piątek, 22 lipca 2022

Burdż Chalifa i okolice

Dojście ze stacji metra Dubai Mall do centrum handlowego Dubai Mall nie przypadło nam do gustu. To jednak bardzo długi "spacer" szkolonym tunelem. Wprawdzie bezkolizyjny w stosunku do ruchu ulicznego, ale bez możliwości opuszczenia tej "szklanej pułapki" po drodze. A chciałoby się wyjść, bo  widoki za szybą całkiem ciekawe. Niestety trzeba "doturlać" się aż do galerii i dopiero tam można rozważać sposób wyjścia na zewnątrz...

Wchodzimy na poziom pierwszego piętra do części zwanej Dubai Mall Fashion Avenue czyli Aleja Mody. To w tej części kompleksu znajdują się sklepy największych i najbardziej renomowanych marek modowych świata. Gucci, Balanciaga, Hermes, Tom Ford, Max Mara czy Saint Laurent to tylko kilka rzucających się w oczy nazw. A my zjeżdżamy na poziom ulicy, żeby złapać jeszcze kilka ujęć zanim słońce całkiem zajdzie...




Udało się wyjść przy Bulwarze Sheikh Mohammed bin Rashid. Możemy rozejrzeć się wokół i podziwiać kolejne nowoczesne wysokościowce, otaczające kompleks Dubai Mall i Burdż Chalifa. Tutaj również dominującym deweloperem jest EMAAR...



Przy ulicy znajdujemy granitowy pomnik "Together", czyli Razem, autorstwa syryjskiego rzeźbiarza Lufti Romheina. Postać kobiety wyrzeźbiona została w czarnym granicie pochodzącym ze Szwecj,i natomiast postać męską artysta stworzył z białego marmuru pochodzącego z najsłynniejszej kopalni marmuru w Carrar,a z której materiał na swoje dzieła wybierał między innymi Michelangelo...  




Jednocześnie obserwowaliśmy, jak od tej strony Burdż Chalifa oświetlony jest o zachodzie słońca...






Niestety, od tej strony trwały jeszcze prace budowlane, przy konstrukcji kolejnego wysokościowca, więc żeby dojść do interesującego nas widoku na jezioro i fontanny trzeba byłoby nadrobić spory kawał drogi. Przejścia przez niewielki park i obok Burj Khalifa Residences panowie ochroniarze bronią jak cnoty własnej siostry ... 
Pewną rekompensatą jest całkiem atrakcyjna i ładnie podświetlona fontanna oraz zapalające się oświetlenie ulic wokół...












Niestety  musimy wrócić do wejścia do Dubai Mall i przejść w okolice sławnych fontann.





Dubai Mall to największa i chyba jednak najbardziej ekskluzywna galeria handlowa w Dubaju i w całych Zjednoczonych Emiratach. Jest ona częścią większego projektu o nazwie Downtown Dubai, zrealizowanego kosztem 20 miliardów dolarów. Powierzchnia galerii to 502,000 m2. Działalność handlową prowadzi tu około 1200 sklepów. Palmę pierwszeństwa na świecie Dubai Mall dzierży w kategorii "najczęściej odwiedzany budynek". Obliczono, że odwiedza ją ponad 54 miliony osób rocznie. Oficjalne otwarcie nastąpiło w sezonie przedświątecznym, 4 listopada 2008 r. 


Dubai Mall to nie tylko sklepy, ale też liczne lokale gastronomiczne oraz dodatkowe atrakcje. Należą do nich akwarium i podwodne zoo, park rozrywki, kino, "nawiedzony dom", strefa zabaw dla dzieci, bazar przypraw czy lodowisko...Można tam spokojnie spędzić cały dzień...



Nas jednak bardziej interesowały pokazy fontann, laserów oraz inne atrakcje wokół. No to wychodzimy nad wewnętrzne jezioro i podziwiamy najwyższy budynek świata Burdż Chalifa. 
W Dubaju istnieje tendencja, by jak najwięcej znajdujących się tam obiektów było naj.....  najwyższy, największy, najbogatszy, itd. itp... Jjednym z przykładów naj jest właśnie Burdż Chalifa.
828 metrów i 163 piętra użytkowe a także koszt budowy 1,5 miliarda dolarów robią wrażenie.


Do realizacji projektu przystąpiono 21 września 2004 by budowę ukończyć, z pewnymi perturbacjami po drodze, 16 sierpnia 2009 i oficjalnie przekazać obiekt do eksploatacji z wielką pompą 4 stycznia 2010. 
Słowo Burdż oznacza wieżę. Początkowo budynek projektu biura architektonicznego Skidmore, Owings and Merrill miał się nazywać Wieża Dubaju jednak ostatecznie nazwano go Wieżą Chalify dla upamiętnienia byłego już prezydenta, włądcy Abu Dhabi, zmarłego w 2022 r  szejka Chalify ibn Zajida Al Nahajjana. I nie bez powodu. Gdy budowa była już bliska ukończenia nastąpił światowy kryzys i Dubaj popadł w poważne kłopoty finansowe z powodu zadłużenia (trudno to sobie dziś wyobrazić). Z trudnej sytuacji wybawił władze Dubaju nie kto inny, jak właśnie władca bogatego w ropę Abu Dhabi, udzielając Dubajowi pożyczki na dokończenie rozpoczętych projektów budowlanych w kwocie szacowanej na około 80 miliardów dolarów...


Tak prestiżowy a zarazem ogromny budynek musi być wykorzystywany, żeby przynosić dochody. I faktycznie wypełniony jest po brzegi... Poza poziomami technicznymi, niezbędnymi dla utrzymania całości, których jest 9 oraz dwoma kondygnacjami podziemnego garażu Burdż Chalifa oferuje 162 piętra użytkowe. Dolne 39 kondygnacji zajmuje Armani Hotel and Residences, dla których wnętrza zaprojektowane zostały przez firmę Armani. Piętra 44-72 oraz 77-108 zajmują luksusowe mieszkania. Pomieszczenia korporacyjne rozmieszczone są na piętrach 111-121, 125-135, 139-147 oraz 149-154. Tarasy obserwacyjne zajmują piętra 124 (At the Top) oraz 148 (At the Top Sky) natomiast piętro 122 to restauracja Atmosphere. Do światowych rekordów związanych z Burdż Chalifa zalicza się między innymi: najwyżej położony klub nocny na 144 piętrze i najwyżej położona restauracja - wspomniana wcześniej Atmosphere (tak bardzo popularna ostatnio wśród Polaków wrzucających zdjęcia na Insta).   


Oczywiście powierzchnia do użytkowania w takim obiekcie nie mogła być tania. Armani Residences sprzedawały się za cenę ponad 37,500 dolarów za metr kwadratowy, powierzchnie biurowe dochodziły do 43,000 USD za m2...
Z budynkiem wiąże się wiele historii i ciekawostek, które można znaleźć w sieci, więc wspomnę tu tylko o jednym. Zewnętrzna elewacja budynku to głównie okna. Jest ich 24,348 i tworzą razem powierzchnię około 120,000 m2. Umycie tego wszystkiego zajmuje ekipie 36 pracowników od trzech do czterech miesięcy... Tak więc jest to praca, która nigdy się nie kończy...


Do kompleksu Downtown Dubai poza Burdż Chalifa i Dubai Mall należy też kilka innych obiektów budzących zainteresowanie, w tym wewnętrzne jezioro, po którym można przepłynąć się tradycyjną abrą i na którym zlokalizowano fontannę. Fontanna ta przyciąga rzesze ludzi i trudno jest się dopchać w jakieś miejsce, z którego jest najlepszy widok, ale co tam. Nam się nie uda??? 




Dubai Fountain, bo tak brzmi oficjalna nazwa tego obiektu, wybrana w drodze konkursu i ogłoszona 26 października 2008, jest największą na świecie fontanną prezentującą układ choreograficzny. Położona jest na sztucznym jeziorze o powierzchni 12 ha. Jej realizacja kosztowała drobne około 218 milionów dolarów...



Cały układ fontanny to misterna plątanina dysz rozłożonych na dystansie 275 m. Konstrukcja jest w stanie wystrzelić słup wody na rekordowe 152.4 m w górę. Oświetla ją  6,600 punktów świetlnych i 25 kolorowych projektorów...  


Pokazy odbywają się codziennie o 13:00 i 13:30 oraz co 30 minut od 18:00 do 22:00 w dni powszednie oraz do 23:00 w dni weekendy, czyli czwartki, piątki i soboty. Na każdym pokazie jest tłum ludzi. Istnieje możliwość oglądania pokazu za darmo, ale też i wykupienia wstępu na tak zwany boardwalk - pomost na wodzie... 


 Obejrzeliśmy ze cztery pokazy z różnych miejsc i powiem, że było to dla nas spore rozczarowanie. Owszem pokaz ładny, ale... 
Po pierwsze bardzo krótki. Każdy pokaz trwa poniżej 10 minut i odbywa się do innej muzyki. 
Po drugie wszystkie pokazy, które widzieliśmy wykorzystywały jedynie białe oświetlenie - żadnych efektów kolorów.
 Powiem, że lepsze wrażenie zrobiły na nas grające fontanny przy Petronas Towers w Kuala Lumpur czy w Manili a nawet w niewielkiej miejscowości Vigan na Filipinach. Ale zobaczyć trzeba było i ten ...






Dużo lepsze wrażenie zrobił na nas pokaz laserów i oświetlenia Burdż Chalifa...







I jeszcze krótki film...




Po kolejnym pokazie fontann zdecydowaliśmy się iść poszukać sławnych Wings of Mexico  czyli Meksykańskich Skrzydeł. 



Wybierając trasę do tej atrakcji popełniliśmy pewien błąd i zamiast przejść na skróty przez mostek i Souk Al Bahar, co byłoby drogą najkrótszą, poszliśmy aż do końca jeziora. Ale to też miało swoje pozytywne strony. Bo najpierw trafiliśmy na znak: I love Dubai...  



Kilka kroków dalej pojawił się przed nami nowy nabytek Dubai Mall - Serce. Jednocześnie w tle mieliśmy zmieniające się światła na fasadzie Burdż Chalifa...


Serce, The Heart, (rzeźba znana jest też pod nazwą "Kochaj mnie" - "Love Me") to nie byle jaki nabytek. To rzeźba sławnego, brytyjskiego rzeźbiarza Richarda Hudsona. Według autora rzeźba ta: "obejmuje swoją symboliką miłość i pokój i jest ikonicznym obrazem, który pokonuje wszelkie granice" i w swoim założeniu ma docierać do ludzi ze wszystkich sfer życia.


Serce wykonane z polerowanej na lustro stali mierzy sobie około 5 m wysokości i 5 m szerokości przy głębokości 3.8 m. W całości waży około 7 ton. Stoi w osi, na krańcu jeziora przeciwległym do Burdż Chalifa i jest dobrym miejscem do oglądania pokazów laserowych i świetnym oraz do pamiątkowych zdjęć...



Idąc dalej wychodzimy na parking dla "lepszych gości" Dubai Mall, co widać po ochronie i zaparkowanych tu samochodach...







I tak wychodzimy na  Sheikh Mohammed bin Rashid Blvd i musimy spory kawałek obejść kompleks Souk Al Bahar, by dojść do naszego kolejnego celu. Ale ulica jest ładnie oświetlona, a cel wiadomy i pożądany więc dajemy radę... 






Wreszcie jest nasz  cel - The Wings of Mexico czyli Skrzydła Meksyku. To kolejna praca znanego artysty, zdobiąca teren Downtown Dubai i kolejna rzeźba z przesłaniem... 


Autorem Skrzydeł jest meksykański rzeźbiarz Jorge Marin. Oryginalna, pierwsza wersja stworzona została na wystawę prezentowaną w 2010 r., po stronie Chapultepec Forest jednej z głównych ulic Reform Avenue w Mexico City.
 "Wings of Mexico" reprezentuje marzenie ludzi, by ich ciało mogło latać swobodnie korzystając przy tym z własnej świadomości opierającej się na pragnieniach, wierzeniach i pasji. Rzeźba ta ma uwalniać z oków praw fizyki i zachęcać ludzi, aby pokonywali własne ograniczenia. Skrzydła stały się bardzo popularną atrakcją W konsekwencji, artysta postanowił wykonywać kolejne kopie i obdarowywać nimi największe miasta świata, które miały wielki wpływ na rozwój ludzkości.


Pierwszym obdarowanym miastem stał się Tel Awiw w 2012 r. Kolejne kopie znalazły się w Berlinie w 2013. Potem otrzymały je Singapur, Johannesburg, Rio de Janeiro i Sydney. No i oczywiście wśród obdarowanych znalazł się także Dubaj. I tu też Skrzydła stały się wielką atrakcją i w dzień i w nocy. Jest to jeden z widoków Dubaju najczęściej pojawiających się na Instagramie. Żeby zrobić sobie kilka zdjęć trzeba często sporo odczekać w kolejce. A później już tylko trzy schodki w górę i można odlecieć...





A zaraz obok, między palmami stał sobie taki chiński smok...



Schodzimy do jeziora i wracamy w kierunku fontanny...


Tutaj dzieci mają plac zabaw i oczywiście są tu i zające na elektrycznych samochodzikach...








Na niewielkim wzniesieniu znajduje się kolejny interesujący pomnik o dość dziwnej dla nas symbolice i znaczeniu. Jest to Pomnik Trzech Palców. 
Znany i popularny jest gest dwóch palców tworzących kształt litery V w znaczeniu Victory czyli zwycięstwo, który tak często widzimy na zdjęciach Lecha Wałęsy ze strajku w stoczni . W Emiratach do historii przeszedł gest wykonany trzema palcami przez Jego Wysokość Szejka Mohameda Bin Rashida Al Maktouma. W 2013 r. wykonał on ten gest, nazwany Salutem Trzech Palców, na zakończenie Szczytu Rządowego. Zapytany o jego znaczenie powiedział: “ Win, Victory and Love“ - Wygrana, Zwycięstwo i Miłość.
 Salut Trzech Palców stał się niejako znakiem firmowym Szejka i jest powtarzany przez mieszkańców Dubaju w wielu sytuacjach - najczęściej na pamiątkowych zdjęciach. Gest doczekał się też wielu odtworzeń w formie pomnikowej, z których jedna znajduje się właśnie tutaj a kolejna przed Muzeum Przyszłości...



Kolejna instalacja rzeźbiarska po tej stronie jeziora . To po angielsku jej nazwa to "Dendelions" czyli "Mlecze" chociaż przypuszczam, że autor nazwał ją raczej "Dmuchawce". Autorem powstałej w 2017 instalacji z polerowanej stali jest polski artysta Mirek Struzik. Instalacja składa się z 14 dmuchawców ustawionych przy Dubai Fountain Promenade. Najciekawiej prezentuje się po zmroku, kiedy zmieniające kolor światła rozświetlają 10,000 nasion na dmuchawcach...








Idziemy dalej Promenadą do Dubai Mall mijając po drodze sławny już boardwalk... 


A tak można ukryć dyskretnie wejście do publicznych toalet...





Od tej strony możemy kolejny raz obejrzeć pokaz fontann z nieco innej perspektywy... Niestety nadal bez kolorów i nadal w krótkich sekwencjach...











I jeszcze film z pokazu. Początek w kiepskiej jakości, ale dalej jest lepiej, więc nie zrażajcie się. Oceńcie sami na ile Wam się to podoba i czy nie byłoby lepiej, gdyby wykorzystano możliwości podświetlenia fontanny kolorowymi światłami...

Uwaga - w filmie brak jest dźwięku podkładu muzycznego do pokazu, bo youtube uznało, że film z oryginalnym podkładem może naruszać prawa właściciela praw autorskich do muzyki - firmy SM Entertainment , wykorzystywanej w pokazie a firma ta nie zamierza odstąpić od swoich roszczeń... Takich czasów doczekaliśmy, że autentyczny podkład do filmu z imprezy może się okazać wręcz kryminalną działalnością... Życie...




Nie zostało nam już daleko, żeby wejść do Galerii, ale później trzeba jeszcze przez nią przejść, aby dotrzeć do metra, pokonać znowu prawie kilometr szklanego korytarza i dojechać do hotelu............. a robi się już mocno późno...





Ostatni widok na jezioro i wchodzimy do Dubai Mall...


We wnętrzu Galerii kolejna atrakcja Wodospad...



A przy wodospadzie serce... Nie można było go ominąć, pomimo zmęczenia całym dniem zwiedzania...



Wjechaliśmy na piętro w drodze do metra... Obejrzeliśmy wodospad z góry...



A tu przed nami kolejna atrakcja Dubai Mall - lodowisko. W tych temperaturach...........  czynne cały rok...


No i wiemy z jakich źródeł niektórzy mają gotówkę na wakacje...




A do metra jeszcze kilometry...


Mniej więcej godzinę później siedzimy już w naszej restauracji, która na szczęście czynna jest 24 godziny na dobę i rozkoszujemy się doskonałą kolacją w formie sizzlera ...



I nasze szczęście, że do hotelu mamy już tylko jakieś pięć minut spaceru... Dzisiaj będzie to 10 minut... A przecież jutro też jest dzień i w planach EXPO...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz