Dzisiaj kończy się nasza przygoda z Zatoką Ha Long. Po koszmarnej nocnej burzy znowu świeci słonko, a ja jestem szczęśliwa, że nie muszę już dłużej zostawać w wiosce morskiej..... Nigdy więcej nie dam się namówić na takie przygody.......
Po śniadaniu przypływa po nas motorówka i zabiera nas do portu Viet Hai.
W porcie przesiadamy się na rowery i jedziemy do wioski Viet Hai.
Wioska nie jest specjalnie atrakcyjna, ale i tu można spotkać ciekawostki. Tak wygląda wietnamska pasieka.
Kolejny punkt programu to spacer po dżungli. Niestety wyspa Cat Ba jest górzysta i podczas spaceru odczuwa się to dosyć mocno. Nie jest to nasz pierwszy spacer po dżungli więc nie ma efektu wow. Po prostu dosyć męczący marsz wśród zieleni........
Wracamy do naszej motorówki i udajemy się w ostatni rejs.......
Dobijamy do portu i samochód zawozi nas do miasteczka Cat Ba, gdzie zjadamy luncha.
Po lunchu czeka nas jeszcze wizyta w Hang Quan Y bardziej znanej jako Hospital Cave czyli Jaskinia Szpital. Jaskinia znajduje się 10 km od miasta Cat Ba. Kiedyś była dobrze ukryta w dżungli i w latach 1963-1965 przerobiona została na szpital i schron dla przywódców Viet Congu. W jaskini wybudowano trzykondygnacyjny schron, 17 sal, zbiornik wody i salę kinową......
Wieczorem docieramy do Skylark Hotel i tu czeka na nas niespodzianka...... Mieliśmy zamówiony pokój o wyższym standardzie, recepcjonista przeprasza nas i mówi, że niestety nie ma dla nas tego pokoju...... Dostaniemy najlepszy pokój w hotelu czyli apartament...... Tym razem jest to prawdziwy apartament, a nie taki jak w wiosce morskiej......
Nawet straszliwa ulewa i burza za oknem nam nie przeszkadza..... Po wczorajszym stresie dzisiaj jest cudownie....
