poniedziałek, 14 grudnia 2020

Poḷonnaruwa

Dzisiejszy dzień rozpoczynamy od wyjazdu do starożytnego miasta Polonnaruwa. A że od rana za oknem śpiewa nam ptaszek to zapowiada się, że dzień będzie piękny a wrażeń moc...


Pierwszy przystanek robimy przy imponującym posągu Buddy na wysokości miejscowości Girithale. Posąg jest nowy ale stanowi replikę jednego z najbardziej znanych posągów Buddy na Sri Lance - posągu w Aukana. Niestety do oryginału nie mieliśmy w planie dotrzeć, a szkoda. Budda Aukana to stojący posąg przekraczający nieco wysokością 12 m, wykuty w granitowym bloku w V w. n.e. 

W Girithale, nad brzegiem sztucznego jeziora o tej samej nazwie, umieszczono ostatnio dość dokładną kopię oryginału, która jednak też i znacząco się od niego różni. Oryginał nie jest malowany - kopię pokryto białą farbą. .  



Kilka kilometrów dalej zatrzymujemy się w środku nigdzie na nasypie z niewielkim mostkiem i kawałkiem odsłoniętego przez rzeczkę mulistego terenu. Tutaj miejscowi dorabiają sobie do skromnych dochodów z połowu ryb i rolnictwa dzięki wzajemnej przyjaźni z waranami.


Warany to złożona z około 70 gatunków rodzina jaszczurek. Najmniejsze są wielkości występujących u nas zwinek podczas gdy największe - warany z Komodo przekraczają często 3 m długości i ważą w granicach nawet do 160 kg. Na Sri Lance największymi spotykanymi waranami są warany paskowane... 





Warany paskowane inaczej zwane waranami leśnymi należą do jaszczurek o większych rozmiarach. Zamieszkują głównie podmokłe i bagniste tereny leśne. Długością dochodzą do 2.5 m, a wagowo osiągają do około 30 kg. Są mięsożerne i pasują im małe gady, ryby, ssaki i ptaki oraz jaja.


Ciekawostką w ich zachowaniu jest to, że warany wyróżniają się wśród gadów inteligencją dzięki czemu potrafią odróżniać swoich opiekunów od innych ludzi, a także rozumieją proste polecenia. Waran potrafi też wspinać się na drzewa, dobrze pływać i nurkować. 



Warany są też szybkie. Dzięki budowie układu oddechowego innej niż większość jaszczurek, waran potrafi gonić potencjalną ofiarę na dość dużą odległość. A dzięki mocnym łapom, które pozwalają unieść całe ciało nad powierzchnię podłoża, w biegu osiąga prędkość przekraczającą 30 km/h... Lepiej więc go nie zaczepiać...




Ugryzienie czy zadrapanie przez warana może skończyć się tragicznie ze względu na przenoszone przez nie chorobotwórcze bakterie. Tam, gdzie są warany nie należy chodzić boso gdyż w przypadku skaleczenia nogi i zanieczyszczenia rany odchodami warana może się to skończyć ciężką chorobą.
 

Ciekawostką u warana jest jego język. Składa się on z dwóch części: mięsistej grubej pochwy jako podstawy języka i wysuwalnej z niej długiej cienkiej, przy końcu rozdwojonej, części dotykowej określanej jako narząd Jacobsona. Ponadto u waranów bardzo dobrze rozwinięte są zmysły wzroku, słuchu, smaku i powonienia. Tak więc lepiej nie stać się dla warana atrakcyjnym kąskiem...



Kolejny przystanek to już Polonnaruwa. Zostawiamy autokar na parkingu w pobliżu dawnego pałacu królewskiego i idziemy na zwiedzanie. Ale zanim skoncentruję się na poszczególnych obiektach, kilka zdań ogólnych o historii tego miejsca.
Anuradhapura była stolicą królestwa lankijskiego przez ponad 1400 lat - od 377 r p.n.e. do upadku królestwa w 1017 r. Niestety w X w. (993 r) wyspę najechali indyjscy Tamilowie pod wodzą Króla Rajaraja z dynastii Chola oraz jego syna Rajendry i po opanowaniu znacznej części wyspy i zniszczeniu dawnej stolicy założyli swoje miasto, któremu nadali nazwę Jananathapuram. 
 Rajaraja I zwany też Wielkim, wzniósł w Polonnaruwa świątynię Shivy podejmując próbę przywrócenia na wyspie dominacji hinduizmu. Panowanie Chola nie trwało jednak długo - zaledwie 59 lat - i w 1070 r najeźdźców przegnano. Już wcześniej władzę w Polonnaruwa przejął w 1055 r Vijayabahu I. Od jego panowania królestwo przetrwało do roku 1232, czyli do okresu panowania Królowej Lilavati.
 Największy roskwit królestwo Polonnaruwy osiągnęło za panowania króla Prakramabahu zwanego Wielkim. Największą zasługą tego króla było jego przekonanie, że ani kropla spadającej z nieba wody nie może zostać zmarnowana. Budowano więc systemy irygacyjne jeszcze doskonalsze niż stworzone w okresie Królestwa Anuradhapury, które do dziś służą nawadnianiu pól ryżowych podczas upałów pory suchej. Za jego czasów Polonnaruwa rozwijała się jako miasto-ogród. Niestety jego następcy byli w większości słabymi władcami, którzy szukali wsparcia w małżeństwach z przedstawicielkami rodów królewskich znacznie silniejszych państw południowych Indii. Skończyło się to fatalnie, gdyż Królestwo Polonnaruwy najechały wojska władcy z dynastii Arya Chakravarti króla Kalinga Magha w roku 1214. Doprowadziło to do całkowitego ostatecznego zniszczenia metropolii Anuradhapura i Polonnaruwa. I zanim Kalinga Magha zwany też Magha Tyran został wygnany z Polonnaruwy po 21 latach sprawowania władzy, doprowadził do całkowitego zniszczenia buddyjskiej cywilizacji w północnej części Sri Lanki. To on kazał niszczyć stupy i buddyjskie klasztory. By uchronić bezcenne relikwie buddyzmu przed zniszczeniem, naczynie zawierające dary Buddy oraz Relikwia Zęba Buddy zostały wydobyte, wywiezione i zakopane, a po ich odzyskaniu nigdy już nie powróciły na swoje dawne miejsce.
Dzisiaj dawna stolica, mimo tego, że po wspaniałych budowlach pozostały ruiny stanowi jedną z głównych atrakcji turystycznych Sri Lanki.


Zwiedzanie zaczynamy od ruin Pałacu Królewskiego wzniesionego za czasów króla Prakramabahu Wielkiego w XII w. Pałac nazywany był także Pałacem Boga Sakra co może wskazywać na przekonanie o boskości króla. Aż trudno uwierzyć oglądając ruiny, że ta wzniesiona głównie z cegły budowla miała siedem pięter. Te siedem pięter odnajdujemy w kolejnej nazwie - SatMahal Prasada. Dziś w ruinach zidentyfikować można jedynie trzy dolne piętra. Wszystko wskazuje na to, że pałac został zniszczony przez pożar, co pokrywałoby się z historią mówiącą o spaleniu Polonnaruwy z rozkazu Kalinga Magha. Mahavamsa. Wielka Kronika wspomina, że pałac liczył sobie 1000 pokoi. Pałac wzniesiono na planie prostokąta o wymiarach 13 na 31 metrów. Największą salą była Wielka Sala Audiencyjna. Wokół centralnej sali rozmieszczone były biura i pomieszczenia mieszkalne. Niestety brak jest jakichkolwiek obrazów przedstawiających ich historyczny wygląd czy wyposażenie. Wokół głównej bryły pałacu rozmieszczone były budynki gospodarcze. Całość otaczały mury o charakterze obronnym...











Kolejnym obiektem na trasie są pozostałości kiedyś wspaniałej Sali Rady lub też Królewskiego Sądu. Budynek osadzony był na najlepiej zachowanym do dziś elemencie - podwyższonej platformie zbudowanej z kamienia, na którą prowadzą schody z rzeźbioną w kamieniu barierą po bokach.


Dekoracją barier przy schodach są reliefy mitycznych potworów...



Od dołu schody rozpoczynają się Kamieniem Księżycowym. Jednak kamienie księżyckowe, które napotkamy w Polonnaruwa znacznie różnią się od tych, które zobaczyć można w Anuradhapura. Tutaj na schodach na każdym podeście umieszczony jest kolejny kamień, to pierwsza różnica. Druga to układ pasów wyrytych w kamieniu rzeźb. Zamiast jednego pasa, w którym razem naprzemiennie funkcjonowały słonie, lwy, konie i byki w Polonnaruwa z zestawu usunięto byki, a każde z pozostałych zwierząt posiada swój własny pas. Usunięcie byków wiąże się z silnym w tym czasie wpływem Hinduizmu na Sri Lance, a wiadomo byk to Nandi czyli wcielenie Shivy więc nie było godnym by po wcieleniu jednego z głównych bogów chodzić. Z niektórych kamieniach usunięto także lwa... 




Na szczycie schodów wejścia do Sali Rady bronią dwa lwy...




Wykonane z jednego kawałka granitu filary, których jest ogółem 48, podpierały kiedyś konstrukcję zadaszenia Sali. Natomiast na jej przeciwległym do schodów końcu znajdował się królewski tron... Każdy z filarów pokryty jest bogatym reliefem o odmiennym wzorze, niestety w większości mocno już zatartym przez czas... 






Platformę z zewnątrz otacza ułożony w trzech pasach oddzielonych gzymsami relief. Na poziomie górnym przedstawione są "wamana". Co to takiego wamana? To piąty z awatarów boga Vishnu, postać karła i pierwszy awatar posiadający postać ludzką. Każda postać wamana w tym pasie dekoracji jest inna. Środkowy pas tworzą lwy, które również różnią się od siebie - głównie wyrazem pyska. Najniższy pas przedstawia słonie. I tu również każdy ze słoni jest inny...








Dalej idziemy do królewskich łaźni - Kumara Pokuna. Łaźnie były za panowania Króla  Parakramabahu ( 1153-1186) rozbudowanym kompleksem w większości zrównanym z ziemią, z budynku głównego mieszczącego szatnie, pokoje odnowy czy masażu pozostały jedynie fundamenty...


Najlepiej zachowaną częścią jest należący do łaźni pałacowych basen. Basen wykonany jest z kamiennych płyt. Wyposażony był w system filtracji wody. Według przewodnika, woda w basenie była perfumowana i zdobiona kwiatami... No cóż - azjatycka tradycja do dziś praktykowana w ajurwedzie.. 




Wracając do autokaru spotkaliśmy bardzo sympatycznego starszego Pana, który próbował z nami pogadać. I bardzo chętnie zgodził się na kilka zdjęć, a przyznać trzeba, że twarz ma bardzo fotogeniczną...




Mały znalazł sobie dziuplę z miłym chłodkiem, natomiast mnie udało się uchwycić pięknego zimorodka czyli kingfishera... I nic dziwnego, że tak piękny ptak stał się symbolem jednego z lepszych azjatyckich piw - KINGFISHER...



Najazd Chola i renesans Hinduizmu zaowocował wzniesieniem wielu świątyń hinduistycznych, między innymi na Sri Lance. Poza terenem królewskiej rezydencji, w tak zwanym Mieście Zewnętrznym świątynie hinduistyczne są dość liczne i rozproszone w różnych miejscach. Na przestrzeni wieków ich pełne nazwy zostały zapomniane i obecnie identyfikowane są jako kolejny numer.  Na naszej trasie pierwszą jest Świątynia Sziwy Nr 1. 
Konstrukcja świątyni wykonana została ze ściśle dopasowanych do siebie kamiennych bloków. Świątynia dekorowana była wieloma rzeźbami figuralnymi, wyraźnie w stylistyce i sposobie wykonania odzwierciedlającymi sztukę Indii. Stąd też przypuszczenie, że elementy dekoracyjne zostały albo przywiezione jako gotowe z Indii, albo też zostały wykonane lokalnie, ale przez sprowadzonych z Indii rzemieślników...






W najważniejszym pomieszczeniu świątyni znajduje się tak zwana “Shiva Linga” (organ płciowy Boga Shiva) czczony przez Hinduistów. Dokładniejszy opis tego elementu świątyni przedstawię w innym miejscu, gdy będzie on "lepiej wyeksponowany"...  Legenda mówi, że kontakt z tym obiektem kultu ma przynosić szczęście w życiu seksualnym i liczne potomstwo... Niektórym naszym paniom bardzo przypadło to do gustu...


Część Zewnętrznego Miasta stanowił tak zwany Prostokąt, na terenie którego za czasów Królestwa Polonnaruwy znajdowały się obiekty związane ze świętą relikwią Buddystów - Relikwią Zęba Buddy. Pierwszy z tych obiektów to Thuparama. Obiekt ten jest wyjątkowy wśród zabytków Polonnaruwy. Po pierwsze jest to największy zachowany obiekt. Po drugie jest to jedyny obiekt, w którym zachowało się ceglane sklepienie nad salą główną mające kształt nieco spłaszczonej półbeczki. Podczas naszej wizyty trwały prace konserwatorsko-rekonstrukcyjne, ale ponieważ obiekt nadal funkcjonuje jako świątynia wejście do jego wnętrza jest możliwe.




Ceglane ściany mają "zaledwie" około 2 m grubości co pozwalało na podtrzymanie sklepienia...


W czasach świetności centralne miejsce zajmował wielki posąg siedzącego Buddy, który niestety uległ całkowitemu zniszczeniu. Pozostała jedynie jego ceglana podbudowa. Przekazy historyczne podają, że oczy posągu były wykonane z odpowiednio osadzonych drogocennych kamieni, a okna umieszczono tak, by odbijające się w oczach Buddy promienie słońca oświetlały wnętrze świątyni...
Przy okazji - warto zwrócić uwagę na tablicę przed postumentem pozostałym po posągu. Otóż napis głosi: "Nie robić zdjęć obróconym plecami do posągu". Bardzo często turyści zapominają o tym, że każdy posąg Buddy jest święty i kultura buddyzmu pozwala na robienie zdjęć, ale tylko wtedy, gdy jesteśmy zwróceni do posągu twarzą lub profilem. Każdemu jednak może się zdarzyć w tej kwestii błąd. Gorzej jest, gdy turyści zaczynają posągów dotykać i robić sobie z nich żarty... To jest już karygodne i może spotkać się z bardzo ostrą reakcją nie tylko strażników, ale zwykłych wiernych... Powiem tylko tyle, że pewien ćwierćinteligent z naszej grupy próbował założyć Buddzie na głowę do zdjęcia swoją czapeczkę... Nie było miło...


Wprawdzie główny posąg nie istnieje, to jednak we wnętrzu Thuparama zgromadzono kilka rzeźb pochodzących z innych świątyń Polonnaruwy... Przed każdą z nich wierni nadal modlą się i składają ofiary ...




A tak wygląda układ cegieł tworzący sklepienie sali głównej...


Dalada Maluwa to podwyższony teren, na którym mieszczą się główne zabytki buddyjskie Polonnaruwa. Na ten niejako taras wchodzi się po kilku stopniach, przy których umieszczono kamień (niestety podczas naszej wizyty tak zarośnięty, że nie dało się go sfotografować) przedstawiający człowieka wskazującego ręką w kierunku buddyjskich obiektów oraz krowę i psa. Ciekawa jest interpretacja tego obrazu. Otóż ostrzega on, że kto naruszać będzie świętość tego miejsca, po śmierci odrodzi się pod postacią krowy lub psa - co dla Buddysty nie byłoby godnym powrotem do żywych...
Od strony zachodniej na teren Świętego Prostokąta prowadziła brama zachodnia. Pozostał z niej jedynie zarys fundamentów oraz część kamiennych filarów...



Nissanka Latha Mandapaya to obiekt wzniesiony za panowania Króla Nissanka Malla jako otoczona kamiennym ogrodzeniem "altana" nakryta kiedyś wspartym na rzeźbionych kolumnach dachem, gdzie król przychodził słuchać pirith, czyli śpiewających buddyjskie pieśni religijne mnichów. 


Bardzo ciekawe i wyjątkowe są tutaj kolumny - osiem powstałych z łączenia granitowych bloków,  ustawionych w dwóch rzędach po cztery - wzorowane na łodygi lotosu o trzech poziomach, gdzie kapitel przedstawia rozwinięty kwiat lotosu. 
Na środku platformy znajduje się kamienna stupa. Jej część górna została zniszczona natomiast na części dolnej zachowała się bogata dekoracja rzeźbiarska.  


Oth Pilimaya to pozostałości krytej kiedyś ,wspartym na kamiennych słupach zadaszeniem, świątyni w której czczono posąg odpoczywającego Buddy. Niestety posąg wykonany został z cegły i obecnie widoczny jest jedynie jego ogólny zarys. 800 lat oddziaływania czynników atmosferycznych całkowicie zatarło niegdysiejszy kształt postaci...


Atadage Dalada Maligaya stanowił dom dla reliktu zęba Buddy, wzniesiony przez Króla Vijayabahu I. Oryginalnie budynek był co najmniej dwukondygnacyjny. 54 kolumny parteru wspierały drewnianą konstrukcję piętra, na którym przechowywany był Ząb Buddy. 


Oryginalnie, na końcu parteru znajdowały się trzy posągi Buddy. Niestety, do naszych czasów dotrwał tylko jeden.
Ważna jest też kamienna płyta - Velikkara - zawierająca napis w języku tamilskim, mówiący, że straż przy świątyni pełnili nie Syngalezi tylko najemni żołnierze Tamilowie.


Historia głosi, że świątynia powstała w osiem dni, co jest bardzo możliwe, gdyż wiele tworzących ją elementów przewieziono z wcześniejszych budowli z Anuradhapury - w tym Kamień Księżycowy.


Niezmiernie ciekawe są pokryte płaskorzeźbami kolumny. Każda scena na nich przedstawiona jest inna...









Na niewielkim podwyższeniu w centralnym punkcie Dalada Maluwa stoi posąg pozbawiony rąk, który biorąc pod uwagę jego położenie musiał być niezmiernie ważny. Niestety nie ma zgodności co do tego kogo posąg przedstawia. Jedna interpretacja mówi, że to posąg Buddy - Bodhisattva. Druga z kolei twierdzi, że przedstawia on Króla Nissanka Malla. Tak czy inaczej jest to posąg ważny dla historii tego miejsca.



Hetadage to kolejna budowla wzniesiona dla Relikwii Zęba Buddy. Trzeba pamiętać, że jest to najważniejszy obiekt dla lankijskiego Buddyzmu. Posiadanie kontroli nad nią legitymizowało pozycję władcy. Nie ma zgodności, który z królów Polonnaruwy wzniósł ten obiekt. Bardzo prawdopodobne jest, że powstał on już za panowania Parakramabahu I., a za panowania Nissanka Malla budynek odnowiono ale to on przypisał sobie jego wzniesienie. To budynek znacznie większy niż Atadage, dodatkowo posiadający solidne ściany z kamiennych bloków. Budynek posiadał dwa piętra i nadal zachowały się kamienne schody wiodące na górną kondygnację, która nie przetrwała, gdyż najprawdopodobniej wzniesiona została z drewna.  






Wyjątkowy dla Polonnaruwy jest Kamień księżycowy na którym osobny pas poświęcono lwu...


Na parterze zachowały się pozostałości trzech posągów Buddy. 






Vatadage oznacza stupę nakrytą dachem. W konsekwencji znajdująca się w budowli stupa, lub jak w tym przypadku zespół stup, musi byś odpowiednio niska. Vatadage wzniesiona została w formie podwyższonej platformy, otoczonej okręgiem ceglanego muru, na zewnątrz którego rozmieszczono słupy wspierające nakrywający całość dach. Na platformę i do wnętrza świętego kręgu prowadzą cztery ciągi schodów rozpoczynające się Kamieniem Księżycowym i wyposażone w bogato zdobione kamienne balustrady. Obiekt powstał za panowania Parakramabahu I, a za panowania Nissanka Malla budynek odnowiono i podobnie jak w przypadku innych obiektów, to on przypisał sobie do zasług jego wzniesienie.


Rzeźbione zakończenia dolne bocznych balustrad schodów prowadzących na platformę Vatadage  uważane są za najpiękniejsze w Polonnaruwa... Zgodnie z tradycją przedstawiają one postać nagaraja czyli króla węży. Warto też zauważyć, że pionowa płaszczyzna każdego ze stopni schodów jest bogato zdobiona rzeźbiarsko...




Centralnym elementem Vatadage jest niewysoka wykonana z cegły stupa. Z czterech stron świata otaczają ją posągi siedzącego Buddy Niektóre niestety poważnie uszkodzone). 













Na szczególną uwagę zasługują Kamienie Księżycowe. Stanowią one najlepiej zachowane obiekty tego typu charakterystyczne dla kultury Królestwa Polonnaruwy. Kwiat lotosu w centrum otaczają pasy koni, słoni i gęsi. Brak występujących w kulturze Anuradhapury postaci byków....





Wyobrażenie o tym jak obiekt ten zapewne wyglądał w czasach świetności daje trójwymiarowa symulacja komputerowa, której autorem jest Bethany Pereira ...


Można powiedzieć, że Lankijczycy zawdzięczają odkrycie i zachowanie najcenniejszych zabytków swojej kultury Brytyjczykom, którzy już w drugiej połowie XIX w. odkryli, niejako skatalogowali i oczyścili, a następnie wstępnie zabezpieczyli pozostałości zabytków Polonnaruwy, Anuradhapury i innych miejsc. W roku 1870 brytyjski fotograf Joseph Lawson wykonał dokumentację fotograficzną odkrywanych na terenie Cejlonu obiektów. Zdjęcia te doskonale pokazują ich stan w tamtym okresie. Zdjęcia przez niego wykonane znajdują się w zbiorach Victoria and Albert Museum w Londynie. Cały zbiór obejrzeć można pod tym adresem: http://collections.vam.ac.uk/search/?offset=0&limit=15&narrow=1&extrasearch=&q=polonnaruwa&commit=Search&quality=0&objectnamesearch=&placesearch=&after=&after-adbc=AD&before=&before-adbc=AD&namesearch=&materialsearch=&mnsearch=&locationsearch=
Żeby pobudzić zainteresowanie przedstawiam jedno zdjęcie z tego zbioru, który warto obejrzeć, gdyż pokazuje on niejako punkt wyjściowy ratowania tych obiektów...

© Victoria and Albert Museum, London – Joseph Lawton photo of the Vatadage 1870-71

Niezmiernie ciekawym obiektem jest "Kamienna Księga" - Gal Potha. Obiekt ten to jedna z ciekawszych pamiątek jakie pozostawił po sobie Król Nissanka Malla władający Polonnaruwą w latach 1187-1196. Ta masywna bryła kamienia mierzy 8.2 meta długości oraz 1.4 meta szerokości. Wojownicy królewscy przywieźli ją do Polonnaruwy z oddalonego o około 100 km Mihintale. Powierzchnię górną pokrywa tekst zapisany w trzech kolumnach, zawierających ponad 4300 znaków, w 72 liniach. Jeśli przyjrzeć się uważniej tekstowi to widać, że wykute w skale litery były oryginalnie zalane ciekłym metalem, żeby zapisany tekst był łatwiejszy do odczytu. Niestety metal z biegiem lat zniknął... Zapisany tu tekst został odczytany. Okazuje się, że opowiada on historię króla i jego wstąpienia na tron, opowiada o działaniach gospodarczych króla, w tym modyfikacji podatków oraz zawiera przestrogę dla potomnych - tylko ród Kalinga to prawowici spadkobiercy tronu i żaden przedstawiciel niebuddyjskich rodów Chola czy Pandya nie będzie nigdy prawowitym władcą królestwa...  


Koniec bloku ozdobiony jest dwoma rzędami gęsi oraz sceną przedstawiającą Boginię Lakshmi trzymającą dwa kwiaty oraz dwa słonie, które wodą z naczynia polewają Boginię.


Sathmahal Prasadaya to nieco tajemniczy budynek o siedmiu kondygnacjach. Naukowa interpretacja mówi, że jest to jedna z czterech znanych na Sri Lance stup piętrowych. Podobne stupy spotkać można w Kambodży i Tajlandii. Przypuszcza się, że obiekt ten mógł zostać wzniesiony przez pozostających w służbie króla kambodżańskich żołnierzy jako własne miejsce kultu. Budynek posiada cztery wejścia i schody umożliwiające dostanie się na wyższe poziomy. Obiekt ma 9 m wysokości. Wykonany został z cegły. I wszystko wskazuje na to, że przed poważnym zniszczeniem pokryty był bogatą dekoracją rzeźbiarską. Niestety brak jest danych historycznych odnośnie jego twórców i historycznej nazwy.


Po krótkiej, niecałe 3 km, przejażdżce autobusem zostawiamy go nad pokrytym lotosami stawem i idziemy do kompleksy skalnych rzeźb Gal Vihara... W południowym upale samo spojrzenie na wodę i piękne lotosy daje ochłodę...





Gal Vihara, a oryginalnie Uttararama, to ogromny blok skały gnejsu przekształcony w skalną świątynię za panowania Parakramabahu I w XII w. Składają się na nią wyrzeźbione w litej skale cztery posągi Buddy - trzy na otwartym powietrzu i czwarty w formie kaplicy w niewielkiej grocie. Co do postaci, którą przedstawiają wykute w skale figury nie ma zgodności. Choć powszechnie interpretuje się je jako przedstawienia Buddy to część archeologów i historyków wysnuwa teorię, że postacią przedstawioną jest Ananda. Kilka więc słów o tym, kim był ten Ananda i czym mógłby zasłużyć sobie na takie upamiętnienie. 
Otóż Ananda był jednym z dziesięciu pierwszych uczniów Buddy, który wyróżniał się wśród pozostałych niebywałą pamięcią. Ananda został opiekunem - sługą Buddy i bardzo sumiennie wywiązywał się ze swoich obowiązków. Przez resztę życia służył nie tylko jako pomocnik ale pełnił też funkcję sekretarza a także głosiciela występującego jako "usta Mistrza". Przeżył go o 20 lat podczas których nauczał i przypominał słowa Mistrza. Jest jednym z arhantów czczonym w kulturze buddyjskiej..
Pozostańmy jednak przy głównej tezie, że posągi przedstawiają Buddę.
 
Pierwszy z posągów to siedzący Budda na tronie wzorowanym na kształt lotosu z czterema niewielkimi "kapliczkami", w których przedstawiono kolejne cztery wizerunki Mistrza w tej samej pozie. Poza ta nazywa się  dhyāna mudrā czyli postawa medytacyjna. W pozycjach mudry najważniejszy jest układ rąk. W tym przypadku dłonie spoczywają na kolanach, lewa dłoń spoczywa na prawej a palce są całkowicie wyprostowane przy czym kciuki oraz dłonie skierowane są ku górze. W takim ułożeniu ręce i dłonie i palce tworzą układ trójkąta symbolizującego duchowy płomień lub inaczej Trze Klejnoty - Schronienie w BuddzieSchronienie w Dharmie oraz Schronienie w Sandze (Zgromadzeniu Uczniów Buddy). Ta figura mierzy 4.636 m wysokości. Jednocześnie pamiętać należy, że wykonanie wymagało miejscami wcięcie się w skalną bryłę na głębokość ponad 4.5 m...





Druga z figur jest przedmiotem najbardziej ożywionych dyskusji - Budda czy Ananda? Mierząca 6.93 m figura przedstawia postać o zasmuconej twarzy patrzącą w kierunku posągu umierającego Buddy. Tak więc, czy mógłby to być Ananda pogrążony w smutku, gdy jego nauczyciel odchodzi z tego świata? Może... Należy jednak pamiętać, że gdy powstała ta świątynia każda z postaci znajdowała się w odrębnym pomieszczeniu i były one od siebie oddzielone ścianami więc trudno byłoby doszukiwać się powiązań między nimi (na poziomie gruntu widoczne są ceglane pozostałości ścian tworzących kiedyś całość świątyni). 




Trzeci, a zarazem największy posąg to Budda w stanie parinirvany czyli inaczej "Umierający Budda". Posąg liczy sobie 14.12 m długości i jest uważany za jedną z największych rzeźb w Azji Południowowschodniej. 





No i pozostał jeszcze czwarty, najmniejszy posąg wykuty w skale we wnętrzu  groty. Ta rzeźba ma zaledwie 1.4 m wysokości. Znowu mamy przed sobą Buddę w pozycji medytacyjnej. W tym przypadku tron po bokach osłaniają lwy, za głową Buddy znajduje się prabhamandala czyli rodzaj halo. Na wysokości głowy Buddy przedstawiono też dwie boskie postacie posiadające po cztery ręce. Według interpretacji znawców są to postacie bogów hinduistycznych - z prawej Brahmy i z lewej Vishnu. Postacie w części dolnej zidentyfikowane nie zostały. Na ścianach zachowały się ślady wskazujące, że podczas swej świetności ściany jaskini były tynkowane i pokryte freskami...



Wracamy do autokaru nad stawem bo pora jechać na lunch... Wiele jeszcze dałoby się obejrzeć w Polonnaruwa jak choćby stupy, na które zerknęliśmy jedynie przez okno autokaru ale taka jest ciemna strona podróżowania z wycieczką... Chociaż chciałoby się więcej czas goni, a dla części osób najważniejszy jest lunch... No cóż, może kiedyś wybierzemy się ponownie na Sri Lankę, tym bardziej, że po zakończonej wojnie można jechać tam gdzie wcześniej było to niemożliwe i zobaczyć miejsca, które wcześniej były poza zasięgiem...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz