piątek, 5 kwietnia 2024

Rafa przy Diani Beach po raz drugi

 Rozpoczął się kolejny piękny dzień...



Zachęcony sukcesami w poszukiwaniach na rafie i niskim stanem wody podczas odpływu Mały z niewymuszonym zapałem jeszcze raz wyruszył na poszukiwania. Tym razem przenieśliśmy się nieco dalej, za skałki przy hotelu Leopard...


Oczywiście zanim udało nam się rozpocząć poszukiwania musieliśmy uwolnić się od kilku bardzo natrętnych "przewodników" . 
 


Już na samym początku Mały zanotował sukces odnajdując pięknego kraba...










I jeszcze jeden krab...


Dalej jeszcze piękniejsze znalezisko - Protoreaster lincki czyli afrykańska czerwona gwiazda morska. To niezbyt częste znalezisko na takiej rafie, gdyż miejscowi poszukują ich od świtu, zbierają, preparują i sprzedają turystom jako pamiątki.






Jeżowców w różnych odmianach jest zazwyczaj na rafie bardzo wiele. Chyba miejscowi nie nauczyli się jeszcze wykorzystywać ich jako jedzenie, więc ich nie zbierają. 




Pięknym miękkim koralowcem, tu niestety w znacznej części obumarłym, jest Anthelia azul...



Nie byliśmy osamotnieni w brodzeniu po rafie. Blisko nas brodziły też ibisy - tyle że one poszukiwały dziennej racji żywnościowej...




Różnych muszli wraz z ich mieszkańcami było na rafie sporo.







Były miejsca, gdzie ukryte w muszlach kraby żerowały stadnie...


Duże kraby z zasady zdążały się ukryć szybciej niż nam udało się zrobić zdjęcie...





Czasami udało się obejrzeć zbiega zanim znalazł odpowiednią kryjówkę...




Wracając do brzegu znaleźliśmy kępę Gigartina stellata. Wyciąg z tej rośliny stosowany jest w kosmetologii jako środek nawilżający...


Nie wszystko, co widzieliśmy w zagłębieniach udało nam się zidentyfikować. Na przykład ta kula wyglądała jak podwodne gniazdo os...



Ponieważ minęliśmy skałki dzielące plażę mogliśmy spojrzeć nieco dalej na południową część Diani Beach. Wygląda pięknie. Kolejne resorty, wille... Można byłoby iść na długi spacer...




Niestety natręctwo samozwańczych "opiekunów", którzy uparcie chcieli nam towarzyszyć szybko nas zniechęciło. Wracamy na "naszą" plażę...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz