Nasz kapitan bardzo dokładnie obserwuje stan jeziora. Kiedy dopływamy do miejsca, gdzie Brazo Spegazzini łączy się z Brazo Upsala decyduje, że nie pozbawi nas szansy bliższego spojrzenia na ten lodowiec i jednak postara się podpłynąć jak najbliżej do niego.
Wpływamy więc w zatokę, w której pełno jest mniejszych i większych kawałków lodu. Między którymi trzeba sprytnie lawirować. Formy i rozmiary oraz kolor tych brył lodu są fascynujące...
Już bliżej do lodowca Upsala podpłynąć się nie da. Ale i tak możemy podziwiać to ogromne pole lodowe z relatywnie bliskiej odległości...
Odpływamy od lodowca Upsala i kierujemy się przez Brazo Norte do Kanału Gór Lodowych czyli Canal de los Témpanos.
Ponieważ ten odcinek trasy zajmie nam nieco dłużej przyszła pora na serwowany w pakietach lunch...
A po smacznych kanapkach, kawie i deserze wychodzimy na pokład, bo pogoda jakby się poprawiła i obserwujemy ostatni odcinek naszej dzisiejszej wycieczki.
Ostatni odcinek dzisiejszej przygody i czekającą na nas niespodziankę opiszemy w kolejnym wpisie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz