środa, 17 marca 2021

Wenecja - Teatro La Fenice

 Na Plac Św. Marka jeszcze wrócimy ale najpierw udajemy się do Teatro La Fenice. Nie wybraliśmy też najkrótszej drogi, tylko chcemy powłóczyć się nieco mniej uczęszczanymi ulicami Wenecji.



Po drodze mijamy kościół San Gallo. To jedna z najmniejszych świątyń w Wenecji. Właśnie tu, gdy dla domknięcia południowej pierzei Placu Św. Marka, budowano Procuratie Nuove przeniesiono znajdujące się tam wcześniej hospicjum Orseolo. Najpierw w roku 1581 zbudowano niewielkie oratorium. Następnie powiększono go w 1703,  uzyskując od Prokuratorów San. Marco zgodę pod warunkiem, że kościół wielkością nie będzie mógł przekroczyć dziewięciu kroków szerokości i dwudziestu długości, dbając również i nie zagrozić funkcjonowaniu znajdującej się na placu studni. 
 Tak powstał ten niewielki obiekt z frontu zdobiony czterema pilastrami w stylu korynckim i tympanonem, pod którym umieszczono tablicę fundacyjną. Obecnie kościół służy jako sala wystawowa sztuki współczesnej. Niestety, gdy byliśmy tam był zamknięty a szkoda, bo we wnętrzu pokazywane są nieraz bardzo kontrowersyjne dzieła sztuki nowoczesnej. I tak na przykład w 2015 r prezentowano tam instalację autorstwa amerykańskiej konceptualistki Patricii Cronin  Shrine for Girls - Sanktuarium dla Dziewcząt. Na trzech ołtarzach kościoła artystka ułożyła setki ubrań dziewczęcych z całego świata jako ich relikwie, aby oddać cześć kobietom doznającym przemocy i represji. Nie przypuszczam by taka prezentacja mogła być możliwa w Polsce... (poniżej fotografia tej inscenizacji, której autorem jest Mark Blower ze strony https://www.litromagazine.com/interviews/patricia-cronins-shrine-for-girls-venice-biennale/)
Obok kościoła znajduje się Teatro San Gallo - niewielki teatr, w którym co wieczór turyści mogą obejrzeć przedstawienie "Venezia The Show", w języku angielskim, pokazujące 1500 lat historii Wenecji. Cena biletu dla dorosłego to € 39. I chyba musi to być spektakl popularny wśród turystów skoro prezentowany jest nieprzerwanie od 2008 r...



Kolejnym z ponad 400 weneckich mostów Ponte Tron, przy którym znajduje się postój gondol przechodzimy nad Rio Orseolo. 






Wolfgang Amadeus Mozart przybył do Wenecji, 11 lutego 1771, wraz z ojcem Leopoldem oraz siostrą. Pozostawali tu do 12 marca jako goście rodziny Wider mieszkając w tym różowym pałacu po lewej niedaleko Campo San Fantin przy moście Ponte dei Barcaroli.



Kilka kroków dalej Mały wypatrzył sklep z wyposażeniem na wenecki karnawał...



Kolejne kilka kroków i już jesteśmy na Campo S. Fantin przed wejściem do Teatro La Fenice, bilety na zwiedzanie którego kupiliśmy razem z kartą, więc nie musimy stać w kolejce ...


Teatro La Fenice jak Feniks powstawał z popiołów. Jego historia to wzloty i upadki z płomieniami w tle. 
 Gdy w 1774 r. spłonął do tego czasu najwspanialszy teatr operowy w Wenecji - Teatro San Benedetto, a następnie w  1787 rodzina Grimani odzyskała prawa do gruntów, na których stał ten teatr i nie wyraziła chęci jego odbudowy, miłośnicy opery skupieni w Zacnym Towarzystwie Właścicieli Lóż Teatralnych - Nobile Società di Palchettisti - musieli szukać nowego miejsca na budowę teatru operowego od podstaw. W roku 1790 zakupiono teren między Contrada Santa Maria Zobenigo a Contrada Sant'Angelo i przygotowano działkę pod budowę nowego teatru. Następnie ogłoszono konkurs na projekt teatru, na który wpłynęło 29 propozycji. Z tego pakietu wybrano projekt architekta Giannantonio Selva, który wprawdzie konkursu nie wygrał, ale uznany został za najlepszy do realizacji.   
  Prace budowlane rozpoczęto w 1791 r. i już w kwietniu 1792 r, po 18 miesiącach prac teatr był gotowy. Inauguracyjne przedstawienie opery Giovanniego Paisiello odbyło się 16 maja 1792 r.

  Teatr stale unowocześniano i w 1836 r. zainstalowano w nim nowy grzejnik produkcji austriackiej. W nocy 13 grudnia 1836 r. od tego właśnie grzejnika teatr zapalił się. Pożar gaszono przez trzy dni i trzy noce, a następnie potencjalne zarzewia ognia dogaszano przez kolejne 18 dni. Natychmiast po pożarze przystąpiono do prac rekonstrukcyjnych, które zlecono braciom, inżynierowi i architektowi Tommaso oraz Giovanniemu Battista Meduna. Prace zrealizowano szybko i Feniks powstał z popiołów, by już 26 grudnia 1837 roku mogło odbyć się inauguracyjne przedstawienie. 

 Życie operowe toczyło się wspaniale aż do 29 stycznia 1996 r. Tego dnia trwał remont teatru a dwaj elektrycy byli sporo do tyłu z robotą, za co groziły im spore kary finansowe, które zrujnowałyby ich firmę. Wybrali więc rozwiązanie, które uznali za ratunek dla siebie. Enrico Carella i jego kuzyn Massimiliano Marchetti podpalili Teatro Fenice. Budynek wewnątrz tym razem spłonął doszczętnie. Z pożaru ocalały jedynie ściany zewnętrzne, i to uszkodzone.  Szczęściem w nieszczęściu było to, że kilka dni przed pożarem włoski akustyk, inżynier Lamberto Tronchin wykonał pomiary i stworzył na ich podstawie bardzo dokładną mapę akustyki sali. Tym razem prace remontowe trwały do 14 grudnia 2003 r., a w ich trakcie w detalach odtworzono jego wnętrze.

Fasada teatru jest jedynym jego elementem, który w całości przetrwał oba pożary. Została wykonana w 1792 r. według projektu architekta Giannantonio Selva. Jest to jedyna fasada weneckiego teatru, która wychodzi na otwarty plac - Campo San Fantin. Po bokach drzwi balkonu, w niszach znajdują się posągi muz tragedii i tańca - Melpomeny i Terpsychory, wykonane przez  Augusto Benvenuti, a nad nimi maski przedstawiające Komedię i Tragedię, prawdopodobnie autorstwa Domenico Fadiga. Nad drzwiami, nad centralną niszą, w której znajdują się płaskorzeźby reprezentujące atrybuty muzyki znajduje się okrągły medalion przedstawiający Feniksa odradzającego się z popiołów, wykonany w roku 1837 według projektu Giambattista Meduna. Natomiast między centralnymi wspierającymi balkon korynckimi kolumnami umieszczono logotyp teatru w kolorach złota i błękitu, wykonany również według projektu Meduna.


Foyer to miejsce, w którym z pożaru przetrwało najwięcej elementów historycznych wnętrza. Zachowała się większość kolumn, spora część posadzki oraz schody prowadzące na piętro do lóż. 



Pożar z 1996 zniszczył całkowicie pięć pięter, scenę, oraz sufit. Pozostały po nim jedynie ściany obwodowe sali. Projekt rekonstrukcji opracował architekt Aldo Rossi, trzymając się zasady "tak jak było, tam gdzie było" w czym bardzo pomocna okazała się obszerna dokumentacja opracowana przez braci Meduna, gdy prowadzono rekonstrukcję teatru po pierwszym pożarze. Do dyspozycji było też obszerne archiwum fotograficzne oraz dokumentacja filmowa. Salę odtworzono w stylu rococo posługując się, gdzie to możliwe, materiałami zbliżonymi do oryginału - drewnem, gipsem oraz papier-mache. Zgodnie z dziennikiem budowy roboty realizowane były 24/24 i 7/7 niejako w dwóch cyklach. Podczas, gdy w samym budynku realizowano prace związane z jego konstrukcją i instalacjami, elementy dekoracyjne przygotowywano w licznych warsztatach zewnętrznych tak, by były gotowe do montażu natychmiast,kiedy tylko pozwoli na to stan gotowości konstrukcji.  


Jeśli chodzi o tempo prac to można  powiedzieć, że wykonawcy poszli na rekord. W ciągu zaledwie 650 dni zespół złożony między innymi z 200 sztukatorów,  stolarzy i snycerzy oraz rzemieślników o innych specjalnościach dokonał odtworzenia wnętrz teatru. Taka praca musiała kosztować - koszty realizacji rekonstrukcji Feniksa wyniosły około 90 milionów Euro. 14 grudnia 2003 nastąpiło oficjalne otwarcie podczas koncertu utworów Beethovena, Wagnera i Strawińskiego. 


Jedynym elementem, który rekonstruowano w jego rzeczywistym położeniu był sufit, na którym odtworzono historyczne postacie kobiece z instrumentami muzycznymi oraz alegoryczne postacie Gracji, Muzyki, Tańca oraz Zorzy. Odtworzono też wykonany ze złoconego brązu kandelabr, oryginalnie zaprojektowany przez braci Meduna, a wykonany w 1854 r przez warsztat w Liverpool.



Inne rzucające się w oczy elementy wystroju sali to osadzone na gzymsie pod sufitem nad piątym piętrem lóż 22 postacie Nereid. Ściana balkonów czwartego piętra dekorowana jest kwiatonami. Ściana nad balkonami trzeciego piętra to dekoracja w putta trzymające tablice, na których zapisano tytuły i autorów 14 najznamienitszych prezentowanych w Feniksie oper. Piętro niżej przedstawiono putta oraz sześć alegorii reprezentujących Historię, Poezję, Filozofię, Komedię Tragedię i Muzykę. Natomiast nad balkonami najniższego piętra, wśród cherubinów grających na instrumentach muzycznych, przedstawiono portrety profilowe poetów klasycznych.



Żadne z nazwisk wybitnych twórców oper nie zostało pominięte w repertuarze prezentowanym w Feniksie, jednak jedno z tych nazwisk zasługuje na szczególne podkreślenie. Giuseppe Verdi nawiązał współpracę z operą La Fenice wystawiając tu w sezonie karnawałowym premierę dramatu operowego Ernani 9 marca 1844 roku. Współpraca kontynuowana była przez kolejne 13 lat, w trakcie których Verdi wystawił tu premierowo kolejne dzieła - Attyla (17 marca 1846), Rigoletto (11 marca 1851), La traviata (6 marca 1853), oraz Simon Boccanegra (12 marca 1857).



W pierwotnym projekcie sali teatru Feniks nie przewidziano istnienia loży czy też balkonu królewskiego. Wszyscy członkowie Nobile Società di Palchettisti korzystali z balkonów o podobnym standardzie i takiej samej wielkości. Jednak czasy się zmieniały, a potrzeby wraz z nimi. Gdy Wenecja znalazła się pod władzą francuską, a gościem przedstawienia we wtorek 1 grudnia 1807 r. miał być sam Napoleon pojawiła się potrzeba stworzenie dla niego i jego otoczenia loży specjalnej. Powstała wtedy tymczasowa loża, co wymagało rozebrania trzech środkowych balkonów pierwszego i drugiego piętra widowni.


Skoro już usunięto centralne loże pierwszego i drugiego piętra to postanowiono wstawić w to miejsce lożę królewską w ostatecznym kształcie. Projekt w 1808 r. przygotowali architekt Giannantonio Selva przy pomocy malarza i specjalisty od dekoracji wnętrz Giuseppe Borsato. Loża ta spłonęła w pożarze w 1836 r., ale została odtworzona podczas jego odbudowy przez braci Meduna. Następnie, po powstaniu przeciw Austrii w 1848 r. loże rozebrano, a miejsce po niej ponownie wypełniono sześcioma balkonami, po trzy na piętrze jako symbol "republikańskiej Wenecji". Jednak gdy ponownie Wenecja znalazła się pod władzą austriacką w dniu 22 sierpnia 1849 władze nakazały odtworzenie loży królewskiej w jej oryginalnym kształcie. Żyjący jeszcze Giuseppe Borsato upiększył ją jeszcze bardziej. Gdy Wenecja stała się częścią Zjednoczonych Włoch loża królewska stała się miejscem dla królów z dynastii sabaudzkiej. Za czasów Republiki jest miejscem dla najwybitniejszych jej gości...


Obecna loża jest dokładnym odtworzeniem tego, co zostało zniszczone w pożarze 1996 r. 


We wnętrzu panuje dostojna atmosfera podkreślana przyciemnionym oświetleniem, co niestety nie sprzyja wykonaniu dobrych zdjęć, a błysku używać nie należy, zresztą na niewiele by się zdał ze względu na umieszczone na ścianach lustra...









Z loży można bardzo dobrze przyjrzeć się wnętrzu. Trzeba przyznać, że trudno się w niej poruszać ze względu na liczbę chętnych, by do niej wejść...



Wychodzimy na korytarz piętra z którego kolejne drzwi prowadzą do kolejnych lóż... Przestrzenie między kolejnymi drzwiami wypełniają plakaty do prezentowanych w teatrze przedstawień, z których można dowiedzieć się, jakie gwiazdy światowych scen operowych brały w nich udział...



Balkony nie są zbyt wielkie i z zasady mieszczą po cztery osoby.


Sala główna nie jest jedyną salą teatru. Sale Apollinee, na które składa się pięć mniejszych sal wzięły swoją nazwę od Apolla, ponieważ ponieważ to on był ojcem Muz i patronem sztuki. Mniej więcej 20% elementów tych sal ocalało z ostatniego pożaru. Podczas odbudowy zachowano je, co można zaobserwować na gzymsie po lewej stronie, gdzie  elementy ciemniejsze to oryginalne stiuki a elementy białe to konieczne uzupełnienia. 


Należąca do tej grupy sal Sala Dantego została tak nazwana  z okazji 600-lecia urodzin poety, kiedy to jej ściany pokryto freskami, autorstwa Giacomo Casa, nawiązującymi do dzieł poety. Freski uległy poważnemu uszkodzeniu z biegiem lat i w 1976 r. zakryto je obrazami na płótnie, autorstwa Virgilio Guidi. Niestety obrazy  spłonęły w 1996 r. i obecnie można zobaczyć zachowane fragmenty wcześniejszych fresków...


Ostatnią salą tej części teatru jest Sala Grande albo inaczej Wielka Sala Balowa. Sala w ostatnim pożarze spłonęła całkowicie, ale została pieczołowicie odtworzona. Obecnie służy jako sala koncertowa oraz sala kongresowa. Niestety, gdy ustawione są krzesła nie można podziwiać wspaniałej podłogi, wykonanej z drewna klonowego, oliwnego i wiśniowego z odtworzeniem oryginalnego wzoru...






Przez tak zwane nowe sale wracamy do foyer...










Opuszczamy teatr i ruszamy dalej przez placyki i wąskie uliczki Wenecji.





No i nadszedł czas na Aperol Spritz zanim ruszymy dalej...  Campo Sant'Anzolo czyli Plac Św. Anioła okazał się świetnym miejscem na moment odpoczynku...



Dalsza trasa wybrana, więc czas w drogę ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz