sobota, 4 stycznia 2020

Rejs po Sekwanie

Po urokach Wersalu jeszcze jedna atrakcja dnia dzisiejszego - Rejs po Sekwanie...
Od zepsutego pociągu dojechaliśmy autobusem w pobliże nabrzeża, z którego wyruszają rejsy po Sekwanie. Chcieliśmy zobaczyć jak wygląda Paryż od strony rzeki po zmroku mieliśmy jeszcze sporo czasu do wypłynięcia, postanowiliśmy więc pokręcić się po okolicy, tym bardziej, że most z widokiem na wieżę zachęcał do przejścia na przeciwległy brzeg do Trocadero.


No a sama Wieża Eiffla to przecież też atrakcja Paryża , symbol tego miasta i całej Francji. Wieża nie powstała przypadkiem ani jako wyłączny pomysł inżyniera, od którego nazwiska bierze swoją nazwę. Sam pomysł budowy wieży jako punktu centralnego Wystawy Światowej planowanej na 1889 rok opracowali współpracownicy Eiffla - inżynierowie Maurice Koechlin i Emile Nouguier, a sam Eiffel początkowo nie był tym pomysłem zbytnio zainteresowany. Dopiero gdy architekt Stephen Sauvestre uzupełnił projekt Eiffel zainteresował się nim i odkupił prawa własności intelektualnej od jego inicjatorów. W 1886 r ogłoszono konkurs na obiekt centralny Wystawy i zwyciężył projekt proponowany przez Eiffla. Kontrakt na budowę podpisano  8 stycznia 1887, do budowy wieży na krańcu Pól Marsowych od strony Sekwany przystąpiono już 28 stycznia tego roku, a prace zakończono 31 marca 1888 kiedy to o 14:35 Eiffel wywiesił na szczycie wielką flagę Francji przy salucie 25 salw z niższego tarasu.
Początkowo wieża miała stać przez 20 lat, a następnie zostać rozebrana. Przed rozbiórką uratowało ją umieszczenie na szczycie przekaźnika radiokomunikacji dla wojska. I tak przetrwała do dziś jako symbol inżynierii francuskiej XIX w. Podaje się, że do tej pory odwiedziło ją ponad 200 milionów zwiedzających.
Wieża liczy obecnie 324 m wysokości. Przez 41 lat była najwyższą budowlą wzniesioną przez człowieka, aż zdetronizował ją budynek Chryslera w Nowym Jorku. Podstawa wieży to kwadrat o boku 125 m. Wieża może odchylać się o 18 cm pod wpływem nagrzewania jednej strony przez słońce. Pod wpływem wiatru możliwe jest odchylanie się wieży o nawet 9 cm. Tarasy widokowe rozmieszczono na wysokościach 57,63 m, 115,73 m i 276,13 m i do wszystkich możliwy jest dojazd windą, ale możliwe jest też wspięcie się na szczyt po 1665 stopniach. Dziękuję, ale nie skorzystam...



 Przez most Pont d'Iéna przeszliśmy sobie na drugi brzeg spoglądając na zmianę na ruch statków po Sekwanie i na wieżę...




I tak znaleźliśmy się na Place de Varsovie czyli Placu Warszawskim u stóp Trocadero.  To co obecnie nosi nazwę Trocadero to kompleks zajmujący zbocze i szczyt wzgórza  Chaillot, na którym kiedyś znajdowała się wioska o tej samej nazwie. Obecną nazwę plac zyskał na pamiątkę wygranej bitwy pod Trocadero w Hiszpanii.
Od strony Sekwany zbocze wzgórza zajmuje okazały zespół fontann, na szczycie natomiast mieści się Palais de Chaillot, złożony z dwóch rozdzielonych placem - tarasem widokowym skrzydeł mieszczących muzea - między innymi morskie, etnologiczne, muzeum francuskich pomników - oraz sale wystawowe. Ciekawostką jest to, że tutaj w 1948 r. podpisana została międzynarodowa Deklaracja Praw Człowieka.








Plac Trocadero zdobi konny posąg Marszałka Francji Ferdinanda Focha.














No i przyszła pora, aby przed rejsem zajść na kolację. Tym razem wybór padł na położoną nieopodal wieży i przystani restaurację Bistrot de la Tour Eiffel. Mały zdecydował się na wołowinę po burgundzku a Duży na tatara i oba wybory okazały się bardzo pozytywne... A i cena nie zwalała z nóg.





No i przyszedł czas na zaokrętowanie i przejażdżkę statkiem po Sekwanie. I od razu powiem, że rejs okazał się nieco rozczarowujący. Brzegi Sekwany obudowane są bulwarami zasłaniającymi to, co chciałoby się zobaczyć. Z drugiej strony było to kolejne doświadczenie pokazujące, że nie wszystko wygląda tak, jak byśmy tego oczekiwali...


Z przystani ruszamy w stronę Pont des Invalides - chyba najbardziej pechowy most w Paryżu. Jest to most o najniższym w Paryżu prześwicie nad wodami Sekwany. Początkowo miał stać tam, gdzie obecnie stoi  Pont Alexandre III, ale jego budowy nigdy nie ukończono w oryginalnie planowanym miejscu. Później, gdy postawiono go w obecnej lokalizacji, w 1880 r dwa jego łuki zawaliły się. I dopiero kolejna wersja służy mieszkańcom Paryża. Most ozdobiony jest dwoma alegorycznymi rzeźbami - Zwycięstwo na Lądzie autorstwa Victora Vilain i Zwycięstwo na Morzu autorstwa Georgesa Diébolt natomiast dwa stare przyczółki, z których jeden widoczny jest na zdjęciu zdobią rzeźby przedstawiające wojenne trofea i herb cesarstwa autorstwa Astyanax-Scévola Bosio.


Kilkaset metrów dalej dopływamy do Mostu Aleksandra III (Pont Alexandre III). Ten most posiada czysto polityczne tło. Nazwany został na cześć cara Rosji, Aleksandra II Romanowa dla upamiętnienia zawartego w 1882 r Przymierza Francusko-Rosyjskiego. Kamień węgielny pod budowę położył syn Aleksandra III - Mikołaj II w 1894 r. Most o konstrukcji stalowej zaprojektowali inżynierowie Jean Résal i Amédée d'Alby, oraz architekci Cassien-Bernard i Gaston Cousin natomiast elementy dekoracyjne wykonało wielu różnych autorów. W centralnym punkcie łuku mostu umieszczono dwie, wykonane techniką młotkowania w formach przez Georgesa Récipon, płaskorzeźby Nimf - Nimfy Newy z herbem Rosji i Nimfy Sekwany z herbem Paryża. Po obu końcach mostu, przeciwwagę dla przęsła stanowią wysokie na 17 m kamienne postumenty dekorowane na szczycie złoconymi rzeźbami kobiet poskramiających Pegaza. Każdy z postumentów dekorowany jest też rzeźbami kobiecych postaci reprezentujących Sławy na prawym brzegu: Sławę Nauki, Sławę Sztuki, oraz Francję Współczesną i Francję Karola Wielkiego, na lewym brzegu: Sławę Handlu i Sławę Przemysłu oraz Francję Renesansu i Francję Ludwika XIV. Dekorację dopełniają broniące mostu Lwy. I to ten most leży w głównej osi łącząc Les Invalides z Wielkim i Małym Pałacem i dalej z Aleją Champs-Élysées. 



Wzdłuż tarasów nad Sekwaną zakotwiczonych jest wiele pływających restauracji jak ta - Rosa Bonheur sur Seine.


Kolejny most to Pont De la Concorde.  Za nim widoczny jest tympanon nad kolumnadą Palais Bourbon - siedziby Francuskiego Zgromadzenia Narodowego...



Mijamy kolejne budynki nad Sekwaną i kolejne pływające restauracje...




Przepływamy pod Passerelle Léopold Sédar Senghor słynnym z zawieszanych na nim kłódek i na brzegu pojawia się zwieńczony zieloną kopułą Palais de la Légion d’Honneur, a dalej ogromny gmach Muzeum d'Orsay. 
Palais de la Légion d’Honneur stanowi siedzibę Kapituły Orderu Legii Honorowej i mieści muzeum poświęcone historii tego odznaczenia oraz osobom odznaczonym. Oryginalnie budynek pałacowy nosił nazwę Hôtel de Salm i należał do niemieckiego księcia Fryderyka III, Księcia Salm-Kyrburg jednak w czasie Rewolucji został znacjonalizowany i od 13 maja 1804 zmienił nazwę na "Palais de la Légion d'honneur".



Wraz z rozwojem kolei uznano, że istniejący, Gare d’Austerlitz, położony jest zbyt daleko od centrum Paryża i w 1887 r francuskie koleje nabyły teren nad Sekwaną pod budowę nowego dworca kolejowego.  Victor Laloux wygrał konkurs na projekt dworca i wzniesiony został potężny budynek w stylu eklektycznym ze szklanym dachem oraz dwoma potężnymi, zachowanymi do dziś zegarami. Do użytku oddano dworzec podczas Wystawy Światowej 14 lipca 1900 roku. Następnie służył on pasażerom przez 39 lat do czasu, gdy okazał się zbyt mały na dominujące coraz bardziej dłuższe składy pociągów elektrycznych. Zmieniały się jego funkcje, mieścił teatr, dom aukcyjny, wykorzystywany był jako scenografia do filmów. Pojawiły się też plany wyburzenia obiektu, jednak dzięki sprzeciwowi mieszkańców Paryża wpisany został na listę zabytków w 1978 r, co zapewniło mu nietykalność. W latach 1979 - 1986 przekształcono go w Muzeum sztuki XIX w, które otworzył Prezydent Francji François Mitterrand 1 grudnia 1986 roku. Podziwiać w nim można zbiory sztuki, głównie francuskiej - Cezanne's, Degasa, Gauguina, Maneta, Moneta i wielu innych.







Mijamy Pont Royal i Pont du Carrousel oraz Pont des Arts...



W tle pojawia się kopuła Institut de France - francuskiego towarzystwa naukowego powołanego do życia 25 października 1795 a grupującego pięć Akademii: Akademię Francuską, Akademię Inskrypcji i Literatury Pięknej, Akademię Nauk, Akademię Sztuk Pięknych oraz Akademię Nauk Moralnych i Politycznych. Ponadto instytucja ta z rocznym budżetem przekraczającym 27 milionów euro zarządza około 1,000 fundacji oraz muzeami i pałacami dostępnymi zwiedzającym.




I tak pomału dopływamy do Pont Neuf - najstarszego mostu w Paryżu. Można powiedzieć, że most ten posiada polskie korzenie bo kamień węgielny pod jego budowę położył  w 1578 roku król Francji Henryk III (znany nam jako uciekinier, król Polski Henryk Walezy). Budowę ukończono za czasów Henryka IV, który otworzył go oficjalnie w 1607 r, chociaż przejazd możliwy był już od 1604 r. Most składa się niejako z dwóch części. Każde z 12 kamiennych przęseł mostu to na modłę Rzymską niejako osobny mały most. W sumie długość tych przęseł to 278 metrów dzielącą się na trzy części - 7 przęseł między prawym brzegiem Sekwany a zachodnią częścią Île de la Cité, 5 przęseł z wyspy do lewego brzegu oraz w środkowej części, nad wyspą, Place du Pont Neuf, na którym w 1635 r. ustawiono konny pomnik Henryka IV zniszczony podczas Rewolucji i odtworzony w 1818 r.




I tak płyniemy aż do miejsca, gdzie rozdzielone wyspami dwa kanały Sekwany ponownie łączą się w jedną rzeką... Niestety płyniemy tak, że katedra Notre Dame przysłonięta jest prawie całkowicie budynkami ...






Zawracamy, i kierujemy się ku Wieży Eiffla...








Mijamy historyczny Hôpital Hôtel-Dieu na brzegu  Île de la Cité, założony w 651 roku naszej ery...


Dalej mieści się gmach Sądu Gospodarczego Paryża...



No i przepływamy wzdłuż potężnego gmaszyska Conciergerie, o którym więcej w kolejnym wpisie, i Sądu Najwyższego oraz Trybunału Kasacyjnego Francji.




I znowu gmach, tym razem bardziej oświetlony Institut de France..





Tu z kolei należący do Luwru Pavillon de la trémoille...




Znane z wcześniejszego opisu Muzeum d'Orsay i Pałac Legii Honorowej oraz Zgromadzenie Narodowe...








I tak wracamy na przystań pod Wieżą Eiffla. Teraz już tylko do metra i do hotelu, aby odpocząć przed kolejnym dniem zwiedzania...







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz