środa, 25 września 2019

Blois - miasto

Po 18 km jazdy docieramy do naszego hotelu na dzisiejszą noc Apart'City Blois, 20 Rue De La Chocolaterie i powiem, że jesteśmy pod wrażeniem. No ale ulica Czekoladziarni do czegoś zobowiązuje. 





Szybka decyzja i idziemy wykorzystać pozostałe godziny dziennego światła na zapoznanie się z miastem... Trzeba też zjeść kolację i zakupić produkty na jutrzejsze śniadanie...
Zanim jednak ruszymy "w miasto" kilka słów o historii Blois. Ślady najstarszego osadnictwa na terenie Blois datowane na I w. n.e. podczas badań archeologicznych. W III w. istniało miasto, po którym zachowały się fragmenty urządzeń portowych, term oraz systemu kanalizacyjnego. W dokumentach pierwsza wzmianka o mieście pochodzi z VI w. W IX w. miasto staje się siedzibą hrabiów Blois i występuje pod nazwą łacińską Blesum castrum. W roku 1171 Blois staje się miejscem tragicznego pogromu Żydów podczas którego żywcem spalono od 30 do 40 ludzi. W 1391 roku Ludwik Orleański kupuje miasto i buduje najstarszą część zamku. W roku 1429 Joanna d'Arc przybywa do Blois w ramach swych działań dla ratowania Orleanu. Karol Orleański po powrocie z niewoli w Anglii osiada na stałe w Blois w 1440 r  a w 1462 na świat przychodzi tu jego syn, późniejszy król, Ludwik XII. Przez cały XVI w. francuski dwór często urzędował w Blois. W mieście popularny stał się Kalwinizm i w latach 1562 i 1567 było ono miejscem poważnych starć między Katolikami i Kalwinistami co zakończyło się opuszczeniem miasta przez znaczną część protestanckiej ludności. Dwukrotnie, w latach 1576 i 1588 król Henryk III zwoływał w Blois sesje Stanów Generalnych. Od końca XVII w. Blois stało się siedzibą biskupstwa. W roku  1814 miasto przez pewien czas było siedzibą regentki Marii Ludwiki - żony Napoleona I. W czasie II Wojny Światowej miasto dwukrotnie doświadczyło poważnych zniszczeń - w 1940 r gdy zajmowali je Niemcy i w 1944, gdy wyzwalali je Amerykanie.
No to ruszamy naszą Ulicą Czekoladziarni i po kilkuset metrach trafiamy na przyczynę tej nazwy - Czekoladziarnia Poulain, XIX-wieczna fabryka czekolady, która kiedyś zatrudniała 800 pracowników. To tutaj w roku 1865, Auguste Poulain Stworzył pierwsze hasło reklamowe: "Smakuj i porównuj". Wpadł też na pomysł, aby do pudełek czekolady wkładać małego cynowego żołnierzyka, a pamiętać należy, że w tamtych czasach czekolada uważana była za lekarstwo. Moim zdaniem obecnie nadal jest lekiem na kiepski dzień... Obecnie fabrykę przeniesiono na przedmieścia Blois ale w tym budynku nadal mieści się siedziba zarządu firmy


Skręcamy w wąskie uliczki starego miasta i wędrujemy...





Dochodzimy do kościoła, który dziś nosi nazwę kościoła Św. Mikołaja. Jego początki były jednak inne. Benedyktyni, którzy zamieszkiwali klasztor w Corbion niedaleko Chartres  założony około 575 r przez Św. Laumera wmuszeni zostali uciekać przed najazdem Normanów około 874 r. przy okazji zabierając ze sobą relikty swojego założyciela. Osiedli pod zamkiem w Blois i tu stworzyli nowe opactwo Św Laumera. Kościół budowali w latach 1138 do 1186, a przy nim również budynki klasztorne. Opactwo cieszyło się ogromnymi dochodami do czasu powołania w Blois biskupstwa, kiedy to znaczna część jego dochodów przeszła na urząd biskupi i katedrę. Podczas rewolucji francuskiej opactwo splądrowano, a budynki klasztorne przekształcono w szpital. Obecnie jest to kościół parafialny.






Mijamy prowadzące w stronę zamku schody i kierujemy się ku brzegom Loary.


Z nad brzegu podziwiamy most nad Loarą. Pierwszy most w tym miejscu istniał już od 1089 r. Niestety stary most zawalił się 6 lub 7 lutego 1716 r. Na jego miejscu wzniesiono w latach 1716-1724 nowy most według projektu architekta Jacquesa V Gabriela. Most, o długości około 320  m , miał 8  m szerokości, nie licząc gzymsów, i składa się z 22 łuków, których średnia szerokość wynosi od 10 do 12  m  Most dotrwał w spokoju do rewolucji kiedy to 14 grudnia 1793 r. przedstawiciele ludu Guimberteau i Levasseur wysadzili pierwszy łuk mostu od strony miasta, aby zapobiec inwazji na armię Wandei.  W latach 1803–1804 wysadzony łuk mostu odbudowano. Gdy trwa wojna z Prusami 10 grudnia 1870 r, Leon Gambetta wysadził siódmy łuk mostu, aby powstrzymać inwazję wojsk pruskich. Oczywiście po wojnie most odbudowano, a w 1937 r wpisano na listę zabytków narodowych. Niestety, 18 czerwca 1940 Francuzi po raz kolejny wysadzają część mostu by opóźnić postęp wojsk niemieckich. Most pospiesznie naprawiono jednak  16 sierpnia 1944 r tym razem wycofujące się wojska niemieckie wysadziły trzy główne łuki mostu, aby spowolnić postęp wojsk alianckich. Po wojennych zniszczeniach potrzeba było kilku lat pracy by wreszcie ponownie oddać most do użytku 12 grudnia 1948 r. I tak oto w przeprawie przez Loarę zamyka się tysiąc lat historii...



Robi się późno, a my nie zakupiliśmy jeszcze jutrzejszego śniadania. Ruszamy więc Rue du Commerce w poszukiwaniu sklepu. Natrafiamy na Carrefour Express i nasze potrzeby zostają zaspokojone... Tylko nie wiem ile z tej wspaniałej prawdziwie francuskiej bagietki dotrwa do rana...








Dochodzimy do schodów Denisa Papina łączących Dolne Miasto z Górnym Miastem. Wspinamy się przez 120 schodów i 4 tarasy powstałe w XIX w. Według wieści gminnej z górnego poziomu widok rozciąga się w pogodny dzień na 10 km. Również na najwyższym podeście schodów znajduje się posąg Denisa Papin dłuta Aimé Milleta odsłonięty 29 sierpnia 1880 dla upamiętnienia pochodzącego z Chitenay koło Blois wynalazcy. Wprawdzie ojczysta ziemia nie była mu zbyt przychylna jako protestantowi i musiał uciekać do Anglii przed prześladowaniami to jednak po latach należało go upamiętnić. W  końcu to właśnie on w 1681 roku zaprezentował kocioł będący pierwowzorem autoklawu i szybkowaru, w którym po raz pierwszy zastosowano zawór bezpieczeństwa. W 1698 skonstruował pierwszy tłokowy silnik parowy. Wynalazł także między innymi piec do topienia szkła i  odśrodkową pompę wirową.




I tak oto wyszliśmy na Plac Zamkowy obok La Maison de la Magie Robert-Houdin, o którym kilka słów więcej w kolejnym wpisie. 


Mamy też przed sobą fasadę zamku z portalem głównym, ale to już historia na jutro...




Teraz trzeba zjeść kolację. Tym razem wybór pada na maleńką restaurację tajską...



Po drodze do hotelu mijamy fasadę zamku królewskiego od strony miasta.


Wchodzimy do parku przed kościołem Saint Vincent de Paul, dawniej kościoła Jezuitów gdzie znajduje się pomnik kolejnego zapisanego w historii Francuza wywodzącego się z Blois - historyka Jacquesa Augustina Thierry, który źródła nierówności i walki klasowej doszukiwał się w podbojach mających miejsce w średniowiecznej Europie...





Mijamy dawną zamkową oranżerię, obecnie mieszczącą luksusową restaurację i przechodzimy do pozostałości po ogrodach zamkowych...



Z innej perspektywy spoglądamy na kościół Saint Vincent de Paul oraz zamek królewski...







Na dziś wystarczy. Jutro czeka nas kolejny pracowity dzień zwiedzania kolejnych zamków nad Loarą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz