wtorek, 4 lipca 2017

Sardynia dzień ostatni

Sardynię przylecieliśmy samolotem, ale wyjeżdżamy samochodem. Prom wypływa z Cagliari. Jesteśmy mega zadowoleni, że jeszcze raz pospacerujemy po klimatycznych uliczkach starego miasta Biggrin. Mamy nadzieję, że na przedmieściach zobaczymy w pełnej okazałości flamingi.
Niestety i tym razem  jedyne co widzimy Crazy




Zawsze się będę zastanawiała ile godzin musieli spędzić nad wodą ci, którzy mają fotki stad flamingów Biggrin, a podobno to tylko telewizja kłamie.......

Dojechaliśmy do portu Biggrin

Jak widać wszystkie miejsca płatne lub dla uprawnionych. Nie ma opcji, masz bilet na prom możesz zaparkować i poczekać Crazy.
Jest pewna możliwość żeby nie płacić Crazy. Można ustawić się w pseudo kolejce Dash 1 na prom i siedzieć w samochodzie Dash 1. Dla nas opcja bez sensu Diablo Szkoda marnować ostatnie chwile i nie udać się na zwiedzanie. Parkujemy i idziemy na ostatni spacer Preved




Z alei nadmorskiej przechodzimy do Ratusza.

O możliwości zwiedzania pisałam już wcześniej, jak ktoś będzie chętny niech pamięta o rezerwacji.


Zachodzimy do Informacji turystycznej, żeby zrobić foto mapy Sardynii i plaż Biggrin







Idziemy na spacer po mieście Preved jak ja się cieszę Dance 4 .




Typowo włoskie widoki Smile. Tak się zastanawiam, która z nas miałaby tyle odwagi i tak wywiesiła pranie.


I te fantastyczne uliczki











No to idziemy już znaną uliczką w górę Biggrin



ale przed nami nowe widoki








Dochodzimy do Bastion San Remy (jak nam się tu wcześniej podobało Man in love, teraz też trochę tu pospacerowaliśmy, ale fotek nie wrzucam, bo by się pokrywały z tymi wcześniej wrzuconymi)

  Idziemy w górę tu jeszcze nie byliśmy



A teraz idziemy w dół





 Nasz spacer kończy się pod arkadami, teraz tylko Gracja kazała sobie pokazać mój zakup Wacko. Ale co tam mówisz masz Biggrin. Z Włoch bez butów i bielizny się nie wraca Biggrin. Na kontynent wracam z butami Biggrin Plan zrealizowany Yes 3


Teraz już tylko zostaje nam wjechać na prom.

Ilu tu kierujących było Crazy i co się działo Hunter to już nie będę pisała tylko wrzucę focie Biggrin
Jak fajny był prom




I miejsce najbardziej nie fajne Girl to take umbrage 2 nie wyobrażam sobie żeby tam zostawić piecha i spać spokojnie

Basen też nie był dla nas Biggrin

Za to widok na Zatokę Aniołów  tak

a i miejsce do palenia mieliśmy Biggrin

i sklepy

i łajby ratunkowe



Nie mam zdjęć kajuty, w której spaliśmy Crazy i nie wiem jak to się stało, ale nie mamy Dash 1 ich . Kajuta  ciasna była, jak to zwykle na promie Biggrin i łazienka malutka .
 Spało się super, mieliśmy kajutę wewnętrzną bez okna. Na jedną noc to nie przeszkadza, ważne że można się wyspać. Silników nie było słychać i morze było spokojne..... Odetchnęłam po stresach Yahoo i nabrałam sił na zwiedzanie WłochBiggrin
 Nie wyobrażam sobie tego co widziałam, czyli spania na siedzeniach lub na pokładzie ................ o nie .................. nikomu nie polecamDiablo
Zanim opuścimy Sardynię i udamy się na zwiedzanie Farscati i innych podrzymskich miejsc jeszcze parę widoczków z Zatkoi Aniłów























Rano dobijamy do lądu ....



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz