piątek, 27 października 2023

Crescent Island

Po przybiciu łodzią do błotnistej ostrogi spotykamy naszego przewodnika i opiekuna i ruszamy na spacer po Crescent Island Game Sanctuary. Ten rezerwat ma specyficzny charakter - ponieważ na Crescent Island nie ma drapieżników, które mogłyby stanowić zagrożenie dla człowieka więc można poruszać się tutaj pieszo i to całkowicie "na przełaj" w poszukiwaniu żyjących tu zwierząt. A jest tu co pooglądać. Ruszamy więc na spotkanie z antylopami, gazelami, żyrafami i różnymi gatunkami ptaków.


W trawie obok nas spaceruje sobie ibis białowąsy...



Kilka kroków dalej spotykamy stadko impali. 





Nieco dalej w cieniu akacji pasą się zebry.



Obok zebr spotykamy stado antylop, które po polsku nazywają się kob śniady a po angielsku Defassa Waterbuck. To dość duża antylopa, prowadząca osiadły tryb życia, a więc nieuczestnicząca w migracji. Żyje w sporych stadach, samice trzymają się razem z młodymi a samce tworzą osobne grupy.



Kob to antylopa u której jedynie samiec ma długie, dochodzące do metra długości skręcone rogi. Samce ważą 200 – 300 kg a samice 160 – 200 kg co czyni je jednymi z najcięższych antylop. Nie są też niskie - samce mają przeciętnie 127 cm w kłębie a samice 119 cm. Samce i samice mają niezbyt długi ogon mierzący do 45 cm długości.   





Charakterystyczna dla koba jest biała plama wyglądająca jak i białe "brwi". Białe z czarnymi pręgami jest też wnętrze ucha.




Angielska nazwa waterbuck wskazywałaby na bliskie związki koba z wodą, co jest po części prawdą. Lubią żyć w pobliżu wody, potrafią pływać a zagrożone przez drapieżniki uciekają do wody, gdzie potrafią schować się tak, że nad powierzchnię wystaje im jedynie nos...






Samice i młode były wyraźnie zainteresowane naszą obecnością (podczas spaceru spotkaliśmy jedynie troje innych turystów) więc po chwili zainteresował się też nami samiec z odpoczywającej nieopodal grupy...



Jak widać paszy nie brakuje, wrogów nie ma, więc roślinożercy żyją w pełnej zgodzie - koby, gnu i impale, no i oczywiście są też wszędobylskie zebry...



Gnu jest podobnej wielkości co kob osiąga wzrost to 1.3 do 1.5 m i wagę 230–275 kg. Są bardzo szybkie bo w biegu mogą osiągać prędkość nawet 80 km/h. Jeżeli nic nie skróci im życia podczas migracji to dożywają około 20 lat.



Na Crescent Island można spotkać całe stada impali, gazeli Thompsona, gazeli Granta, sawannowe dikdiki czy koziorożce przylądkowe. Można nie znaczy, że na 100 % spotkamy je wszystkie. W końcu mają sporo miejsca do przemieszczania się. A nawet jeżeli widzimy je z nieco większej odległości to identyfikacja, poza malutkimi dikdikami ze względu na podobieństwo jest dość trudna...


Najłatwiej chyba jest zidentyfikować impale. Ta antylopa jest znacznie mniejsza od koba czy gnu - wysokość w kłębie samic to 86 cm, samców 91 cm natomiast waga samic to 43–47 kg, samców 57–65 kg. Rogi posiadają tylko samce...



Impala, gdy zostanie przestraszona biega dość szybko i w charakterystyczny sposób. Osiąga prędkość do 60 km/h a w trakcie biegu wykonuje skoki w dal 8-9 m i wzwyż 2-3 m.



Wielką atrakcją Crescent Island są żyrafy masajskie spacerujące swobodnie po terenie całego parku. Są to osobniki w różnym wieku, w większości urodzone na Crescent Island. 


Oczywiście, jak każde zwierzę tak i żyrafy mają swoje ulubione miejsca - zazwyczaj związane z odpowiednimi do ich wzrostu drzewami akacji, których liście ze smakiem wyjadają. A robią to bardzo sprytnie zważywszy, że kolce akacji są twarde i dochodzą do 10 cm długości, więc trzeba nieźle naobracać językiem, żeny z pomiędzy nich wybrać niezbyt wielkie listki



Nasza obecność całkowicie żyrafom nie przeszkadza, pod warunkiem, że nie staramy się podejść zbyt blisko. 







To, że skoncentrowaliśmy się na żyrafach nie oznacza, że nie widzimy innych zwierząt, których jest wokół bardzo wiele. Trawożercy pasą się całymi stadami.


Jednak żyrafy fascynują najbardziej...











Zebry potrafią być równie ciekawskie jak żyrafy. Ten osobnik odłączył się od stada i przez sporą część naszego spaceru podążał za nami krok w krok...



Kolejne stadko kob.



I w pełnej zgodzie z kobami zebry.


Są też gazele Thompsona i gazele Granta. Thompsony mają ciemny pasek na bokach a Granty od impali odróżnia przede wszystkim jaśniejszy brzuch... Thompsony mają też mniejsze rogi...



Mimo wszystko bliskość żyraf sprawia, że to one skupiają na sobie naszą uwagę najbardziej i z nimi staramy się mieć jak najbliższe kontakty...





Nieomal pod nogami żyrafy w trawie urzęduje czajka miedziana.







Żyrafa też czasami musi odpocząć. Wiadomo, nogi kiedyś się męczą. Z drugiej strony niezbyt często spotyka się tak wypoczywające na swobodzie żyrafy.





Wystarczy, trzeba wracać na jezioro. Kolega zebra odprowadza nas na koniec akacjowego lasu...


Wracamy na naszą łódź i płyniemy w dalsze zatoki jeziora Naivasha...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz