Po odpoczynku z nieco wzmocnionymi siłami wyruszamy na zwiedzanie kolejnych świątyń w okolicy, bo dzień ma jednak ograniczoną ilość godzin, a samolot czekać na nas nie będzie...
Pierwsze kroki kierujemy do świątyni Wat Suthat, której pełna nazwa to Wat Suthat Thepwararam Ratchaworahawihan.
Kompozycja rzeźbiarska wykorzystująca kawałki skał symbolizuje Świętą Górę Meru.
Warto też zwrócić uwagę na główne drzwi do świątyni, które rzeźbionym wzorem ozdobił sam Król Rama II, który poza byciem władcą był też utalentowany artystycznie i spełniał się w wolnych chwilach jako poeta i rzeźbiarz...
W narożniku otaczającego wiharę krużganka znajduje się pomnik Króla Anandy - Ramy VII.
Pod ścianami krużganka znajdują się dziesiątki, a może i setki bardzo podobnych do siebie złoconych i gipsowych, malowanych na czarno oraz kamiennych posądów Buddy...
Wszystkie te posągi przedstawiają Buddę w pozycji zwanej dhyana mudra, która symbolizuje głębokie skupienie, medytację. Podobno kiedy przyjrzymy się dokładniej tym figurom to również doznajemy oświecenia. Każda z tych figur to... rodzinny grobowiec, a zdjęcia i nazwiska pochowanych znajdziemy na podstawie piedestału, na którym stoi figura.
Przez otwarte drzwi zaglądamy do wnętrza i już z tej perspektywy widać, że nad wnętrzem tym dominuje złoty posąg Buddy...
Wysoki na 8 metrów złocony posąg Phra Sri Sakyamuni jest jednym z najcenniejszych i najświętszych w Bangkoku. Liczy sobie około 800 lat. Odlany został z brązu w mieście Sukhothai i stamtąd, po upadku tego miasta, przywieziony został łodzią do Bangkoku. Dodatkową ciekawostką jest to, że pod posągiem pochowane zostały prochy Króla Anandy Mahidola - Ramy VIII.
Po wyjściu ze świątyni jakoś nie mamy specjalnie ochoty na przejazd miejskim autobusem. Stwierdzić trzeba, że na tle autokarów turystycznych autobusy komunikacji miejskiej wyglądają dość kiepsko... Ponadto spacer, wprawdzie uciążliwy w południowej duchocie, daje jednak możliwość zobaczenia wielu ciekawych miejsc i sytuacji...
Po lewej stronie placu Lan Khon Mueang znajduje się kolejne święte miejsce w Bangkoku. To Devasathan - najważniejsze centrum tajskiego hinduizmu.
Obiekt powstał za panowania Ramy I w 1784 r jako miejsce dla Dworskich Braminów wywodzących się od Braminów przybyłych do Syjamu z Rameswaram w stanie Tamil Nadu w Indiach. Całość obiektu to trzy kaplice poświęcone trzem hinduistycznym bóstwom - Kaplica Phra Isuan Siwie, Kaplica Phra Phikkhanesuan Ganeszy oraz Kaplica Phra Narai Wisznu. Ciekawie byłoby obejrzeć te kaplice, ale nie tym razem. Odnotowujemy jedynie ich położenie do odwiedzin podczas kolejnego zwiedzania Bangkoku...
... i ograniczamy się do upamiętnienia niewielkiej położonej na wprost wejścia Kaplicy Phra Phrom poświęconej Brahmie, wybudowanej w stylu bardzo podobnej do kaplicy Erawan...
Budynek zamykający plac od północy to ratusz miejski Bangkoku.
Po drodze przyglądamy się ulicznym stoiskom z różnościami do jedzenia...
No i wreszcie widzimy ostatnią zaplanowaną na dziś do zwiedzania świątynię. To Wat Ratchanadda. Często zamiast tej nazwy nazywa się ją Loha Prasat, co oznacza "żelazny zamek" lub też "żelazny klasztor". Skąd ta nazwa, skoro nad okolicą dominują pozłacane wieżyczki wieńczące białą budowlę?
Świątynia wzniesiona została na polecenie Króla Nangklao - Ramy III dla wnuczki, Księżniczki Somanass Waddhanawathy w roku 1846. Jej centralnym obiektem jest Loha Prasat. Przy jej projektowaniu posłużono się przykładem podobnej, nieistniejącej już świątyni w Anuradhapura na Sri Lance. Podobno istniała też taka świątynia w Indiach, ale i ta Indyjska i ta ze Sri Lanki nie istnieją, co sprawia, że świątynia w Bangkoku jest jedyną i wyjątkową w skali światowej.
Loha Prasat składa się niejako z trzech pięter budynków. Najszerszy, pierwszy poziom, zwieńczony jest 24 wieżyczkami, poziom środkowy to z kolei 12 wieżyczek i wreszcie najwyższy, trzeci poziom to 1 wieżyczka zwieńczona pojedynczą wieżą sięgającą 36 m wysokości. Wieżyczki wykonane zostały z żelaza i pokryte w późniejszym okresie złotem. W sumie mamy więc 37 wieżyczek. Czy liczba ta jest przypadkowa nie posiada logicznego uzasadnienia? Oczywiście nie...
Pod najwyższą wieżą znajduje się specjalny ołtarz z ukrytymi w złotej stupie relikwiami Buddy...
Dla ułatwienia (mniej obeznanym w rytuałach odwiedzającym) na tablicy przy świętych relikwiach umieszczono tekst modlitwy, którą należy tam odmówić...
Schodzimy na dół i udajemy się do kolejnego budynku świątyni...
Na tle przedstawionych w bardzo ciemnych kolorach malowideł ściennych wyróżnia się złoty Budda na głównym ołtarzu.
Wystarczy. Wychodzimy ze świątyni i idziemy znów odsapnąć. Tym razem w uroczym parku, gdzie znajduje się pomnik Króla Ramy III...
... oraz uroczy, dający cień Królewski Pawilon Mahajetsadabadin.
Natomiast przy rondzie Pomnika Demokracji na łuku chodnika między Ratchadamnoen Klang Road a Dinso Road znajduje się punkt określany mianem Punktu Kilometra 0 dla sieci drogowej Tajlandii.
Z tego miejsca do naszego kolejnego celu pozostało nam już tylko 500 m...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz