sobota, 6 września 2025

Końcówka zwiedzania Samarkandy

Nasz pociąg do Taszkentu odjeżdża o 16:59 więc mamy jeszcze solidne pół dnia na odwiedzenie ostatnich miejsc godnych odwiedzenia w Samarkandzie. No to Yandex i w drogę. Zaczynamy dzień od odwiedzenia muzeum  Obserwatorium Astronomicznego Ulugh Bega (pisane też jako Ulugbek). Ta wybitna postać z historii Uzbekistanu pojawiała się już wielokrotnie w opisach różnych miejsc odwiedzanych wcześniej, więc przypomnę jedynie kilka podstawowych faktów.   


Ulugh Beg (a w formie pełnego imienia Mīrzā Muhammad Tarāghāy bin Shāhrukh) był wnukiem Timura i najstarszym synem Szahrucha, czwartego i zarazem najmłodszego syna Timura. Urodził się 22 marca 1394 i dzieciństwo spędził podróżując po Azji jako uczestnik wojennych wypraw dziadka. Gdy Timur zmarł sułtanem został Szahruch. Przeniósł on stolicę sułtanatu do Herat w 1409 r czyniąc szesnastoletniego zaledwie Ulugh Bega gubernatorem Samarkandy. Podczas dziecięcych podróży Ulugh Beg interesował się nauką a jego szczególną uwagę i zainteresowanie wzbudziła, po wizycie w Obserwatorium w Maragheh w dzisiejszym Iranie, astronomia. Jako gubernator Samarkandy postawił sobie za cel stworzenie w tym mieście centrum nauki tworząc najpierw w latach 1417-1420 opisaną już medresę przy placu Registan do której ściągnął najwybitniejszych naukowców jako wykładowców. Osobiście, poza funkcją władcy aktywnie prowadził badania w zakresie matematyki i astronomii.


Do pracy naukowej potrzebował narzędzi i miejsca do obserwacji astronomicznych. W tym celu w latach 1420 - 1428 (choć ta data nie jest całkowicie pewna) Ulugh Beg zbudował własne obserwatorium astronomiczne na wzór tego, które widział w Maragheh, ale jeszcze większe i bardziej precyzyjne. Niestety po śmierci twórcy tego obiektu do głosu doszła grupa religijnych oszołomów, a że religia nigdy nie godziła się na zdobywanie wiedzy, obserwatorium zostało zniszczone a miejsce zrównane z ziemią. I dopiero w 1908 r rosyjski archeolog Vyatkin odnalazł dokumenty wskazujące na jego lokalizację. Niestety z całego obiektu zachowały się tylko fundamenty i położona poniżej poziomu gruntu część najważniejszego instrumentu - sekstansu. To co widzimy dziś to stworzone na fundamentach obserwatorium współczesne muzeum.   


Muzeum nie jest wielkie i koncentruje się na pokazaniu osiągnięć Ulugh Bega i jego szkoły astronomicznej



Ulugh Beg drążąc tematy astronomiczne sprowadził do Samarkandy najwybitniejszych naukowców świata arabskiego, zanim jeszcze religijni oszołomi zdołali zniszczyć wiedzę w imię religii. Stworzył ośrodek naukowy matematyki i astronomii, którego osiągnięcia korygowały wcześniejsze wyniki prac naukowców tak wybitnych naukowców jak Ptolomeusz .


Będąc władcą, początkowo jako gubernator Samarkandy a następnie od 13 marca 1447 do 27 października 1449 sułtanem, nie był w stanie jednocześnie prowadzić własnych obserwacji i koordynować działań całego stworzonego przez siebie zespołu. Z tych względów generalnym kierownikiem działań obserwatorium był Jamshid al-Kashi - matematyk i astronom ściągnięty do Samarkandy z Herat.  


Ciekawostką jest, że w Obserwatorium Ulugh Bega nauczano również muzyki i badano związki muzyki z matematyką. Stąd w muzeum przedstawione są instrumenty muzyczne z epoki. 



Pracujący w Obserwatorium naukowcy tworzyli całkiem liczne prace naukowe, więc i zestaw typowych w XV w. "narzędzi" pisarskich znalazł swoje miejsce w muzeum. 


Dalej w gablotach przedstawiono dwa hipotetyczne modele przedstawiające jak mogło wyglądać stworzone przez Ulugh Bega Obserwatorium. Co wiadomo o tej budowli? Wiadomo, że wzorowana była na obserwatorium w Maragheh, że stała na wzgórzu wysokim na 21 m w stosunku do otaczającego terenu, miała cylindryczny kształt o średnicy 46 metrów i była wysoka na 30 do 33 metrów oraz, że odpowiedzialny za jej budowę był, według przekazów sprowadzony z Persji Wiadomo też że w środku tego cylindra znajdowało się najważniejsze urządzenie tego obserwatorium - sekstans, częściowo wydrążony w bryle wzgórza (ta część zachowała się do dziś). Jak widać na modelu, obserwatorium było budynkiem trzypiętrowym. Pierwsze piętro przeznaczone było na mieszkania pracujących tu naukowców. Dwa kolejne mieściły pokoje obserwacyjne a płaski dach umożliwiał rozmieszczenie na nim kolejnych instrumentów.



Pamiętajmy, że w XV w. teleskop był jeszcze urządzeniem nieznanym a pojawił się dopiero w wieku XVII gdy w Holandii zbudował go jako urządzenie optyczne Hans Lipperhey a nieco później we Włoszech Galileusz, więc wszystkie obserwacje prowadzone były przy użyciu znanych wcześniej urządzeń, wśród których najważniejszym był sekstans. W tym modelu widzimy w przekroju fragment sekstansu w obserwatorium (o sekstansie nieco dalej gdy dojdziemy do zdjęć jego fragmentu).  


Jest też w muzeum kilka modeli instrumentów astronomicznych z epoki porównywalnych z instrumentami, z których korzystał nasz Kopernik. I tu wracamy do postaci Jamshida al-Kashi i jego osiągnięć. Otóż koło jest jedną z kluczowych form geometrycznych. Kto z nas nie "walczył" w szkole z obliczeniami obwodu okręgu według wzoru 2πr? Dokładność wyniku pomiaru uzależniona jest od dokładności wartości π. Ta dokładność wyraża się liczbą miejsc dziesiętnych. Do czasów Jamshida al-Kashi najdokładniejszą wartość wyliczył hinduski matematyk Madhava u którego wartość π miała 11 miejsc dziesiętnych. Jamshid al-Kashi podniósł dokładność jej wyliczenia do 16 miejsc dziesiętnych a jego obliczenia rozwinął dopiero 180 lat później Ludolph van Ceulen precyzując wartość π do 20 miejsc dziesiętnych...


Jamshid al-Kashi w 1416 r napisał Traktat o Instrumentach Astronomicznych, w którym opisywał i objaśniał działanie i zastosowanie wszystkich znanych w tym czasie instrumentów. Kolejne dzieło to Tablica koniunkcji pozwalająca określić czas, gdy nastąpi koniunkcja planet. Zajmował się też funkcjami sinus i kosinus, obliczeniami pozycji planet czy relacjami odległościowymi Zeimia - Słońce - Księżyc. I z tych prac korzystał współpracując z nim Ulugh Beg. 



Po wyjściu z muzeum kierujemy się dróżką między ceglanymi zarysami fundamentów gmachu obserwatorium do zdobionej kaflowym wzorem ściany z wrotami, za którymi znajduje się ... dziura w ziemi...



Gdy spojrzymy w tę "dziurę" to okazuje się, że jest to rodzaj półkolistego tunelu, na którego drugim końcu jest taki sam otwór. I to są właśnie jedyne pozostałości wzniesionego tu sekstansu, zwanego sekstansem Fakhrı. To co widzimy dziś to zaledwie fragmencik instrumentu, który miał promień 40.04 metra, którego wewnętrzne ściany wyłożone były marmurowymi płytami, na których odwzorowano podziałkę po 70.2 cm odpowiadającą 1 stopniowi dalej po 11.7 mm co odpowiadało jednej minucie oraz 1 mm co reprezentowało 5 sekund. Podziałka ta  bardzo blisko pokrywała się ze stosowaną dzisiaj 


Wzdłuż obrysu murów przechodzimy do drugiego otworu umożliwiającego spojrzenie w wewnętrzną część pozostałości sekstansu.



Ulugh Beg jak wspomniałem był nie tylko patronem, sponsorem Obserwatorium, ale też i czynnym obserwatorem, astronomem-naukowcem. W 1437 opublikował tablice astronomiczne własnego autorstwa - Zīj-i Sultānī. Tablice te prezentowały około 1000 gwiazd. Były to pierwsze opublikowane tablice astronomiczne od czasów Almagest Ptolomeusza. Praca nad tablicami zajęła Ulugh Begowi i kierowanemu przez niego zespołowi 17 lat. Tablice te były tak dokładne, że korzystano z nich do połowy XIX w. 
Kolejne osiągnięcie Ulugh Bega to określenie dokładnej długości roku słonecznego na 365 dni 5 godzin 49 minut i 15 sekund. Błąd tego pomiaru wynosił +25 sekund a był mniejszy niż wynik uzyskany przez Mikołaja Kopernika, który obarczony był błędem +30 sekund. I wreszcie wyliczył on nachylenie osiowe ziemi jako 23.5047 stopni w zapisie dziesiętnym - dziś przy najnowocześniejszych metodach obserwacyjnych i obliczeniowych wynik ten przedstawia się jako 23,4 stopnia a należy pamiętać, że wartość ta nie jest stała...



Przy Obserwatorium dowiedzieliśmy się też, że dzisiejszy dzień jest dla uzbeckich uczniów dniem zakończenia roku szkolnego. Była więc okazja na pamiątkowe zdjęcia z absolwentkami jednaj ze szkół średnich, które świętowały ukończenie szkoły właśnie tutaj...



Z obserwatorium spacerkiem udaliśmy się do parku, w którym znajduje się kolejna pamiątka dawno minionych czasów - grobowiec - mauzoleum Proroka Daniela.


Mauzoleum nie jest wielkie i leży ukryte wśród skał wzgórza Afrasiyab, pod którym z innej strony znajduje się kompleks grobowców Shah-i-Zinda, cmentarz żydowski czy meczet Hazrat Khizr. 
.

Dolinę wypełnia bardzo piękny park z wypoczynkowymi altanami i wspaniałymi kwiatami co jest w tym gorącym latem miejscu możliwe dzięki wodom płynącego przez dolinę potoku Siyob arigi.






Wprawdzie miejsce spoczynku proroka Daniela jest sprawą dyskusyjną, gdyż co najmniej kilka miejsc znacznie oddalonych od Samarkandy  - Mala Amir w Iranie, Kirkuk i Mosul w Iraku, Tars w Turcji czy wreszcie Jorf El Yhoudi w Maroku - podają się za miejsca, gdzie spoczęły szczątki Daniela.


Budynek stanowiący pawilon wejściowy na teren mauzoleum jest znacznie większy i wystawniejszy niż samo mauzoleum.


W obecnym kształcie mauzoleum wybudowane zostało na początku XX w. i architektonicznie nie wyróżnia się niczym szczególnym. Ot taki ceglany klocek, którego jedyną zewnętrzną ozdobą są łukowe wnęki. Budynek jest nakryty pięcioma dość płaskimi kopułami, ale nie są one widoczne gdyż giną w gałęziach rosnących przy mauzoleum drzew.




Nieco lepiej wygląda to w środku, ale jak na miejsce tak prestiżowe szału nie ma. Łukowe sklepienia, łukowe ściany, wszystko bielone i tylko całą długość wnętrza wypełnia marmurowy sarkofag długi na tylko około 15 metrów, nakryty tkaniną pokrytą złotymi napisami w języku arabskim.


Można powiedzieć, że to bardzo niewiele jak na miejsce spoczynku osoby uważanej za świętą w trzech religiach - judaizmie, chrześcijaństwie i islamie. Kim był ów Daniel, że zdobył takie uznanie.


Daniel urodził się w Jerozolimie w 603 r p.n.e. jako jeden z potomków rodu Dawida i Solomona. Po podboju Jerozolimy przez babilońskiego króla Nabuchodonozora w 586 r p.n.e. wraz i innymi dziećmi szlachetnie urodzonych zabrany został do Babilonu. W Babilonie studiował różne przedmioty zachowując wierność swojej religii. Doceniony przez Króla Nabuchodonozora, przedstawiając mu mądrą interpretację jego snu, zyskał znaczącą pozycję w jego otoczeniu. Po perskim podboju Babilonu, król Dariusz powierzył Danielowi władzę nad krajem. To z kolei wytworzyło wokół Daniela grono zazdrosnych wrogów, którzy oskarżając go fałszywie doprowadzili do tego, że król kazał go wrzucić do pomieszczenia z głodnymi lwami. Lwy jednak Daniela nie tknęły - w związku z tym wśród lwów wylądowali oskarżyciele Daniela i ich lwy rozszarpały na strzępy. Źródła nie podają jednak konkretnych informacji kiedy i gdzie zmarł sam Daniel.


Jego autorstwu przypisuje się fragment Starego Testamentu zwany Księgą Daniela, na którą składa się osiem opowiadań o Danielu i cztery jego wizje. Powstanie tych tekstów datuje się obecnie na okres od połowy VI wieku po 164 rok a zapisano je częściowo w języku hebrajskim, a częściowo w aramejskim. Dwa ostatnie rozdziały tej księgi, według katolickiego i prawosławnego kanonu, zostały napisane w języku greckim i nie są uznawane za natchnione przez judaizm i protestantyzm. Widać więc wyraźnie, że księga ta jest zbiorem bajek różnych autorów spisanych w różnym czasie. Ale sama postać Daniela, którego imię w języku hebrajskim znaczy "moim sędzią jest bóg" stała się na tyle istotna, że zyskała status proroka aż trzech religii. 


A jak to się stało, że grobowiec Daniela znalazł się w Samarkandzie? Opowieść głosi, że Timur, mimo kolejnych wypraw nie był w stanie podbić Syrii gdzie Daniel był pochowany. Jeden z ministrów Tamerlana zasugerował, że niepowodzenia Timura są konsekwencją tego, iż w Syrii pochowany jest święty z czasów biblijnych, Daniel, który chroni kraj. Timur wysłał więc silną wyprawę wojenną, która po ciężkich walkach zdobyła miejsce pochówku Daniela i przywiozła część jego szczątków do Samarkandy gdzie zostały pochowane. A dlaczego jego sarkofag jest tak długi? Powiada się, że od czasu pochówku szczątki Daniela ciągle rosną - ale tyko wydłużają się...


Obok mauzoleum znajduje się niewielka ale niedostępna do odwiedzania grota.



Nad mauzoleum na wzgórzu znajdowała się historyczna twierdza Afrosiyab z której pozostałości to jedynie kilka odkrywek archeologicznych. Znaczną część wzgórza zajmuje nadal wykorzystywany cmentarz.



Natomiast w dolinie pod mauzoleum, w niewielkim pawilonie wybija z ziemi niewielkie źródełko. Legenda głosi, że źródełko to wybiło w dniu pochówku Daniela i że wydobywająca się z niego woda ma właściwości lecznicze...




Przez park idziemy do ostatniego zaplanowanego na dziś miejsca - Muzeum Afrasiyab. 






Muzeum Afrasiyab mieści się w budynku zaprojektowanym przez ormiańskiego architekta Bagdasara Arzumanyana i wzniesione zostało w 1970 r. Otwarto je w 2500 rocznicę założenia Samarkandy.


Na część ekspozycyjną składa się pięć sal poświęconych kolejnym okresom z historii twierdzy Afrasiyab. Główne obiekty wystawowe to znaleziska archeologiczne z terenu dawnej twierdzy, Samarkandy oraz otaczającego miasto regionu.


Najliczniej reprezentowane są różnego rodzaju ossuaria z różnych okresów, często wraz z zawartością.  


Wśród znalezisk archeologicznych jest też sporo ceramiki z różnych okresów.


Wiadomo, że przed islamem na terenach tych dominował perski zoroastryzm i z tego okresu pochodzi ten niewielki domowy ołtarzyk.


Odtworzono wzory tapet, jakie były kiedyś używane w tutejszych budowlach.



W zbiorach znajduje się sporo czaszek o nieco dziwnym kształcie...




W zoroastryzmie do ossuarium wkładano kości, które pozostały po oddzieleniu od szkieletu tkanek miękkich. Tę czynność realizowały zwierzęta - głównie ptaki ale też i psy. W konsekwencji w zoroastryzmie pies był zwierzęciem świętym...




Najcenniejszym elementem ekspozycji jest zestaw fresków odzyskanych z Sali Ambasadorów pałacu Afrasiab. Było to przypadkowe znalezisko, na które natrafiono podczas prac przy budowie drogi przez teren dawnej twierdzy w 1965 r. 


Podczas przeprowadzonych prac archeologicznych odkopano znaczne fragmenty fresków, co umożliwiło odtworzenie zarysu ich oryginalnej całości oraz hipotetycznego wyglądu całej Sali Ambasadorów. Niestety freski te są w złym stanie i czytelne dla zwykłego zwiedzającego są jedynie ich fragmenty. 


Freski datowane są na VII w n.e. Określenie okresu, z którego pochodzą ułatwione było dzięki częściowo zachowanym towarzyszącym im inskrypcjom w których wspomina się o władcy o imieniu Varkhuman, którego panowanie przypadało właśnie na ten okres. Władca ten w 655 r wysłał poselstwo do Chin poszukując wsparcia władców z dynastii Tang w walce przeciw arabskim najeźdźcom. 






Ciekawym elementem fresku ze ściany północnej jest grupa kobiet o wyraźnie chińskich rysach.






Bardzo pomocne w odczytaniu pozostałości fresków są towarzyszące im grafiki pokazujące elementy zachowane oraz dorysowane elementy brakujące w dekoracji poszczególnych ścian sali.




I tak zakończyliśmy zwiedzanie Samarkandy. Teraz Yandex, szybki dojazd do hotelu a następnie na dworzec kolejowy i ostatnia podróż wewnętrzna uzbeckimi kolejami. Ale o tym w kolejnym wpisie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz