sobota, 21 września 2019

Chenonceau

Do pierwszego zaplanowanego na dziś zamku Chenonceau mamy tylko 40 km. Szybki dojazd i parkujemy przed bramą do parku...

Zamek Chenonceau (9:00 - 19:00) € 14.50.
Idziemy przez fosę piękną aleją dorodnych, chyba, platanów aż tu po lewej stronie pojawia się alejka i niezbyt szerokie przejście przez żywopłot zaznaczone dwoma kolumienkami. A, że Zające sprawdzić muszą wszystko skręcamy i...




... dochodzimy do labiryntu, który za życia Katarzyny Medycejskiej stworzony został z 2000 cisów.
W jego centralnym punkcie stoi sobie przytulna altanka zwieńczona pniem cedru i figurą Wenus...



Wśród drzew za labiryntem stoją sobie monumentalne Kariatydy Jeana Goujon przeniesione tutaj z fasady północnej w 1875 r. Kariatydy przedstawiają postacie Herkulesa, Pallas, Apolla oraz Cybele.



Wracamy na główną aleję i mijając z prawej strony dawne zabudowania folwarczne docieramy przed zamek.




Historia zamku sięga XIII w, kiedy lenna posiadłość Chenonceau należała do rodziny Marques. Oryginalne siedlisko zostało podpalone w roku 1412, jako kara dla właściciela Jean Marques, za podburzanie do buntu wobec władzy. Odbudował on rezydencję i ufortyfikowany młyn na rzece Cher w latach 1430-tych. Jak to jednak bywa, spadkobierca Jeana Marques - Pierre Marques popadł w takie długi, że zmuszony był posiadłość sprzedać. W 1513 r nabył ją Thomas Bohier, Szambelan Króla Francji Karola VIII. Nabyta posiadłość nie satysfakcjonowała nowego właściciela i zdecydował się on nieomal całkowicie wyburzyć istniejącą fortecę, zachowując z niej jedynie wieżę mieszkalną i wznieść od podstaw zupełnie nową, renesansową rezydencję. Nowy zamek Bohiera zbudowany został w latach 1515 - 1521, a że funkcja wymagała by szambelan był przy swoim królu całość prac nadzorowała małżonka właściciela. Katarzyna Briçonnet. Historie z długami arystokracji lubią się powtarzać. Syn Bohiera nie spłacił swych zobowiązań wobec Korony i w roku 1535 Król Franciszek I zarządził zajęcie zamku. Po śmierci Franciszka I, w 1547 r, jego następca Król Henryk II ofiarował posiadłość swojej kochance Diane de Poitiers jako drobny upominek. Posiadłość niezmiernie spodobała się jej nowej pani i w 1555 zleciła ona Philibertowi de l'Orme jej rozbudowę przez zbudowanie mostu nad rzeką Cher łączącego zamek z jej drugim brzegiem. W kolejnych latach Diane nadzorowała nasadzenie rozległych ogrodów kwiatowych i warzywnych oraz różnorodnych drzew owocowych. Ogrody tworzyły układ ośmiu trójkątów chronionych przed zalewaniem kamiennymi tarasami.Pomimo to, że Diane de Poitiers była niekwestionowaną panią zamku aż do 1555 r zamek pozostawał własnością korony. I dopiero w tym roku dzięki skomplikowanym zabiegom udało się przenieść na nią jego własność. W 1559 r Król Henryk II zmarł, a wdowa po nim i jednocześnie regentka, Katarzyna Medycejska zmusiła Diane do wymiany zamku Chenonceau na zamek Chaumont. I dla niej Chenonceau stało się ulubioną rezydencją, którą wzbogaciła o kolejne ogrody. Po jej śmierci zamek przypadł jej synowej. Katarzyna wydawała fortunę na swoją rezydencję i organizowane w niej huczne przyjęcia i nocne zabawy. Tutaj miał miejsce w 1560 r pierwszy we Francji pokaz fajerwerków z okazji wstąpienia na tron jej syna Franciszka II. W 1577 roku nad mostem nad rzeką Cher kazała dobudować dwupiętrową galerią. Zleciła też dobudowę skrzydła dla obsługi mieszkańców i gości. A gości przyjmowała znamienitych, takich, jak pięć królowych: dwie córki Katarzyny - Małgorzatę de Valois i Elżbietę de Valois oraz trzy synowe: Marię Stuart, Ludwikę Lotaryńską i Elżbietę Habsburg. Po śmierci Katarzyny, w styczniu 1589 r, zamek przeszedł w ręce jej synowej Louise de Lorraine-Vaudémont, żony Króla Henryka III. To tutaj Ludwika dowiedziała się o zamordowaniu męża i popadła w depresję w wyniku czego kolejne 11 lat spędziła błąkając się po zamkowych salach bez celu w żałobnych szatach wśród czarnych gobelinów zdobionych wzorami czaszek i piszczeli, aż do swej śmierci w styczniu 1601 r. Henryk IV nabył Chenonceau dla swojej kochanki Gabrielle d'Estrées spłacając długi zaciągnięte przez Katarzynę Medycejską. W drodze skomplikowanych rodzinnych układów zamek stał się w końcu własnością Françoise de Lorraine, która w tym czasie, w wieku sześciu lat była poślubiona czteroletniemu Césarowi de Bourbon, księciu de Vendôme, synowi naturalnemu Gabrielle d'Estrées i Henryka IV. I przez ponad 100 lat zamek pozostawał własnością Księcia de Vendôme i jego rodziny. Następnie Książę Bourbon kupił zamek w 1720. Za jego czasów wiele dzieł sztuki przeniesiono do Wersalu. W roku 1733 majątek sprzedano za 130,000 liwrów niejakiemu Claude Dupin, którego żona Louise Dupin była naturalną córką bankiera Samuela Bernard i aktorki Manon Dancourt. Louise Dupin była, można powiedzieć piękną intelektualistką i do swej rezydencji przyciągała wybitne postacie doby oświecenia jak choćby Voltaire, Montesquieu, Fontenelle, Buffon, Marivaux czy Condillac. Jean-Jacques Rousseau był jej sekretarzem i nauczycielem jej syna. To ona uratowała zamek przed zniszczeniem przez Strażników Rewolucji wykorzystując pretekst, że stanowi on jedyny most na ważnym szlaku handlowym i wojskowym. W roku 1864 zamek odkupiła Marguerite Pelouze, bogata dziedziczka, która w 1875 r zleciła architektowi Félixowi Roguet jego rekonstrukcję. Niestety wydatki przerosły ją i zamek został skonfiskowany za długi. Kubański milioner José-Emilio Terry nabył zamek od Madame Pelouze w roku 1891, by w 1896 odsprzedać go kolejnemu przedstawicielowi rodziny, Francisco Terry. W końcu w roku 1913 zamek nabył przedstawiciel słynnych producentów czekolady, Henri Menier i zamek do dziś pozostaje w rękach tej rodziny.
W czasie dwóch wojen światowych zamek miał również swój udział. W I Wojnie Światowej na terenie zamku działał szpital wojskowy. W czasie II wojny Światowej zamek zbombardowano dwukrotnie - najpierw Niemcy w czerwcu 1940 r, a później Alianci 7 czerwca 1944 r. kiedy to zniszczone zostały witraże w zamkowej kaplicy.
W 1951 rodzina Menier powierzyła rekonstrukcję posiadłości Bernardowi Voisin, który postarał się przywrócić jej dawny blask.

Zające dokicały do rozdroża przy domku kancelarii posiadłości i postanowiły w pierwszej kolejności zapoznać się z ogrodami stworzonymi przez Diane de Poitiers.


Ogrody Diany de Poitiers o powierzchni 12000 m2 to osiem trójkątnych trawników, które otaczają santoliny z centralną fontanną. Latem rozkwitają tu hibiskusy, których jest ponad sto, a mury stanowiące oparcie tarasów porastają róże Iceberg. 










Bramka wyprowadza nad brzeg rzeki Cher w przestrzeń parku angielskiego...











Wracamy pod budynek zarządcy...



Pierwszym elementem zamku jest baszta zwana pod nazwą Wieża Marques. To jedyna pozostałość z pierwszego zamku istniejącego na tym miejscu. 



Z tarasu można spojrzeć z góry na ogrody Katarzyny Medycejskiej...





Przy wieży znajduje się studnia ozdobiona chimerą i orłem stanowiącymi herb rodu Marques.






Przez most nad fosą idziemy do wejścia do zamku. Nad wrotami dominuje ozdobny balkon pierwszego piętra...


Do zamku wchodzimy przez wrota z czasów, Króla Franciszka I, zdobione herbami Thomasa Bohlera i jego żony Katarzyny Briconnet...


Pierwszą salą wewnątrz zamku jest sala straży królewskiej. Ściany zdobią flandryjskie gobeliny przedstawiające polowanie, zaręczyny oraz sceny z życia zamku.




Przez drzwi, których portal wieńczy figura Dziewicy Maryi przechodzimy do kaplicy zamkowej.



W kaplicy uwagę przykuwają witraże, które stanowią XX-wieczne odtworzenie oryginalnych witraży zniszczonych podczas bombardowania w 1944 r. Obecne witraże wykonała w 1954 r. pracownia Maxa Ingranda. Ciekawostką jest też to, że pomysłowość Pani Dupin, która ukryła religijny charakter tego pomieszczenia, tworząc tu skład drewna, uratowała kaplicę przed zniszczeniem przez Strażników Rewolucji... 


Kolejna sala to komnata Diany de Poitiers. Renesansowe łoże stoi na tle flandryjskiego gobelinu z XVI w. przedstawiającego Triumf Siły jadącej rydwanem ciągniętym przez lwy i otoczonej postaciami ze Starego Testamentu. 



Kominek, rzeźbiony przez przedstawiciela Szkoły Fontainebleau, dekorowany jest przez połączenie liter "H" reprezentującej Henryka II oraz "C" reprezentującej Katarzynę Medycejską, które w połączeniu tworzą literę "D" symbolizującą Dianę de Poitiers. Na kominku umieszczono też portret Katarzyny Medycejskiej.

Komnata zielona stanowiła gabinet Katarzyny Medycejskiej z okresu, gdy pełniła funkcję Regentki. Jednym z głównych elementów dekoracyjnych tej komnaty jest brukselski gobelin w stylu gotycko-renesansowym z XVI w. zwany "gobelinem z kokornakiem", który był oryginalnie zielony z biegiem lat zmienił kolor na niebieski.


Biblioteka oferuje wspaniały widok na Ogród Diany, wyspę i rzekę Cher. Katarzyna Medycejska lubiła pono pracować przy tym niewielkim stoliku...


Kasetonowy strop wykonany został z dębu w 1525 r na styl włoski. Jest to jeden z najstarszych stropów kasetonowych we Francji. Belki kasetonów zdobione są literami TBTK przypominające o właścicielach tego zamku w okresie gdy budowano ten strop: Thomas Bohier i Katarzyna Briçonnet.



Galerię na Moście Diany de Poitiers, wybudowano w roku 1576 według projektu Philiberta d'Orme, na polecenie Katarzyny Medycejskiej. Galeria liczy sobie 30 m długości i 6 szerokości, a rozświetla ją 18 okien. Szachownicową posadzkę wykonano z płytek łupkowych i wapiennych. Galerię nakrywa belkowany strop. Koronacja Henryka III stała się okazją do inauguracyjnych imprez w galerii w 1577 r. Na krańcach galerii znajdują się dwa renesansowe kominki, a ściany na początku XX w. przyozdobiono medalionami przedstawiającymi sławne postacie historyczne pochodzącymi z Muzeum Petits Augustins. Podczas I Wojny Światowej galeria pełniła funkcję szpitalnego oddziału, jak zresztą wszystkie pomieszczenia zamku...





W kominku południowym pełniącym jedynie rolę dekoracyjną znajdują się drzwi na drugi brzeg rzeki Cher...




Kolejne zwiedzane pomieszczenia to zamkowe kuchnie i kredensy, jadalnia dla służby, rzeźnia, spiżarnia i mostek do właściwej kuchni. Niestety funkcjonowanie w zamku szpitala wymagało wyposażenia renesansowej kuchni w nowoczesne jak na te czasy urządzenia by zapewnić posiłki pacjentom i personelowi...




















Sala Franciszka I to piękne meble z XV i XVI w, w tym włoski sekretarzyk inkrustowany masą perłową i kością słoniową, grawerowany piórem podarowany Franciszkowi II i Marii Stuart jako prezent ślubny widoczny na zdjęciu poniżej, piękny renesansowy kominek, który niestety utracił zdobiące go kiedyś figury i cenne obrazy na ścianach w tym autoportret Van Deyka. 



Obraz "Trzy Gracje" autorstwa Van Loo przedstawia siostry de Nesse, które zapisały się w historii jako kolejne faworyty Króla Ludwika XV...


W sali Ludwika XIV uwagę zwraca renesansowy kominek z herbami Franciszka I - salamandra i Klaudii de France - gronostaj. Są tu też meble obite tkaniną ze sławnej manufaktury w Aubusson podarowane przez Ludwika XIV Księciu Vendôme na pamiątkę wizyty w Chenonceau 14 lipca 1650 r.



Przez Hall i klatkę schodową idziemy na piętro...



Najpierw korzystając z chwilowo mniejszego natłoku gości biegniemy na balkon nad wejściem głównym by podziwiać widoki na ogrody i teren przed zamkiem... Poniżej ogrody Katarzyny Medycejskiej...



Ogrody Dany do Poitiers...




I panorama z balkonu...


Do kolejnych komnat przechodzimy przez dekorowany gobelinami hol Katarzyny Briçonnet. Belkowany strop i podłoga z kafli z wzorem przebitej sztyletem lilii wraz medalionami przedstawiającymi cesarzy rzymskich, które Katarzyna Medycejska przywiozła z Włoch  z gobelinami tworzą niesamowitą atmosferę. Sześć gobelinów wykonanych w XVII w w Audenarde to sceny polowania według szkiców Van der Meulena...


Następna komnata nazywana jest Komnatą Pięciu Królowych gdyż podczas swoich wizyt w zamku pomieszkiwały tutaj dwie córki Katarzyny Medycejskiej - Małgorzata de Valois i Elżbieta de Valois oraz jej trzy synowe: Maria Stuart, Ludwika Lotaryńską i Elżbieta Habsburg. I kasetonowy strop zdobiony jest herbami tych pięciu dam...Renesansowy kominek odcina się bielą od flandryjskich gobelinów przedstawiających Oblężenie Troi oraz Porwanie Heleny, Gry cyrkowe w Koloseum i wreszcie Koronację Króla Dawida. Uwagę przykuwa też wspaniałe łoże z draperiami...





Komnata Katarzyny Medycejskiej przykryta jest zdobionym herbami stropem kasetonowym. Ściany pokrywają rzadkie flandryjskie gobeliny prezentujące Życie Samsona. Renesansowe łoże z baldachimem współgra z gobelinami i przedstawiającym edukację miłosną obrazem Correggia na drewnie (w National Gallery w Londynie można obejrzeć to samo dzieło tyle, że malowane przez Correggia na płótnie).



Kolejne pomieszczenie to gabinet rycin, które głównie przedstawiają widoki zamku w różnych okresach czasu...



Ponownie przechodzimy przez Hol Katarzyny Briçonnet gdzie tym razem Zając uważnie przeszukuje zasoby postaci na gobelinach i jest... jest zając dla Zająca...








Czyli jest pełny sukces - nie ma świata bez zajęcy...




Komnata Cezarego Vendôme to bogato wyposażona sypialnia - gabinet z belkowanym stropem wspartym na gzymsie z wzorem armatek, renesansowym kominkiem z herbem Thomasa Bohiera pozłoconym w XIX w, gobelinami brukselskimi z XVII w. przedstawiającymi Cykl Ceres czyli zmiany pór roku oraz łożem z baldachimem. 





Idziemy przez hol II piętra... A że Zające zajrzą wszędzie to zapuściliśmy też looka do pomieszczeń normalnie zamkniętych bo stanowiących pracownię konserwacji zabytków gdzie przywracana jest świetność dziełom uszkodzonym zębem czasu...






Ostatnią i najsmutniejszą w zamku komnatą do zwiedzania jest komnata Ludwiki Lotaryńskiej, która po zamordowaniu jej męża Henryka III 1 sierpnia 1589 r przez mnicha Jacques'a Clement spędziła tu 11 lat na żałobie, w stanie, który według dzisiejszych standardów kwalifikowałby ją do bezwzględnego leczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Ponieważ przez cały czas ubrana była na biało zgodnie z regułami żałoby królewskiej nazywano ją "Białą Królową". Cały wystrój komnaty oparty o symbolikę żałobną sprawia przygnębiające wrażenie...


Oczywiście musi być i portret Henryka III namalowany przez Franciszka Clouet...




No i idziemy do wyjścia... Od bogactwa wiedzy i wrażeń aż głowa rośnie. A to dopiero początek dnia




Opuściwszy zamkowe sale udajemy się do ogrodów Katarzyny Medycejskiej oferujących wspaniały widok na zachodnią fasadę zamku. .













Z ogrodu kierujemy się już w stronę parkingu, ale po drodze zwiedzamy jeszcze dawne oranżerie gdzie mieści się ekspozycja poświęcona funkcjonowaniu w zamku szpitala w okresie I Wojny Światowej...






A dalej, aleją wśród starych cedrów docieramy do odtworzonego gospodarstwa z XVI w.



Najpierw wozownia z kolekcją powozów i wozów do różnych celów przeznaczonych i z różnych epok się wywodzących...






Za Małym Zającem dom zarządcy gospodarstwa...



I domy z mieszkaniami fornali...






Obok szklarni przechodzimy do ogrodu warzywnego i zagrody hodowanych tu osiołków...








I gdy wychodzimy już na parking pojawiają się przed nami takie oto maszyny... To rajd zabytkowych samochodów po zamkach nad Loarą... Przyznam, że impreza dla zapaleńców i pasjonatów o bardzo grubych portfelach bo cena zwala z nóg... Ale popatrzeć było na co...













Wracamy do naszego fiacika, który wydaje się być znacznie bardziej odpowiedni do naszych potrzeb i ruszamy w drogę do kolejnego zamku. Przed nami aż 14 km podróży...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz