Wróciliśmy z letniej rezydencji Emira Buchary pod Bolo Hauz by zastać zamknięte wrota. Sprzedawcy pamiątek pod iwanem powiedzieli nam, że meczet zamknięty bo dziadek, który ma do niego klucze po prostu zamknął drzwi i poszedł do domu mimo to, że według tablicy informacyjnej meczet powinien być otwarty. Bywa... Za dziadkiem z kluczami nikt nie nadąży...
Powolnym krokiem udaliśmy się więc na Registan, gdzie jednak nie skorzystaliśmy z przejażdżki piękną karetą...
Oglądając sklepy dotarliśmy pod naszą Terrace Bukhara ECO Cafe na godziwy odpoczynek...
Ponieważ nasze dalsze plany na ciąg dalszy dnia przewidywały aktywność po zapadnięciu ciemności ruszyliśmy w kierunku Lyab-i Hauz aby jeszcze przed zapadnięciem ciemności zjeść kolację w promieniach zachodzącego słońca
Po drodze oglądaliśmy sobie sklepowe wystawy...
... oraz warsztaty rzemieślnicze, w których powstają prawdziwe cudeńka od lampek oliwnych po wytworne elementy zastawy stołowej, noże różnych kształtów i rozmiarów czy też czajniczki do parzenia kawy i herbaty...
Popróbowaliśmy też miejscowych przypraw, dzięki którym nasze jedzenie ma bardzo wysublimowany smak i aromat.
Dalej poszliśmy bocznymi ulicami mijając dawną łaźnię Sarrafon Hammam, aby dotrzeć do zachowanej jednej z dawnych bram miejskich.
Sarrafor Hammam to obiekt niezmiernie ciekawy o bardzo długiej historii i z bardzo ciekawą perspektywą na przyszłość. W latach 1980 na terenie ruin dawnej łaźni przeprowadzono bardzo staranne prace wykopaliskowe. Plan poniżej (3 obrazy) pobrany ze strony https://www.emaratkhorshid.com/en/project/revitalization-design-of-sarrafon-hammam/ pokazuje dokładnie lokalizację wszystkich głównych obiektów historycznego centrum Buchary ze szczególnym oznaczeniem trzech głównych krytych kopułami bazarów. Teren zniszczonej Sarrafor Hammam oznaczony jest pomarańczowym prostokątem poniżej bazaru Toki Sarrafan.
W trakcie wspomnianych wyżej prac określono dokładnie układ oryginalnego obiektu Sarrafor Hammam względem aktualnie znajdujących się na i wokół jej lokalizacji obiektów. Z tego planu wynika, że łaźnia była powiązana z targiem i meczetem a jednocześnie stanowiła największy obiekt tego kompleksu.
W oparciu o wyniki prac archeologicznych oraz odniesienie do podobnych obiektów na terenie Iranu powstał plan rewitalizacji łaźni Sarrafon jako kompleksu rekreacyjnego w centrum Buchary. Według założeń realizacja projektu ma się rozpocząć w roku 2025 a czy się rozpocznie i kiedy ewentualnie będziemy mogli wybrać się do Sarrafon Hammam na relaksacyjny masaż w lokalu odtwarzającym łaźnie z czasów Abdullaha Khana czyli XII w. czas pokaże...
Stare miasto Buchara otoczone było niegdyś solidnymi murami w których znajdowało się siedem bram czyli Dawarza. To jedna z nich, odrestaurowana do swojego kształtu z XVI w a obecnie mieści się w jej wnętrzu pracownia krawiecka...
Wąskimi bocznymi uliczkami wracaliśmy do Lyab-i Hauz i przyznam, że nie znaleźliśmy tam nic specjalnie ciekawego poza kilkoma tanimi pensjonatami...
Czym bliżej celu tym bardziej eleganckie restauracje i hotele...
A gdy za drzewami zobaczyliśmy kopułę Nadiru Divanbegi Khanaka to wiedzieliśmy, że jesteśmy już prawie u celu ...
Tym razem bez problemu udało nam się zająć stolik przy stawie. Problemem było natomiast dokonanie wyboru, ponieważ menu było mocno rozbudowane i atrakcyjne...
Tym razem wybór padł na ozory wołowe w sosie grzybowym, manti, zapiekane naleśniki i szaszłyczek...
Przy takiej kolacji można spędzić sporo czasu delektując się jedzeniem i atmosferą miejsca. A później żaden spacer i nocne godziny nie są już straszne - z pewnością głód nas nie dopadnie...
Po zmroku ruszamy znaną nam już dobrze trasą do placu Po-i-Kalan obejrzeć iluminację tego kompleksu. A po drodze mijamy oświetlone fasady hoteli...
Bardzo ładnie prezentuje się jeden z luksusowych sklepów z dywanami - New Habib Carpets Shop.
Przechodzimy przez Toqi Zargaron...
Mijamy gmach Centrum Języka Arabskiego i kaligrafii...
I już jesteśmy na Po-i-Kalan gdzie kolorami rozświetlone są pięknie medresa Mir-i-Arab (po lewej), minaret Kalan i meczet Kalan (po prawej).
W tym kolorowym oświetleniu znane nam już budowle wyglądają jeszcze piękniej niż w dzień.
W takim oświetleniu jeszcze lepiej widać dekoracyjne detale...
Można bardzo długo przechadzać się po tym placu, ale w pewnym momencie trzeba powiedzieć sobie, że jutro też jest dzień i trzeba wracać do hotelu... Idziemy więc wzdłuż murów Mir-i-Arab i ciągle jeszcze działających pod nimi straganów...
A gdy już mamy przed sobą kopuły Toqi Zargaron ...
... zauważamy ciekawie wyglądający sklep ze stylową odzieżą z tradycyjnych uzbeckich tkanin. Nie sposób tam nie wejść tym bardziej, że sklep połączony jest z warsztatem tkackim i pracownią krawiecką. Wybierz materiał i wzór, a my uszyjemy ci to na miejscu...
Jeszcze rzut oka na słabiej oświetlone fasady medres Ulugbek i Abdulaziz Khan...
Z nieco innej perspektywy Toqi Zargaron i latarnia minaretu Kalan...
Mijamy też lokalnego baskera w tradycyjnym stroju z miejscową wersją gitary...
A pod medresą Nadir Divan Begi czekają na nas Khodja Nasreddin i jego osioł...
W medresie Nadir Divan Begi właśnie skończył się wieczorny program folklorystyczny...
A nam zakończył się kolejny dzień zwiedzania Buchary. Co będzie jutro to już w kolejnym poście...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz