No i stało się. Nadszedł najbardziej koszmarny dzień w życiu turysty
. Z jednej strony cieszymy się, że wracamy do naszego kochanego domku, z drugiej zaś smutno i przykro, że już czas wakacji się skończył
. Tym razem jeszcze bardziej nam przykro było, bo przyjaciele jeszcze zastają, a my musimy zrobić fruuuuuuuuu
.



Samochodzik zostawiamy na lotnisku, odprawiamy się i robimy rundkę po sklepikach i barach.

Wznosimy się do góry i lecimy do domku.
Kilka zdjęć z "lotu ptaka"
Nasz pobyt na Gran Canarii dobiegł końca. Była to nasza pierwsza przygoda z Wyspami Kanaryjskimi. Trochę się obawialiśmy, czy wyjazd w grudniu to dobry pomysł. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. U nas śnieg i mróz, a na GC, szczególnie na południu wyspy piękne słoneczko.
Nie udało nam się zobaczyć wszystkiego, ale większość interesujących i ciekawych miejsc zwiedziliśmy. Poznaliśmy kolejne piękne miejsce na świecie.
Warto odwiedzić Gran Canarię zimą !!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz