Gdy zbliżał się zachód słońca a pogoda w międzyczasie zdecydowanie się poprawiła ruszyliśmy ponownie w kierunku Magic City Park zobaczyć atrakcje, których w dniu wczorajszym nie mieliśmy szansy widzieć ze względu na późną porę.
Magic City Park w Taszkencie określany jest mianem Uzbeckiego Disneylandu i taki też ma charakter - rozrywka -handel - gastronomia. A ta kombinacja opakowana w ładny, czy jak kto woli, ciekawie kolorowy wizualny kicz ma ogromną siłę przyciągania.
Magic City Park jest fragmentem większego kompleksu razem z Parkiem Narodowym Milliy bog', Parkiem Pamięci Adiblar xiyoboni oraz Parkiem Narodowym Uzbekistanu imienia Aliszera Navoi i te parki odwiedzimy kolejnego dnia. Dzisiejszym popołudniem skupimy się na Magic City.
Magic City jest największym tego typu obiektem w Azji Środkowej i w konsekwencji przyciąga spore grupy odwiedzających z sąsiednich dawnych republik Związku Radzieckiego - Kazachstanu, Tadżykistanu czy Turkmenistanu. Wstęp do parku, który otwarty jest od godziny 10:00 do 22:00 jest bezpłatny, ale wszystkie główne atrakcje, poza pokazem fontann, płatne są dodatkowo i istnieje cała gama biletów indywidualnych i łączonych.
Główne atrakcje na obszarze nieco ponad 20 hektarów to: pierwsze w Azji Środkowej Akwarium, Magic Cinema - obiekt wielosalowy z innowacyjnym kinem laserowym; Magic Park z licznymi atrakcjami, o których dalej, Amfiteatr, Karaoke, Magiczny Zamek i właśnie jezioro z pokazami fontann oraz występem artystycznym na scenie na wodzie. Ponadto na terenie parku znajduje się 39 placówek handlowych oraz 31 różnego rodzaju placówek gastronomicznych od budek z lodami i przekąskami po bardzo przyjemne restauracje.
Zabudowa obiektów handlowych i gastronomicznych jest całkiem ciekawa - skopiowano w skali i uproszczeniu obiekty między innymi z Londynu, Paryża, Barcelony czy Berlina.
Na wprost głównego wejścia a przed placem widokowym na jezioro i fontanny mamy dość średnio udaną wizję Mostu Tower...
Przy moście oczywiście londyńska budka telefoniczna a nieco dalej prawie wieża Pałacu Westminsterskiego i Big Ben...
Parkowe jezioro ma powierzchni 8500 m i jest w nie wmontowana grająca podświetlana fontanna, której pokaz odbywa się, przynajmniej teoretycznie, trzy razy w ciągu wieczoru - o 19:00, 20:00 i 21:00. Jednak przekonaliśmy się, że nie zawsze realizowane są wszystkie pokazy.
Grające fontanny na tle bajkowego zamku z wysoką na 60 m wieżą i to podczas zachodu słońca prezentują się bardzo ładnie. I tu uwaga - z trzech planowanych pokazów fontann najciekawszy jest ostatni, który połączony jest z przedstawieniem na specjalnej platformie na wodzie.
Ponieważ zdecydowaliśmy się dziś obejrzeć wszystkie trzy pokazy fontann poniżej pierwszy, krótki film z pierwszego pokazu.
Do kolejnego pokazu prawie godzina więc możemy rozejrzeć się wokół jeziora.
W międzyczasie mamy widok na zachód słońca - wprawdzie za jeziorem, ale niestety też za drzewami...
Moda na uliczki nakryte kolorowymi parasolkami rozprzestrzeniła się po całym świecie, więc i w Magic City taka uliczka musiała być...
Nieco dalej przecieramy oczy ze zdziwienia. Przecież ten widok podziwialiśmy kilka dni temu, ale w Samarkandzie. Zgadza się. Do Magic City zawitała całkiem udana kopia zabudowy placu Registon w Samarkandzie...
Coraz ciemniej, więc właśnie zapalono światła...
Idąc w kierunku jeziora trafiamy na ścianę pokrytą ciekawymi wzorami. To ściana Magicznego Akwarium o głębokości 3,8 m w formie tunelu o długości 20 metrów, będącego domem dla ponad 100 gatunków ryb, węży, meduz i innych wodnych stworzeń, wśród których główną atrakcją są gigantyczne rekiny. Wstęp: UZS 175,000 czyli mniej więcej 50 zł...
Kicz? Oczywiście, ale tym piękniejszy im więcej zapala się świateł...
Mijamy kolejne domki o kolorowych elewacjach a w nich sklepy i włoska pizzeria...
Mijamy zamek a za nim drugie jezioro - Milliy bog' i dalsze tereny parkowe.
Po tym parku można przejechać się stylowym samochodem.
Podczas jutrzejszego spaceru sprawdzimy, co mieści się pod tą kopułą...
Po Magic City jeździ też kolejka ciągnięta przez takie lokomotywy...
Jak by to było, gdyby Zające nie znalazły Zająca...
Tak wygląda bajkowy zamek widziany od strony jeziora Milliy bog'.
Natomiast z tarasu przed zamkiem jest piękny widok na oświetlony główny kompleks parku.
Po parku poruszają się też różne dziwne postacie...
I przyszedł czas na drugi pokaz fontann... Ale ten pokaz obejrzymy z innej perspektywy i w kolejnym wpisie...

















































































Brak komentarzy:
Prześlij komentarz