piątek, 12 sierpnia 2022

Historyczna Szardża i nasz hotel

Po wyjściu z Muzeum Cywilizacji Islamskiej idziemy na spacer po starej Szardży. Ponieważ muzeum położone jest przy samej Corniche Street to postanawiamy przejść się tym nadwodnym bulwarem... Ponieważ w perspektywie widzimy ładnie prezentujący się meczet to ruszamy najpierw w tamtą stronę...


Ten biały meczet to Meczet Al Maghfirah. Jest to bardzo elegancka, nowoczesna konstrukcja, którą zbudowano w 1999 r., a otwarto dla wiernych w 2002 r.. 
Meczet jest całkiem spory, we wnętrzu może pomieścić do 3000 modlących się, a dodatkowo na zewnątrz przewidziano miejsce dla kolejnych 2000. Nowoczesny budynek za meczetem to luksusowy kompleks hotelowy Radisson położony u ujścia Sharjah Creek do Zatoki Perskiej.




Po drodze Mały znalazł na bulwarze obiekt, który w większości krajów, w dobie telefonów komórkowych, jest już przeszłością  - działającą budkę telefoniczną...


Widzimy już ujście czy też wejście do Shatjah Creek z Zatoki...


Sharjah Creek wcinająca się na około 3.5 km w ląd jako bezpieczny port stała się podstawą dla założenia na brzegu miasta, które historycznie otoczone było murami obronnymi. Jednocześnie do dziś pełni rolę portu, gdzie cumują i większe statki handlowe, duże kutry rybackie i małe łódki mieszkańców. 


Znajdziemy tu też łodzie oczekujące na turystów i pływające restauracje...





Nieco dalej przy Corniche Street bardzo ładnie prezentuje się meczet Abu Dhar Alghafari (pisane też jako Abu Zar Ghifari). Niestety nie udało mi się znaleźć więcej informacji o tym obiekcie...






Mijamy gmach Muzeum i zagłębiamy się w uliczki Starej Szardży...


Po drodze do kolejnego interesującego nas obiektu zaglądamy do kilku niewielkich sklepików, gdzie oferta handlowa nie jest gorsza niż w Dubaju, a z zasady wyroby są znacznie tańsze...


W międzyczasie jest miejsce na kilka słów o samej Szardży, gdyż ten Emirat nieco różni się od pozostałych. 
Szardza jest trzecim co do wielkości Emiratem w ramach ZEA z powierzchnią 2 590 km2 (to mniej niż nasz powiat olsztyński). Obszar ten składa się z części głównej i trzech enklaw -  Dibba Al Hosn, Chor Fakkan, Chor Kalba nie sąsiadujących nawet bezpośrednio ze sobą. 
Ludność Szardży to nieco ponad 800,000 mieszkańców (niewiele więcej niż ludność Krakowa). 

Jest to Emirat najbardziej islamski i konserwatywny. W odróżnieniu od pozostałych Emiratów nie kupimy tu alkoholu, nawet w ekskluzywnych hotelach. Tutaj też najbardziej zwraca się uwagę na strój i zachowanie. 
W czasach historycznych Szardża była pod silnym wpływem Portugalczyków, następnie Holendrów i Brytyjczyków. Miasto Szardża było największym i zarazem najbogatszym miastem na terenie obecnych Emiratów utrzymującym się z handlu i połowu pereł. Niepodległość Szardży uznana została przez Brytyjczyków dopiero w 1924 r. Tutaj w 1932 r. powstało pierwsze lotnisko - Al Mahatta, (obecnie muzeum położone w centrum miasta_ - dla zapewnienia obsługi połączenia brytyjskich linii lotniczych do Indii. Aż trudno uwierzyć, ale pierwsza świecka szkoła powstała tu dopiero w 1953 r. Natomiast do osłabienia pozycji Szardży przyczyniło się to, że na terenie tego Emiratu nie odkryto złóż ropy naftowej, co spowodowało, że znacznie wzrosła pozycja Dubaju i Abu Zabi.


Zjednoczone Emiraty Arabskie zostały utworzone 2 grudnia 1971 r. Szardża była jednym z założycieli tej federalnej wspólnoty obok Abu Zabi, Dubaju,  Ajman [Adżman], Umm Al Qawain [Umm al-Kajwajn] oraz Fujairah [Fudżajra] (Emirat Ras Al Khaimah [Ras al-Chajma] przystąpił do unii dopiero 10 lutego 1972). 
Utworzenie wspólnego państwa nie od razu zaowocowało politycznym spokojem w Szardży. Wewnętrzne spory przeradzające się nawet w wewnętrzne wojenki powtarzały się aż do 1987 r., kiedy to po raz drugi władzę przejął panujący do dziś Szejk Sultan bin Muhammad Al Qasimi [Sultan Bin Muhammad Al Kasimi] - kolejny przedstawiciel rodu, który włada Szardżą od co najmniej początku XIX w. Jest to człowiek wykształcony, pełniący w rządzie Emiratów funkcję Ministra Edukacji a jednocześnie wykładowca Uniwersytetu w Exeter , autor historycznych prac naukowych. Szrjk jest też autorm powieści, którą na wielki ekran próbował przenieść Patrick Swayze. Projekt padł, bo szejk jako autor nie zaakceptował zmian wprowadzonych do jego tekstu w scenariuszu. Nic więc dziwnego, że przy zachowaniu muzułmańskiej tradycji władca bardzo wspiera rozwój kulturalny Szardży, co doprowadziło do uzyskania przez to miasto w 1998 pozycji kulturalnej stolicy świata arabskiego według UNESCO.

Dotarliśmy do położonego w samym centrum starej dzielnicy, między dwoma ruchliwymi ulicami Sharjah Hisn czyli Fortu Szardża.


Fort Szardża został zbudowany przez szejka Sultana Bin Sakr na początku jego rządów w 1820 r., w celach obronnych. Niestety, w styczniu 1970 r. prawie cały fort, za wyjątkiem wieży nazywanej Al Mahlusa, został zburzony. Zburzenie starego fortu było konsekwencją wewnętrznych walk o pozycję Szejka Szardży. W dniu 24 czerwca 1965 r szejkiem został  Khalid bin Mohammed Al Qasimi po odsunięciu od władzy poprzednika, szejka Saqr bin Sultan Al Qasimi. Odsunięty od władzy udał się do Egiptu, a jego następca postanowił usunąć wszelkie ślady jego panowania. I tak ofiarą rodzinnej waśni stał się fort.
 Saqr bin Sultan Al Qasimi nie pogodził się z utratą władzy i powrócił do Szardży z najemnikami zebranymi w Egipcie i ponownie objął władzę 24 stycznia 1972 r. Napastnicy wkroczyli do pałacu władcy około 14:30 i zajęli go. Godzinę później na miejsce przybyło regularne wojsko z Dubaju i zamachowcy poddali się wczesnym rankiem 25 stycznia. Kapitulację przyjął pełniący w tym czasie funkcję Ministra Obrony ZEA Szejk Dubaju Mohammed bin Rashid Al Maktoum. Główną ofiarą tego przewroty okazał się Khalid, który zginął podczas przewrotu.


Pozycję Szejka Szardży 25 stycznia 1972 r objął pełniący ją do dziś Sultan bin Muhammad Al-Qasimi. Jednak i on nie miał łatwego życia jako władca. W dniach 17–23 czerwca 1987 r. na sześć dni władzy pozbawił go, przeprowadzając zamach stanu, jego starszy brat Abdulaziz bin Mohammed Al Qasimi. 
 
Szejk jako człowiek wykształcony, postawił sobie za cel uzyskanie dla Szardży pozycji kulturalnej stolicy Emiratów - jednak jego mecenat zawęża się do wspierania kultury islamskiej i działań mających ograniczyć wpływ cywilizacji zachodniej na ludność swojego emiratu. 


Wracając do historii fortu. Gdy obecny władca, przebywając w Egipcie, dowiedział się o niszczycielskich działaniach, wrócił i próbował ratować z gruzów co się dało - drzwi, okna, fragmenty dekoracji, meble, fotografie... Po objęciu władzy postawił sobie za punkt honoru odbudowanie fortu z wykorzystaniem uratowanych elementów. Prace zrealizowano w okresie od stycznia 1996 r. do kwietnia 1997 r. odtwarzając obiekt i jego wnętrza. Odbudowany fort jest obecnie muzeum. I warto poświęcić czas na jego zwiedzanie.


Tak prezentują się oryginalne drzwi do fortu.



Pierwszym pomieszczeniem za wejściem jest dawne więzienie i zbrojownia gwardii szejka.



Dalej przechodzimy na dziedziniec.



Kolejnym pomieszczeniem, do którego prowadzą następne zdobione drzwi, jest pomieszczenie w którym tworzyło się wczesne bogactwo Szardży...


Historyczne miasto Szardża było oazą a fort otoczony był gajem palm daktylowych. Przetwarzanie daktyli odbywało się w specjalnym pomieszczeniu. Świeże daktyle ładowano do worków i poddawano procesowi odciągnięcia z nich soku. Worki układano w stosy na specjalnej posadzce z głębokimi kanałami prowadzącymi do wspólnego odpływu, którymi ściekał odciśnięty z daktyli sok... Cały proces zaprezentowany jest na filmie i opisany na posterach...




Pod pewnym względem arabskie forty nie różnią się od europejskich pałaców - w obu przypadkach piętro reprezentacyjne i mieszkalne właścicieli znajduje się na pierwszym piętrze tworząc "piano nobile". Wchodzimy na piętro i galerią przemieszczamy się między kolejnymi pomieszczeniami.




W jednym pomieszczeniu zgromadzono w gablocie elementy dekoracyjne stroju Władcy Szardży. Mamy tu więc szablę z pochwą wykonaną ze złota i zdobioną tradycyjnymi wzorami arabskimi. Jest khanjar - tradycyjny sztylet, którego forma wywodzi się z Omanu, ze srebrnym uchwytem, srebrną pochwą i srebrnym pasem. 
Agal Shitfa to niejako obciążnik wykonany z tkaniny oplecionej w tym wypadku złotą nicią, służący do przytrzymywania na głowie chusty. Obok leży  kefija, czyli tradycyjna chusta na głowę używana też do zasłaniania twarzy przed piaskiem i słońcem. Przedmioty te albo należały do, albo są replikami rzeczy należących do Szejka Sultana bin Saqra II (to druga forma zapisu nazwiska obecnego władcy). 






Kolejna wieża była wieżą straży i magazynem prochu. Wyposażenie fortu było niezmiernie bogate w broń - w forcie oryginalnie znajdowało się aż ... 6 dział.




Galerią, na której stoją znaki związane z epidemią COVID typu "Utrzymuj dystans", przechodzimy do pomieszczeń mieszkalnych i oficjalnych Szejka.



Zaczynamy od gabinetu, w którym władca odbywał narady ze swoimi ministrami, radą starszych i gdzie przyjmował gości... 




Kilka kroków galerią i spojrzenie z góry na dziedziniec...


...  już jesteśmy w kolejnych pomieszczeniach arsenału. Na manekinach można zobaczyć skuteczność różnych rodzajów broni i użytych pocisków.







Kolejne pomieszczenie można nazwać "apartamentem władcy". I aż dziw bierze, że osoba o takim statusie i dysponująca bardzo pokaźnymi środkami zadowalała się jeszcze 100 lat temu tak skromnym mieszkaniem...


Szkatułka z biżuterią żony... 


Małżeńskie łoże...


Tradycyjny strój władcy.


Skrzynia pełniąca rolę szafy. I nie dajmy się zwieść prostej formie przechowywanych w niej strojów - te materiały szamerowane są złotem...



Obok kuchnia...


... i łazienka...


To już wszystko co skrywa Fort Szardża. Wracamy w cień na parterze i chwilę odpoczywamy... 



Do samochodu wracamy przez stary bazar i obok gmachu Muzeum Sztuki.




Z parkingu przed Muzeum do naszego hotelu mamy 5 km i po około 10 minutach jesteśmy na miejscu...



Widać, że hotel aspirował kiedyś do luksusu, ale ostatnimi czasy jego blask nieco przygasł... Szczególnie dało się to odczuć w aspekcie usługi gastronomicznej. Jednak generalnie jest OK.




Schody między piętrami mogłyby być scenerią dla pokazu mody albo koncertu...


"złote windy"



Elegancki korytarz i drzwi do apartamentu...



Pokój ładny, z wygodnym łóżkiem, dobrze wyposażony - niestety balkon bardzo skromny...




Przyzwoita łazienka. Bardzo dobre miejsce na krótki pobyt...


Hotelowa restauracja urodą nie grzeszy. Mało tego, serwuje tylko bufet śniadaniowy - bardzo średniej jakości. Pozostałe posiłki, podobno ze względu na COVID, serwowane są do pokojów...


Hotel posiada też niewielki, ale całkiem ładny basen...


Jest bezpośrednie dojście do morza i niewielką plażę...






Zdążyliśmy obejrzeć hotel i przynależną do niego plażę, gdy zaczął się nasz pierwszy zachód słońca nad Zatoką Perską, podczas tej podróży...







Jednak zachód słońca to jeszcze nie koniec dnia dla Zajęcy. Co robiliśmy później w kolejnym wpisie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz