poniedziałek, 18 stycznia 2021

Łódką po Bentota Ganga

Dziś dzień przerwy od nurkowania więc po śniadaniu jedziemy na wycieczkę popływać po rzece Bentota Ganga. Mike zawozi nas na przystań, gdzie czeka umówiona przez niego łódka i ruszamy. Brzegi rzeki porasta miejscami las namorzynowy pełen mieszkańców, których czasem trudno odróżnić od tła... Ale będziemy się starać...



Mijamy przystań naszego klubu nurkowego Confifi i Hotel Club Bentota...




Szukamy też gdzie w mangrowcach ukrywają się warany...




Wypatrzeć takiego gościa w zaroślach nie jest łatwo i bez czujnego oka naszego kapitana pewnie niewiele byśmy zobaczyli...


Co kawałek mijamy łódki z wędkującymi mieszkańcami pobliskich domków oraz całkiem okazałe domki letniskowe mieszkańców Colombo należących do bardziej zamożnej grupy Lankijczyków.



Miejscami brzegi rzeki są bardzo zaśmiecone. I takie miejsca chętnie odwiedzają większe warany...









I kolejny mieszkaniec nadrzecznych zarośli...






Mało kto z turystów udających się na Sri Lankę wierzy, że może spotkać tu żyjącego na wolności krokodyla. No cóż, dla niedowiarków kilka pocieszających informacji. 
Na Sri Lance spotyka się dwa gatunki krokodyli - pierwszy z nich to krokodyl różańcowy, a drugi krokodyl błotny. Ten pierwszy występuje głównie na Wybrzeżu i spotyka się go w sektorze między Chilaw, a Tangalle (Bentota jest mniej więcej centralnie położona w tym pasie wybrzeża). Jest to największy z występujących obecnie na świecie gadów. To miłe zwierzątko, gdy się wykluje z jaja, waży około 70 gram i mierzy około 25-30 cm długości. Po 16 latach życia samiec osiąga dojrzałość płciową i mierzy wtedy około 3.3 m długości. Samica staje się dojrzała nico wcześniej bo w wieku 12-14 lat i mierzy nieco ponad 2 m długości. 
 Stare samce dochodzą do nawet 6 m długości i mogą ważyć do 1000 kg. Co jest w stanie zgryźć taki krokodyl? Wszystko co się rusza. I wprawdzie zmierzono siłę zgryzu na poziomie 16414 N, co i tak jest najwyższą wartością wśród zwierząt to naukowcy są przekonani, że stary osobnik może osiągać nawet siłę 30000 N. Czy to dużo? F16 w suchym ciągu osiąga około 60000 N. Co jada krokodyl różańcowy? Wszystko co jest mięskiem, nie pogardzi więc skromną istotą ludzką.

 Drugi z krokodyli spotykanych na Sri Lance to nieco mniejszy krokodyl błotny. Ale mniejszy nie znaczy mały, bo może osiągać długość do 5 m i wagę rzędu 700 kg. Populację tych przyjemniaczków na Sri Lance szacuje się na 2,400 do 3,500. Występują wokół całego wybrzeża wyspy, ale obecnie spotyka się je głównie w parkach narodowych. Co jedzą? W zasadzie wszystko co jest mięsem, a co da się złapać... Żyją głównie na terenach bagnistych, przy rzekach, strumieniach czy w mangrowcach.
I jeszcze jedna pocieszająca wiadomość: w 2010 r na Sri Lance odnotowano 130 przypadków ataku krokodyla na człowieka. W atakach tych śmierć poniosło 35 osób... No to miłego poszukiwania krokodyli podczas urlopu...

Do naszej łodzi podpłynął właśnie miejscowy pokazać nam złowionego przez siebie krokodylka. Wprawdzie nie popieramy takich działań, ale trzeba też zrozumieć ludzi, którzy muszą jakoś zarobić na chleb. I zapewne ten w naszej ocenie kilkutygodniowy osobnik nieco pożyje. Pamiętać należy, że miejscowi nie bawią się ze znalezionymi krokodylami i najczęściej po prostu je mordują w obawie by nie spotkać się z takim gdy podrośnie...


No to przyjrzyjmy się krokodylkowi z bliska. Delikatny maluch spokojnie siedzi na rękach. Aż trudno wyobrazić sobie, że za rok będzie miał około metra długości. Dokładniejszy ogląd wskazuje, że jest to mały krokodyl różańcowy...







Oddajemy krokodylka właścicielowi, a po kilku minutach wolnego przesuwania się wzdłuż mangrowców nasz kapitan znajduje to, czego szukał - kryjące się w korzeniach kolejne małe krokodylki...







Kapitan wyłowił lotos i zrobił z niego naszyjnik dla Małego...


Przy brzegu spotykamy kolejnego solidnego warana...



Dobijamy na chwilę do brzegu przy domku, którego właściciel rzeźbi lankijskie maski...



Jest chwila odpoczynku na lądzie i możliwość rozprostowania kości w palmowym gaju...




Za domem znajdujemy kolejnego przedstawiciela lokalnej fauny. Niestety jeżozwierz żyje tu w koszmarnych warunkach...




No i płyniemy dalej...








Nasz kapitan wprowadza łódkę w sieć kanałów między mangrowcami. Cel - poszukać dużego krokodyla... No to szukamy...




Na piasku są ślady, ale ich właściciel gdzieś się ukrył...



No i zamiast krokodyla znajdujemy dobrze wyrośniętego warana...



Wystarczy  na ten raz. Wracamy do hotelu a na popołudnie mamy jeszcze inne plany...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz