piątek, 17 lipca 2020

Krosno i Orneta

Niecałe 5 km od umocnień Trójkąta Lidzbarskiego w kierunku Ornety znajduje się położone wśród pól nad Drwęcą Warmińską Sanktuarium Maryjne Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa w Krośnie.
 Historia miejsca sięga XIV w. kiedy to w miejscu tym znajdowała się osada pruskiego plemienia Warmów o nazwie Bludyn. Na miejscu tej osady przybyły z Westfalii Johannes von Krossen (w innych materiałach Crossen) założył wieś, która w 1384 roku uzyskała akt lokacyjny od biskupa warmińskiego Henryka Sorboma.
Według legendy, niedługo po założeniu wsi, bawiące się nad Drwęcą dzieci znalazły na leżących w rzece kamieniach alabastrową figurkę Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Oczywiście dzieci zabrały figurkę do domu a ta, jak to z cudami bywa, wróciła nocą na miejsce jej znalezienia.Figurkę odzukano. Tym razem matka dzieci schowała figurkę do skrzyni w domu, ale figurka znowu wróciła nad rzekę. Kolejną próbą okiełznania niesfornej figurki było przeniesienie jej do kościoła w Ornecie, jednak i z tamtą figurka uciekła na swoje kamienie. Zachowanie figurki odczytano w końcu jako znak boży i około 1400 r wystawiono nad Drwęcą drewnianą kaplicę, w której figurka znalazła swoje miejsce. No i jak to z cudami bywa do kapliczki przybywali pątnicy z coraz dalszych miejsc i tu doznawali cudownych ozdrowień i doświadczali licznych łask. W międzyczasie zmieniali się też właściciele dóbr w Krośnie.
 Najpierw w 1535 r. biskup Maurycy Ferber przekazał wieś swojemu wicemarszałkowi dworu Sebastianowi von Perbant a po nim burmistrz Braniewa Jakub Bartsch, który w roku 1593 zastąpił istniejącą kaplicę większą kaplicą murowaną. Następnie 7 maja 1600 r. ustanowił Jakub Bartsch tak zwaną Fundację mszalną.
Wzrastający napływ pielgrzymów wyraźnie wskazywał na potrzebę budowy solidnego kościoła i takowy wzniesiono w wieku XVIII.  Archiprezbiter Caspar Simonis z Ornety, który był też sekretarzem kapituły warmińskiej stworzył dla budowy kościoła fundację. Kamień węgielny poświęcił jeden z głównych fundatorów biskup Teodor Potocki w 1715 r. Za wzór dla kościoła posłużył zespół kościelno-klasztorny w Świętej Lipce.
Budowniczym kościoła został niejaki Hans Christopher Reimers z Ornety. Biskup Teodor Potocki konsekrował kościół 8 września 1720 r natomiast rodzina Bartschów przekazała 412 ha ze swojego majątku na jego utrzymanie. Podczas konsekracji nie było jeszcze w pełni wyposażone wnętrze kościoła oraz jego fasada. Te prace ukończono dopiero w 1759 r. Wcześniej, w latach 1722-1727 po północnej stronie obok kościoła wzniesiono czworoboczny budynek z wewnętrznym dziedzińcem dla opiekujących się świątynią i pielgrzymami księży, który to obiekt został przekształcony później w dom dla chorych i starszych kapłanów. Obiekt ten był z kolei dziełem mistrza budowlanego Piotra Olchowskiego z Reszla.
Na wzór Świętej Lipki należało otoczyć kościół krużgankami, których skrzydło wschodnie wraz z narożnymi kaplicami  powstało w 1726 natomiast w latach kolejnych, po fragmencie dobudowywano dalsze części krużganków, które ukończono w 1777 r. Do wojen napoleońskich miejsce kultu maryjnego rozwijało się.
Pierwsze poważniejsze zniszczenia nastąpiły w 1807 r kiedy to wojska napoleońskie splądrowały obiekt. Po odbudowie spokój trwał około sto lat. Pierwsza wojna światowa to zajęcie sanktuarium przez wojska rosyjskie w sierpniu 1914 r i poważne zniszczenia jak: pożar dachu kościoła i całkowite zniszczenie hełmów jego wież, uszkodzenie narożnych kaplic i spalenie domu księży. Podjęte prace remontowe trwały do 1928 r.
Kolejna wojna światowa nie przyniosła poważniejszych zniszczeń materialnych jednak wyrządziła ogromną szkodę dla wyznawców. Otóż w 1945 r, po 500 latach  kultu Maryji w Krośnie w niewyjaśnionych okolicznościach zaginęła święta figurka Matki Boskiej z Dzieciątkiem z ołtarza głównego. Nigdy jej nie odnaleziono i jej miejsce zajmuje obecnie kopia, którą wykonał Ignacy Kuczma z Poznania a 4 czerwca 1960 poświęcił biskup Tomasz Wilczyński.
Po roku 1945 grunty upaństwowiono a w 1954 utworzono PGR na biura którego zaadaptowano dom księży emerytów. Po likwidacji PGR i w ramach zwrotu kościelnych dóbr  w roku 2000 Komisja Majątkowa zwróciła konwikt kapłański oraz 15 ha ziemi.   



Ponieważ kościół wznoszono na terenie podmokłym, tak samo jak w przypadku świętej Lipki konieczne było posadowienie go na wbitych w grunt dębowych palach. Ponadto, żeby w obrysie kościoła znalazło się dokładnie miejsce znalezienia świętej figurki konieczne było przesunięcie biegu rzeki Drwęcy Warmińskiej, czego dokonano w latach 1710–1714.


Ponieważ pojechaliśmy w stronę sanktuarium drogą na skróty (zgodnie z pierwszym znakiem do Krosna, który poprowadził nas leśną drogą) dojechaliśmy do wioski znajdującej się na przeciwległym brzegu Drwęcy Warmińskiej i tam musieliśmy zostawić samochód, gdyż mostek pozwala jedynie na przejście pieszych. Ale tym sposobem rozpoczęliśmy zwiedzanie  kompleksu "od zaplecza" idąc wokół znajdującego się obecnie w remoncie (najwyższy czas) dawnego domu księży emerytów. 


Widać, że tynki na wschodnim skrzydle krużganków oraz domu księży emerytów dobrze podciągnęły wilgoć i po prostu złuszczyły się...



Cieszy natomiast fakt, że dach zyskał nowe pokrycie, prace remontowe trwają, a i w samym kościele remont na całego (połowa dachu już naprawiona)...



Przy sanktuarium nasadzono kilka drzew, które mają nieść przesłanie miejsca przez przyszłe wieki. 32 sosny taborskie wyhodowane z nasion poświęconych przez papieża Benedykta, 3 maja 2006 r. zasadzony został dąb „Karol” ku czci Św. Jana Pawła II. Jest też tablica wystawiona w 2011 r tablica o treści Bł. Janie Pawle II patronie i orędowniku polskich i europejskich dróg wolności módl się za nami ufundowana przez warmińsko-mazurskich motocyklistów...


Od frontu widok faktycznie kojarzy się w nieunikniony sposób ze Św. Lipką. Wykonawcy pewnych elementów dekoracyjnych w obu kościołach byli ci sami. Wejście na dziedziniec przed kościołem stanowi brama w zachodnim skrzydle krużganka zwieńczona figurą Chrystusa. Nad krużgankiem zachodnim na odcinkach do kaplic narożnych stoją figury Apostołów. Wszystkie te figury w oryginale drewniane wykonał Karl Ludwig Biereichel w roku 1845, jednak ze względu na naturalne zniszczenie zastąpiono je kamiennymi kopiami wykonanymi w latach 1927–1935 przez Franza Threyne z Królewca. Drewniane oryginały wywieziono wtedy do Królewca. Kaplice narożne od tej strony zdobią figury Św. Piotra i Św. Pawła. 




Kuta krata wypełniająca łuk bramny pochodzi z 1768 r.





Główna, zachodnia fasada kościoła jest bogato zdobiona. Centralna część fasady przyciąga wzrok znajdującą się nad wejściem płaskorzeźbą przedstawiającą scenę Nawiedzenia Św. Elżbiety przez Bogarodzicę. Nad zachodnim oknem dwa aniołki podtrzymują kartusz z monogramem o treści Maria. Wreszcie najwyższą kondygnację elewacji zdobi relief przedstawiający Madonnę z Dzieciątkiem otoczony kręgiem aniołków, z którego rozchodzą się promienie. Wykonywanie zdobień centralnej części fasady warsztat Krzysztofa Perwangera zakończył około 1760 r. Nisze fasady zachodniej wypełniają wykonane przez Andrzeja Schmidta z Reszla figury czterech Ojców Kościoła oraz świętych Piotra i Pawła. 






Po wejściu do wnętrza okazuje się, że nie zobaczymy najbardziej interesujących nas  obiektów, ponieważ trwa remont i ołtarz główny został zdemontowany a w jego miejscu wisi banner przedstawiający jego wygląd. Dobrze dla zabytków, gorzej dla zwiedzających ale poczekamy na końcowe wyniki prac konserwatorów... 
Dla porządku kilka słów o wnętrzu. Wnętrze odzwierciedla układ wprowadzony do struktury kościołów przez Jezuitów podczas projektowania i budowy kościoła Il Gesu w Rzymie. Jednonawowy kościół w Krośnie posiada po bokach po trzy wnęki przeznaczone na umieszczenie w nich ołtarzy. Węższe od nawy prezbiterium z dwoma zakrystiami po bokach tworzy wrażenie, jak gdyby kościół w sumie był szerszy... Wyposażenie utrzymane jest w stylu barokowym, a jego głównymi elementami jest siedem ołtarzy, ambona, organy i empora organowa. Dwa neobarokowe ołtarze w pierwszych dwóch wnękach od wejścia pochodzą z warsztatu Wilhelma Biereichla i wykonane zostały w roku 1847. Pozostałe cztery ołtarze boczne i ołtarz główny wykonał w latach 1725–1729 Krzysztof Peucker z Reszla. Wnętrze wypełniają obrazy pędzla Piotra Kolberga z Pieniężna.  



Ołtarz główny (niestety tylko na banerze) wykonany został w 1724 r. Jego centralnym elementem była wysoka na około 30 cm, znaleziona w Drwęcy Warmińskiej, cudowna figurka Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Ołtarz  fundowany był przez biskupa Teodora Potockiego oraz jego rodzinę. Ołtarz wieńczy tak zwana gloria ukazująca Wniebowstąpienia Najświętszej Marii Panny. Dekoracja figuralna to postacie świętych Apostołów - Piotra i Pawła, Andrzeja i Jakuba w dolnym oraz Jana i Macieja, Filipa, Mateusza, Szymona, Bartłomieja, Tomasza i Jakuba Młodszego w górnym piętrze. Obecnie, jak napisałem wcześniej, zaginioną figurkę oryginalną (nikt nie wie czy zniszczoną, czy ukrytą gdzieś przed nadchodzącą armią czerwoną, a może zabraną w drogę przez któregoś w miejscowych uciekinierów albo przywłaszczoną przez radzieckiego żołnierza na pamiątkę) zastępuje jej kopia.


W prezbiterium znajdują się też bogato rzeźbione stalle i krzesła.


Ołtarze boczne Peuckera z obrazami Kolberga wypełniają po dwie wnęki boczne po każdej stronie nawy licząc od prezbiterium. Wszystkie one reprezentują styl późnego baroku.



Pochodząca z 1726 r. ambona w 2013 r poddana została kompleksowej renowacji i prezentuje się wspaniale.





Na szczególną uwagę zasługują też piękne organy. Ten wspaniały instrument wykonany został w latach 1729-1731 jako dzieło warsztatu Jerzego Wolffa (w innych źródłach Wulfa) z Ornety., Organy są instrumentem o strukturze mechanicznej posiadającym 24 głosy.






Ściany wnętrza świątyni pokrywa neorokokowa polichromia wykonana w 1903 r.



Opuszczamy Krosno i obiecujemy sobie, że odwiedzimy to miejsce ponownie, gdy prace konserwatorskie zostaną zakończone.


Kolejnym miejscem na naszej dzisiejszej trasie jest Orneta


Orneta to miasto, które stoi w miejscu którego historia sięga znacznie wcześniejszych czasów niż krzyżacki podbój. Przez lata miejsce to zwane lokalnie Wurmedyten lub Wormedythin zamieszkane było przez Prusów. Niestety podbój przez Krzyżaków uwieńczony został zniszczeniem pruskich osad i przekazaniem terenów biskupstwu warmińskiemu w 1251 r. 
W ramach "wsparcia rodziny" biskup Eberhard z Nysy stworzył na tych ternach wieś, której pierwszym sołtysem został jego krewniak o imieniu Wilhelm. Po nieskutecznym najeździe Litwinów w 1311 r Orneta pojawia się już jako miasto w dokumentach lokacyjnych wydanych 26 marca 1313 przez tego samego biskupa. 
W latach 1340 - 1349 miasto Orneta funkcjonuje jako siedziba biskupa na zamku wzniesionym prawdopodobnie przed rokiem 1315. W roku 1359 kolejny biskup Jan Stryprock potwierdził przywilej lokacyjny dzisiejszej Ornety pod ówczesną nazwą Wormeditten. Potwierdzało to szybki rozwój miasta, które  posiadało  dwa szpitale - św. Jerzego i Świętego Ducha oraz ratus,z a także trwała budowa kościoła św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty. 
Wielka wojna z Zakonem, w której Warmia, a więc i Orneta, wystąpiła po stronie Krzyżaków przyniosła miastu poważne zniszczenia w 1414 r, kiedy to miasto opanowali powracający z wojny  żądni łupów maruderzy wojsk polsko-litewskich. 
W kolejnych wojnach Orneta poparła Związek Pruski i w dniach 21-22 stycznia 1454 odbył się tutaj zjazd rycerstwa i delegatów miast warmińskich. Zaledwie kilka tygodni później wybuchła wojna trzynastoletnia, w trakcie której 6 marca 1454 na prośbę Związku Pruskiego król Kazimierz IV Jagiellończyk przyłączył Warmię w tym Ornetę do Korony Polskiej. Rok 1455 w związku z zaangażowaniem w wojnę miejscowych zmusił miasto do powierzenia jego obrony najemnikom. Z kolei w 1459 r miasto zdołało stawić odpór oblężeniu przez wojska krzyżackie. 
W lipcu 1460 roku w Ornecie osiadł nowy biskup Paweł Legendorf, który wynegocjował porozumienie miasta z Zakonem, jednak wojska Związku Pruskiego opanowały miasto a biskup ewakuował się do Lidzbarka Warmińskiego. Rok 1460 zakończył się obrabowaniem Ornety przez bandę maruderów polskich, czeskich i niemieckich. 
Kończący wojnę trzynastoletnią drugi pokój toruński przesądza o włączeniu Ornety, jak i całej Warmii, do Korony Polskiej. Gdy miasto podnosiło się ze zniszczeń wojennych pojawił się kolejny z największych niszczycieli siedzib ludzkich - ogień. 
W 1502 r pożar niszczy znaczną część miejskiej zabudowy,a po pożarze przychodzi kolejna wojna. Ostatnia wojna z Zakonem Krzyżackim to między innymi ośmiodniowe oblężenie miasta zakończone poddaniem i wkroczeniem wojsk Albrechta Hohenzollerna 24 listopada 1520. Kolejne pięć lat wojny zubożyło mieszkańców miasta odciętych od możliwości prowadzenia handlu. 
Hołd Pruski i wyraźny podział na Prusy Królewskie i Prusy Książęce na pewien czas dał mieszkańcom Ornety oddech od wojen. Przez sto lat miasto mogło spokojnie rozwijać się i bogacić aż do czasów wojen szwedzkich. 17 lipca 1626 Szwedzi zajmują miasto bez walki ale już 17 listopada wojska polskie odbijają miasto. Szwedzi wracają w 1627 r  nakładają na miasto wysoką kontrybucję i grabią w nim dobra wszelakie. Okupacja trwa do 1629 r. 
Kolejne wojny szwedzkie i kolejne zniszczenia to lata 1655-1660 oraz okupacja szwedzka w latach 1703–1709. Na to wszystko nałożył się jeszcze pożar w roku 1676 co spowodowało, że w wieku XVIII Orneta wkroczyła kompletnie zrujnowana i zubożona.
 Lata 1757-1764 to okres stacjonowania na Warmii wojsk rosyjskich, które lokalni mieszkańcy musieli utrzymywać. 
Rok 1772 to rozbiory Polski i Orneta wraz z Warmią znajduje się z Królestwie Pruskim. Rok później Orneta staje się miastem garnizonowym, w którym stacjonują:  szwadron dragonów, szwadron Bośniaków, kompanie piechoty. 
Wiek XIX rozpoczyna się wojnami napoleońskimi co dla Ornety oznaczało dwukrotne zajęcie miasta przez Francuzów w 1807 kiedy to przez miasto przeszła licząca 16000 żołnierzy armia marszałka Michela Neya  i 1812 r. W międzyczasie miasto kilkakrotnie przechodziło z pod okupacji francuskiej pod rosyjską i na odwrót. Miasto niszczą też kolejne pożary w latach 1803, 1818, 1828, 1838 i 1850  (ten ostatni pożar spowodował, że dach nad głową i dobytek straciło ponad tysiąc mieszkańców).

 Ochotniczą straż pożarną utworzono w mieście dopiero w 1888 roku... Wcześniej Orneta doczekała się połączeń kolejowych - od 1834 r z Olsztynem a od 1835 z Pieniężnem i Królewcem, a w dalszych latach z Lidzbarkiem Warmińskim i Morągiem. 
Początek XX w pod panowaniem Pruskim przyczynił się do znacznego rozwoju miasta, które już w 1901 r zostało objęte powszechną elektryfikacją a dziesięć lat później pokryte siecią wodociągową i kanalizacyjną. 
Podczas I wojny światowej miasto ominęły zniszczenia jednak zawitał tu krach gospodarczy lat 30-tych. 
II wojna światowa też nie odbiła się specjalnie na sytuacji miasta aż do czasu jego opanowania przez armię czerwoną. Wojska II i III frontu białoruskiego "wyzwoliły" a raczej zdobyły Ornetę 17 marca (według innych źródeł już 15 lutego) 1945 r. Na szczęście zniszczenia nie były wielkie bo sięgały zaledwie około 15%. Lata 1945 i 1946 to okres wysiedleń ludności niemieckiej i sprowadzania na jej miejsce osadników, w znacznej mierze z terenów dawnych polskich ziem wschodnich...

Przed ratuszem znajduje się kotwica z MS "Orneta" - statku, który rozsławiał imię polskiego stoczniowca i nazwę miasta Orneta na morzach i oceanach świata. Statek wodowany 19 sierpnia 1961 w Gdyni wszedł do służby w Polskich Liniach Oceanicznych wyruszając w pierwszy rejs 05 kwietnia 1962 r. pod dowództwem kpt. Ż.W. Józefa Lipskiego do Aleksandrii i Bejrutu. Większość czasu statek obsługiwał rejsy do portów Morza Śródziemnego na linii lewantyńskiej. W styczniu 1984 wyeksploatowany statek sprzedano Grekom a w  czerwcu 1984 r. został zezłomowany w pakistańskiej stoczni GANDAZI. Dla Ornety zostało z niego kilka pamiątek, w tym ta kotwica...   


A tak wyglądał MS ORNETA w latach świetności (zdjęcie z oficjalnej strony miasta Orneta na FB)

Obraz może zawierać: niebo, na zewnątrz i woda

Jedyny gotycki ratusz na Warmii zachował się do naszych czasów w Ornecie. Powstał według różnych źródeł w 1351 lub 1375 r. Jak zwykle w tamtych czasach został w kolejnych stuleciach obudowany domami miejskich kramarzy. Trzykrotnie przebudowywana w latach 1586, 1622 i 1832 wieżyczka na ratuszowym dachu posiadająca obecnie formę barokową mieści najstarszy na Warmii dzwon z 1384 r. Po zniszczeniach z czasów ostatniej wojny ratusz odbudowano w latach 1968-1973 i przeznaczono na siedzibę burmistrza, rady i urzędu miasta oraz dom kultury.







Kościół pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty to chyba najcenniejszy zabytek Ornety. Niestety był zamknięty więc obejrzeliśmy go sobie w koło oraz przez kratę w wejściu pod wieżą...
Kościół powstał w okresie lat około 1350 – 1370 z inicjatywy biskupa Hermana z Pragi, który rezydował na położonym w sąsiedztwie zamku. Kościół konsekrował biskup Henryk III Sorbom w 1379 roku. Poważnie zniszczony w czasie wojen krzyżackich z lat 1519–1525 kościół został wyremontowany z zachowaniem jego wcześniejszej struktury. 




Ciekawą dekorację zewnętrznej ściany kościoła od strony ulicy stanowi ceglany fryz z płaskorzeźbami głów męskich i kobiecych...




Do wnętrza zajrzeliśmy jedynie przez otwory kraty w wejściu głównym. Szkoda, bo ciekawego wyposażenia jest w tym kościele sporo. No ale jak widać można tylko zerknąć "przez dziurkę od klucza" a po plebaniach chodzić po klucze  za co łaska nie zamierzam...
A zza kraty widać z daleka ołtarz główny, z warsztatu Jana Chrystiana Schmidta w Reszlu, wykonany w stylu barokowym w 1744 r a fundowany przez miejscowego proboszcza Johanna Michaela Brauna. Częściowo widać też, pochodzącą z tego samego okresu i warsztatu, ambonę oraz drewniany żyrandol z 1576 autorstwa Hermana Beringa z Gdańska. Niestety przez kraty nie da się zobaczyć pochodzących z 1609 r organów ani pięknych ołtarzy bocznych.


Patrząc bardzo ostro w lewo da się też zobaczyć fragment kaplicy chrzcielnej...





Całkiem ładnie prezentują się też po części odrestaurowane pochodzące z okresu od XVII do XIX w kamieniczki wokół rynku i w bocznych ulicach...









No i tyle Ornety... Kolejny punkt na naszej trasie to pałac w Gładyszach i ruiny pałacu w Słobitach. No to w drogę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz