poniedziałek, 11 listopada 2019

Wersal I

Cały kolejny dzień przeznaczony został na zwiedzanie Wersalu. Ze względu na obfitość materiałów uzbierało się na dwa wpisy. I tak w pierwszym zwiedzimy obiekt główny zaś w kolejnym, równie ciekawe obiekty uzupełniające podstawową siedzibę Króla Słońce...
No więc rano szybciutkie śniadanko z kawy i przyniesionych z piekarni na parterze cieplutkich croissantów i ruszamy w drogę... Najpierw 3 minutki spacerku do stacji metra Barbès - Rochechouart, później metrem linią 4 do Saint-Michel Notre-Dame. Tutaj przesiadka na RER C do Gare de Versailles Château Rive Gauche i dalej już tylko kilkaset metrów spacerku. Bilety mamy, nasza karta obejmuje i ten monument, więc możemy zacząć zwiedzanie...


Ruch pieszy zagęszcza się coraz bardziej, ale nas interesuje bardziej konny pomnika Ludwika XIV na  Place d'Armes przed Pałacem w Wersalu. Pomnik zaprojektował Pierre Cartellier rozpoczynając od zaprojektowania konia. Projektu jednak nie zrealizowano do jego śmierci. Projekt przejął jego syn Louis Petitot, który wykonał postać jeźdźca. Cały pomnik odlany został z brązu przez Charlesa Crozatiera w roku 1881. Pomnik stanął na dziedzińcu i nikomu nie przeszkadzał, jednak w lutym 2006 r został rozmontowany w związku z rekonstrukcją ogrodzenia i bramy na dziedziniec. Kosztem 500,000 € Odlewnia Coubertin przeprowadziła rekonstrukcję pomnika i 21 kwietnia 2009 stanął on przed pałacem.
Sam d’ArmePlace o powierzchni blisko 6 ha zaprojektowano dla przeprowadzania na nim rewii wojskowych. Stanowi on przykład popularnego we francuskiej urbanistyce planu promienistego Zbiegają się na nim trzy szerokie aleje : Avenue de Saint-Cloud, Avenue de Paris, Avenue de Sceaux o szerokości odpowiednio 93,60 m, 78 m, 70 m.


Spoglądamy w stronę wejścia, na zatłoczone autokarami parkingi, na setki ludzi w kolejce do wejścia i miny nam nieco rzedną... Toż żeby tam wejść to kilka godzin czekania w tłumie o w większości skośnych oczach i żółtawej cerze...




W takiej sytuacji Mały nie ma skrupułów i wciskamy się gdzieś w tłum Azjatów... Okazuje się, że cały problem to kontrola bezpieczeństwa na wejściu - jak na lotnisku, tyle, że otwarte są tylko dwa stanowiska i wszystko trwa - torebki, siateczki, walizeczki przez rentgena, ludziki przez bramki - a i tak co chwila okazuje się, że ktoś ma w kieszeniach coś, czego mieć nie powinien...
No to stoimy i czekamy... I rozglądamy się wokół...




 Odnowione ogrodzenia i brama biją po oczach złotem... Jeśli już płot jest tak złoty, to co będzie dalej?



 Dzięki manewrom Małego minęło może z 15 minut i już jesteśmy na dziedzińcu po kontroli biletów i bezpieczeństwa i możemy zacząć zwiedzanie tego cudu świata...


Rzut oka w prawo...


 ... rzut oka w lewo... i niestety elewacja jednego skrzydła zakryta fototapetą z powodu remontu...


 No i wspaniały widok na wprost... Trzeba więc wyjaśnić nieco głębiej, gdzie my właściwie jesteśmy.


Teren, na którym znajduje się królewska rezydencja należał w XVI w. do rodziny Gondi i parafii Siętego Juliana. Znajdowała się tu wioska i niewielki kościółek. Ze względu na otaczające to miejsce lasy i obfitość zwierzyny w okolice te zapuszczali się królowie na polowania. Wiadomo, że w 1589 r  i 1604 r w wiosce, podczas polowania, zatrzymywał się król Henryk IV. Jego syn, Ludwik XIII kupił w wiosce działkę i w latach 1623-1624 wystawił w miejscu, gdzie obecnie znajduje się dziedziniec, marmurowy pałacyk myśliwski. Gdy przebywał tu w listopadzie 1630 jego matka, Maria Medycejska wraz z przeciwnikami pierwszego ministra królewskiego rządu Kardynała Richelieu zorganizowali spisek, aby przejąć władzę. Król pokonał spiskowców i odesłał matkę na wygnanie poza Paryż. Po tych wydarzeniach, 8 kwietnia 1632, król wykupił grunty otaczające ówczesny pałacyk od Jean-François de Gondi, arcybiskupa Paryża, płacąc za nie 60,000 liwrów i zlecił architektowi Philibertowi Le Roy budowę klasycznego château z czerwonej cegły i kamienia. Projekt ten zrealizowano w latach 1631–1634. W tym samym czasie powiększono też park i ogrody tak, że osiągnęły one powierzchnię 70 hektarów, mniej więcej swoją obecną powierzchnie.
Ludwik XIV po raz pierwszy odwiedził Wersal jako dwunastolatek, 18 kwietnia 1651, i miejsce to przypadło mu do gustu. Po ślubie z Marią Teresą i narodzinach pierwszego dziecka postanowił przebudować rezydencję tak, by była bardziej przyjazna rodzinie. Prace adaptacyjne zakończono w 1663 r. W tym samym czasie przebudowano także park. Wzniesiono również oranżerię, do przechowywania w okresie zimowym drzew pomarańczowych i cytrynowych zdobiących park oraz królewski maneż - ogród zoologiczny złożony z centralnego pawilonu i rozłożonych wokół niego siedmiu wybiegów dla egzotycznych zwierząt. Jednak pomimo tych zmian królewski dwór nadal uważał Wersal za niegodny miana rezydencji króla Francji.
17 sierpnia 1661 Ludwik XIV wraz z rodziną i dworem uczestniczyli we wspaniałej imprezie zorganizowanej przez Nicolaa Fouqueta na inaugurację jego rezydencji Vaux-le-Vicomte. Z jednej strony król poczuł się urażony tym, że jego minister finansów ośmielił się zbudować rezydencję, która przyćmiła królewskie pałace, z drugiej jednak strony docenił mistrzostwo twórców tego dzieła. Wielu uważa, że ta wizyta stała się impulsem do powstania Pałacu Słońca (Palais du Soleil) dla Króla Słońce (Roi Soleil) bowiem cały zespół twórców rezydencji Fouqueta -  architekt wnętrz Charles Le Brun, architekt Louis Le Vau i projektant ogrodów André Le Nôtre został zatrudniony, by stworzyć najwspanialszą rezydencję królewską Europy - a więc i świata.
Król miał jednak i swoje wymagania - wprawdzie zaakceptował w 1668 r przedstawioną przez Le Vau koncepcję rozbudowy, jednak nie zgodził się na wyburzenie pałacu myśliwskiego. I tak w nieco zmienionej formie pałacyk myśliwski stał się centralnym rdzeniem nowej rezydencji. W kolejnych latach dobudowywano kolejne jej elementy. W 1670 r gotowy był już budynek centralny pałacu z dwoma symetrycznymi skrzydłami po bokach ogromnego tarasu. Na piętrze pierwszym nowego pałacu znajdowały się dwa symetryczne apartamenty z oknami wychodzącymi na park: jeden dla króla, a drugi dla królowej. Apartamenty oddzielone były od siebie marmurowym tarasem z centralnym widokiem na fontannę. Do każdego apartamentu prowadziła z parteru ceremonialna klatka schodowa. Każdy z apartamentów składał się z ułożonych w rzędzie siedmiu pokoi: holu, pokoju straży, przedsionka, salonu, dużego gabinetu, nieco mniejszej sypialni oraz mniejszego gabinetu. Pod apartamentem króla, na parterze, znajdował się jego apartament prywatny ukształtowany tak samo, dekorowany motywem Apolla, boga słońca, jego osobistym godłem. Pod apartamentem królowej znajdował się apartament Wielkiego Delfina - następcy tronu. Powiększono też w stronę dziedzińca skrzydło kuchenne i stajnie oraz przystąpiono jednocześnie do budowy pawilonu dla ministrów. Prace nie zakończyły się na tym. W roku 1678 zlikwidowano taras od strony ogrodu, a w 1684 wzniesiono na tym miejscu słynną Wielką Galerię, nazywaną także Galerią Zwierciadlaną (Galerie des Glaces), w której 17 luster umieszczonych na ścianie odpowiada 17 oknom wychodzącym na ogród. Około 1680 miało miejsce kolejne powiększenie pałacu. Powstał nowy dziedziniec, przy którym wzniesiono skrzydła ministrów (Ailes des Ministres). Powstało także skrzydło południowe o długości 500 m (Aile du Midi) oraz skrzydło północne (Aile du Nord). W końcu w 1682 pałac wersalski przejął od Paryża funkcję stolicy królestwa.  Ludwik XIV zmarł w  pałacu 1 września 1715, a jego następca a zarazem prawnuk Ludwik XV dopiero w roku 1722 stał się pełnoletni i wyzwoliwszy się z pod kurateli Regenta Filipa II Orleańskiego, który preferował Paryż znów osadził swój dwór w Wersalu. Za jego czasów nie dokonywano większych zmian w strukturze pałacu. Dobudowano jedynie budynek opery i ukończono dekorowanie reprezentacyjnego Salonu Herkulesa. Kolejny władca, Ludwik XVI nie dysponował środkami na wprowadzanie w pałacu zmian "stary reżim" zaczynał się sypać, a pozycja króla słabła. Za jego czasów doniosłym wydarzeniem stało się podpisanie w Wersalu w 1783 roku Pokoju Paryskiego czyli aktu uznania przez Zjednoczone Królestwo niepodległości Stanów Zjednoczonych.
I wreszcie lud się zbuntował. 6 października 1789 miał miejsce tak zwany Marszu Przekupek na Wersal i setki protestujących zmusiły króla do powrotu do Paryża. Rewolucja Francuska zakończyła jego panowanie - i Król i Królowa zostali zgładzeni, a pozostawiony bez władcy pałac zaczął podupadać. Jak w przypadku większości królewskich dóbr tak i w Wersalu zarekwirowano wyposażenie i sprzedano je na aukcjach. Sprzedawano wszystko, od dzieł sztuki po wyposażenie królewskich łazienek. Aukcje prowadzone były od 25 sierpnia 1793 do 11 sierpnia 1794 zlicytowano podczas nich 17,000 obiektów aukcyjnych. I tak wyposażenie pałacu rozpierzchło się po Europie i Ameryce. Kilkakrotnie podejmowano próby przekształcenia przynajmniej części pałacu na inne cele jak szpital, muzeum czy szkoła, jednakże koszty zawsze przewyższały korzyści. Napoleon porzucił plan utworzenia w Wersalu swojej rezydencji ze względu na koszty renowacji. Po restauracji monarchii ponownie pojawiały się plany odnowienia pałacu, jednak za każdym razem kres planom kładły koszty. W 1833 r Ludwik Filip wpadł na pomysł by w Wersalu stworzyć Muzeum Historii Francji. W ramach tego projektu apartamenty skrzydła południowego przekonstruowano na Galerię Bitew otwartą 30 czerwca 1837. Jednak i ten projekt upadł w momencie obalenia monarchii i przywrócenia cesarstwa w 1848 r. Napoleon III wykorzystywał czasem Wersal do organizacji wielkich imprez, jak choćby bankiet na cześć Królowej Brytyjskiej Wiktorii w gmachu Królewskiej Opery w Wersalu 25 sierpnia 1855 r.
Podczas Wojny Francusko-Pruskiej 1870-1871 w pałacu mieścił się pruski sztab generalny i to tutaj w Galerii Zwierciadlanej nastąpiło powołanie do życia Cesarstwa Niemieckiego z Wilhelmem I w roli cesarza 18 stycznia 1871 r. Po podpisaniu rozejmu w marcu 1871 r w Wersalu urzędował rząd III Republiki walczący z Komuną Paryską. W 1875 r w Wersalu powołano do życia Senat jako drugą izbę francuskiego Parlamentu i do dziś największe uroczystości Senatu odbywają się w pałacu.
Na przełomie XIX i XX w. przystąpiono do rekonstrukcji pałacu jednak prace przerwała I Wojna Światowa. Zakończyła się ona również w tym pałacu gdzie w Galerii Zwierciadlanej podpisano Traktat Wersalski 28 czerwca 1919 r. Po wojnie, w latach 1925 - 1928 nad Wersalem ulitował się amerykański miliarder i filantrop John D. Rockefeller, który na odbudowę pałacu przekazał 2,166,000 dolarów co według dzisiejszej wartości odpowiadałoby około 30,000,000 dolarów.
Po II Wojnie Światowej zintensyfikowano prace nad przywróceniem pałacu do jego stanu z roku 1789 - takiego, w jakim opuściła go rodzina królewska. Po całym świecie poszukiwano i odkupowano meble oraz dzieła sztuki, uruchomiono manufakturę odtwarzającą oryginalne tkaniny obiciowe ścian sal na podstawie zachowanych fragmentów. Tym razem prace zakłócił zamach terrorystyczny bretońskich separatystów, który spowodował w pałacu poważne zniszczenia w 1978 r. Projekt restauracji pałacowych wnętrz pochłonął do tej pory kilkaset kilogramów srebra i złota. Ale wyniki są imponujące. W roku 2003 przystąpiono do projektu rewitalizacji pałacowych ogrodów, w tym wszystkich fontann po zniszczeniach spowodowanych przez huragan Lothar 26 grudnia 1999 kiedy zniszczone zostało ponad 10,000 parkowych drzew.

Dla zobrazowania pałacu w całości pozwoliłem sobie pobrać z Wikipedii plan głównego piętra według stanu z około 1837, na którym poza apartamentami pokazano Galerię zwierciadlaną na czerwono, Galerię Bitew na zielono, Kaplicę Królewską na żółto i Królewską Operę na niebiesko. Jak widać jest co zwiedzać i oglądać... A pod planem znajduje się wymagana klauzula autorska, żeby nie być posądzonym o kradzież własności intelektualnej...

By Charles Gavard - This file was derived from: Plans du rez-de-chaussée et du premier étage du palais de Versailles, Éditeur Gavard, premier étage - Gallica 2011.png, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=41956311

W tak zwanym międzyczasie przeszliśmy z Dziedzińca Królewskiego na Dziedziniec Marmurowy i znaleźliśmy się przed wręcz oszałamiającą fasadą otaczającą dziedziniec z trzech stron kolorami cegły, białego kamienia i złota, złota, złota...



Oczywiście najpierw uwagę przyciąga fasada główna z balkonem opartym na 8 marmurowych kolumnach i otoczonym balustradą z kutego żelaza po części złoconą. I nie próbujcie regulować zegarków według zegara na fasadzie - jego wskazówki zostały zatrzymane w chwili śmierci Ludwika XIV i w takiej pozycji pozostają do dziś...







No jeśli tak wygląda fasada, to co dopiero będzie we wnętrzach???


Z pięknego dziedzińca idziemy do wejścia i... szok. Praktycznie tłok taki, że nie ma się jak poruszać... Trzeba wręcz torować sobie drogę wykorzystując własną masę - a tego DZ nie brakuje... 


Zwiedzanie wnętrz rozpoczynamy od pałacowej kaplicy, piątej z kolei w historii pałacu, z dołu... Bo kaplica ma dwa poziomy - parterowy dla zwykłych wiernych i galerię dla królewskich mieszkańców oraz ich gości...
Pierwsze dla nas zadziwiające odkrycie to fakt, że w kaplicy pałacowej organy znajdują się nad ołtarzem głównym...  Organy wykonał mistrz Clicquot i zdobione są płaskorzeźbą przedstawiającą Króla Dawida.
Kaplica, będąca najwyższym budynkiem w pałacowym kompleksie powstała jako ostatni obiekt wzniesiony za czasów Ludwika XIV. Kaplicę poświęcono Świętemu Ludwikowi IX, przodkowi fundatora będącemu jednocześnie jego patronem. Budowę kaplicy rozpoczął Hardouin-Mansart w roku 1699, a ukończył de Corte. Do roku 1789 odprawiano w niej codzienne msze o 10 rano. Władca siedział na galerii otoczony przez rodzinę i schodził na dół jedynie w celu przyjęcia komunii. Damy Dworu siedziały na trybunie wzdłużnej natomiast dygnitarze i przedstawiciele zwykłego społeczeństwa siedzieli w nawie. Tutaj także odbywały się wielkie uroczystości jak śluby w rodzinie królewskiej. 



Z parteru kaplicy należy przejść przez korytarz do klatki schodowej by dostać się na pierwsze piętro czyli poziom Galerii Królewskiej...


Po drodze możemy zapoznać się z ogólnym rozkładem pałacowych budynków na makiecie...


Są też rzeźby z dawnego maneżu... a wokół związane z pałacem obrazy...



Jest też pewne dzieło wyjątkowe w swoim zamyśle i wykonaniu. Jest to najbardziej znana praca Louisa Garniera - Francuski Parnas (Parnasse français) - bardzo skomplikowany odlew z brązu z 1721 r mierząca ponad 2 m wysokości wykonana na zlecenie Evrarda Titon du Tilleta by oddać hołd artystom, muzykom i pisarzom z okresu panowania Ludwika XIV. Król pod postacią Apolla siedzi na szczycie Góry Parnas w otoczeniu trzech Gracji - przedstawiających poetki Antoinette Deshoulières, Henriette de La Suze oraz Madeleine de Scudéry. Poniżej przedstawieni zostali jako pełne postacie Corneille, Racine, Molière, Lully, La Fontaine i inni. Kolejni twórcy zaprezentowani zostali w postaci portretowych medalionów. Nieco później Titon zlecił Augustinowi Pajou dodanie postaci Jacquesa Rousseau, Prospera Crébillon oraz Voltaire'a.



Klatką schodową, zdobioną licznymi rzeźbami prowadzącą na piętro, przechodzimy do królewskich apartamentów .




Do drzwi na królewską galerię kaplicy dochodzimy przez bogato zdobiony przedsionek.


Dekoracja przedsionka miała niejako sugerować boskość króla Ludwika XV, na którego zlecenie  odpowiednio dobrano występujące tu elementy. Najważniejszym obiektem w przedsionku jest posąg Chwały trzymającej medalion przedstawiający Ludwika XV dłuta Antoine Vassé.  


W niszy przeciwległej ściany posąg dłuta Jacquesa Bousseau przedstawia Królewską Wielkoduszność...



Wprawdzie na galerię nie można wejść, żeby nie niszczyć wspaniałego dywanu z królewskim godłem, ale z tego miejsca najlepiej widać pokrywające sklepienie kaplicy malowidła...


Malowidła sklepienne przedstawiają sceny związane z Trójcą Świętą. Centralne miejsce zajmuje scena Chwała Ojca Ogłaszającego Przyjście Mesjasza pędzla Antoine Coypela; nad ołtarzem przedstawiono Zmartwychwstanie Chrystusa pędzla Charlesa de La Fosse, natomiast nad królewską galerią Duch Święty zstępuje na Dziewicę Maryję i Apostołów pędzla Jeana Jouvenet.



Jeżeli na jednych tylko drzwiach jest tyle złota to ile potrzeba go było na całość pałacu??? A ozdabiać było co... Wszystkie pałacowe obiekty posiadają łącznie 2,300 pomieszczeń o powierzchni całkowitej nieco ponad 63,154 m2  To wszystko nakryte jest około milionem metrów kwadratowych (10 hektarów) dachu. Pałac posiada 2,143 okien, 1,252 kominów oraz 67 klatek schodowych.


Zwiedzanie Apartamentów Królewskich rozpoczynamy od Sali Herkulesa, która według pierwotnego układu pałacu była górną częścią dwupiętrowej pałacowej kaplicy zastąpionej w 1710 r przez obecną kaplicę królewską. Salę tę utworzono właściwie specjalnie w celu ekspozycji przedstawionego na zdjęciu poniżej obrazu, który Ludwik XV przywiózł do Wersalu z Paryża. Jest to Uczta w domu Szymona pędzla Veronese, obraz podarowany Ludwikowi XIV w 1664 r przez Republikę Wenecką. Dekorację sali ukończono w 1736, kiedy to François Lemoyne ukończył malowidło sufitowe przedstawiające Apoteozę Herkulesa. Malowidło to przedstawia nie mniej niż 142 osoby... I choć wygląda jak fresk to jest to obraz na płótnie naciągnięty w okalające sufit ramy. Praca nad tym dziełem nie zakończyła się szczęśliwie dla jego autora bo choć doceniony przez króla został mianowany jego Pierwszym Malarzem to rok później, w 1737 r, wykończony pracą Lemoyne popełnił samobójstwo...





Kolejna sala to Salon Obfitości. W sali tej popołudniami zbierało się towarzystwo na popołudniową kawę, wino i kieliszek likieru. Jednocześnie służył on za przedpokój obecnego Salonu Gier, a dawniej Salonu Zbiorów zwanego też Salonem Osobliwości, w którym prezentowano rzadkie przedmioty należące do króla Ludwika XVI. Król lubił chwalić się gościom cennymi przedmiotami jak wazy czy klejnoty. Jednym z takich przedmiotów był  Królewski Okręt - naczynie w kształcie okrętu bez masztów, w którym podczas przyjęć podawano królewską serwetkę i stanowiło tak ważny symbol władzy, że przechodząc obok niego należało się pokłonić...



Innym bardzo cennym obiektem w tej sali jest stolik z marmurowym blatem przedstawiającym mapę Francji w 1664 r. A zieloną tkaninę obiciową ścian odtworzono dopiero w 1955 r po rewolucyjnych zniszczeniach...





Salon Wenus stanowił wejście do apartamentów królewskich ponieważ umiejscowiony jest na szczycie "Klatki Schodowej Ambasadorów" zanim została rozebrana w 1752 r. Tak jak wszystkie sale i ta nazwana została od postaci związanej z mitologią słońca. Strop zdobi malowidło przedstawiające Wenus jako boginię miłości pędzla René-Antoine Houasse. Obrazy stanowiące dekorację łuków pokazują gigantów i herosów okresu starożytnego, których czyny inspirowane przez boginię często odnosiły się w mniej lub bardziej oczywisty sposób do czynów Ludwika XIV. I tak łuk przedstawiający Aleksandra poślubiającego Roksanę odwołuje się do ślubu króla, Cesarz August oglądający igrzyska w rzymskim cyrku nawiązuje do karuzeli z 1662, zorganizowanej na cześć Królowej Marii Teresy.


Przy oknie ustawiono dwa posągi króla w pozie triumfalnej, dłuta  Jeana Warin. Należy dodać, że podczas wieczornych imprez w salonie tym ustawiano małe stoliki, a na nich kwiatowe kompozycje, piramidy rzadkich świeżych owoców jak pomarańcze czy cytryny lub wreszcie tace z wyrobami z marcepanu i kandyzowanymi owocami.


Salon Diany poświęcony jest siostrze Apolla, bogini łowów. Na obrazie centralnym stropu, autorstwa Gabriela Blancharda, Diana kieruje jednocześnie polowaniem i żeglugą. Obrazy boczne to Cyrus polujący na dzika autorstwa Audrana; Aleksander polujący na lwa autorstwa La Fosse; Juliusz Cezar wysyłający rzymskich osadników do Kartaginy autorstwa Audrana oraz Jazon i Argonauci autorstwa La Fosse.


Obraz autorstwa Charlesa de La Fosse nad kominkiem przedstawia Ofiarę Ifigenii uratowanej w ostatnim momencie przez Dianę.


Starożytne popiersia podarowane zostały Ludwikowi XIV przez Kardynała Mazarin z jego prywatnej kolekcji. Popiersie Ludwika XIV z białego marmuru jest dziełem Berniniego wykonanym podczas wizyty artysty we Francji w 1665 r.


Podczas popołudniowych rozrywek Salon Diany pełnił rolę sali bilardowej gdzie przy ustawionym centralnie, obitym czerwonym suknem i wykończonym złotymi dodatkami stole król popisywał się swoimi, pono niemałymi zdolnościami bilardowymi przede wszystkim przed siedzącymi wokół stołu damami dworu... 



Kolejny salon w początkowym zamierzeniu miał być pokojem straży królewskiej i w związku z tym nazwany został na cześć boga wojny Salonem Marsa. Jako pomieszczenie wojska dekorowany był różnego rodzaju elementami uzbrojenia, hełmami i trofeami militarnymi. W latach 1684 - 1750 służył za salę koncertową z galeriami dla muzyków po obu stronach. Uwzględniając sąsiedztwo Salonu Diany, i ten salon był wykorzystywany wieczorami. Tutaj grała muzyka i odbywały się tańce. Czasem służył wręcz za salę balową. 
Centralny obraz na suficie autorstwa Claudea Audrana przedstawia Marsa w rydwanie ciągniętym przez wilki. Obraz po stronie wschodniej autorstwa Jouveneta zatytułowany jest Zwycięstwo wspierane przez Herkulesa za którym podąża Obfitość i Szczęście (na zdjęciu scena górna). Po przeciwnej stronie czyli od zachodu obraz autorstwa Houasse'a zatytułowany jest Terror, Furia i Horror przejmują władzę na ziemi. Militarny charakter pomieszczenia podkreślają także wypełnienia naroży sufitu, złote medaliony przedstawiające zwycięstwa starożytnych władców oraz gzyms o wzorze opartym na hełmach i wojskowym sprzęcie...




Na ścianie bocznej salonu znajdują się oficjalne portrety Ludwika XV i Marii Leszczyńskiej autorstwa niderlandzkiego malarza Carle Van Loo.



Salon Merkurego pełnił rolę Oficjalnej Sypialni Króla. Strop pędzla Jean-Baptiste de Champaigne przedstawia w części centralnej Mercurego w rydwanie ciągniętym przez dwa koguty. Merkury był boskim patronem handlu, sztuki i nauki oraz, jako posłaniec bogów, partonem ambasadorów i do tych boskich funkcji Merkurego odwołują się pozostałe sceny przedstawione na łukach sufitu: Aleksander Wielki przywożący dla Arystotelesa różne egzotyczne zwierzęta, by ten mógł napisać Zoologię; August przyjmuje ambasadora Indii; Aleksander przyjmuje ambasadora Etiopii oraz Ptolomeusz Filadelfijski rozmawia z mędrcami w Bibliotece Aleksandryjskiej. Obrazy te nawiązują do wydarzeń z czasów panowania Ludwika XIV, takich, jak przyjmowanie ambasadorów dalekich państw, rozwijanie królewskiej biblioteki i publikacja Histoire naturelle Claudea Perrault w 1671 r, znajdującej się w Gabinecie Króla.



Wspaniały zegar podarował Ludwikowi XIV jego twórca, Antoine Morand w 1706 r. Gdy zegar wybija godzinę postacie Ludwika XIV i Kobiety zstępują z obłoku.



Wielkie łoże królewskie wynoszone było z salonu na zimę, by zrobić miejsce dla stołów do gier. Królewskie łoże zdobione jest haftem we wzory królewskich emblematów. Oryginalnie salon ten wypełniony był meblami i elementami dekoracyjnymi ze szczerego srebra, a ściany pokrywały brokaty ze złotą nicią, jednakże w 1689 r zostały one zdemontowane i przetopione na kruszec, aby król mógł pokryć koszty toczonych wojen. 
Warto wspomnieć, że po śmierci ciało Króla Słońce było w tej sali wystawione na widok publiczny przez 8 dni.
Obecnie znajdujące się tu łoże zostało wstawione do salonu za czasów króla Ludwika- Filipa, gdy przekształcano pałac wersalski w muzeum. Pozostałe meble są odtworzone na podstawie ostatniego pałacowego inwentarza, gdyż oryginały zostały utracone w czasach Rewolucji.


Obok królewskiego łoża znajdują się dwa obrazy, które szczególnie upodobał sobie Ludwik XIV - Dawid grający na harfie pędzla Domenico Zampieri'ego i Święty Jan na Patmos przypisywany Rafaelowi.






Ostatnią salą z tej grupy jest Salon Apolla, który kiedyś pełnił funkcję królewskiej sali tronowej . Niestety wysoki na dwa metry srebrny tron został przetopiony w roku 1689, aby zdobyć środki na prowadzenie wojen. Centralny obraz na suficie pędzla Charlesa de la Fosse przedstawia Słoneczny Rydwan Apolla zaprzężony w cztery konie i otoczony przez cztery pory roku.


Dziś gdy nie ma tronu w jego miejscu stoi krzesło na tle perskiego dywanu...



Kolejna sala to Salon Wojny upamiętniający zwycięstwa nad Holendrami prowadzące do podpisania traktatów pokojowych z Nijmegen. Hardouin Mansart przystąpił do budowy tego salonu w 1678 r. Dekoracje salonu ukończył Le Brun w 1686.
W centrum kopulastego sklepienia przedstawiona została personifikacja Francji, uzbrojonej i siedzącej na obłoku, otoczonej przez Zwycięstwa. Na jej tarczy widnieje portret Ludwika XIV. Trzej pokonani wrogowie przedstawieni zostali na łukach; Niemcy klęczące przy orle; Hiszpania z ryczącym lwem; Holandia przewrócona przez kolejnego lwa. Czwarty łuk przedstawia boginię wojny Bellonę i atak furii między Rebelią a Zadowoleniem.




Najciekawszym elementem wystroju tej sali jest owalna płaskorzeźba ze stiuku przedstawiająca Ludwika XIV na koniu rozjeżdżającego swych wrogów, wykonana przez Antoine Coysevox. Nad medalionem zawieszone są dwie rzeźby Pheme stanowiącej personifikację sławy i chwały. Poniżej medalionu przedstawiono dwóch skutych łańcuchami jeńców. Jeszcze niżej (niestety zasłania to gość w czapeczce) Cleo, muza historii zapisuje wielkie czyny króla dla potomności.


No i przechodzimy do Galerii Zwierciadlanej. Została ona wzniesiona dla zastąpienia dużego tarasu zaprojektowanego przez Louisa Le Vau. Taras okazał się nieporęczny i jego następca Jules Hardouin-Mansart przedstawił bardziej pasującą w tym miejscu budowlę zastępując taras dużą galerią. Budowę rozpoczęto w roku 1678 i zakończono w 1684. Galeria liczy sobie, bagatela, 73 m długości i posiada 17 wychodzących na park okien, a na przeciwległej do nich ścianie 17 luster złożonych z 357 paneli odbijających widok z okien. Charles Le Brun pokrył sklepienie galerii trzydziestoma scenami przedstawiającymi początkowy okres panowania Ludwika XIV. Scena centralna zatytułowana jest "Król Rządzi Sam" i przedstawia Ludwika XIV stojącego wobec potęg Europy, odwracającego się od przyjemności by przyjąć koronę nieśmiertelności od Chwały do czego zachęca go Mars.
Sala wykorzystywana była podczas balów - to tutaj Ludwik XV spotkał po raz pierwszy Jeanne-Antoinette zapamiętaną w historii jako Madame de Pompadour, tutaj odbył się ślub Ludwika XVI i Marii Antoniny w roku 1770, tutaj wreszcie podpisano Traktat Wersalski kończący I Wojnę Światową 28 czerwca 1919 i od tego czasu Prezydenci Republiki Francuskiej tutaj organizują najważniejsze wydarzenia. Galeria wykorzystywana była też do pokazu siły wobec ambasadorów kiedy to tron ustawiano na południowym krańcu galerii i ambasador musiał przejść całą długość galerii pod czujnym wzrokiem dworu zgromadzonego wzdłuż ścian galerii. Taki los spotkał  w roku 1685 Dożę Geniu, w 1686 ambasadora Syjamu, w 1715 ambasadora Persji i w 1742 ambasadora Imperium Ottomańskiego.  












Idziemy teraz do prywatnych apartamentów królewskich. Pierwsza z sal nazywana jest Przedsionkiem Oka Byka - to od okna, które oświetla południowym światłem tę salę. Do królewskich apartamentów dodano ją w 1701 r natomiast wcześniej należał do apartamentów królowej. W tej sali dworzanie oczekiwali na wejście do królewskiej sypialni, a stałą straż pełniła Gwardia Szwajcarska. Salę tę nazywa się też Przedpokojem Bassano ze względu na to, że jej ściany zdobią liczne obrazy tego malarza. Salę otacza fryz prezentujący dziecięce zabawy.






W 1701 r król przeniósł swoją sypialnię do sali o powierzchni 90 m2. Zaślepiono wtedy troje drzwi prowadzących do Galerii Zwierciadlanej. Nad łożem Nicolas Coustou stworzył alegoryczny stiukowy obraz "Francja patrzy na sen Króla". Pokój ten wykorzystywany był kilkakrotnie w ciągu dnia - do ceremonii gdy król "wstawał" i gdy "szedł spać", tutaj król spożywał samotnie posiłki i tutaj przyjmował niektórych dworzan i ambasadorów. Należy tu wspomnieć, że król nigdy nie pozostawał w pokoju zupełnie sam. Podczas snu przez cały czas przy łóżku czuwała straż i "obsługa", podczas posiłków dworzanie "zaglądali królowi w talerz", i tak przez cały czas. Ściany sali oraz łoże zdobione są brokatem ze złotej i srebrnej nici na karmazynowym tle. Król sam wybrał obrazy do swojego pokoju - Oddawanie czci Cezarowi pędzla Valentina de Boulogne; Hagar w dziczy pędzla Giovanniego Lanfranco; Święty Jan Chrzciciel pędzla Giovanniego Battisty Caracciolo wiszący nad drzwiami oraz Maria Magdalena pędzla Domenico Zampieriego. Po bokach lustra znajdują się dwa portrety w stylu Van Dycka. 
Ludwik XIV zmarł w tej sali 1 września 1715 r po sprawowaniu władzy przez 72 lata.










Król miał bardzo daleko z sypialni do pracy - wystarczyło przejść przez drzwi do Sali Rady... To tutaj zapadały najważniejsze dla Francji decyzje podczas spotkań króla z najważniejszymi osobami w państwie. Sala ta nabrała swojego dzisiejszego kształtu w 1755 r za panowania Ludwika XV. Salę udekorowano drewnianymi panelami autorstwa Antoina Rousseau opartymi na rysunkach Ange-Jacquesa Gabriela. Poza sprawami państwowymi w tej właśnie sali odbywały się prezentacje kandydatek na damy dworu i to tutaj 22 kwietnia 1769 przedstawiono Ludwikowi XV Madame du Barry.




Wracamy do Galerii Zwierciadlanej ...





Tym razem przechodzimy przez Salon Pokoju położony symetrycznie do Salonu Wojny na przeciwległym końcu Galerii Zwierciadlanej. Malowidła Le Bruna na suficie pokazują korzyści pokoju, jaki dała Europie Francja. W tej sali Maria Leszczyńska w każdą niedzielę organizowała koncerty muzyki religijnej i świeckiej. Tradycję tę kontynuowała Maria Antonina...




Królowa posiadała apartament o układzie identycznym jak król. Zwiedzanie rozpoczyna się od sypialni królowej. Była to najważniejsza sala w której królowa nie tylko spała, czasem z królem, ale też tutaj odbywała się ceremonia jej porannej toalety i tutaj przyjmowała gości. Tutaj także królowa rodziła dzieci - również w formie publicznej ceremonii, chociaż ten termin jest tu bardzo mylący. Podczas porodu w sali przebywali jedynie lekarze, damy dworu, guwernantka Książąt i Księżniczek Królestwa, Księżniczki należące do rodziny królewskiej oraz kilku przedstawicieli kościoła. Reszta dworu czekała w kolejnych pomieszczeniach apartamentu, ale drzwi sypialni symbolicznie pozostawały otwarte. Królowa rodziła na specjalnie przynoszonym do sypialni łóżku porodowym zasłoniętym czymś w rodzaju namiotu. Po porodzie wracała na swoje łoże i wtedy cały dwór przewijał się przez sypialnię składając gratulacje szczęśliwej matce. W tej sali na świat przyszło dziewiętnaścioro Książąt i Księżniczek Królestwa w latach 1682 - 1786. W sypialni tej zmarły również dwie królowe - Maria-Teresa w 1683 i Maria Leszczyńska w 1768 r.



Wystrój sypialni stworzyły trzy królowe: kasetony sufitu pochodzą z czasów Marii-Teresy, szare malowidła i drewniane panele dodała Maria Leszczyńska natomiast Maria-Antoinina wymieniła meble i wstawiła obrazy przedstawiające jej matkę Cesarzową Marię Teresę oraz brata Cesarza Józefa II.
Większość wyposażenia sypialni została zniszczona podczas Rewolucji Francuskiej. Zniszczone zostały przede wszystkim jedwabne tkaniny pokrywające ściany. Po II Wojnie Światowej Francuzi zachwycili się rekonstrukcją zabytków Leningradu i odtwarzaniem zniszczonych tam tkanin. Poszli do Rosjan po naukę i stworzyli w Lyonie manufakturę, która odtwarzała tkaniny między innymi dla Wersalu tak samo jak robiono to w Związku Radzieckim. Wyniki jak widać są wspaniałe - nie tylko w tej sali. Meble są rekonstrukcjami wykonanymi na podstawie istniejącej dokumentacji z przed Rewolucji...








Z sypialni przechodzimy do Sali Arystokratów. W tej sali Maria Leszczyńska prowadziła audiencje. Niestety z jej czasów pozostała tylko dekoracja sufitu. Pozostałe wyposażenie pochodzi z czasów Marii Antoniny...








Przedpokój Królowej służył za jadalnię, w której rodzina królewska spożywała oficjalne posiłki. Ceremonią ta nazywała się Grand Couvert. Rodzina królewska spożywała posiłki publicznie siedząc przy stole, otoczona stojącymi dworzanami i osobami, które zostały do sali wpuszczone. Ludwik XIV spożywał tak posiłek codziennie, Ludwik XV wolał jadać na osobności natomiast Ludwik XVI i Maria Antonina spożywali oficjalną kolację raz na tydzień. By ulżyć sobie nieco w cierpieniu publicznego posiłku Maria Antonina wprowadziła zwyczaj muzycznego akompaniamentu przy Królewskim Stole.
Sufit sali zdobi malowidło przedstawiające "Rodzinę Dariusza u stóp Aleksandra" pędzla Le Bruna. Ściany pokryte są czerwonym adamaszkiem i ozdobione gobelinami. Sala ta została odrestaurowana dopiero w latach 2009-2010 dzięki sponsorowi - firmie Martell & Co.










No i przenosimy się w czasie i docieramy do Sali Koronacyjnej. To sporej wielkości pomieszczenie początkowo służyło za pałacową kaplicę w latach 1672-1682. Później było Pokojem Straży Króla i Królowej w latach 1682-1789. A w końcu w roku 1833 stało się Salą Chwały Napoleona I. Sala ta powstała dlatego, że nie było w pałacu innego pomieszczenia, w którym można byłoby wystawić dwa ogromnych rozmiarów obrazy pędzla Jacques-Louisa Davida upamiętniających ceremonie koronacji Napoleona na Cesarza - Koronacja 2 grudnia 1804 r, który powstał w latach 1805-1808 oraz Rozdania Sztandarów z Orłem (5 grudnia 1804) namalowanego w latach 1808-1810. Ale to nie wszystko. Na suficie Alegoria 18 Brumaire pędzla Calleta znana też pod nazwą Francja Uratowana.


No to mamy koronację Napoleona...


Trzecim obrazem w tej sali jest Bitwa pod Abukir 25 lipca 1799 pędzla Grosa, namalowana na zlecenie szwagra Napoleona, Joachima Murata, w czasie gdy był on Królem Neapolu.


No i są Orły...


Jest też i Napoleon I, Cesarz Francuzów pędzla Alexandre'a Dufay, znanego jako Casanova. W sali tej są też inne obrazy związane z Napoleonem oraz portrety Cesarzowych - Józefiny i Marii-Luizy...


Sala Przejścia to jedyne pomieszczenie jakie Ludwik-Filip poświęcił Rewolucji Francuskiej.



Dochodzimy do klatki schodowej i przemieszczamy się do Galerii Bitew...




Galeria Bitew to wynik projektu Ludwika-Filipa, który postanowił w skrzydle południowym stworzyć muzeum piętnastu wieków francuskich sukcesów militarnych. Galeria liczy sobie, bagatela, 120 m długości i 13 m szerokości. Została otwarta 10 czerwca 1837 r jako kluczowy element Muzeum Historii Francji tworzonego w Wersalu przez Ludwika-Filipa. Na galerię składały się 33 obrazy prezentujące największe sukcesy militarne Francji od zwycięstwa Clovisa pod Tolbiac po zwycięstwo Napoleona pod Wagram w roku 1809. Galeria przywołuje wszystkie królewskie dynastie Francji - Merowingów, Karolingów, Kapetyngów, Walezjuszu i Bourbonów. Galeria została także zaprojektowana jako Panteon narodowej chwały gdzie przedstawiono 80 popiersi oficerów, którzy zginęli w walce oraz tablice z brązu z nazwiskami książąt, konstabli, marszałków i admirałów, którzy oddali życie lub zostali ranni za Francję. Warto dodać, że Galeria od jej otwarcia pozostaje do dziś w stanie nienaruszonym... No to oglądamy...


















Wracamy na klatkę schodową do Karola Wielkiego...



... i oczywiście Napoleona...


... i przez salę 1792 roku wychodzimy na dziedziniec...





Z dziedzińca marmurowego kierujemy swe kroki do apartamentów królewskich córek Ludwika XV, zwanych "Mesdames" - Adelajdy i Wiktorii...  Ale najpierw wewnętrzna galeria dekorowana kolekcją marmurowych posągów...





Mesdames Francji, jak nazywano sześć córek Ludwika XV mieszkały tutaj od 1752 r. Tylko dwie z nich, Adelajda i Wiktoria mieszkały tu do Rewolucji ponieważ nie wyszły za mąż. I obie dożyły sędziwego wieku. Ich apartamenty co do układu były, można powiedzieć, lustrzanym odbiciem apartamentów Delfinów czyli następców tronu. Za czasów Ludwika Filipa apartamenty te były przebudowane i włączone do kompleksu Muzeum Historii Francji i dopiero niedawno przywrócono im ich historyczny wygląd.
Za czasów Ludwika XIV tu gdzie znajdują się apartamenty księżniczek znajdowały się Królewskie Łaźnie. Kompleks ten przebudowano, podzielono na mniejsze pokoje, a wielką wannę z różowego marmuru przeniesiono do oranżerii.
Pierwszy przedpokój Wiktorii służył wcześniej jako pokój Hrabiego Tuluzy w latach 1692 - 1724, pokój Hrabiny Tuluzy w latach 1724 - 1750, pokój Adelajdy w latach 1752 - 1753, pokój Sophie w latach 1755 - 1767 by wreszcie stać się pierwszym przedpokojem apartamentu Wiktorii w 1769 r.


Drugi przedpokój Wiktorii zawiera obecnie meble pochodzące z innych pomieszczeń pałacu. Najciekawsze są obrazy nad drzwiami odnoszące się do Baśni La Fontaine’a, zegar i parawan...




Salon Wiktorii został przebudowany z łaźni królewskiej, która była zdobiona marmurami i złotem pono bardziej niż królewskie apartamenty w 1763 r. Znajduje się w nim klawesyn Blancheta jako że Wiktoria była zapaloną i bardzo sprawną klawesynistką czego dowodem jest choćby to, że Mozart dedykował jej swoje pierwsze sześć sonat... (Niestety podczas naszej wizyty klawesyn był nakryty pokrowcem i na zdjęciu widać jedynie w lewym dolnym rogu kawałek jego nóg...) 


W roku 1767 przedpokój Królewskich Łaźni przebudowano na sypialnię Wiktorii. Drewniane panele wykonał Antoine Rousseau. Dwie narożne szafki dostarczył w roku 1769 Perdiez. Podczas wyprzedaży pałacowego wyposażenia zostały one sprzedane i trafiły do Rosji, a następnie do Anglii i dopiero w 1982 r zostały odkupione do zbiorów Pałacu Wersalskiego. Oczywiście jak zawsze uwagę przykuwa łoże i zastanawia mnie, czy można było się na nim wygodnie wyspać... 




Prywatny salonik Wiktorii oraz biblioteka powstały z podziału większego pokoju który stanowił kiedyś przedpokój w stylu doryckim królewskich łaźni. Za drewnianymi panelami nadal stoją kolumny z różowego marmuru... Dekoracyjne panele ścienne oraz meble wykonane zostały specjalnie dla dekoracji tego pokoju.


Biblioteka była cichym pokojem księżniczki. Biblioteczne szafy nadal wypełnione są książkami oznakowanymi jej herbem...



Przechodzimy dalej do pokoju Adelajdy. Pokój ten ma ciekawą historię. W latach 1724 - 1737 był sypialnią Hrabiego Tutuzy, legitymizowanego syna Ludwika XIV i Mme de Montespan, a następnie jego syna Księcia Penthièvre w latach 1737 - 1744, by stać się sypialnią Księżnej Penthièvre w latach 1744 - 1750. Następnie pełnił rolę sypialni Markizy de Pompadour, i w tej sypialni zmarła ona 15 kwietnia 1764 r. Później była to sypialnia delfiny Marii-Józefy Saksońskiej, jednak zmarła ona 13 marca 1767 zanim jeszcze na dobre wprowadziła się do tego apartamentu. W latach 1767 - 1769 była to sypialnia Wiktorii, która ostatecznie stała się sypialnią Adelajdy w latach 1769 - 1789. Gdy rodzina królewska została zmuszona do opuszczenia pałacu 6 października 1789, Mesdames zamieszkały w Chateau Bellvue, a w 1791 r opuściły Francję i przeniosły się do Włoch gdzie Madame Wiktoria zmarła w Trieście w 1799, a Adelajda  rok później w Rzymie.







Ostatni z pokoi był kiedyś pokojem Madame de Pompadour.



Ostatnie zwiedzane przez nas wnętrze pałacu to sala dawnej pałacowej policji zwanej “hoquetons” i stąd dekoracja w stylu wojennych trofeów. Ustawiona w niszy rzeźba kobiety to połączenie starożytnego korpusu z dorobionymi przez wybitnego rzeźbiarza włoskiego Algardi'ego głową i rękoma...




Są jeszcze w pałacowym kompleksie inne wystawy, kolejne sale i obiekty, które można zwiedzać w grupach za dodatkową opłatą i z przewodnikiem, ale nam na dziś wystarczy, tym bardziej, że mamy szeroko zakrojone plany dotyczące całego kompleksu Wersalu. Jedyne czego żałujemy to że nie udało nam się zwiedzić Królewskiej Opery, jednakże podczas naszej wizyty trwały tam prace rekonstrukcyjne i opera była ze zwiedzania wyłączona. Wyłączenie ze zwiedzania fragmentów pałacu zdarza się często, ponieważ kolejni sponsorzy finansują rewitalizację kolejnych sal. Tak więc z każdym rokiem zobaczyć można tu coraz więcej...



Opuściliśmy już zatłoczone pałacowe wnętrza. Kolejne kroki skierujemy do pałacowego parku z nadzieją, że może tłok nie będzie aż tak wielki i że uda nam się zadziwić fontannami i ogrodami w spokoju...
A na koniec wnętrza Wersalu widziane oczami Małego Zająca...