sobota, 2 stycznia 2021

Królewski Ogród Botaniczny - Peradeniya

Dzisiaj znów budzimy się w pięknych okolicznościach przyrody. Za oknem słonce, zieleń i rzeka Mahaweli Ganga, a bliżej okna hotelowy basen... Aż miło rano wstać...




Naszą uwagę zwraca ruch przy basenie... To fotograficzna sesja ślubna w lankijskich strojach weselnych... No to popatrzymy...




Po śniadaniu jedziemy na chwilę na punkt widokowy, by spojrzeć na Kandy i Świątynię Zęba z góry...
Z tej perspektywy w oczy rzuca się złoty dach w świątyni, nad tą jej częścią, gdzie znajdują się Święte Relikwie Zęba Buddy. To nowy nabytek świątyni. W 1987 r mnisi poskarżyli się premierowi Ranasinghe Premadasa, że przecieka dach nad sanktuarium. Premier obiecał, że sprawę załatwi. I kosztem 20 milionów rupii zafundował złote zadaszenie wykonane ze sprowadzonych z Japonii zamocowanych do stalowego szkieletu pozłacanych dachówek. Premier oficjalnie odsłonił dach 31 grudnia 1987 r. W roku 2002 złoty dach został wyremontowany z wykorzystaniem 2000 pozłacanych dachówek, tym razem wyprodukowanych na Sri Lance... W roku 2017 Prezydent Maithripala Sirisena przyznał 45 milionów rupii na ponowne pozłocenia dachu... I kto powiedział, że Sri Lanka to biedny kraj biednych obywateli???


Z tego miejsca lepiej widać też park Buddy z białą ogromną figurą na szczycie. W dole widać też jak strasznie bezplanowo wzniesiono miasto Kandy...







Na punkcie widokowym znajduje się też figura Buddy chronionego przed deszczem przez węża Naga. W buddyjskim społeczeństwie jak i u nas różne grupy zawodowe i instytucje sprawują opiekę nad obiektami kultu. W tym wypadku piękne barierki podarowała i opiekę nad pomnikiem sprawuje Gildia Spawaczy Łukowych w Kandy...


Krótka bo licząca miej niż 10 km przejażdżka autokarem i znajdujemy się pod główną bramą Królewskiego Ogrodu Botanicznego w Peradeniya. I od tego miejsca relacja ta skupiać się będzie na głównie na roślinkach tu zgromadzonych...
 

Królewski Ogród Botaniczny w Peradeniya zajmuje powierzchnię 59 ha i prezentuje ponad 4000 gatunków roślin, w tym szczególnie cenioną kolekcję orchidei. Położony jest w zakolu rzeki Mahaweli na wysokości 460 m n.p.m. w miejscu, gdzie rocznie oczekiwać można 200 dni z opadami...


Początki tego ogrodu to czasy króla Wickramabahu III, który od 1371 r zamieszkał w rezydencji nad rzeką Mahaweli w Peradeniya i przy jego rezydencji założono ogród. Bardziej formalny ogród dla uciechy królewskiej rodziny powstał za czasów króla Kirti Sri w latach 1747 - 1780, za czasów panowania którego na terenie ogrodów powstała świątynia z dagobą. Budowle te zostały zniszczone przez Brytyjczyków po objęciu władzy nad Kandy w 1815 r. 


Już wcześniej bo w 1810 r na Sri Lance założono pierwszy ogród botaniczny. Powstał on z inicjatywy brytyjskiego biologa, założyciela ogrodów Kew pod Londynem - Sir Josepha Banksa znanego przede wszystkim z tego, że uczestniczył w odkrywczych wyprawach Jamesa Cooka. Ogród ten założono na Slave Island w Colombo. Trzy lata później ogród przeniesiono do Kalutara, aby umożliwić uprawę na szerszą skalę roślin użytkowych.. 


Ostatecznie w 1821 r na nowy ogród wybrano Peradeniya. Teren przygotował Alexandar Moon i początkowo nasadzono tam większą ilość cynamonowców i krzewów kawy. Ostatecznie formalnie ogród botaniczny powstał w 1843 r. Wtedy też przeniesiono tu rośliny z wcześniejszych ogrodów w Colombo i Kalutara. W 1901 r ogrody odwiedzili podczas wizyty na brytyjskim wówczas Cejlonie król Jerzy V i królowa Maria. Podczas ich wizyty zapoczątkowano sadzenie w ogrodzie kolejnych drzew pamiątkowych kontynuowaną do dziś. Królewska para zasadziła wtedy egzemplarz Couroupita guianensis, ze względu na kształt owoców przypominający armatnie kule, zwanego cannonball tree (a po polsku Czerpnia gujańska).  W 1912 ogród przekazany został pod zarząd Ministerstwa Rolnictwa, w którego strukturach znajduje się do dziś...


Warto wspomnieć, że w okresie II wojny światowej na terenie ogrodu znajdowała się siedziba  naczelnego dowództwa sił alianckich w Azji Południowej. Funkcję Naczelnego Dowódcy pełnił tu Admirał Floty Louis Francis Albert Victor Nicholas Mountbatten, 1st Earl Mountbatten of Burma, wuj Księcia Małżonka Królowej Zjednoczonego Królestwa Elżbiety II. Warto wspomnieć, że ten wielki przyjaciel Irlandczyków zginął w zamachu bombowym w wieku 79 lat gdy IRA podłożyła bombę na jego łodzi, 27 sierpnia 1979, w Mullaghmore, County Sligo w Irlandii.


