sobota, 13 maja 2017

Dzień ósmy - powrót.

No i stało się. Nadszedł najbardziej koszmarny dzień w życiu turysty Crazy. Z jednej strony cieszymy się, że wracamy do naszego kochanego domku, z drugiej zaś smutno i przykro, że już czas wakacji się skończył Girl sad. Tym razem jeszcze bardziej nam przykro było, bo przyjaciele jeszcze zastają, a my musimy zrobić fruuuuuuuuu Girl cray 3.
Samochodzik zostawiamy na lotnisku, odprawiamy się i robimy rundkę po sklepikach i barach.
Co chwilę podstawiają jakiś samolot, a my nadal czekamy Crazy












Wznosimy się do góry i lecimy do domku.


Kilka zdjęć z "lotu ptaka"


Nasz pobyt na Gran Canarii dobiegł końca. Była to nasza pierwsza przygoda z Wyspami Kanaryjskimi. Trochę się obawialiśmy, czy wyjazd w grudniu to dobry pomysł. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. U nas śnieg i mróz, a na GC, szczególnie na południu wyspy piękne słoneczko.
Nie udało nam się zobaczyć wszystkiego, ale większość interesujących i ciekawych miejsc zwiedziliśmy. Poznaliśmy kolejne piękne miejsce na świecie.
Warto odwiedzić Gran Canarię zimą !!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz