wtorek, 26 lutego 2019

Dzień 14 - Maglev i powrót do domu

Wcześnie rano ostatnie w Chinach śniadanko i na lotnisko.
Zdecydowaliśmy, że podróż odbędziemy najszybszym pociągiem, który nazywa się Maglev.
Ostatnie widoki z okna naszego pokoju. No i jedziemy na stację...






Nowoczesny budynek stacji Maglev gdzie perony znajdują się na piętrze...



No i jest nasz trochę dziwnie wyglądający pociąg...
MAGLEV to pierwsza komercyjna linia kolei elektromagnetycznej łącząca lotnisko Pudong ze stacją Longyang Road na dystansie 30 km, który pociąg pokonuje w ciągu 8 - 10 minut w zależności od osiąganej w danym czasie prędkości - poza szczytem 300 km/h a w szczycie maksymalna 430 km/h. Robi wrażenie. Niestety jechaliśmy poza szczytem, więc osiągnęliśmy tylko 301 km/h...





  

No i tak za 50 ¥ (ok. 15 zł) [ale jeżeli przylecieliśmy do Pekinu i mamy bilet to zapłacimy tylko 40 ¥ (12 zł)] przejechaliśmy się tym cudem...
Lotnisko, jak lotnisko, bez specjalnych wrażeń. A nasz samolot do Paryża już na nas czeka... 





Startujemy i kilka obrazków z trasy...


















 No i w końcu pod nami już Paryż... I nawet da się zauważyć Wieżę Eiffla...






Pozostał jeszcze krótki skok do Warszawy, ale to już bez wrażeń.
W sumie wyjazd należy podsumować jako udany i edukacyjny - teraz wiemy jak poruszać się po Chinach samemu. Wiemy te, że musimy w niektóre miejsca powrócić sami bo czujemy niedosyt......

Po tej wycieczce byliśmy jeszcze kilka razy w Chinach (opisane już wcześniej na blogu) i w planach mamy kolejne wizyty bo to wspaniały kraj, który ma wiele do zaoferowania.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz