środa, 23 sierpnia 2023

Stary Fort w Mieście Korfu

Kilkanaście minut jazdy, dwa kółka wokół interesującego nas miejsca i parkujemy w wygodnym miejscu na parkingu Spianada, w miejscu z którego wszędzie w mieście Korfu jest blisko i gdzie nie grozi nam mandat za parkowanie w miejscu niedozwolonym. Parking leży na południowym końcu historycznego boiska do gry w krykieta a wjazd i wyjazd usytuowany jest od ulicy Viktoros Dousmani, na przeciw historycznej studni z czasów weneckich - fontanny Spinada.

Po drodze do Starego fortu przekraczamy aleję Agoniston Politechniou i wychodzimy wprost na marmurowy pomnik osoby o niezbyt grecko brzmiącym nazwisku - Hrabia Johann Matthias von der Schulenburg. Jakie były jego zasługi, że wystawiono mu pomnik z białego marmuru karraryjskiego wyrzeźbiony przez włoskiego rzeźbiarza Antonio Gorradiniego  na greckiej wyspie na Morzu Jońskim? 

Ten urodzony w 1661 r. w Emden koło Magdeburga pruski arystokrata służył początkowo w armii cesarskiej w wojnie przeciw Turkom na Węgrzech, później przeciw Szwedzkiej inwazji bronił Saksonii by oddać się na usługi Książąt Sabaudii - Wiktora Amadeusza II I później Eugeniusza Sabaudzkiego, gdzie karierę kończył w randze generała porucznika. Jego kariera zwróciła na niego uwagę władców Wenecji i od 1711 r. bronił Serenissimy przed tureckim najazdem. W lutym 1716 r. Schulenburg przybył na Korfu w randze marszałka polnego jako głównodowodzący mających bronić wyspy przed Turkami sił weneckich. Wzmocnił on obronę miasta, przygotował fortecę i dzielnie prowadził obronę podczas oblężenia od 8 lipca do 21 sierpnia 1716. Gdy wojska tureckie wycofały się na Schulenburga jako zwycięskiego dowódcę spłynęły zaszczyty. Otrzymał dożywotnią rentę wenecką w zawrotnej kwocie 5,000 dukatów rocznie, jak też honorowy miecz i pomnik przed bramą do twierdzy. Po kilku kolejnych bitwach stoczonych dla Wenecji z wojskami Otomańskimi Johann Matthias von der Schulenburg przeszedł na emeryturę w 1718 r. i zamieszkał w Wenecji w Palazzo Loredan nad Grand Canal. Resztę życia poświęcił gromadząc dzieła sztuki, których zebrał bezcenną kolekcję. Jej część wyeksportował do swoich posiadłości w Prusach. Gdy zmarł w Weronie 14 marca 1747 r. będąc bezdzietnym jego kolekcja przypadła kuzynowi, Hrabiemu Adolfowi Friedrichowi von der Schulenburg-Beetzendorf. Kolekcja uległa rozproszeniu a znaczną jej część "przyswoił" sobie Cesarz Wilhelm II. Kolejne 150 dzieł sprzedano na aukcji w Londynie w kwietniu 1775 r.  


Kilka kroków dalej płacimy za wstęp do Starej Fortecy (po 6 € od osoby) i przez most nad kanałem oddzielającym fortecę od miasta zwanym Contrafossa, idziemy do głównej bramy. Wspomnieć należy, że obecny długi na 60 m most powstał dopiero za czasów gdy Korfu znajdowało się pod kontrolą brytyjską (1814-1864). Wcześniej do fortu prowadził drewniany most zwodzony. Natomiast sama fosa nie jest kanałem naturalnym, została sztucznie stworzona dla lepszej obrony położonej na cyplu, a obecnie wysepce, twierdzy.


Contrafossa jest obecnie wykorzystywana jako przystań tak przez łódki rybackie, jak i turystyczne. Na jej brzegu od strony miasta jest też kilka domków mieszkalnych typu slams i widać, że mieszkają tam ludzie...



Patrząc z mostu w lewo widzimy potężne fortyfikacje. To Promachonas czyli Bastion Martinengo.


Po prawej, północnej stronie znajduje się drugi potężny bastion - Promachonas Savorgnan. Nazwy obu bastionów, wzniesionych w latach 1545 - 1555, pochodzą od nazwisk weneckich projektantów tych umocnień - Giulio Savorgnan, (poza umocnieniami Korfu był też jednym z twórców weneckiego miasta-twierdzy Palmanova)  i Martiniengo. 


Widok w stronę miasta pokazuje jak głęboka jest contrafossa. Po stronie miasta znajduje się przy niej park Boschetto a w nim pomnik Brytyjczyka, Lorda Fredericka Northa, 5 Earl (Hrabia) Guilford (1766-1827), założyciela Akademii Jońskiej w 1824 - pierwszego nowożytnego uniwersytetu w Grecji.


Za mostem przechodzimy przez Porta Maggiore, na której powiewa flaga Grecji, a nad łukiem wejściowym umieszczona jest płyta z datą 1384 (?)...


Budynek bramny składa się niejako z trzech części - samego przejazdu bramy oraz dwóch sklepionych sal po jego prawej i lewej stronie. Układ ten zaprojektował Wenecjanin Michele Sanmicheli (1484-1559), jeden z najlepszych architektów i teoretyków systemów obronnych czasów renesansu. Ciekawostką są dwie pionowe szczeliny w górnej części bramy. To przez te szczeliny przechodziły łańcuchy służące do opuszczania i podnoszenia zwodzonego mostu nad fosą.


Część pomieszczeń fortu zajmuje Muzeum Sztuki Bizantyjskiej. Możemy zobaczyć tu kilka odrestaurowanych fresków, parę ikon i fragmenty mozajek z czasów gdy Kerkyra była pod władzą Bizancjum. 








Dalej Trafiamy na Kaplicę Łacińską Matki Boskiej z Góry Karmel


Przechodzimy przez wewnętrzną fosę i budynek Palaio Frourio, w którym mieści się Biblioteka Korfu.


Przed nami mur podtrzymujący wyższy taras twierdzy, oparty na łukach. W łuku środkowym niewielki obelisk, którego znaczenie odczyta tylko osoba znająca język grecki, jako że tylko w tym języku podany jest umieszczony za nim na ścianie opis...


Po wejściu na kolejny taras, po schodach (jak się okazało niepotrzebnie) znajdujemy się przed budynkiem, w którym  mieści się instytucja odpowiedzialna za wykopaliska prowadzone na Korfu.


Obok widać kolejne poziomy umocnień oraz wieżę zegarową z czasów weneckich.



Znajdujemy się na szerokim tarasie, na którym uwagę zwraca pochodząca z czasów weneckich studnia oraz kolekcja obronnej artylerii.


Kilka słów o historii Starego Fortu, Przyjmuje się, ze jego początki sięgają około VI w. a jego rozwój nastąpił po najeździe Ostrogotów, którzy zniszczyli znaczną część wyspy, w tym położone nieopodal miasto Paleopolis. Wtedy mieszkańcy przenieśli się i tworzyli nowe miasto na cyplu  wokół dwóch położonych na nim wzgórz. Miasto i forteca rozwijały się w okresie VII - XI w. a na wzgórzach powstały dwie obronne wieże. Wieża na szczycie zachodnim, wyższym, położonym bliżej miasta powstała za czasów bizantyjskich, około XII w. Wenecjanie nadali jej nazwę Castel a Terra czyli zamek przy lądzie. Wieża na bardziej oddalonym od lądu wzgórzu wschodnim powstała mniej więcej w tym samym okresie. Wenecjanie nazywali ją zamkiem przy morzu - Castel a Mare i wykorzystywali ją między innymi jako prochownię. Około XV w. Wenecjanie przystąpili do przebudowy fortyfikacji z czasów bizantyjskich. Było to uzasadnione zagrożeniem tureckim. Pierwsze oblężenie przez siły otomańskie miało miejsce w 1537 r. Stworzone przez weneckich inżynierów wojskowych Savorgnana Martinengo umocnienia w latach 1545 - 1555 okazały się tak skuteczne, że pozwoliły na odparcie kolejnych ataków tureckich w latach 1571 i 1716. Katastrofalny dla fortecy okazał się rok 1718, kiedy to piorun uderzył w prochownię w Castel da Mare powodując eksplozję, która wywołała wybuchy kolejnych składów amunicji skutkując zniszczeniem wielu budynków, w tym Pałacu Kapitana Generała. W tej katastrofie zginął dowódca fortecy - Kapitan Andrea Pisani, brat Doży Weneckiego Alvise Giovanniego Mocenigo... Jednak wenecki Lew Św. Marka nie poddaje się łatwo...


Forteca zostaje odbudowana i umocniona za czasów dowództwa Johanna Matthias von der Schulenburg. Do roku 1721 pod jego rozkazami wzniesiono dwa nowe forty na wzgórzach Avrami (bliżej lądu) i Sarocco (bliżej morza). Niestety część tych umocnień została rozebrana na mocy Traktatu Londyńskiego o unifikacji Grecji z 1864 r. 
Pierwsza Wojna Światowa nie rozwiązała wszystkich problemów terytorialnych w Europie. Włochy zgłaszały roszczenia do wysp, które formalnie należeć miały do Grecji, w tym do Korfu. Swoje roszczenia zgłaszała też Albania. Sprawę dyplomatycznie miała załatwić powołana przez Ligę Narodów Komisja, jednak gdy jej przewodniczący, włoski generał Enrico Tellini wraz dwoma doradcami, tłumaczem i kierowcą zginęli 27 sierpnia 1923 w zasadzce na przejściu granicznym Kakavia między Grecją a Albanią, o morderstwo oskarżono Grecję. W konsekwencji, 31 sierpnia 1923 r. szwadron bombowców włoskiej Marynarki Wojennej zbombardował obiekty w mieście Korfu. Trwające około pół godziny bombardowanie skupiało się na Starej Fortecy, która w tym czasie była schroniskiem dla uchodźców z Azji mniejszej. Zginęło od 16 do 20 cywilów i około 30 zostało rannych, w większości dzieci.  Stary Fort  przez miesiąc był okupowany przez siły włoskie co spowodowało dalsze jego zniszczenia...


Podczas II Wojny Światowej Korfu było okupowane przez siły nazistowskie. Najtragiczniejsze zdarzenie z tego okresu miało miejsce w 1944 r. 8 czerwca nakazano wszystkim Żydom mieszkającym na Korfu zgłosić się do Starego Fortu. Tutaj zostali aresztowani, odebrano im biżuterię, pieniądze, klucze do nieruchomości i uwięziono w twierdzy. Po pewnym czasie wywieziono ich na wyspę Lefkada i dalej do Patras, Piraeusu i Haidari. Następnie około 1800 Żydów aresztowanych na Korfu wywieziono koleją do Brzezinki. Po wojnie wróciło około 120...


Z tarasu rozpościera się bardzo ładny widok na zatokę...


Na końcu tarasu, po kilku schodkach schodzimy do budynku, który formą przypomina grecką świątynię... Mylący wygląd - budynek ten to Agios Georgios czyli Kościół Św. Jerzego, wzniesiony za czasów władzy brytyjskiej w 1840 r. jako kościół garnizonowy, według projektu wojskowego inżyniera Antony'ego Emmeta. Później, 21 marca 1865 r. został przekształcony w kościół grecki i umieszczono w nim ikony z kościoła Agios Spyridon znajdującego się w mieście.




Głównym elementem wyposażenia jest tradycyjny ikonostas







Warto zaznaczyć, że obecnie kościół wykorzystywany jest do celów religijnych jedynie dwa razy w roku - odprawia się w nim mszę w dniu Św. Jerzego, a w Wielki Piątek o 16:00 rusza z niego procesja wielkanocna.


Stromo pod górę, przez kolejne fortyfikacje, pniemy się na szczyt Wzgórza Avrami ...



... i podziwiamy widoki - na Marinę Mandraki,


... kolejne umocnienia, ...


... dawną siedzibę dowództwa,...


... wzgórze Sarocco z Zamkiem przy Morzu - Castel a Mare (a raczej tym, co z niego pozostało), dawny szpital brytyjski...



... by w końcu dotrzeć na szczyt, na którym znajduje się taras widokowy przy latarni morskiej...


Latarnię nazywa się też Pirgos Xira czyli Suchą Wieżą. 



Na przeciwległym krańcu tarasu znajduje się też krzyż widoczny z daleka, ale nas bardziej interesowały widoki na wszystkie strony...











Nacieszyliśmy oczy widokami i wracamy znów stromą dróżką, najpierw na taras "artyleryjski"...



... i w kierunku wyjścia... 


A za fosą czeka na nas miasto Korfu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz