czwartek, 10 sierpnia 2017

Indie - Orcha


Kolejny dzień zaczynamy od zwiedzania miasta Orcha. Pięknie położony dawna siedziba Maharadży ze wspaniałym fortem lata świetności ma już za sobą...
Fort przez kilka lat służył jako odpowiednik naszego Centrum Kształcenia Kadr Pedagogicznych. Co z niego zostało po eksploatacji przez nauczycieli widać na kolejnych zdjęciach. Niestety, UNESCO też ma ograniczone zasoby i każdego zabytku odrestaurowywać nie jest w stanie...



Teraz najwięcej w forcie takich mieszkańców...






Z jednej strony  rozciąga się widok na rzekę i grobowce dawnych Maharadżów...





Po drugiej stronie widać miasto, jego świątynie i krajobraz..






Po zwiedzaniu nieco smutnego fortu, doprowadzonego przez nauczycieli do ruiny,  idziemy popatrzeć na miasto.
Wzdłuż głównej ulicy oczywiście kramy z jedzeniem...





Wszystko świeżutkie... robione na oczach nabywcy..., a i smaki zachwycające...





Widać wszechobecne wspaniałe kolory Indii...






Jest też i dworzec autobusowy... Jak to dobrze, że nie musimy podróżować ich komunikacją autobusową...





Nad rzeką miejska pralnia połączona z łaźnią...





Ten most to jedyna przeprawa, z której korzystają także autobusy...





A my idziemy sobie spojrzeć na grobowce dawnych Maharadżów... wprawdzie nieco zrujnowane i doszczętnie ograbione, ale nadal wspaniałe.





I jeszcze z dala rzut oka na fort w Orcha ...





Na pierwszym planie widać trwający mecz krykieta - gry u nas właściwie nieznanej będącej sportem numer jeden Indii i nie tylko...
I jeszcze uliczny Pan Prasowacz. Żelazkiem jak ze średniowiecza prasuje bardzo elegancko dostarczone mu rzeczy.





A teraz do Agry... Krótki przejazd ekspresem... trochę lepszym niż nasza II klasa, i jesteśmy gotowi na Taj Mahal, który zobaczymy jutro. Teraz tylko krótki spacer po hotelu i idziemy spać.


 ..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz