środa, 6 lipca 2022

EXPO 2020 - dzień 1 cześć 4

 Po chwili oddechu w cieniu naszą uwagę znowu zwróciły nazwy odwiedzanych przez nas państw.


Z Wietnamu mamy bardzo przyjemne wspomnienia, więc nie sposób było ominąć ich ekspozycję. I nie żałujemy spędzonego tam czasu...


Stanowiące tło ekspozycji zdjęcia przypomniały nam miejsca, w których byliśmy...



Nie mogło w Wietnamie zabraknąć oferty tekstyliów, szczególnie jedwabiu...



Ciekawostką okazały się ekologiczne rowery z drewnianą ramą...


I oczywiście lampiony jako wspomnienie Hoi An...



Idąc dalej zerknęliśmy do pawilonu Republiki Południowej Afryki...



No i mamy przed sobą kolejny z wielkich pawilonów krajowych - pawilon Arabii Saudyjskiej. Bogaty kraj, stać go, ale czy we wnętrzu zobaczymy coś ciekawego?


Ten do niedawna jeden z najbardziej zamkniętych dla świata zewnętrznego krajów, który odwiedzać mogli jedynie muzułmańscy pielgrzymi udający się do świętych miejsc islamu, powoli ulega przekształceniom. Ogromne dochody z ropy naftowej pozwoliły z jednej strony na osiągnięcie pewnego poziomu dobrobytu krajowego, a z drugiej wymusiły inwestowanie poza granicami kraju, co poskutkowało koniecznością poszerzenia kontaktów i pozyskiwania zewnętrznych specjalistów. Kolejni władcy liberalizują więc zasady funkcjonowania, patrząc jednocześnie z ciekawością na kraje ościenne odnoszące sukcesy, jak Zjednoczone Emiraty Arabskie. Ostatnio poluzowano przepisy wizowe i rozpoczęto kampanię mającą na celu zainteresowanie potencjalnych turystów bogactwem naturalnym i kulturowym oferowanym przez Arabię Saudyjską. I wprawdzie nadal święte miasta islamu - Mekka i Medyna są oficjalnie zamknięte dla osób, które nie wyznają islamu to jednak coraz więcej turystów prześlizguje się tam i odwiedza zakazane miejsca. Ekspozycja prezentowana na EXPO 2020 wydaje się mieć na celu zwrócenie uwagi odwiedzających na atrakcyjność turystyczną Arabii Saudyjskiej.


Pokryta lustrzaną okładziną nachylona ściana nad wejściem do pawilonu pozwala odwiedzającym spojrzeć na siebie i otoczenie "z góry"...




Po zejściu na poziom wejścia do pawilonu trafiamy na fontannę, która daje szanse na ochłodę, ale też i na sprawdzenie refleksu - zdążę wejść lub wyjść zanim obleje mnie woda, czy nie...



Pierwsza prezentacja pokazuje walory przyrodnicze - z jednej strony pustynię i jej kolorowe piaski, a z drugiej podwodny świat otaczających Arabię Saudyjską wód...




Następnie ruchomymi schodami wyjeżdżamy na piętro. A po bokach przedstawiono makiety w połączeniu z holograficznymi projekcjami, najciekawszych budowli historycznych Arabii Saudyjskiej 










W kolejnej sali oglądamy doskonałą prezentację, która zapewne przyciągnęłaby wielu zainteresowanych podczas  targów turystycznych...



I na koniec jeszcze świetna prezentacja graficzna ...







Nieco więcej i w ruchu można zobaczyć w prezentacji filmowej poniżej.


Podsumowując, po zakończeniu zwiedzania EXPO prezentacja Arabii Saudyjskiej jest według nas w topowej piątce obejrzanych przez nas ...


Zaraz obok znajdował się pawilon Palestyny. No to trzeba było zerknąć...



Czym może pochwalić się kraj, którego praktycznie nie ma? Makietą Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem...



... stanowiskami do odgadywania pochodzenia olejków eterycznych, które Palestyna produkuje...


... oraz palestyńską kuchnią, przygotowanie potraw której można było obejrzeć w pawilonie. Okazja do spróbowania była zaraz obok pawilonu w knajpce na świeżym powietrzu. I musiała to być kuchnia dobra, bo przy budce, gdzie przygotowywano dania cały czas stała dość długa kolejka...



Bardzo chcieliśmy odwiedzić pawilon Egiptu, ale odstraszyła nas kolejka, która wymagałaby około 2 godzin oczekiwania na wejście. Ale spróbujemy następnym razem...


Kilka kolejnych pawilonów obejrzeliśmy jedynie z zewnątrz, bo nie były one na naszej liście preferencji, a zaczęło się już powoli ściemniać... Najpierw minęliśmy ciekawie wyglądający pawilon linii lotniczych Emirates...



Później przeszliśmy obok atrakcyjnego wizualnie pawilonu Kazachstanu.






Nie uznaliśmy też za konieczne spędzić co najmniej godzinę w kolejce, aby zobaczyć co prezentują Stany Zjednoczone...





Nie skusiliśmy się też na pawilony DP World (transport), Serbii, która tego dnia miała na Expo swój dzień, ani też firmy energetycznej ENOC.





Nie skusiliśmy się też na pawilon Japonii. Tu kolejka była również spora, ale przede wszystkim już na zamknięta. Można było zapisać się na kolejny dzień....... Ogromna kolejka była też do bardzo reklamowanej i popularnej restauracji japońskiej przy pawilonie...



Naszym celem był natomiast kolejny pawilon reprezentujący Indie. Z wyglądu nie był jakimś szczególnym osiągnięciem architektury, a jego elewacja w połączeniu z kształtem bryły kojarzyła mi się z kostką Rubika. Mieliśmy tylko nadzieję, że we wnętrzu zobaczymy coś ciekawszego... 



Indie podzieliły sporą przestrzeń wystawową czterech pięter na kilka części. Pierwsza część to indyjskie osiągnięcia w dziedzinie badań kosmosu i technologii rakietowych...





Część druga to tradycja i kultura. I tutaj mieliśmy pokaz jogi z elementami stretchingu...



... i makiety najcenniejszych obiektów historycznych, na tle wyświetlanej na trzech ścianach jednocześnie prezentacji multimedialnej pokazującej przyrodę Indii, zabytki i kulturę aż do współczesnej telewizji i gwiazd Bollywood...




Oczywiście nie mogło zabraknąć makiety Taj Mahal...




... wozu z Hampi...


... czy też Złotej Świątyni Sikhów w Amritsarze.



Niejako zwieńczeniem tej części była prezentacja wznoszonej w Emiratach świątyni hinduistycznej, która po ukończeniu może nawet nieco przyćmić wspaniałe meczety...


Dalsza część ekspozycji miała charakter czysto handlowy czyli "co może zaoferować Ci gospodarka Indii"...


Oczywiście przy pawilonie Indii nie mogło zabraknąć indyjskiej kuchni. Reprezentowało ją aż kilka restauracji z indyjskim menu... Przejście do restauracji przez dziedziniec zaaranżowano na wzór obserwatorium astronomicznego Jantar Mantar z Jaipuru...




Więcej z prezentacji Indii zobaczycie w filmie poniżej



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz