czwartek, 16 marca 2017

Indie- Goa -Calangute dzień 2

Kolejny dzień zaczynamy oczywiście od śniadanka.

Idziemy do miasta wykupić wycieczkę na wodospad. W mieście jest sporo agencji i tak naprawdę prawie każda z nich proponuje to samo, ceny też zbliżone i wcale nie niskie. Trzeba się dokładnie dopytywać co oferują w danej ofercie. W przypadku wodospadu widzieliśmy ofertę za 1800 wariatów 2400 i 2600. Oferta za 2400 i 2600 była dokładnie taka sama, za 1800 miała w programie miej punktów, jechali autobusem (jeżeli nie zebrali odpowiedniej ilości chętnych imprezę odwoływali). Oczywiście były też oferty dużo droższe pod hasłem „prywatna wycieczka”. Tyle tylko, że w przypadku naszej wycieczki jechaliśmy vanem w cztery osoby więc spokojnie można ją było potraktować jako prywatną i nie przepłacać. Więcej o wycieczce za chwilę, teraz wracamy na plażę, po drodze zawsze mijamy kościół Biggrin







Gdzieś wyczytałam, że plaża na Goa jest najdłuższa na świecie i ma łącznie około 100 km.
Jak już wcześniej pisałam Królowa Plaż jest najpopularniejszą plażą na północy. Jest bardzo dobrze zagospodarowana i oferuje wszystko czego turysta potrzebuje do odpoczynku i zabawy. Są tu restauracje z leżakami, wypożyczalnie sprzętu wodnego, skuterków i rowerów. Plaża jest parę razy dziennie sprzątana, cały czas chodzą po niej patrole policji i tajniacy. Nie widziałam ani razu Indusów zaczepiających turystki i raczej jest to mało prawdopodobne bo zaraz by zostali wyhaczeni przez policję. Oczywiście kręcą się panowie „zainteresowani” turystkami, ale to raczej one muszą podejść do habisia i mu zaproponować „wakacyjny” romans.
Po plaży chodzą drobni sprzedawcy pamiątek, jedzenia i picia. Nie są jednak nachalni. Jeżeli nie wyrazi się zainteresowania nie podchodzą i nie nagabują turystów. Policja co chwilę robi na nich obławy. Parę razy widzieliśmy jak tajniacy wyłapywali takich nielegalnych handlarzy i przekazywali policji.
Na plaży co kawałek rozstawione są wieże ratowników. Takiej ilości pilnujących w życiu jeszcze nie widziałam. Dodatkowo jeszcze ratownicy chodzą wzdłuż brzegu oraz jeżdżą samochodem.
Dzisiaj idziemy zobaczyć najbardziej zatłoczoną część plaży w Calangute, czyli tą bliżej Baga. Tutaj chętnie zbierają się miejscowi.












Na totalnym nic nieróbstwie upłynął nam cały dzień. Czas iść na zachód piękny romantyczną  słońca i kolacyjkę na plaży Girl in love.
To nasz ulubiony shack, naprawdę polecam to miejsce, jedzonko smaczne i w rozsądnych cenach


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz