czwartek, 3 sierpnia 2023

Korfu - Roda Beach Resort & Spa - gastronomia

 O ile hotel w części mieszkalnej można dość dobrze obejrzeć i opisać, o tyle część gastronomiczna w sytuacji wychodzenia z pandemii okazuje się znacznie trudniejsza do przedstawienia. Po pierwsze nasz pobyt przypadał w pierwszym tygodniu po otwarciu hotelu po lockdownie, więc i w części gastronomicznej następował powolny rozruch. Po drugie obłożenie hotelu było jeszcze niewielkie i zwiększało się bardzo powoli, co skutkowało okrojeniem usług gastronomicznych.

Według opisu hotel Roda Beach Resort & Spa działający w opcji all inclusive posiada restaurację główną serwującą trzy posiłki dziennie w formie bufetu oraz restauracje tematyczne - chińską i włoską, które podczas naszego pobytu były wyłączone z użytkowania oraz restaurację grecką "Ellinadiko", która działała w ograniczonym zakresie. Poza tym od 1o:30 do 13:00 funkcjonowała położona przy basenie naleśnikarnia cukiernia oferująca także lody. Souvlaki Corner przy basenie funkcjonujący od 11:30 do 17:30 oraz bary - główny, plażowym basenowy i teatralny (wyłączony z użytkowania). Poza barem przy basenie funkcjonującym od 10:30 do 17:30 pozostałe bary powinny prowadzić obsługę do północy. 

Zacznijmy od restauracji głównej. Podczas naszego pobytu funkcjonowała ona jako początkowo jeden, później dwa poziomy otwartego tarasu oraz kilka stolików w sali głównej, gdzie reszta stołów nie była nawet nakrywana do posiłków.

Wszystkie trzy posiłki w  formie bufetu (śniadanie 07:00 - 10:30; lunch 12:30 - 14:30 oraz kolacja18:30 - 21:30) miały formę bufetu. Jednak należało zapomnieć o tym, co przedstawiały piękne zdjęcia bufetów z czasów przed covidem. Bufety były mocno okrojone a sporo stanowisk po prostu nie funkcjonowało, jak chociażby pizza corner, gdzie pieca nawet nie uruchomiono. 

W porze śniadania były wędliny, warzywa, sery, płatki, dżem i miód, bardzo ograniczony wybór owoców, automat z sokiem i oczywiście egg corner z jajkami sadzonymi smażonymi "na półmisek". Ograniczony też był wybór pieczywa. Natomiast kawę do stolików donosili kelnerzy, którzy nawet przy tak małej liczbie gości nie za bardzo radzili sobie z obowiązkami i często na kawę trzeba było dość długo czekać. Ale w mniej wybredni mogli skompletować przyzwoite śniadanie...

Lunch i kolacja były do siebie podobne. Okrojony dość mocno bufet przystawek, warzywa i sałatki, stanowiska z gorącymi potrawami przygotowanymi wcześniej i smażonymi na bieżąco. Ryba, kurczak, wieprzowina, faszerowane pomidory, greckie gołąbki, wybór deserów i dodatki. Oczywiście do tych posiłków wybór wina - białe, różowe czy czerwone - serwowane przez kelnerów...Wszystko przyzwoite jakościowo i smakowo, ale zdecydowanie bez fajerwerków. Wobec hotelu ***** można byłoby mieć nieco wyższe oczekiwania...

Oferta deserów również nie powalała...



Przy pewnej dozie dobrej woli dawało się skomponować nienajgorszy posiłek, ale kolejny raz przyznam, że do zachwytów grecką kuchnia było mocno daleko...














Jeśli chodzi o naleśnikarnię i cukiernię to trzeba przyznać, że przygotowywane odpowiednio do zamówienia naleśniki z różnymi dodatkami i prezentowały się dobrze i smakowo były wyśmienite...


Lody wprawdzie były standardowymi lodami z supermarketu, ale wybór był dobry i można było się ochłodzić podczas dnia przy basenie...





Duży był też wybór ciastek, które wskazywały na spore możliwości miejscowych cukierników...








Bardzo pozytywnie w naszej pamięci zapisało się stanowisko Souvlaki Corner przy basenie. Oferowane tutaj przekąski, grillowane na bieżąco kiełbaski i przede wszystkim szaszłyki, które zasługiwały na świetną ocenę. Korzystaliśmy z nich kilkakrotnie i zawsze były mocno smakowite. A dodatkowo panowie kucharze obsługujący to stanowisko zawsze nawiązywali z klientami przemiły kontakt...




Bardzo pozytywnie zapisała się też w naszej pamięci gastronomicznej restauracja grecka przy plaży (szkoda, że pozostałe dwie nie funkcjonowały, bo możliwe, że również okazałyby się mocnymi punktami w hotelowej gastronomii).
Posiłek w tej restauracji, jak na wielkość hotelu bardzo niewielkiej, wymagał zapisania się na godzinę w recepcji. Skorzystaliśmy z tej możliwości dwukrotnie. Wybór dań trudny nie był, gdyż karta jest tu bardzo krótka, co można zauważyć na zdjęciu...


Każdy posiłek w "Ellinadiko" rozpoczyna się od kieliszka tradycyjnej raki - mocnej greckiej wódki, która ma pobudzać apetyt i "czakadełka"...




Towarzyszące raki przekąski...


Bardzo smacznie przygotowane panierowane krążki kalmarów... 





Ośmiornica przyprawiona i zgrillowana w punkt.



Panierowany smażony ser...




Duszona jagnięcina...




Musaka w ceramicznym garnuszku...




Nieco inaczej podane souvlaki czyli grillowany szaszłyk ...



Smaczny filet z białej ryby na warzywach...


I na koniec grecki deser... A wszystko spłukane bardzo przyzwoitym lokalnym winem...


Generalnie, jak widać po minach pełna satysfakcja...


Podsumowując można powiedzieć, że gastronomia hotelowa może, a raczej z pewnością, podczas naszego pobytu nie zasługiwała ma ***** i nie da się tego wytłumaczyć wpływem pandemii. W naszej ocenie odpowiedną byłaby raczej ocena ***+ ale gusta są różne...


Podsumowując ten aspekt pobytu możemy napisać, że źle nie było, ale mogłoby być lepiej, w niektórych aspektach znacznie lepiej. I można mieć pewien żal do biura TUI, że nie informowało o tym, że hotel nie zapewnia realizacji pełnej przedstawionej w opisach oferty gastronomicznej.
Pogoda piękna, prognozy też jak najlepsze, trzeba więc ruszyć poza hotel i poznać nieco atrakcji Korfu. Ale o tym już w kolejnym wpisie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz