piątek, 27 marca 2020

Island Escapade Tour

Dziś Sylwester. I nikt nie wie dlaczego Duży wstał przed wschodem słońca...




W oczekiwaniu na śniadanko kontrola korespondencji i Pudelka...



 No i ruszamy na kolejny rejs na wyspę Coron. Pogoda piękna więc i widoki muszą być wspaniałe... A że wycieczka będzie wspaniała zapewnia nas nasz dzisiejszy opiekun...





Tym razem płyniemy nieco inaczej niż wczoraj i przepływamy koło wysepki Cabilauan Island i położonej na niej plaży...


Mijamy też końcówkę wyspy Uson z wioseczką Barangay Uson...





Kierujemy się między skalne brzegi do miejsca cumowania przy Twin Lagoon...

















Na pierwszy rzut oka trudno byłoby przypuszczać, że między tymi skałami, a dokładniej pod nimi, jest niewielki prześwit, którym można przepłynąć do drugiej, wewnętrznej laguny...



No to płyniemy...













Woda przepięknie przezroczysta, widoczki piękne. No i korzystając z telefonu i plastikowego futerału udało się też co nieco uwiecznić na filmie...





Po wrażeniach wracamy na łódkę i płyniemy dalej...

















Na kolejną kąpiel i snurkowanie stajemy przy wysuniętej w morze piaszczystej mieliźnie z podwodną rafą niedaleko Banul Beach ...















Smith Coral Garden...







BBH Beach to popularne miejsce na lunch.


Na plaży, podczas gdy załoga szykuje posiłek my zaprzyjaźniamy się z lokalnymi rezydentami i obchodzimy okolicę...


















Obiad gotowy...




Wygląda na to, że smakuje...


Przy obiedzie mamy też dodatkowych stołowników. I co ciekawe, bardziej niż jedzeniem nasi goście zainteresowani są słodką wodą do picia... No cóż, wody w koło dużo, ale słonej. Słodkiej do picia tyle, ile dadzą odwiedzający plażę turyści...Warto o tym pamiętać i napoić zwierzaki...


Po lunchu płyniemy do kolejnego przystanku na dzisiejszej trasie...



Zatrzymujemy się przy przystani w zatoce, z której idzie się do drugiego dostępnego na Coron dla turystów jeziora - Baracuda Lake...



Baracuda Lake, jak cała wyspa jest również terenem plemiennym Tagbanua. W sumie plemię mieszkające na Coron to odłam nieco większej grupy etnicznej. Na terenie plemiennym mieszka około 1600 osób. Włada nimi wybrany przez Radę Starszych Wódz - aktualnie Jego Wysokość Rodolfo Aguilar I. Plemię Tagbanwa posiada własny język i pismo ale z zasady znają też języki innych plemion. Mają też swoją własną religię, w której występuje czterech głównych bogów:  Mangindusa albo też Nagabacaban to władca niebios. Bogiem morza jest Polo. Sedumunadoc to bóg ziemi odpowiedzialny za zbiory. Bogiem podziemia jest Tabiacoud. Po zbiorach odbywa się wielka feta plemienna, którą prowadzi babaylan czyli szaman. Oczywiście babaylan zbiera dary dla bogów. Plemię utrzymuje się głównie z połowu ryb, uprawy ryżu i produkcji wyrobów z drewna oraz mat...
Dojście do jeziora Baracuda jest łatwiejsze niż do Kayangan bo tu do pokonania jest zaledwie około 30 stopni... 




No i jest już jezioro... Jezioro jest nie tylko piękne, nie tylko jego wody są częściowo słodkie a częściowo słone ale występuje tu jeszcze dodatkowo ciekawe zjawisko zwane termokliną. Tyle, że nie jest to taka termoklina jak w naszych jeziorach, gdzie pod powierzchniową warstwą nieco cieplejszej wody mamy wodę zimną o mniej więcej stałej temperaturze. Termoklina w jeziorze Baracuda ma trzy warstwy - zimna, ciepła i gorąca... Woda słodka na powierzchni ma głębokość około 14 m i temperaturę rzędu 25 - 28 stopni. 14 m pod powierzchnią można zaobserwować granicę między wodą słodka oraz słoną poniżej. Nurek może tu płynąć zanurzony w połowie w wodzie słonej a w połowie w słodkiej. Słona woda osiąga temperaturę rzędu 39 stopni C. To już powiedzmy sobie mocno gorąca woda. Temperatura ta jest konsekwencją aktywności wulkanicznej pod wyspą. Przy dnie, na głębokości około 34 m woda ponownie ochładza się. Na 35 m jest też jaskinia, w której podobno rządzi barakuda, która dała jezioru nazwę. Wszystko to sprawia, że jest to atrakcja dla nurków. Dodatkowo, uprawia się tu także free diving... No to sobie popływamy... niestety tylko po powierzchni...











Czas szybko upływa. Trzeba wracać na łódź by przed zapadnięciem ciemności wrócić do Coron...



Ale to nie koniec sylwestrowej aktywności Zajęcy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz