środa, 4 września 2024

Pagoda Kuthodaw i Pagoda Sandamani

 Po paru minutach jesteśmy pod kolejną świątynią, ale zanim do niej wejdziemy musimy przejść przy straganach, na których sprzedawane są kwiaty do dekoracji ołtarzy Buddy oraz koszyków ofiarnych - głównie kwiaty lotosu, bo przecież znaczny odsetek posągów Buddy osadzonych jest właśnie na podstawie w kształcie kwiatu lotosu...




Przed wejściem do świątyni znajduje się złocony (ale przez lata złota zostały już jedynie niewielkie placki)  pomnik człowieka, na którego polecenie została stworzona ta świątynia - Króla Mindona


Dalej na tablicy informacyjnej możemy spojrzeć na ten kompleks świątynny z góry...


Na oprawionych w pięknie rzeźbioną ramę marmurowych płytach możemy przeczytać w języku birmańskim i, na szczęście, również angielskim, podstawowe informacje o obiekcie, do którego wchodzimy - Świątyni Kuthodaw inaczej Mahalawka Marazein gdzie znajduje się "Największa Książka Świata" - Maha Lawka Marazein Kuthodaw. O czym informuje nas ta tablica? Według zawartej na niej informacji:
1. Złota pagoda o wysokości 57 m wzniesiona została przez Króla Mindona w 1859 r.
2. Tworzenie zapisu tekstów buddyjskiego kanonu Tripiṭaka na 729 marmurowych płytach rozpoczęto w 1860 r a ukończono w 1868 r.
3. Treści zawarte na 729 marmurowych płytach obejmują:
a) 3 księgi Sutta Pitaka na 410 marmurowych płytach,
b) 5 ksiąg Vinaya Pitaka na 111 marmurowych płytach,
c) 7 ksiąg Abhidhamma Pitaka na 208 marmurowych płytach
d) historię marmurowych płyt na jednej marmurowej płycie.
4. Nad każdą marmurową płytą powstała niewielka kaplica - Dama Cetis, w ramach trzech grup, otaczających pagodę i zajmując obszar 13 akrów (czyli 5 ha 2609 m²)


Od wejścia do złotej pagody prowadzi między białymi kaplicami zawierającymi marmurowe płyty zadaszony chodnik, z którego można zacząć podziwiać to wyjątkowe dzieło. 



Przechodzimy przez bramę, której ściany i sklepienie pokryte są mozaiką ułożoną z kawałków lustra.



Mijamy pięknie rzeźbione wrota z drewna tekowego...



... i podziwiamy rządy białych kaplic zawierających marmurowe płyty - strony księgi wykonane z marmuru pochodzącego ze Wzgórza Sagyin, położonego o kilkanaście kilometrów na północ od Mandalaj.



Wszystkie kaplice są identyczne, pobielone i zwieńczone parasolami hti.



Tak wygląda jedna zapisana "karta" z tych 729. Trzeba przyznać, że takim maczkiem ryć literki w marmurze to potrzeba do tego prawdziwego mistrza... Pracę tę wykonywali lokalni mistrzowie w specjalnym pomieszczeniu w pałacu Króla Mindona.
 Każda marmurowa płyta ma 1.5 m wysokości, 1.1 m szerokości i od 12.7 do 15 cm grubości. Gdyby płyty te ustawić jedna na drugiej to ich łączna wysokość wyniosłaby 103 m 





Między "działkami poszczególnych grup kaplic przewidziano szerokie przejścia z dużą ilością zieleni, głównie drzew Madhuca longifolia (polskiej nazwy brak) wydzielających zapach zbliżony do jaśminu, aby powietrze w świątyni było "pachnące"....



W tych przestrzeniach jest też kilka niewielkich kaplic typu altanowego z posągami Buddy...


I tak doszliśmy do centralnej budowli świątyni - złotej pagody. 



Z czterech kierunków kardynalnych do podstawy dzwonu prowadzą schody, których strzegą dość dziwni strażnicy.



Naroża podstawy na najniższym poziomie zdobią lwy, na dwóch kolejnych kwiatony a najwyższy w czterech narożnikach miniatury pagody.





I kolejna altanowa budowla - tym razem sala modlitewna, która jednocześnie służy za punkt widokowy.









Posągi Buddy rozumiem, dziwne mitologiczne postacie rozumiem, ale czemu miał w tej świątyni służyć ten dziwny stwór nijak nie mogę pojąć...


Trudno na koniec nie wspomnieć o zbezczeszczeniu świątyni Kuthodaw przez Brytyjczyków po zajęciu Mandalaj. kiedy to brytyjscy żołnierze zostali rozlokowani w świątyniach a wyznawcy buddyzmu stracili do nich dostęp. Rozwiązanie znalazł inspektor skarbowy o nazwisku U Aung Ban. Przypomniał sobie mianowicie, że Królowa Wiktoria obiecała poszanowanie dla wszystkich religii i gdy grupa wyższych duchownych wysłała pismo bezpośrednio do Królowej, ku ich zdziwieniu i wielkiej radości w 1890 r. Wiktoria poleciła wojskom opuszczenie i zwrot wszystkich obiektów religijnych.  


Jednak radość była krótkotrwała... Zniszczenia, jakie zastali mnisi w świątyni, po opuszczeniu przez wojsko, przedstawia ten bardzo ogólny opis: "pagoda została doszczętnie obrabowana zaczynając od parasoli hti, które leżały na ziemi, odarta z dzwonków, złota, srebra, diamentów, rubinów i innych kamieni szlachetnych, aż po płytki włoskiego marmuru, które pokrywały tarasy. Budynki sal modlitewnych były kompletną ruiną a pozyskaną z nich cegłę wykorzystano na budowę dróg dla wojska. Zniknęły wszystkie dzwonki z brązu a oryginalnie było ich po 9 na każdej kapliczce stron księgi co daje łącznie 6570 takich dzwonków. Zniknął też złoty tusz, który oryginalnie pokrywał litery i krawędzie kolejnych płyt księgi. Wszystkie posążki dekorujące korytarze straciły głowy. Wyparowały także marmurowe oczy i pazury murowanych klasztornych lwów chintha". Po prostu obraz nędzy i rozpaczy...


W 1892 r. powołano komitet odbudowy, w którego skład wchodzili najwyżsi rangą buddyjscy duchowni, pozostali w Birmie członkowie dawnej rodziny królewskiej i państwowi urzędnicy. W jej trakcie złotem pisane litery kart księgi zastąpiono czarnymi, co obniżało cenę i czyniło tekst bardziej czytelnym. Parasole hti na kaplicach zamieniono z brązowych na kamienne. W 1913 r handlarz ryżem z Yangony, niejaki Sir Po Tha sfinansował renowację i pozłocenie centralnej pagody. I tak krok po kroku restaurowano świątynię ze zniszczeń, chociaż nigdy nie odzyskała ona pełnego blasku jakim świeciła za Króla Mindona... 


Drzewo bodhi otoczone kapliczkami z posążkami Buddy mijamy po drodze do kolejnej pagody połączonej z kamienną biblioteką...


Po drodze mijamy liczne stragany w tym stragan, na którym z trzciny cukrowej wyciskany jest słodki sok. A po tym procesie zostaje taka sterta przemielonych pędów...



I już jesteśmy przy Pagodzie Sandamani (także Sandamuni lub pod pełną nazwą Nanmyaebonthar Sannandawya Sandamuni). To kolejny obiekt gdzie wokół pagody stworzono cały las kapliczek dla zapisanych na marmurowych płytach ksiąg Pitaka.



Budowę pagody w 1874 r zlecił Król Mindon dla upamiętnienia swojego młodszego brata Kanaung Mintha, który został zamordowany razem z trójką książąt o imionach Malun, Saku, oraz Maingpyin podczas rebelii wznieconej przez niezadowolonych z pominięcia ich w linii sukcesji młodszych synów Minguna Księcia Myinguna i Księcia Myin Kon Tainga 8 czerwca 1866. I na terenie tej właśnie pagody znajdują się groby Książąt Kanaung, Sagu Mintha, Malun oraz Maingpyin.


Kompleks ten wzniesiono na działce zajmowanej wcześniej przez tymczasowy pałac królewski - Nanmyay Bontha - gdzie Król Mindon mieszkał podczas budowy głównego pałacu


I pagoda stała przy książęcych grobach w spokoju do 1913  kiedy to słynny w buddyjskim świecie pustelnik ze Wzgórza Mandalaj o imieniu U Khanti (inaczej Kanti), stwierdził, że 729 stron księgi w pagodzie Kuthodaw to materiał niepełny dla kształcenia oświeconych mnichów, mniszek oraz ludzi świeckich i wymaga on uzupełnienia... W ten sposób powstało coś, co niektórzy określają mianem Tomu II do Tripitaka ("Trzech Koszyków") z pagody Kuthodaw. Otóż pustelnik ten stworzył zbiór aż 1774 kamiennych tablic zawierających tekst Komentarzy i Pod-komentarzy do ksiąg Tripitaka. 
Z  1774 płyt o wymiarach 165 cm na 105 cm o grubości 15 cm, 395 płyt dotyczy komentarzy do Vinaya Pitaka, 170 do Abidhamma Pitaka i aż 1207 do Suttan Pitaka. Ostatnie dwie tablice to zapis historyczny dotyczący tego zbioru.   


Kolekcja płyt z tekstami buddyjskiego nauczania to nie wszystko z czego słynie ta pagoda. Na jej terenie znajduje się też sławny posąg Buddy - Budda Sanda Muni, który zajmuje specjalnie dla niego przeznaczoną kaplicę.. 


Budda Sanda Muni to złocony żelazny odlew. Wykonano go w 1802 r na zlecenie Króla Bodawpaya władającego Birmą w latach 1782 - 1819.Był on znany między innymi z tego, że był ojcem 62 synów i 58 córek zrodzonych z około 200 żon. Posąg Buddy odlano wykorzystując 18563.94 kg żelaza 


Ten potężny, złocony posąg został początkowo umieszczony na terenie Królewskiego Pałacu Yadanapura Inwa. Następnie wraz z przeniesieniem stolicy przeniesiono go do królewskiej siedziby w  Amarapura. W roku 1874 Król Mindon zabrał posąg z Amarapura do swojej tymczasowej siedziby - Pałacu Nan Mye Bon Tha w oczekiwaniu na ukończenie nowego pałacu królewskiego w Mandalaj. Gdy rozbierano siedzibę tymczasową a jednocześnie na jego miejscu pochowano ofiary pałacowego puczu książąt, Budda Sanda Muni pozostał we wzniesionym dla niego budynku z wielopoziomowym dachem. Żeby Budda Sanda Muni nie czuł się "osamotniony" ma do towarzystwa 80 posążków swoich świętych uczniów umieszczone w niewielkich kaplicach na terenie kompleksu.



Nie wiem czy ten suszący się szafran to dar dla Buddy czy zapasy dla klasztoru...


Renowacja obiektów tej świątyni rozpoczęła się w 1991 roku i trwała podczas naszej wizyty w 2019. Nic nie toczy się w Azji szybko... Więc może pełna gotowość w stulecie rozpoczęcia? Kto wie...





A na pożegnanie z tym obiektem jeszcze zdjęcie pojedynczej z 1774 płyt zapisanych naukami Buddy i komentarzami do nich...


Jeszcze jedno miejsce zostało nam do odwiedzenia w to popołudnie, ale o tym w kolejnym poście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz