piątek, 9 maja 2025

Buchara Ark i wieczór

 Z Placu Perskiego zaledwie kilkadziesiąt metrów i już jesteśmy na placu, z którego wyrastają potężne mury obronne - To Arka Buchary.  Mury tej twierdzy są imponujące...


Te potężne mury, których wysokość wynosi zależnie od miejsca od 16 to 20 m otaczają cały teren, wzniesiony na niewielkim pagórku, który oryginalnie miał około 6 m wysokości ale sztucznie podwyższony został do około 20 m. Kompleks obronno-mieszkalny cytadeli o powierzchni 3.96 ha tworzy pierścień o długości 789.6 m. Żeby dojść do wejścia musimy nieco tych murów obejść poruszając się po placu Registan...




Plac Registan, którego nazwę można tłumaczyć jako "Piaszczyste Miejsce" lub Piaszczysta Pustynia", obecnie pokryty kolorowymi płytkami, wykorzystywany jest przez mieszkańców jako miejsce wypoczynku i rozrywki. Można tu wypożyczyć elektryczną hulajnogę albo przejechać się piękną karetą, pojeździć konno lub na wielbłądzie czy też rozpocząć lub zakończyć zwiedzanie Buchary meleksem. Jednocześnie już z poziomu placu widać w tle inne zabytkowe obiekty Buchary - minaret i kopułę meczetu Kalon czy też kopuły medresy Mir-i-Arab (jeszcze lepsze widoki zobaczymy z góry, gdy wejdziemy na mury obronne Ark czyli cytadeli). 



I wreszcie przed nami wejście do cytadeli. Tak dokładnie nie wiadomo od kiedy zaczęła się aktywność w tym miejscu. Prowadzone na terenie cytadeli prace wykopaliskowe na głębokości 21 m pokazały, że najwcześniejsze warstwy zawierające materiał archeologiczny datować można na okres od IV do II w. p.n.e.


Jak w przypadku wielu miejsc, gdzie brak jest jednoznacznych źródeł wskazujących na założyciela czy budowniczego tak i w przypadku cytadeli w Bucharze historyczny materiał zastąpiła legenda. Według niej irański władca Kay Cavus pojąl za żonę pochodzącą z królewskiej rodziny Turan brankę. Z małżeństwa tego zrodzony został syn o imieniu Siyavush. Gdy wyrósł on już na budzącego pożądanie młodego mężczyznę jego matka zmarła a ojciec poślubił kolejną żonę o imieniu Sudabe. No i powstał piękny trójkąt - stary mąż, młoda żona i powabny pasierb. Żona chciałaby pasierba ale ten zainteresowany nie był. W konsekwencji Sudabe oczerniła Siyavusha przed mężem/ojcem a Kay Cavus wygnał syna z kraju. I ruszył Siyavush w świat poza Iran aż dotarł do królestwa Turan, którym władał wrogi Iranowi król o imieniu Afrasiab. Król ten posiadał piękną córkę o imieniu Farangis, w której z wzajemnością zakochał się Siyavush... 


Afrasiab zdecydował się na podstęp, aby uniemożliwić małżeństwo młodym. Postawił warunek, że Siyavush będzie mógł poślubić Farangis jeżeli wykona zadanie, które uważał za niemożliwe do wykonania. Otóż Siyavush miał zbudować pałac, który zmieści się pod skórą z byka. Siyavush przechytrzył przeciwnika. Pociął byczą skórę na cienkie paski i połączywszy ich końce opasał nimi spory teren, na którym wybudował wspaniały zamek nazwany Kangdez a po persku Kuhindis, który później stał się cytadelą Ark. Jednak historia ta nie ma pomyślnego zakończenia. Afrasiab nie mógł pogodzić się z przegraną oraz sławą jaką zdobył Siyavush i zlecił jego sabójstwo. Ale przeliczył się, gdyż zanim wyrok został wykonany Siyavush i Farangis doczekali się już potomka a ten zemścił się na zabójcy ojca gdy został legendarnym królem Iranu o imieniu Kay Kasrou.


Niewiele wiadomo kiedy i w jakiej formie powstała pierwsza forteca w Bucharze. Podczas wykopalisk archeolodzy odkryli na głębokości 16.5-18.5 m pozostałości murów wskazujących, że już w okresie IV - III w. p.n.e. w miejscu tym istniała obronna budowla. Na głębokości 13-15.5 m odkryto inne pozostałości fortyfikacji, tym razem z IV - V w. n.e. Wskazuje to, iż pierwotne fortece na miejscu Arki istniały znacznie wcześniej, ale były wielokrotnie burzone i odbudowywane. Wiadomo, że około 500 r n.e. w cytadeli zamieszkiwali emirowie, ich główni wezyrowie, główni dowódcy wojskowi oraz liczna służba. 
Pierwszym historykiem, który spisał historię Buchary był żyjący w latach około 899–959 Abu Bakr Muhammad ibn Jafar Narshakhi. W swojej dedykowanej władcy państwa Samanidów emirowi Nuhowi I (976–997)  Tarikh-i Bukhara przekazanej mu w 943 lub 944 r. Abu Bakr napisał, że twierdzę w Bucharze wzniósł Bindu  władca Buchary przez nieznany okres do roku 681, oraz, że następnie twierdza do czasu spisania historii miasta była kilkakrotnie niszczona i odbudowywana.  


Ceremonialne (i obecnie jedyne) wejście na teren cytadeli od placu Registan prowadzi nachyloną rampą długą na 20 m do bramy zachodniej, po bokach której znajdują się okrągłe wieże z XVIII w. połączone nad bramą galerią, pokojami i tarasem. 


Po przejściu przez bramę idziemy wspinającym się dalej w górę tunelem, z którego odchodzą wejścia do kilku pomieszczeń, między innymi dawnego więzienia...


Żeby lepiej zobrazować to jak rozplanowana była cytadela i co w niej jest pozwoliłem sobie zaimportować jej plan z Wikimedia. Na planie tym obiekty zrujnowane oznaczone są jako szare natomiast te ciemniejsze są zachowane lub odbudowane i ich numeracja wskazuje, że:  1 - mury obronne, 2 - rampa z placu do bramy, 3 - brama zachodnia, 4 - korytarz, przy którym znajdują się 6 - cele dawnego więzienia. Numer 5 to Meczet Piątkowy cytadeli, 7 - dziedziniec przy którym znajdują się dawne stajnie, 8 - , 9 - to dziedziniec recepcyjny 


Kontynuując historię cytadeli - W VII w. cytadela została odbudowana , tym razem na planie układu gwiazd gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy, co miało zapewnić temu miejscu magiczną moc. W VIII w, gdy do Buchary przybyli Arabowie na terenie cytadeli znajdował się pałac władców, święty grobowiec legendarnego Siyâvasha oraz świątynia, którą zdobywcy przekształcili w meczet. W 713 r, na terenie cytadeli wzniesiony został na miejscu wcześniejszej, "pogańskiej" świątyni pierwszy w Bucharze meczet. Względny spokój i rozwój cytadeli trwał do roku 1220 kiedy to miasto zdobyte zostało przez Czyngis-chana a sama cytadela złupiona i zrujnowana. Tym razem jednak odbudowano ją kolejny raz. Następny podbój miał miejsce w 1370 r gdy miasto zostało zdobyte przez Tamerlana. Późniejszy okres to lata Chanatu Bucharskiego a następnie Emiratu Buchary. W tych latach pomimo ciągłych lokalnych wojenek cytadela nie ucierpiała a wręcz gwałtownie się rozwijała. Ale nadeszła zmiana w Rozji i carat zastąpiła "władza ludowa", która w 1920 r przy pomocy Armii Czerwonej postanowiła przekształcić Emirat w Republikę Sowiecką. Armia pod dowództwem Frunzego nie miała litości ani dla ludności ani dla wiekowych zabytków kultury. Miasto zdobywano przez ostrzał artyleryjski a cytadelę Frunze rozkazał zniszczyć w nalocie bombowym. I jak widać z planu powyżej, po tym nalocie i działaniach komunistycznej dziczy z obiektów cytadeli niewiele zostało a tylko kilka odbudowano... 

I tak doszliśmy do Meczetu Piątkowego cytadeli. Meczet Piątkowy (Juma ale też Djome) powstał na początku XVIII w. z inicjatywy Emira Subhana Kulikhana. Z trzech stron budynek meczetu otacza oparta na drewnianych filarach galeria. Drewniane filary zakończone są bogato zdobionymi kapitelami a sufit nad galerią kolorowymi malowidłami.  



Wnętrze meczetu również nakryte jest wspartym na drewnianych kolumnach bogato dekorowanym drewnianym sufitem. Meczet nie jest obecnie aktywny i mieści się w nim wystawa starodruków.


Bardzo bogato dekorowany jest też zwrócony w kierunku Mekki mihrab.






Tak natomiast udekorowana jest centralna część sufitu.


Wśród starodruków mamy egzemplarze zdobione pięknymi miniaturami. To część zbiorów kiedyś wspaniałej biblioteki, która niestety w większości uległa spaleniu.


Jednym z najciekawszych obiektów tej wystawy jest karta z jednej z najstarszych wersji Koranu pochodząca z VIII w. 





Z meczetu przechodzimy na dziedziniec pałacowych stajni. Pierwszy obiekt, który zwraca tu uwagę to budynek widziany wcześniej z dołu, wypełniający przestrzeń między wieżami bramy zachodniej. Niestety prowadzące na taras schody podczas naszej wizyty były zamknięte, a szkoda bo z tarasu byłby świetny widok na zachodnią część Buchary.



Po wschodniej stronie dziedzińca znajduje się budynek, gdzie historycznie na poziomie dziedzińca trzymano konie, w podziemiu cenne przedmioty a na górze działała kancelaria emira. 


W pałacowej stajni mieściło się 15 do 20 koni trzech kategorii. Najważniejsze 4 konie były wierzchowcami Emira. 8 koni to konie wyścigowe i wreszcie ostatnia grupa to 8 koni jucznych. Zwierzęta te należały do orszaku Emira i podróżowały razem z nim. 


Obecnie w stajniach i kancelarii mieści się muzeum a w nim kilka ciekawych eksponatów jak stroje czy elementy wyposażenia członka dworu uzbeckiego władcy...









Ciekawie prezentują się haftowane podkłady pod siodła.






Dalej przechodzimy do Sali Tronowej powstałej w XVIII w. Dziś odbywają się tu przygotowania do jakiejś imprezy i sala jest w trakcie dekorowania więc spokojnie obejrzeć się jej nie da, ale ...


Sala tronowa to dziedziniec otoczony zadaszoną galerią. Wejście znajduje się po zachodniej stronie i ma typowy kształt jak wejścia do medres. Na przeciwnym końcu sali znajduje się tron. 



Po prawej stronie od wejścia dwa lwy strzegą zejścia pod poziom sali tronowej. Znajduje się tam pomieszczenie 30 x 30 m stanowiące dawniej skarbiec, w którym przechowywano między innymi bite w pałacowej mennicy złote, srebrne i miedziane monety.


Podchodzimy do tronu Chanów / Emirów Buchary, którego niestety nie da się dokładniej obejrzeć bo dla gawiedzi postawiono niby tron - złocone krzesło żeby gawiedź mogła sobie zrobić, oczywiście odpłatnie, zdjęcie na "tronie Chana". Tymczasem faktyczny tron to marmurowa konstrukcja wykonana przez mistrzów z Nurata w 1669 r. Tron to marmurowy podest z czterema marmurowymi filarami na rogach, na których opiera się drewniany baldachim. Za podestem znajduje się wnęka sklepiona dekorowanym kolorowymi malowidłami stalaktytowym sklepieniem. Ten dywan w pawie również nie jest oryginalnym elementem tronu a jedynie dostawioną do fotografii dekoracją. 


Ceremonia koronacyjna przebiegała następująco. Przed koronacją nowy władca siadał na kwadratowym dywanie i był wnoszony na tron przez czterech wodzów plemiennych . Pozostali przywódcy plemienni, których liczba sięgała 92 tworzyli koronacyjny orszak. Umieszczenie władcy siedzącego na dywanie na tronie reprezentowało wstąpienie na tron i stanowiło odpowiednik ukoronowania. Warto wspomnieć tutaj, że niektóre koronacje odbywały się w tajemnicy  w nocy z obawy, że przy bardziej "otwartej" ceremonii mógłby mieć miejsce zamach na życie koronowanego właśnie przywódcy...



Jeszcze rzut oka na salę tronową z perspektywy tronu...


Dekoracja portalu sali tronowej jest bardzo bogata, wykonana z fajansowych kafli ułożonych we wzory roślinne, geometryczne oraz napisy w języku arabskim.



Następnie przechodzimy do kolejnej ekspozycji muzealnej mieszczącej się w dawnej pałacowej mennicy.



Tak na przełomie XIX i XX w przedstawiał się strój derwisza.


To z kolei strój relatywnie zamożnej mieszkanki Buchary zyjącej na przełomie wieków.


W przypadku tego kobiecego stroju mamy nieco inny zestaw a czarna narzuta to siatka burki służąca do zakrywania twarzy. Zielona haftowana szata to burka. Kolejne elementy to haftowana złoto opaska na głowę, jedwabna suknia i oczywiście amulet na piersiach. 


Samowar musiał znajdować się w każdym domu ale też i jurcie.



Stroje męskie musiały być bardzo bogate - szczególnie chałaty - abaje ...




Do tego jeszcze odpowiednie nakrycie głowy i pas...






Wychodzimy na wschodnią, w zasadzie całkowicie zrujnowaną nalotem czerwonoarmistów, część cytadeli. Ścieżka prowadzi na mury obronne, z których rozciąga się widok na wcześniej odwiedzaną przez nas część starego miasta.


Dopiero z góry świetnie widać 288 kopuł meczetu Kalon i błękitną kopułę nad jego mihrabem, minaret Kalon oraz medresę Mir-i-Arab.








Idziemy dalej po murach obronnych.


I dochodzimy do ostatniej częściowo zachowanej budowli na terenie cytadeli - miejskiego meczetu Kanaqah z XVIII w.. 


Po zwiedzaniu cytadeli Ark wracamy na plac przy medresie Abdulaziz Khan do wcześniej wybranej kawiarni oferującej wygodne miejsce do posiedzenia na słoneczku i uzupełnienie niedoboru płynów.... 






 W Terrace Bukhara ECO Cafe jest kilka kotów, które szybko zaprzyjaźniają się z nami...



Po odpoczynku idziemy jeszcze przyjrzeć się jak wygląda wyplatanie słynnych dywanów z Buchary.



Odwiedzamy też kolejną kuźnię tradycyjnych noży i nożyczek z bardzo ciekawym piecem ...


Zaglądamy na kolejny bazar z miejscowymi tkaninami.




Z innej perspektywy spoglądamy na wykopaliska dawnych miejskich łaźni.


Jedną z ulubionych pamiątek z Uzbekistanu są takie gliniane, malowane ludziki różnej wielkości...


Odwiedzamy też karawanseraj Nughay wzniesiony w latach 1720 - 1721 gdzie jak w większości obiektów z tego okresu kwitnie dziś handel - tutaj głównie piękną ceramiką...





Tym razem zaprzyjaźniamy się z miejscowym piesełem, który jest bardzo zadowolony, że ktoś się nim zainteresował...


Kolejna historyczna pracownia kowalska...



... a w niej toporek - prawdziwe dzieło sztuki.



Po drodze spotykamy zmierzającą na weselną ucztę parę młodą z druhną...



A że zbliża się pora wieczornego posiłku zaglądamy do wcześniej zauważonej jako możliwe miejsce kolacji restauracji przy medresie Kukeldash. Piękna restauracja, dobra karta ale niestety robi się chłodno i zanosi się na deszcz więc posiłek w ogrodzie nie wydaje się być najlepszą opcją...
.






Idziemy więc jeszcze kawałek do miejsca, które zwróciło naszą uwagę już wczoraj wieczorem, do restauracji Chinar Chayxana i choć jest tu taras z ładnym widokiem to jednak wybieramy stolik w zamkniętej części obiektu...


Już sama w sobie sala pierwszego piętra wystrojem zachęca, żeby tu zjeść i miło spędzić czas...







Jakoś tak mam słabość do zupek z kołdunami a ta okazuje się być wyśmienita...





A po zupce doskonale sprawdzają się szaszłyki i to z frytkami...




Już podczas naszej kolacji na zewnątrz rozszalał się bardzo silny wiatr i zaczęło lekko kapać, więc szybkim krokiem na granicy biegu, przy jeszcze delikatnym deszczyku dotarliśmy do hotelu. I nasze szczęście, bo za chwilę rozszalała się prawdziwa ulewa...


Mamy tylko nadzieję, że do jutra pogoda się poprawi bo mamy jeszcze sporo do zwiedzania. Ale o jutrze to już w kolejnym poście...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz