząc na przekroje konstrukcyjne campanili można w uproszczeniu powiedzieć, że jest to obudowana ścianami osłonowymi wielka klatka schodowa, w której schody oparte są na centralnym słupie nośnym.
Początkowo campanila istniała tylko jako wieża. Miejsce na dzwony oraz spiczasty dach przekształcające ją w dzwonnicę pojawiły się w trzecim ćwierćwieczu XII w. Niestety wysokość konstrukcji 98.6 m oraz kryty miedzianą blachą szpic czyniły ją bardzo podatną na uderzenia piorunów co w połączeniu z drewnianą konstrukcją szczytu kończyło się pożarami w latach 1383, 1388, 1401, 1403 i 1489.
26 marca 1511 trzęsienie ziemi spowodowało pęknięcie murów po północnej stronie dzwonnicy. Było tak silne, że samoistnie rozdzwoniły się dzwony na wieży. Patriarcha Wenecji winą za trzęsienie ziemi obciążył "bezwstydne dziwki, które swoje żeńskie klasztory zamieniają w burdele”. W 1512 r remont wieży zakończono i przystąpiono do wykonania na jej szczycie dzwonnicy z białego kamienia z Istrii. Nad białym kamiennym piętrem pojawia się piętro ceglane zdobione od strony wschodniej i zachodniej alegoriami Wenecji jako bogini sprawiedliwości siedzącej na tronie wspartym na lwach na wzór tronu Salomona. Dwa pozostałe boki zdobi wenecki Lew Św. Marka. Dla zwieńczenia dzwonnicy, 6 lipca 1513 na szczycie spoczęła drewniana, pokryta złoconą blachą miedzianą figura Archanioła Gabriela. Nie zabezpieczyło to wieży przed kolejnymi uderzeniami piorunów w latach 1548, 1562, 1565, i 1567 oraz dwukrotnie w 1582. Pioruny powodowały uszkodzenia wieży, raz mniejsze, a raz większe jeszcze wielokrotnie aż do dnia 18 marca 1776, kiedy to fizyk i profesor astronomii z Uniwersytetu w Padwie Giuseppe Toaldo, zainstalował na szczycie pierwszy w Wenecji piorunochron. Oryginalny Gabriel też nie dotrwał do naszych czasów. Najpierw w 1557 r. zastąpiono go mniejszą figurą, a później, w 1822 figurą zaprojektowaną przez profesora Weneckiej Akademii Sztuk Pięknych Luigi Zandomeneghi.
W początkach XIX w campanila była z trzech stron otoczona opartymi o nią straganami. Kiedy usunięto je w latach 1873–1874 okazało się, że u podstawy mury wieży są w katastrofalnym stanie. Coś tam naprawiano, coś tam łatano, ale inżynierowie uspokajali, że zagrożenie nie ma. W lipcu 1902 r prowadzono prace restauracyjne na dachu Logietty (o której więcej nieco dalej). Podczas remontu usunięto belkę łączącą logiettę z wieżą. Po belce została, wysoka na około 40 cm i głęboka na 30 cm, wnęka w murze ściany wschodniej wieży. 7 lipca zauważono, że podczas wbijania w puste miejsce nowej belki centralny słup, na którym opierają się schody trzęsie się. W pęknięcia muru wieży wstawiono szklane próbniki, których kilka do następnego ranka zostało zerwane. Wreszcie w poniedziałek 14 lipca zauważono, że pozostałe pierwotne i nowe szklane czujniki zostały zerwane. Ewakuację placu zarządzono o 9:30. O 9:47 zaczęły z wieży wpadać elementy muru, a o 9:53 cała konstrukcja dzwonnicy runęła. Na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach. Jedyną ofiarą śmiertelną był kot strażnika. Okazało się, że zawalenie spowodowało oderwanie się górnych elementów schodów, które spadając zrywały kolejne połączenia ścian zewnętrznych ze słupem centralnym i ściany zapadły się do wnętrza. Całkowitemu zniszczeniu uległa logietta, z dzwonów ocalał tylko jeden, a spadające elementy uszkodziły narożnik Biblioteca Marciana. Zdjęcia poniżej pokazują obraz zniszczeń.
Zdjęcia ze strony https://www.picturesfromitaly.com/venice/july-14th-1902-the-collapse-of-the-bell-tower-piazza-san-marco-venice# pokazują obraz zniszczeń.
Nieodłącznym elementem campanili jest znajdująca się po jej wschodniej stronie Loggetta del Sansovino.
Tradycyjnie przed wieloma budynkami w Wenecji ustawiano kryty ganek, aby dać zadaszone miejsce na prowadzenie sąsiedzkich i biznesowych rozmów między mieszkańcami. Pierwszy taki ganek zwany loggietta postawiono przy campanili Św. Marka już w XV w. Istniała ona do 11 sierpnia 1537 r., a w międzyczasie wielokrotnie zawalała się lub płonęła w czasie pożarów.
W latach 1538 - 1540 powstała pierwsza konstrukcja murowana zaprojektowana przez architekt Jacopo Sansovino. Projekt wzorowany był na rzymskim Łuku Konstantyna. Balkon wsparty został na ośmiu kolumnach w stylu kompozytowym. Między kolumnami pojawiły się nisze wypełnione rzeźbami przedstawiającymi: Minerwę, Apolla, Merkurego oraz Pokój. Postacie te, zaprojektowane przez Sansovino, odnosiły się do charakterystyk, które czyniły Wenecję wielką.
Piętro fasady zdobią płaskorzeźby autorstwa Danese Cattaneo i Tiziano Aspetti. Przedstawiają one od lewej Jupitera jako alegorię Krety, Wenecję jako Sprawiedliwość oraz Wenus jako alegorię Cypru. Tu także Wenecja spoczywa na tronie między lwami, co jest niewątpliwym odwołaniem do króla Salomona i jego mądrości.
Gdy zawaliła się campanila zniszczona została również loggietta. Z ośmiu kolumn ocalały tylko trzy. Jednak odbudowany obiekt składa się w około 50% z elementów odzyskanych z rumowiska. Zachowały się reliefy attyki, które wymagały jedynie napraw. Zachowało się putto dłuta Antonio Gai . Ocalały figury i większość reliefów nad i poniżej nisz. Podczas rekonstrukcji ściany boczne pokryto dekoracją tak, by stanowiły niejako przedłużenie zdobień frontu.
I na koniec ciekawostka z najnowszej historii campanili. Otóż oryginalne fundamenty i uzupełnienia dodane podczas odbudowy nie połączyły się w jedną całość i osiadały w różnym tempie, co spowodowało, że w 1995 r. podczas pomiarów odkryto, iż wieża odchyliła się od pionu o 7 cm.
W 2007 r. przeprowadzono prace mające wzmocnić i ustabilizować fundamenty wykorzystując metodę zastosowaną w bazylice watykańskiej dla wzmocnienia jej fasady. Fundamenty wieży otoczono czterema tytanowymi kablami napinającymi, o średnicy 6 cm. Dwa kable znajdują się na głębokości 2.3 m pod powierzchnią placu i są zakotwiczone granitowymi blokami i ich naprężenie jest monitorowane. Istnieje możliwość, w miarę potrzeby, zwiększania ich naprężenia. Natomiast dwa kable oddalone od siebie o 20 cm przebiegają we wspólnej polietylenowej rurze zaledwie 40 cm pod powierzchnią placu. Są one zamocowane do narożników fundamentu przy użyciu tytanowych pali. Realizację tego projektu zakończono w 2013 r z nadzieją, że zabezpieczy on sławną wieżę na kolejne kilkaset lat...
Plac Św. Marka - Piazza San Marco, o wymiarach 180 m na 70 m, to największy plac w Wenecji i jeden z większych w Europie. Obecną formę plac przybrał już w roku 1177, a sto lat później jego nawierzchnię wybrukowano. Kształt placu nie jest regularnym prostokątem - jest szerszy po stronie wschodniej i zwęża się w kierunku zachodnim. Od strony wschodniej plac zamyka bryła Bazyliki Św. Marka. Początkowo zamierzaliśmy dokładnie obejrzeć jej wnętrze, ale kolejka sięgająca połowy długości Piazetty w kierunku Basenu Św. Marka (tutaj karta nie daje preferencji, trzeba kupić osobny bilet i w tym celu odstać swoje w kolejce) zniecheciła nas i uznaliśmy, że tę wizytę odłożymy na kolejny pobyt w Wenecji. Zadowoliliśmy się tylko spojrzeniem na fasadę...
Między nami a fasadą znajdują się trzy osadzone na bogato zdobionych podstawach z brązu pokrytego patyną wieków maszty flagowe. Podstawy zostały zaprojektowane i odlane około 1505 r. przez weneckiego rzeźbiarza Alessandro Leopardi. Podstawę centralnego masztu ( poza uskrzydlonymi lwami i bogatą dekoracją roślinną) zdobią trzy medaliony, które w momencie odsłonięcia masztów były złocone. Medaliony te przedstawiają Dożę Leonardo Loredana, który władał Wenecją, gdy odlewano podstawy. Nie zostało to przychylnie odebrane przez Wenecjan, którzy mieli władcy za złe taką autopromocję. Mimo to, medaliony te zostały zachowane. Na masztach do upadku Republiki wywieszano trzy flagi Wenecji. Dziś przy okazji uroczystości fladze miasta towarzyszy flaga Włoch i Unii Europejskiej.
Zanim powstała budowla poświęcona czci Św. Marka Ewangelisty patronem Wenecji był Św. Teodor i to poświęcone temu świętemu oratorium znajdowało się w bezpośrednim sąsiedztwie pałacu władców. Gdy jednak nadarzyła się okazja i udało się pozyskać dla Wenecji relikwie Św. Marka, konieczna stała się budowa odpowiedniego dla nich miejsca. I tak powstała świątynia niemająca sobie równych. Zacznijmy jednak od tego, jak Św. Marek trafił do Wenecji. Przecież pochowano go w egipskiej Aleksandrii i tam był patronem miasta...
Otóż w roku 828, gdy Aleksandria znajdowała się już w rękach muzułmańskich miasto w interesach odwiedzili dwaj weneccy kupcy - Buono da Malamocco i Rustico da Torcello. Według podstawowej wersji historii, gdy załatwili interesy udali się do kościoła Św. Marka oddać świętemu cześć i prosić o wsparcie na bezpieczną drogę powrotną do domu. W kościele spotkali mnicha o imieniu Staurazio i księdza o imieniu Theodore, którzy strzegli grobu świętego. Ci poskarżyli się Wenecjanom, że Muzułmanie niszczą kościoły zamieniając je na meczety i że ciału świętego grozi zbezczeszczenie. Wenecjanie jako ratunek zaproponowali, że wywiozą relikwie w bezpieczne miejsce - do Wenecji. Nocą pojawili się w świątyni z wielkim koszem. Ciało świętego przełożono do kosza i nakryto liśćmi kapusty i kilkoma warstwami połci słoniny. Natomiast, żeby grób świętego nie pozostał pusty, przełożono tam znajdujące się również w tej świątyni relikwie Świętej Klaudii. W drodze na statek kupcy zadeklarowali celnikom, że niosą wieprzowinę co zniechęciło islamskich urzędników do przeprowadzenie kontroli. I tak, po dość burzliwej podróży morskiej 31 stycznia 828 r. relikwie świętego wylądowały w porcie Olivolo, gdzie powitał je Doża Giustiniano Partecipazio. Przywieziony skarb zdeponowano w Pałacu Dożów do czasu wzniesienia kościoła, w którym można byłoby je godnie wyeksponować.
W tym samym 828 r. Doża Giustiniano Partecipazio rozpoczął budowę pierwszego kościoła, który ukończył jego syn Giovanniego I Partecipazio. Nie był to obiekt, który widzimy dziś, bo bazylika powstała najprawdopodobniej etapami. Prace rozpoczęto w 1063 r. Brak jasności kiedy ukończono budowę ponieważ podaje się całą serię dat. prawdopodobnie związanych z konsekracją kolejnych elementów budowli - 1084–85, 1093 (podawana najczęściej), 1102 a nawet 1117.
Podziwianym przez wszystkich elementem dekoracji fasady są Konie z Kwadrygi. Konie pochodzą z okresu antycznego i przypisywane są tworzącemu w IV w. p.n.e. greckiemu rzeźbiarzowi Lizypowi, choć bardziej prawdopodobne jest, że pochodzą z czasów późniejszych - II lub III w. naszej ery.
Konie najprawdopodobniej stanowiły element kwadrygi, która zdobiła łuk triumfalny. Przypisuje się je czasem do cesarza Septimusa Severa. Wiadomo, że przez długi czas konie wraz z kwadrygą zdobiły hipodrom w Konstantynopolu. Stały tam do czasów Czwartej Krucjaty kiedy to po zdobyciu Konstantynopola miasto zostało złupione w 1204 r. Do Wenecji konie wysłał Doża Enrico Dandolo i w 1254 r. zostały zainstalowane na tarasie bazyliki. Stały tam do roku 1797, kiedy to, na rozkaz Napoleona, powędrowały do Paryża, gdzie korzystano z nich przy wykonaniu kwadrygi dla Łuku Triumfalnego - Arc de Triomphe du Carrousel.
W roku 1815 konie powróciły do Wenecji. Na rozkaz Cesarza Austrii, w mistrzowski sposób ich zdjęcie z paryskiego łuku i transport do Wenecji załatwił weteran bitwy pod Waterloo, kapitan Dumaresq, który za tę operację otrzymał od Cesarza złotą, ozdobioną wykonanym z diamentów inicjałem władcy, tabakierkę. Podczas I Wojny Światowej konie zabezpieczono w Pałacu Weneckim w Rzymie, a podczas II Wojny Światowej w klasztorze benedyktynów Praglia w miejscowości Teolo Na początku lat 80 wykonano kopie koni i ustawiono je na tarasie, a złocone oryginały trafiły do muzeum Bazyliki. Dziś można je oglądać w drodze na taras.
Konie nie są jedynymi zdobyczami weneckimi zdobiącymi bazylikę, ale o tym przy dokładnym jej opisie. Wspomnę tylko, że na końcu tarasu znajduje się porfirowa głowa przedstawiająca prawdopodobnie Cesarza Justyniana, będąca kolejnym łupem osadzonym w Bazylice na chwałę Św. Marka i Wenecji...
Idziemy przez plac na zachód gdzie naszym celem jest Ala Napoleonica - najnowsza budowla przy placu Św. Marka.
Kiedy zabudowana została elegancko północna pierzeja placu zupełnie nie przystawała w tym miejscu zabudowa strony południowej. Po tej stronie placu znajdowały się budynki pochodzące z czasów zamierzchłych i w bardzo kiepskim już stanie. Głównym z nich był dawny Ospizio Orseolo wzniesiony jako dom pielgrzyma jeszcze za czasów panowania doży Pietro I Orseolo czyli w latach 976–978. Od XIII w. w budynku tym mieściły się służbowe mieszkania dla pełnomocników doży czyli Procuratori i ich biura, które musieli zajmować z polecenia Wielkiej Rady i Rady Czterdziestu. Jednak mieszkań tych było tylko sześć a liczba sprawujących urzędy wzrosła do dziewięciu Procuratori de Supra, Procuratori de Citra i Procuratori de Ultra. Skutkiem tego mieszkania miały charakter rotacyjny i przydzielano je według starszeństwa. Wywodzący się z patrycjuszowskich rodzin urzędnicy z czasem stwierdzili, że zamieszkiwanie w oferowanych im warunkach uwłacza godności ich urzędu.
W końcu Procuratori de Supra postanowili, że zmiany są konieczne i 14 lipca 1536 r. przekazali wytyczne by proto Jacopo Sansovino opracował projekt zabudowy, który nie ograniczał się do południowej pierzei Placu Św. Marka, ale miał obejmować także zachodnią stronę Piazzetty na vis-a-vis wschodniego skrzydłą Pałacu Dożów gdzie aktualnie znajdowało się pięć hosteli dla zagranicznych kupców, sklepiki piekarni i targ miesny aż do Basenu Św. Marka. 6 marca 1537 wprowadzono zmiany do koncepcji zabudowy. W pierwszej kolejności miały powstać budynki zwrócone frontem do pałacu i miały znaleźć w nich miejsce biura oraz biblioteka mieszcząca zbiory darowane przez Kardynała Besariona. Co do południowej pierzei Placu Św. Marka zapadła cisza. Kiedy budynek biblioteki był już bliski ukończenia postanowiono, że zabudowę naprzeciw pałacu należy wydłużyć w kierunku wody. A czas płynął...
Ostateczna decyzja Senatu, aby rozebrać to co jeszcze stało i budować od nowa zapadła 10 grudnia 1580. 15 stycznia 1581 zdecydowano, że nowy budynek będzie cofnięty względem istniejącej zabudowy i powstanie w jednej linii z biblioteką a przy okazji spowoduje, że campanilla stanie się obiektem wolnostojącym. Do konkursu na realizację nowej zabudowy przedstawiono trzy koncepcje z których 5 kwietnia 1582 r. zaakceptowany został projekt złożony przez Vincenzo Scamozziego. I wtedy pojawiła się krytyka, że za bogaty, za dużo dekoracji, za mało podobny do Procuratorie Vecchie... Projekt zmieniono i w 1597 r. zwolniono Scamozziego. Realizację powierzono nowemu proto - Francesco di Bernardin Smeraldi, zwanemu Fracà, gdy gotowe było pierwsze 12 łuków budynku. Nowy architekt zmienił koncepcję mieszkań tworząc węższe piętrowe lokale. Zmienił także całkowicie koncepcję dekoracji fasady. W 1611 r. gotowe było już 20 przęseł arkad i wynajęto pierwsze cztery mieszkania.Smeraldiego zastąpił kolejny proto - Mario della Carità, jednak i jemu nie udało się dokończyć budowy. Wreszcie ostatnim budowniczym Procuratie Nuove od 1640 r. był Baldassare Longhena. Ukończenie budowy po poprzednikach zajęło mu kolejne 20 lat i ostatecznie obiekt był gotowy w 1660 r. I nadal nie rozwiązano problemu apartamentów dla pełnomocników, bo w sumie powstało ich siedem i ósmy w części obecnie nieistniejącej. Różni projektanci spowodowali też, że fasada nie jest do końca jednolita w stylu i dekoracji, jednak cokolwiek by nie powiedzieć budowla jest imponująca.
Od 1683 r. pod arkadami zaczęły powstawać kolejne kawiarnie - 'L’Angelo Custode', 'Duca di Toscana', 'Buon Genio', 'Doge', 'Imperatore', 'Imperatrice delle Russie', 'Tamerlano', 'Fortuna', 'Diana', 'Dama Veneta', 'Aurora', 'Piastrelle', 'Pace', 'Arabo' i wreszcie w 1720 r. 'Venezia Trionfante' która z czasem zmieniła nazwę i funkcjonuje dzisiaj jako "Caffè Florian", której historia będzie kiedyś tematem osobnego wpisu. Gdy Wenecja została przejęta przez Napoleona w przebudowanych w tym celu apartamentach powstała rezydencja wicekróla Królestwa Włoch Eugènea de Beauharnais. Apartament ten zmodyfikowano kolejny raz za czasów austriackich w latach 1834–1836 oraz 1853–1857. Wreszcie, gdy Włochy stały się zjednoczonym niezależnym państwem apartament ten przeszedł na własność korony, która w 1919 r. scedowała jego własność na państwo a nowy właściciel zdecydował w 1922 o umieszczeniu tam Museo Correr, które mieści się tam obecnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz