piątek, 13 maja 2022

EXPO 2020 - dzień 1 część 2

Do południa zostało jeszcze nieco czasu a już z nieba leje się żar, mimo tego, że jest dopiero połowa lutego, . I na dodatek nie ma gdzie zapalić, bo na terenie EXPO palenie dozwolone jest tylko w wyznaczonych miejscach, a te nie są zbyt wyraźnie oznakowane. Ale nie poddajemy się... 

Mijamy spadzisty dach pawilonu Księstwa Monaco...


... i zagłębiamy się w nieco bardziej egzotyczne ekspozycje. Teraz na naszej trasie Ghana.


Przyznam, że nie wiedziałem, że kraj ten aspiruje do rangi stolicy afrykańskiej mody. Na ekspozycji tkaniny, różnego rodzaju obuwie i dodatki. Sporo produktów opartych na tradycyjnych lokalnych wzorach.



Kraj szczyci się też swoją kulturą muzyczną - szczególnie w dziedzinie muzyki perkusyjnej...



Zestaw bębnów o różnej wielkości przypadł nam szczególnie do gustu...




Pozostajemy w Afryce i przenosimy się do pawilonu Mali. Tyle, że to już Afryka berberyjska...




Jednym z najbardziej znanych centrów kultury kraju jest Timbuktu, a najważniejszym dziedzictwem kultury materialnej były świątynie i mauzolea o architekturze niespotykanej w innych miejscach. Skutkiem tego, obiekty te znalazły się na liście Dziedzictwa UNESCO. Niestety radykalny islam dotarł i tu, i w 2012 r te wielowiekowe pomniki kultury zniszczono uznając je za obiekty kultu sprzecznego z islamem. Obecnie trwają jeszcze prace zmierzające do odtworzenia tych obiektów, ale i tak, będą to tylko "podróbki" zniszczonych oryginałów... 


Przy stoisku, gdzie można było nabyć pamiątki z Mali spotkaliśmy autentycznego malijskiego Berbera...


Tym razem najbardziej charakterystycznym dla Mali instrumentem muzycznym była kora. Tradycyjnie instrument ten budowany jest w oparciu o przeciętą na pół tykwę, obciągniętą krowią skórą i posiada 21 strun. Na instrumencie ręka lewa, przy pomocy kciuka i palca wskazującego, obsługuje 11 strun a prawa 10. Z Mali pochodzą bardzo znani mistrzowie gry na korze - Mamadou Diabaté, Toumani Diabaté czy Kandia Kouyaté. Swoim brzmieniem kora przypomina nieco brzmienie harfy.





Zajrzeliśmy na chwilę do pawilonu Armenii jednak nie znaleźliśmy tam nic, co by nas ciekawiło.



No, może poza tradycyjnymi rogami do wina...


I kolejny mało u nas znany kraj - Malawi.


W swojej ekspozycji Malawi stawia na wyroby plecione. I pokazuje, że wyplatać można wszystko - od biżuterii poprzez kobiece dodatki po meble...





Po wyjściu na promenadę uwagę przykuwa elewacja pawilonu Badenii-Wirtembergii. Niemcy to jednak bogaty kraj i poza pawilonem ogólnym  swoją wizję przyszłości przedstawił też osobno ten właśnie Kraj Związkowy. 


Między kolejnymi pawilonami zmierzamy do wystaw bliżej znanych nam państw...





No i jest. Kraj, w którym odwiedziliśmy tylko jeden, bardzo szczególny region - Bali, a który szerzej zamierzaliśmy poznać wiosną 2020 roku, co niestety uniemożliwił nam Covid. Ale plany nadal są...



Ekspozycja Indonezji rozpoczyna się od zwrócenia uwagi na to, co stało się podstawą budowania w tym wyspiarskim kraju gospodarki i jednocześnie stało się źródłem arabskich i europejskich wpływów - bogactwo przypraw tak cennych od czasów starożytnych do dziś...
Pierwsza część ekspozycji to pasaż, na ścianach którego przedstawiono modele statków, którymi na wyspy Indonezji przybywali po przyprawy kupcy . 





Między makietami morza i statków, cała ściana wypełniona jest niewielkimi przezroczystymi kostkami żywicy, w której zatopiono całą kolekcję przykładów przypraw, które  światu dostarczały i dostarczają wyspy Indonezji.





 Indonezja to nie tylko przyprawy. Kraj chce zyskać pozycję gospodarki cyfrowej i kreatywnej.


 W ekspozycji jest też miejsce na indonezyjską muzykę...


... sławne indonezyjskie batiki...


... oraz wiele innych produktów lokalnych, w tym też kosmetyki i kawę.



Bardzo podobała nam się też indonezyjska prezentacja audiowizualna...


Idziemy dalej, bo czas nagli...

środa, 11 maja 2022

EXPO 2020 - dzień 1 cześć 1

Kolejny dzień rozpoczynamy zaraz po śniadaniu spacerkiem na stację metra Al Rigga.


Stacje metra bardzo łatwo jest znaleźć bo z jednej strony są świetnie oznakowane a z drugiej mają wspólną formę architektoniczną...


Pierwszym zadaniem było zakupienie dla obu Zajęcy kart NOL Silver aby podczas całego pobytu można było wygodnie opłacać przejazdy środkami komunikacji publicznej. 


Na stacji nie ma najmniejszego problemu ze znalezieniem odpowiedniego peronu. Można też policzyć, ile stacji mamy przejechać do interesującego nas miejsca...


Bardzo podobało nam się rozwiązanie, które już wcześniej widzieliśmy w Chinach. Perony są całkowicie zabezpieczone przed możliwością wpadnięcia pasażera na tory. Krawędź peronu to przeszklona ściana z automatycznie otwieranymi drzwiami. Gdy na peron wjedzie i zatrzyma się pociąg automatycznie otwierają się drzwi w wagonie i w peronowej przegrodzie. Gdy pociąg ma odjeżdżać drzwi zamykają się synchronicznie po komunikacie głosowym. Świetne rozwiązanie i dbałość o pasażera, szczególnie w godzinach szczytu, gdy pociągi są przepełnione...


Podróż metrem z Al Rigga do EXPO 2020 trwa blisko godzinę. Czas wypełnia oglądanie widoków na Dubaj...





Po drodze mijamy między innymi dzielnicę wokół Mariny, gdzie wśród nowoczesnych budynków zauważamy siedzibę firmy właścicielskiej naszego hotelu i restauracji - Landmark.




Na budynku Dubai Marina Mall, tak jak na wielu innych budynkach w Dubaju widnieje napis EMAAR [ten sam napis pojawia się też podczas pokazów na Burj Khalifa (czy też w spolszczeniu Burdż Chalifa)]. EMAAR jedna z największych firm developerskich w Emiratach, założona w 1997 przez Mohameda Alabbara. W 2000 r firma stała się spółką akcyjną. Jest notowana na Giełdzie w Dubaju. Jej aktualne aktywa wyceniane są na ponad 15.5 miliarda dolarów. Prowadzi działalność międzynarodową, między innymi w Arabii Saudyjskiej, Indiach, Pakistanie czy Turcji. Największe projekty firmy w Dubaju to właśnie Burj Khalifa, Dubai Mall czy Dubai Marina, Dubai Fountain oraz Opera w Dubaju...




Jesteśmy już na końcowej stacji metra - EXPO 2020 - z której do wejścia na teren EXPO jest zaledwie kilka kroków...





Pierwsze kroki ze stacji kierujemy do kasy, aby zakupić bilety wstępu na EXPO 2020. Ponieważ Duży osiągnął wiek emerytalny płacimy jedynie 50 AED za bilet dla Małego. Duży, nie tylko wchodzi bezpłatnie, ale też korzysta z pewnych przywilejów - otrzymał identyfikator na smyczy, który uprawnia, między innymi, do wejścia do niektórych pawilonów przez kolejkę VIP - i to wraz z osobą towarzyszącą...





Kolejny krok to wejście na teren EXPO. Tu kontrola na kilku poziomach - jak na lotnisku. Najpierw, czy masz bilet. Później, czy masz certyfikat testu na Covid-19 i wreszcie kontrola bezpieczeństwa jak na lotnisku - skaner torebek, kontrola ich zawartości oraz przejście przez bramkę - skaner. Trochę to trwa...


Plan EXPO dostępny w kasie i różnych punktach na terenie wystawy ma pomóc w zorganizowaniu sobie dnia na bardzo rozległym terenie, jednak jego format (4x A4) w połączeniu z wielkością druku sprawiają, że trzeba byłoby nosić ze sobą szkło powiększające, żeby móc cokolwiek z niego odczytać.



EXPO to możliwość zobaczenia w jednym miejscu ciekawostek związanych ze wszystkimi krajami świata. Mamy tu 46 obiektów ogólnych, 191 wystaw krajowych, 13 wystaw partnerskich, 16 wystaw organizacji międzynarodowych, 9 Centrów dla gości oraz obiekty dodatkowe z zakresu gastronomii i handlu. Tak więc na pierwszy rzut oka widać, że żeby zobaczyć wszystko potrzebny byłby jakiś tydzień albo i dwa. Trzeba więc dokonywać wyboru. Niektóre pawilony zajmują kilkadziesiąt minut, inne wystawy kilkanaście. No a jeszcze doliczyć trzeba kolejki oczekiwania na wejście...  Trzeba więc dokonywać trudnych wyborów...

Zasadniczo większość odwiedzających rozpoczyna zwiedzanie od Al Wasl Plaza jako punktu centralnego. Idziemy i my w tę stronę...




Mijamy Inteligentny Posterunek Policji i szybką karetkę pogotowia...




... i zonk. W dniu dzisiejszym Al Wasl Plaza jest zamknięte ze względu na przygotowanie do wieczornego koncertu. Można iść w prawo, albo w lewo...No to idziemy wraz z głównym nurtem gości w prawo do strefy Opportunity...




Jako pierwszy naszą uwagę zwrócił ciekawą formą pawilon Zjednoczonego Królestwa. 


Posuwając się w kolejce do wejścia do wnętrza można prześledzić rozwój brytyjskiej myśli technologicznej. Można też w specjalnej aplikacji wpisać słowo, które zostanie wyświetlone w prezentacji. 






Może i ciekawy pomysł, ale nie do końca nasza bajka...


Jest luty a gorąc jak u nas w najcieplejsze dni lata. Dobrze, że w wielu miejscach znajdują się mniejsze lub większe fontanny, nawilżające nieco atmosferę, a główne pasaże nakryte są zacieniającymi je zadaszeniami. Aż trudno wyobrazić sobie jak musiało tu być gorąco w lipcu czy sierpniu...


Mijamy ciekawy z wyglądu pawilon Ukrainy. Jest 15 lutego i nikt nie spodziewa się jeszcze, że już za 9 dni wybuchnie tam wojna...


Podczas gdy do pawilonów dużych państw do wejścia trzeba odstać w kolejne nawet kilkadziesiąt minut ekspozycje małych, mniej znanych krajów dostępne są "od ręki". Główny ruch do nich to biegające od pawilonu do pawilonu dzieci z "Paszportami EXPO" zbierające pieczątki na pamiątkę. My natomiast decydujemy się wejść do kilku sal wystaw krajów mniej oczywistych i z perspektywy czasu powiem, że były to ciekawe wystawy i ciekawe doświadczenia.
Pierwszą z takich mniejszych wystaw jest ekspozycja Wysp Salomona...



Najpierw trzeba było odkryć na mapie gdzie w ogóle te Wyspy Salomona są...


Okazało się, że ekspozycja jest bardzo interesująca i rozpoczyna się od wspomnienia o łowcach głów...



Warto też zauważyć, że niektórym ludom udało się obronić przed krzewicielami biblii i do dziś czczą swoich tradycyjnych bogów jak Bóg Morza - Manaetalu...



Jest też i Bóg Wojny - Nguzunguz...
















Kolejny mało znany kraj na EXPO to Sudan Południowy. I przyznam, że jego ekspozycja pokazała bardzo niewiele. Na ale cóż mógłby pokazać targany nieustannym konfliktem zbrojnym kraj...






Pamiętając naszą niedawną blisko miesięczną wizytę w Myanmar ciekawiło nas co ten kraj, który kolejny raz doświadczył wojskowego przewrotu, ma do pokazania. 


I przyznam, że nie rozczarowaliśmy się. Ta prezentacja mogła wzbudzać zainteresowanie i zachęcać do odwiedzenia tego niezmiernie ciekawego kraju. Pytanie tylko, czy teraz taka wizyta byłaby bezpieczna...






Koncertu na takiej tradycyjnej harfie mieliśmy okazję wysłuchać w naszym hotelu w Bagan.



Przewodnim motywem ekspozycji pokazującej potencjał biznesowy kraju, jego kulturę, tradycje i życie mieszkańców oraz bogactwo opcji turystycznych były ręcznie wykonywane i zdobione kolorowe parasolki...




Wśród pokazywanych atrakcji historyczno-turystycznych Mały odnalazł odwiedzone przez nas: Złotą Skałę oraz świątynie w Bagan...






Liberia z kolei była przez lata jedynym wolnym krajem afrykańskim.


Tutaj ekspozycja skupiła się na prezentacji tradycji kulturalnych i obrzędowych, głównie poprzez prezentację ludowej rzeźby 
















Nie zapomniano też, że jednak Czarna Afryka to również egzotyczne zwierzęta i dla nich przygotowano osobny kącik wystawy. 





No i już nogi zaczynają boleć a jeszcze nie minęła 11:00...