Nasz spacer po ogrodzie rozpoczynamy od bogato obrośniętych owocami chlebowców czyli jackfruitów.  



To potężne drzewo pochodzi z Australii. Nazywa się Agathis robusta lub po polsku agatis mocny albo jak kto woli soplica mocna. Oryginalnie rośnie w australijskim stanie Queensland. Może osiągać do 50 m wysokości. 




W ogrodach zobaczyć można ponad 200 gatunków palm. Ta poniżej pochodzi z Seszeli i nazywa się łacinie Laodicea maldivica, a popularnie kokosem morskim. Oryginalnie palma ta rośnie tylko na dwóch wyspach Seszeli -  Praslin i Curieuse. Drzewo osiąga nawet 30 m wysokości. Jest to roślina posiadająca płeć. Są osobniki żeńskie i męskie. Kwiat drzewa męskiego ma cylindryczny kształt, z dużą ilością pręcików, osiąga długość do 1 m i produkuje pyłek przez okres do 10 lat. Dojrzały owoc waży od 15 do 30 kg i z zasady ma kształt przypominający ludzkie pośladki...




To kwiat męski po kilku latach kwitnienia...



Największą otwartą przestrzenią ogrodu jest Wielki Trawnik, na którym króluje ogromny Ficus benjamina, czyli dobrze nam znany z uprawy domowej Fikus beniamina. W przeciwieństwie do roślin uprawianych w domu w środowisku naturalnym może osiągać 30 m wysokości i rozrasta się do gigantycznych rozmiarów korony. Korona tego w Peradeniya zakrywa powierzchnię ponad 2500 metrów kwadratowych...





Wysokie drzewa, przechylone w jednym kierunku na skutek oddziaływania dominującego tu wiatru są ulubionym miejscem dziennego wypoczynku nietoperzy owocowych, których są tu setki jeśli nie tysiące...









Przemieszczając się po ogrodzie odnajdziemy bez trudu trzy aleje palmowe, każda obsadzona innym gatunkiem palm. Najczęściej fotografowana jest aleja obsadzona po bokach karaibskimi palmami królewskimi (Roystonia oleracea).




W ogrodach spotkać można też miejscowych, niezbyt przyjaznych nam "lokatorów", których prezentują do zdjęć niezbyt mile tu widziany "sprzedawcy atrakcji". Ale swoją drogą spotkanie z takim skorpionem mogłoby okazać się niezbyt miłe...
 









Wspomniałem wcześniej, że w ogrodach swoje rośliny posadziło wielu zacnych gości na Cejlonie, a później Sri Lance. Każde takie drzewko czy krzaczek jest opisane nazwiskiem osoby, która je zasadziła, datą i opisem roślinki. Mikołaj II Car Rosji posadził tu w 1894 r święte w tej części świata drzewo Mesua ferrea (Rozbiał, Cejlońskie drzewo żelazne). Z Chin w 1824 r przeszmuglowano do ogrodu pierwszy nieprzeznaczony do celów komercyjnych krzew herbaty. Książę Belgów Albert zasadził Amherstię. Pierwsza kobieta premier Sirimavo Bandaranaike w 1972 r zasadziła drzewo kamforowe, następca tronu Japinii książę Akihito z małżonką posadzili kwitnące na żółto drzewo Tabebuia Chrysotricha, a Jurij Gagarin krzew Saraca Thaipingensis. Jest tu też i pamiątka po polskiej wizycie. Otóż 13 września 1960 r premier Józef Cyrankiewicz zasadził poniżej widoczny krzew Saraca asoca...


Innym sposobem miejscowych by zarobić parę broszy jest wspinanie się na palmę. Wprawdzie strażnicy ogrodu niby gonią ale chyba mają też działkę od dochodów więc pokazowa wspinaczka kwitnie...


Poinsecja rośnie w ogrodzie jako spore krzewy, nie to co w doniczce na oknie w domu...




I kolejna z trzech palmowych alei...








Wśród zieleni znaleźć można liczne altanki w różnym stylu pozwalające na wypoczynek w zacienionym miejscu...












W sadzawce przed orchidarium pływają sobie i rybki i żółwie...



Bardzo chwalona jest znajdująca się w ogrodzie kolekcja storczyków. Niestety w terminie naszej wizyty kwitły tylko nieliczne odmiany i przyznam, że większą różnorodność i bogactwo kolorów i kształtów mieliśmy okazję zobaczyć na targu kwiatów w Tajlandii nie mówiąc już o ogrodzie orchidei w Singapurze. Ale i tu znaleźliśmy kilka ładnych kwiatków...










Gdy przyjrzeć się dokładniej tym kwiatom to ich wnętrze układa się w kształt białej gołębicy...












Pora opuszczać Królewski Ogród Botaniczny w Peradeniya bo czekają na nas kolejne atrakcje Sri Lanki. I tak jak zaczęliśmy od chlebowców tak i na chlebowcach kończymy...



Ale zanim wsiedliśmy do autokaru przy bramie ogrodu znalazło się kilku sprzedawców oferujących po bardzo dobrej cenie szyte lokalnie dla jednej z amerykańskich marek koszule.
W kolejnym wpisie zatrzymamy się na plantacji cejlońskiej herbaty...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz