środa, 29 grudnia 2021

Ostatni dzień w Bangkoku III

Po odpoczynku z nieco wzmocnionymi siłami wyruszamy na zwiedzanie kolejnych świątyń w okolicy, bo dzień ma jednak ograniczoną ilość godzin, a samolot czekać na nas nie będzie...

Pierwsze kroki kierujemy do świątyni Wat Suthat, której pełna nazwa to Wat Suthat Thepwararam Ratchaworahawihan. 


Wat Suthat należy do najstarszych i najciekawszych świątyń w Bangkoku. Jest też, uwzględniając budynki mieszkalne dla mnichów, jedną z większych - zajmując powierzchnie 4.5 ha. Jej budowę rozpoczęto za panowania Króla Ramy I w 1807 r, kontynuowano przez całe panowanie Króla Ramy II i ukończono podczas rządów Króla Ramy III w 1847 lub 1848 r.  Na dolnym tarasie budynek wihary otacza 28 chińskich pagód, które symbolizują 28 Budów, którzy urodzili się na tej ziemi.

Kompozycja rzeźbiarska wykorzystująca kawałki skał symbolizuje Świętą Górę Meru. 

Warto też zwrócić uwagę na główne drzwi do świątyni, które rzeźbionym wzorem ozdobił sam Król Rama II, który poza byciem władcą był też utalentowany artystycznie i spełniał się w wolnych chwilach jako poeta i rzeźbiarz...

W narożniku otaczającego wiharę krużganka znajduje się pomnik Króla Anandy - Ramy VII.

Pod ścianami krużganka znajdują się dziesiątki, a może i setki bardzo podobnych do siebie złoconych i gipsowych, malowanych na czarno oraz kamiennych posądów Buddy...

Wszystkie te posągi przedstawiają Buddę w pozycji zwanej dhyana mudra, która symbolizuje głębokie skupienie, medytację. Podobno kiedy przyjrzymy się dokładniej tym figurom to również doznajemy oświecenia. Każda z tych figur to... rodzinny grobowiec, a zdjęcia i nazwiska pochowanych znajdziemy na podstawie piedestału, na którym stoi figura. 


Przez otwarte drzwi zaglądamy do wnętrza i już z tej perspektywy widać, że nad wnętrzem tym dominuje złoty posąg Buddy...

Wysoki na 8 metrów złocony posąg Phra Sri Sakyamuni jest jednym z najcenniejszych i najświętszych w Bangkoku. Liczy sobie około 800 lat. Odlany został z brązu w mieście Sukhothai i stamtąd, po upadku tego miasta, przywieziony został łodzią do Bangkoku. Dodatkową ciekawostką jest to, że pod posągiem pochowane zostały prochy Króla Anandy Mahidola - Ramy VIII. 


Bardzo ciekawe są malowidła pokrywające ściany świątyni. Przedstawiają one sceny z poprzedniego życia Buddy oraz sceny z codziennego życia w królestwie Rattanakosin. Oceniane są one jako jedne z najciekawsze obok malowideł w Wielkim Pałacu. Niestety półmrok świątyni uniemożliwia wykonanie dobrych ich zdjęć... 

Po wyjściu ze świątyni jakoś nie mamy specjalnie ochoty na przejazd miejskim autobusem. Stwierdzić trzeba, że na tle autokarów turystycznych autobusy komunikacji miejskiej wyglądają dość kiepsko... Ponadto spacer, wprawdzie uciążliwy w południowej duchocie, daje jednak możliwość zobaczenia wielu ciekawych miejsc i sytuacji...

Po lewej stronie placu Lan Khon Mueang znajduje się kolejne święte miejsce w Bangkoku. To Devasathan -  najważniejsze centrum tajskiego hinduizmu. 

Obiekt powstał za panowania Ramy I w 1784 r jako miejsce dla Dworskich Braminów wywodzących się od Braminów przybyłych do Syjamu z Rameswaram w stanie Tamil Nadu w Indiach. Całość obiektu to trzy kaplice poświęcone trzem hinduistycznym bóstwom - Kaplica Phra Isuan Siwie, Kaplica Phra Phikkhanesuan Ganeszy oraz Kaplica Phra Narai Wisznu. Ciekawie byłoby obejrzeć te kaplice, ale nie tym razem. Odnotowujemy jedynie ich położenie do odwiedzin podczas kolejnego zwiedzania Bangkoku...

... i ograniczamy się do upamiętnienia niewielkiej położonej na wprost wejścia Kaplicy Phra Phrom poświęconej Brahmie, wybudowanej w stylu bardzo podobnej do kaplicy Erawan...

Budynek zamykający plac od północy to ratusz miejski Bangkoku.

Po drodze przyglądamy się ulicznym stoiskom z różnościami do jedzenia...


No i wreszcie widzimy ostatnią zaplanowaną na dziś do zwiedzania świątynię. To Wat Ratchanadda. Często zamiast tej nazwy nazywa się ją Loha Prasat, co oznacza "żelazny zamek" lub też "żelazny klasztor". Skąd ta nazwa, skoro nad okolicą dominują pozłacane wieżyczki wieńczące białą budowlę?

Świątynia wzniesiona została na polecenie Króla Nangklao - Ramy III dla wnuczki, Księżniczki Somanass Waddhanawathy w roku 1846. Jej centralnym obiektem jest Loha Prasat. Przy jej projektowaniu posłużono się przykładem podobnej, nieistniejącej już świątyni w Anuradhapura na Sri Lance. Podobno istniała też taka świątynia w Indiach, ale i ta Indyjska i ta ze Sri Lanki nie istnieją, co sprawia, że świątynia w Bangkoku jest jedyną i wyjątkową w skali światowej. 

Loha Prasat składa się niejako z trzech pięter budynków. Najszerszy, pierwszy poziom, zwieńczony jest 24 wieżyczkami, poziom środkowy to z kolei 12 wieżyczek i wreszcie najwyższy, trzeci poziom to 1 wieżyczka zwieńczona pojedynczą wieżą sięgającą 36 m wysokości. Wieżyczki wykonane zostały z żelaza i pokryte w późniejszym okresie złotem. W sumie mamy więc 37 wieżyczek. Czy liczba ta jest przypadkowa nie posiada logicznego uzasadnienia? Oczywiście nie...



37 wieżyczek symbolizuje 37 rekwizytów dla osiągnięcia oświecenia według zasad Bodhipakkhiya dhamma, według szkoły Buddyzmu Theravada. Dzielą się one na siedem grup: 4 podstawy rozumności (satipatthana); cztery typy właściwych starań (sammappadana); cztery podstawy siły umysłu (iddhipada); pięć zdolności duchowych (pancha indriya); pięć sił duchowych (pancha bala); siedem czynników oświecenia (satta bojjhanga) oraz Szlachetna Ośmiokrotna Ścieżka (ariya atthangika magga). Wśród wszystkich tych zasad powtarzalne są te odnoszące się do Mądrości, Moralności i Koncentracji. Te 37 czynników (chociaż faktycznie jest ich tylko 14 ponieważ z nich 5 to czynniki powtarzalne w kilku grupach) stanowią podstawę nauczania Buddy i stanowią podstawę nauczania w obu podstawowych szkołach Buddyzmu - Mahayana i Theravada.


Tak więc każdy praktykujący Buddysta stara się zrealizować te atrybuty, gdyż tylko dzięki ich realizacji może liczyć na oświecenie czyli osiągnięcie stanu Nirwany, gdzie nie ma żadnego bólu, cierpienia, choroby, starości, śmierci, żałoby czy rozpaczy... A o wartościach tych przypominają mu wieżyczki Loha Prasat. 


Jak w każdej świątyni zostawiamy buty na stojaku i wspinamy się na szczyt...


A ze szczytu między wieżyczkami rozciągają się widoki na całą okolicę...



Pod najwyższą wieżą znajduje się specjalny ołtarz z ukrytymi w złotej stupie relikwiami Buddy...


Dla ułatwienia (mniej obeznanym w rytuałach odwiedzającym) na tablicy przy świętych relikwiach umieszczono tekst modlitwy, którą należy tam odmówić...

Schodzimy na dół i udajemy się do kolejnego budynku świątyni...

Na tle przedstawionych w bardzo ciemnych kolorach malowideł ściennych wyróżnia się złoty Budda na głównym ołtarzu. 

Wystarczy. Wychodzimy ze świątyni i idziemy znów odsapnąć. Tym razem w uroczym parku, gdzie znajduje się pomnik Króla Ramy III...

... oraz uroczy, dający cień Królewski Pawilon Mahajetsadabadin.


A po przeciwnej stronie ulicy Maha Chai widzimy ponownie Fort Mahakan. Czyli kółko zwiedzania się zamknęło...


Po odpoczynku wychodzimy na Ratchadamnoen Klang Road i podziwiamy uliczne dekoracje upamiętniające zmarłego Króla... Są też i akcenty wskazujące na Jego następcę...

Gmachu towarzystwa ubezpieczeniowego Deves Insurance Public Company Limited broni wspaniały Ptak Garuda...

.
No i po mniej więcej 500 m spaceru dochodzimy do Pomnika Demokracji opisanego już we wcześniejszym wpisie.

Natomiast przy rondzie Pomnika Demokracji na łuku chodnika między Ratchadamnoen Klang Road a Dinso Road znajduje się punkt określany mianem Punktu Kilometra 0 dla sieci drogowej Tajlandii. 

Z tego miejsca do naszego kolejnego celu pozostało nam już tylko 500 m...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz