wtorek, 4 lutego 2020

Mui Ne plaże i część turystyczna

Dzisiaj w planach mamy spacer po słynnej plaży Mui Ne.  Wybieramy się zaraz po śniadaniu bo chmury nadciągają i nie wiadomo czy nie zacznie padać.







Jest odpływ więc plaża szeroka. Przy hotelach sprzątana, niestety przy restauracjach i domach lokalsów jest bardzo brudno.




Przy wszystkich resortach plaże są wybetonowane. Co mocno psuje urok miejsca.











Lokalsi przygotowują się do wieczornych połowów. Tu plaża to jeden wielki śmietnik. Zapachowo też bywa różnie......














Do wysokości łódek jest w miarę ok, ale przy palmach to już masakra.....




Powoli zaczynamy wracać bo morze zaczyna zabierać plażę.






Niestety nie udało nam się wrócić do hotelu plażą. Musieliśmy skapitulować i część drogi pokonać ulicą. Trochę śmiesznie wyglądaliśmy idąc w samych strojach kąpielowych. Na szczęście nie byliśmy jedyni. Jak zaczyna się przypływ woda dochodzi do betonowych falochronów, a fale są tak silne, że nie da się przejść.










Po południu idziemy na lody. Są przepyszne...






Resztę dnia spędzamy na lenistwie w hotelu Joe's Seaside Boutiue.
















Wieczorkiem idziemy na kolację do naszej ulubionej restauracji.






Dzień kończymy romantycznie. Popijając winko musujące, słuchając szumu fal i ciesząc się chwilą....

A jeśli chcecie zobaczyć caly proces powstawania tych świetnych lodów to zapraszamy na film...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz