środa, 3 lipca 2024

Jezioro Inle 1

Nasz hotel w Inle znajduje się dosłownie kilka kroków od miejsca, gdzie na chętnych na wycieczkę czekają przewoźnicy z łodziami. Wystarczy przejść przez podwórko klasztoru Tain Nan Monastery i już czeka rząd łódek do wyboru, do koloru...Teraz tylko trzeba dogadać cenę (podczas naszej wizyty było to 15-20 tyś kyat) i można ruszać. Trzeba tylko pamiętać, że czeka nas jeszcze opłata państwowa 15000 kyat od głowy...




Startujemy od mostu Tain Nan i żeby dopłynąć na jezioro musimy najpierw pokonać około 7 km Kanału Nyaungshwe (Nyaung Shwe).


Wzdłuż kanału po obu stronach domki miejscowych przeplatają się z hotelami, pensjonatami, restauracyjkami i kafejkami.



Na kanale panuje też spory ruch, gdyż dla wielu mieszkańców wiosek na jeziorze Inle jest to podstawowa droga zaopatrzenia.








Most Tain Nan jest jedynym mostem z prawdziwego zdarzenia między miasteczkiem Inle a jeziorem. Jest też  taka bambusowa "samoróbka", z której korzystają głównie lokalni mieszkańcy a czasami turyści zapuszczający się w okolicę na piesze czy rowerowe wycieczki...





Niektórzy sternicy zachowują się na kanale jak rasowi kierowcy na drodze: większy silnik, większa moc, większa prędkość to i większy rozprysk i fale, ale za to wszyscy zauważą...


Na brzegach kanału toczy się normalne życie lokalnej społeczności. Kobiety zajmują się dziećmi, ktoś bierze kąpiel, ktoś inny zmywa naczynia a jeszcze ktoś inny robi pranie...




Jedną z atrakcji jeziora Inle od lat jest dość szczególny sposób połowu ryb. Dawniej tego typu sieci i metoda posługiwania się nimi były powszechne. Dzisiaj stosuje się zwykłe sieci a ta metoda została już tylko jako atrakcja dla turystów. W wykonywaniu tych ewolucji specjalizują się osoby bardzo młode, zanim jeszcze przejdą do prac typowych dla lokalnych mieszkańców. Oczywiście za taki pokaz oczekiwana jest zapłata...





Jezioro Inle ma 114 km2 powierzchni. Alokalizowane jest na wysokości około 880 m n.p.m. wśród wzgórz Szan. Jest to  zasadniczo płytkie jezioro słodkowodne, a jego głębokość uzależniona jest od pory roku. 
Podczas pory suchej średnia głębokość to zaledwie 2.1 m a głębokość największa to jedynie 3.7 m. Sytuacja zmienia się dość istotnie w okresie pory mokrej. Wtedy poziom wody w jeziorze potrafi podnieść się nawet o około 1.5 m. Ale to i tak niewiele. Natomiast jest na to logiczne wytłumaczenie dlaczego obiekty wybudowane na jeziorze stoją nad wodą na palach...


Mieszkańcy brzegów jeziora Inle czerpią środki do życia głównie z zasobów jeziora, produkcji rękodzielniczej i turystyki. Obecnie jednym z głównych zajęć jest, obok rybołówstwa pozyskiwanie z jeziora roślinności, która wykorzystywana jest między innymi na paszę dla zwierząt.






Jezioro jest ostoją ptactwa wodnego. W okresie od listopada do stycznia oblicza się, że na jeziorze przebywa około 20,000 migrujących mew. 





Niestety jezioro Inle nie ustrzegło się poważnych zagrożeń. Jednym z nich jest bardzo inwazyjny, choć pięknie kwitnący, hiacynt wodny zarastający znaczne powierzchnie.


Rybołówstwo w przeszłości było głównym źródłem utrzymania okolicznych mieszkańców gdyż wody jeziora były bardzo obficie zarybione. Niestety i tu rzeczywistość niszczy oczekiwania. Pierwszy problem to nadmierny odłów ryb. W jeziorze żyje wprawdzie 35 gatunków ryb z czego 17 gatunków to ryby endemiczne, ale części gatunków grozi wyginięcie między innymi z powodu pojawienia się w jeziorze gatunków inwazyjnych, które zostały tu wprowadzone dla uzyskania wyższej wartości komercyjnej połowów... 





Po jeziorze krążą pływające wyspy..




Wprawdzie stara metoda połowów wymiera podobno i można ją zaobserwować jedynie podczas pokazów dla turystów, to jednak gdy pływa się po jeziorze Inle nieco dłużej to okazuje się, że nadal na wielu lodżiach znajdują się tradycyjne stożkowe więcierze. I chociaż ich właściciele nie popisują się swoimi wręcz akrobatycznymi umiejętnościami to jednak nadal wykorzystują to narzędzie w swoim dążeniu do zdobycia środków na życie... 




Nadal też nie do końca zaginęła tradycja posługiwania się wiosłem obsługiwanym nogą, jednak nie jako napędu, bo ten zapewnia silnik spalinowy, tylko do sterowania oraz utrzymywania łodzi w odpowiedniej pozycji podczas połowów... 










Kolejną ciekawostką na jeziorze Inle są pływające ogrody, a raczej plantacje, głównie warzyw...


Natomiast przekleństwem są wodne hiacynty, które niestrudzenie zarastają coraz większe połacie jeziora. Pięknie kwitną, ale jednocześnie niszczą życie w jeziorze...




Więcej o calodniowym rejsie po jeziorze Inle w kolejnym wpisie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz